W Diablo 4 gracze bawią się głównie samotnie. 6. sezon może to jednak zmienić
Granie w D3 razem z innymi to była totalna padaka. 2 osoby zapierniczały jak szalone do przodu, 1 osoba zostawała w tyle, a ja padałem od tego co te 2 osoby zlurowały z przodu.
Ciekaw jestem ile z tych 15% gra ze znajomymi, a ilu z przypadkowymi obcymi ludźmi (klany też zaliczam do obcych ludzi).
Jak mam okazję zagrać to tylko w samotności, w tle słuchając muzyki albo podcastów.
"W Diablo 4 gracze bawią się głównie samotnie (85%). 6. sezon może to jednak zmienić"
Skoro ktoś chce grać samotnie to jego prawo. Będą uszczęśliwiać ludzi na siłę?!
nie uszczęśliwiać - zmuszać :)
ja osobiście jestem ciekaw ilu graczy kupi dodatek, który jedną z głównych aktywności kieruje wyłącznie do gry multiplayer
No tak głównie szuka się ludzi do robienia Uber Bossów, w obecnym sezonie jeszcze widzę ludzie się łapią na Hordy T7/8. A tak poza tym to nie ma większego sensu z nieznajomymi grać.
W kazdym HnS tak jest.
Gatunek w ktorym gra sie "razem ale osobno".
Ale w D4 grasz tak jak chce pan/i developer albo nie grasz wogole. Glowny feature tego dodatku to jakis smiwszny coop raid, ktoego niekt nie chce i ktory spowoduje odplyw 90% graczy po dwoch tygodniach.
Jeszcze sie nie nauczyli i chyba juz nie naucza.
Sukcesy dwoch ostatnich dodatkow do WoW'a sa spowodowane min. tym ze team WoW zmienil mentalnosc, podejscie i nauczyl sie ze filozofia "bedziesz gral jak my chcemy albo wogole" nie poplaca.
99% a na odpowiednim poziomie można zrobić wszystko solo, struktura mmo jest nonsensem.
Sezon 6 uratuje tę grę. Na pewno tym razem się uda!
Ja tam też gram sam xD w premierę pierwsze dwa tygodnie grałem ze znajomym, ale szybko się znudził więc zostałem sam i gram do dziś, do drużyny jedynie dodają ci co na piekielnych przypływach latają randomowo.
Mnie nie zaciekawiło podczas ostatniego 'darmowego testowania' a co dopiero granie w większym gronie. Gdzie to już było zepsute w poprzedniej części - biegasz za kolegą, który wszystko czyści z automatu [bo wyzwanie/trudność gry jest raczej nikła jak nie ustawiamy uber-turbo-hardkore mode] także zostawiłem gre po dwóch sesjach.
Typowe oderwanie od rzeczywistości devsów/executivies jakie widzimy od ostatniej dekady.
Nikt nie gra aRPG dla co-opa/multiplayera. To w ogóle nie jest ten target audience. Jak widać, ludzie chcą sobie usiąść, pozabijać potwory, wydropić fajny loot, obczaić builda i cyk. Ludzie grający w co-opie w aRPGi to mniejszość i to taka co topnieje z czasem. Bo jak się zaczyna w nowego aRPG'a to fajnie jest popykać z kimś. Ale potem każdy gra w inne dni godziny, level i gear gap robią się coraz większe, ten chce farmić to, ten tamto, ten zaczął nową postać, ten kontynuuje tą samą na end-game etc.
Bawi mnie fakt jak w aRPG ci debile starają się zrobić na siłę z gry i z audience - MMO! MMO zachęca inny rodzaj graczy do innego rodzaju rozgrywki, gdzie z kolei im więcej contentu grupowego tym lepiej bo od tego jest MMO.
Blizzard jak wielu myślał, że koło od nowa zrobi i pewnie jakiś idiota wpadł na spotkaniu na genialny pomysł, że skoro są gracze co lubią aRPG i gracze co lubią MMO to oni zrobią MMO aRPG i przecież wtedy wszyscy przyjdą w to grać. I tak sobie tam pogratulowali, obciągnęli sobie managerowie nawzajem jacy to oni są genialni.
Śmiech po prostu jak to gaming industry jest oderwane od rzeczywistości.
jedyny chyba powód dla którego można grać multi to sharowanie dropu na tormentach.
Osobiście nie widzę powodu chyba już mam co potrzebowałem zabilem co było trzeba zabić a niestety nowość z tego sezonu mnie nie porwala.
W diablo IV gracze wola grać solo. A po co grać w grupie? Gra w 99% jest tak banalna że inni gracze są zbędni. A grupę tworzy się co najwyżej na jakiegoś Bossa świata jak można tak to zwać albo do jakiś wydarzeń tylko w grupie. Innej potrzeby nie widzę.
Ja tam też wolę grać w diablo 4 raczej samotnie. Tak samo zresztą i w fallout 76 też ogrywam samotnie pomimo że mam możliwość dołączenia do innych graczy