Legendarne studio powraca po 20 latach za sprawą remastera przygód kultowego Croca
Ależ się jaram, to jest jedna z moich pierwszych i ulubionych gier. Gdzie mam wpłacać pieniądze?!
Wygląda jak oryginał tylko, że rozdzielczość ponieśli co można zrobić dzisiaj ze starą wersję.
Fajnie, w końcu to ogram, a nie tylko pogram trochę u kolegi ;D
Ale no tej grze przydałby się remake. Remaster to tylko wyższe rozdzielczości. I trochę wygładzone. Byleby sterowanie poprawili, na bardziej płynne. Bo już w tamtych czasach, sterowanie Crociem było fatalne. Nie wiem jak na padach, ale na klawiaturze było to obrzydliwe, i trzeba było sie wolno obrać, i bardzo często klikało się, to co sie nie chciało kliknąć ;D
No i mam nadzieję, że nie zażyczą sobie za to 100 zł.
Wygląda nędznie. Po tym, co zobaczyłem w remasterach Spyro i Crash Bandicoot uważam, że można było zrobić to zdecydowanie lepiej.
Widzisz chyba różnicę między zleceniem remake'ów Spyro/Crasha przez wielkie Sony a samodzielnym odkopaniem Croca przez nowopowstałe małe studio? Oby Croc był na poziomie Kao, to już będzie sukces.
Ja jeszcze liczę na remake Kapitana Pazura, w 4k HDR na monitory ultrawide. Byłoby super.
Fanom oryginału, którzy będą chcieli ograć go ponownie, taka grafika nie będzie przeszkadzała. Natomiast nie sądzę, żeby przyciągnęli tym wielu nowych graczy. Dla porównania taki Sypro, miał tyle uroku, że śmiało mógł przyciągać osoby, które nigdy nie zetknęły się z tą marką.
Jedna z pierwszych moich gier ale wspomnienia raczej zostawię nienaruszone i sobie odpuszczę.
Mam nadzieje że dodadzą dużo nowych rzeczy i mechanik a nie tylko wyższą roździelczość bo oryginalny Croc owiewa nudą i jest pusty
Zeby zespol ktory byl odpowiedzialny za gre zrobil jej remaster po kilkunastu latach to jest cos czego bym sie w zyciu nie spodziewal ale chetnie wroce to tej gierki :D
Wygląda jakby przepuścili stare tekstury przez upscaling AI i podnieśli rozdzielczość z fpsami... Tak czy siak i tak zagram lol
Nigdy nie lubiłem Croca, ba - gardziłem nim wręcz (choć wycisnąłem z niego 100%). Wtedy mieliśmy już Mario64 (3D), Crasha (2,5D), na SNESie mieliśmy Donkey Konga (2D) i to były sztosy. Croc był słabym, drugoligowym platformerem.
Nie warto było grać w niego kiedyś, niewart jest grania tym bardziej dzisiaj.
Nawet nie wiecie jak mnie ta informacja cieszy, zawsze brakowało mi tego tytułu na GOG. A tutaj pewnie i na Switcha będę mógł kupić, co jest doskonałą wiadomością oraz do tego zrobi to oryginalne studio.
Mam nadzieję że w jak wielu remasterach będzie można się przełączyć na oryginalną grafikę, a Gobbosy to przesympatyczne futrzaki.
Do tego jeszcze Gex wraca do życia, piękna sprawa i coraz więcej widzę sensu w Rog Ally którego zamierzam stać się posiadaczem.