Blizzard utrudni walkę w WoW: The War Within. Gracze oskarżają dewelopera o praktykę pay-to-win
Zamiast się cieszyć rozgrywką, to teraz wszyscy szybko cisną do endgame... a tam masa fajnych historii jest po drodze :)
A mi się od zawsze dobrze grało tbc/wotlk. Nie zamierzam tego zmieniać tym bardziej, że czasu mało, a co chwilę nowy dodatek za 200 ponad zł I do tego abo. Szara strefa daje radę zarówno w skryptach jak i w ilości graczy. Nie będę promowal niczego nikomu , żeby nie było, ale kto będzie chciał to sam znajdzie.
Te historie po drodze to nie są zbyt fajne dla mnie. Nudne, płytkie i infantylne.
Ale dobrze, że wzmacniają moby, bo te rzeczywiście były zbyt słabe. Nie miałem endgamowego geara i zaczynałem go wymieniać w okolicach 72-73 poziomu, a mimo to wszystko ginęło na 2-3 uderzenia. Mag w gildii narzekał, że inni gracze zabijają mu moby zanim ten da radę rzucić jeden czar. W questowaniu dużo więcej czasu się spędza na czytaniu (tak, próbowałem poznać te "fajne" historie) i dotarciu na miejsce (nawet z lataniem dostepnym od poczatku) niż na samej walce.
Rzeczywiście, questowanie było dużo przyjemniejsze od vanilli do wotlka, gdzie moby mogły stanowić jakieś wyzwanie i był sens pilnowania jakiejś rotacji / cooldownów / combo.
Zwykle mobki zawsze były banalne, nawet elity w WotLK padały jak muchy jeśli tylko gracz w młodości nie wpierniczał farby ze ścian i nikt na to nie narzekał, a potem z kolejnymi dodatkami było jeszcze łatwiej - zwykła wymówka, bo tak naprawdę chodzi o pieniądze:
- Ci co zapłacili ekstra 40 dolców za epickie rozpoczęcie parę dni wcześniej, dostali łatwe moby, mogli sobie nafarmić expa, kasy i przedmiotów do craftów.
- Cała reszta, określana mianem "biedaków" (osobiście określiłbym ich raczej jako ludzi którzy nie skre*ali "zupełnie". bo "trochę" niestety tak skoro wciąż grają w wow'a) dostaje za tą samą farme W GRZE Z ABONAMENTEM ochłapy.
Zwykłe Pay to Win - gra dla przegrywów. I tutaj wracamy do
erm, ochłoń trochę. Za dużo swojej frustracji przenosisz na innych. Nawet nie wczytałeś się co napisałem i od razu rzucasz mięsem i fekaliami. Przegrywem nazwałbym raczej kogoś kto się tak frustruje głupią grą.
Zacząłem grać wczoraj i powolutku wbiłem 75 lvl. Questowanie jest po prostu nudne bo mobki są tak słabe, że równie dobrze mogłoby ich nie być i gra sprowadza się tylko do latania w tę i wewtę i klikania questów
Te historie po drodze to nie są zbyt fajne dla mnie.
A mnie sie podobaja. Akurat dodatek, questy i tona dodatkowego lore sa tym razem napisane bardzo fajnie. Jak na WoW'a. Wiadomo ze nie jest to Tolkien, i nigdy nie bedzie ale widac lekka zmiane podejscia do gry.
Ale dobrze, że wzmacniają moby, bo te rzeczywiście były zbyt słabe.
Oczywiscie ze dobrze. Mogliby w koncu w sumie ogarnoc tez scaling zeby sie nie sypal przy kazdym update.
To jest jedyna sensowna decyzja.
Dywagacje na temat czy to jest po to aby naklonic ludzi do placenia (taaaa... za levelowanie, ktre trwa 2 dni w porywach 3 i nawet instancje sa jeszcze nie otwarte) zostawiam mqansiom tego swiata.
mqaansia masz juz 80tke? Pewnie tak.
Nie wiem, może nie znalazłem jeszcze ciekawej historii. Może kwestia Arathi w trzeciej krainie będzie miała jakąś głębię. Przynajmniej nie ma niańczenia dzieci ani szukania prezentu na randkę dla nastolatka, jak w Dragonflight. Ale nadal jest sporo ckliwego patosu np. między dziadziusiem (Magni) i wnuczkiem. Mimo, że dziadek nakazał zamordowanie ojca swojego wnuka bo myślał, że córce zrobiono pranie mózgu - o, to była dopiero historia
Zacząłem grać wczoraj i powolutku wbiłem 75 lvl.
Wyobraź sobie że nie żyje wow'em - zapłaciłeś ekstra żeby być do przodu czy nie?
Nawet jeśli nie, to czemu przeszkadza ci to teraz kiedy tracą na tym inni zamiast samemu zaczekać na nerfa? Poza tym jak to się ma ma do tego że inni byli do przodu?
W grach RPG w modelu który reprezentuje wow generalnie coś takiego jak poziom trudności nie istnieje, bo ustalasz go sobie sam - co istnieje to różnica w stosunku postępów do spędzonego czasu...
Nawet nie wczytałeś się co napisałem i od razu rzucasz mięsem i fekaliami. Przegrywem nazwałbym raczej kogoś kto się tak frustruje głupią grą.
Wczytałem się, czy to z fanbojskiego zaślepienia czy własnej korzyści bronisz patologicznych praktyk biznesowych (takich jak na przykład: pay to win) które przenoszą się później na wszystkie dziedziny życia i można je znaleźć już nawet w pi* pociągach, wiec nie - nie frustruje mnie "głupia gra".
Dodatkowo nawet nie rzucałem mięsem: "przegryw" i "frajer" w odniesieniu do patologi o której rozmawiamy to praktycznie komplementy. Natomiast gó* robiące fale jest przysłowiowe dosłownie, chociaż może niekoniecznie powszechne w zastosowaniu bo sam je kojarzę z dyskusji politycznych w środowisku akademickim, i określa dokładnie ciebie, bo co jak co ale to właśnie graczom powinno zależeć na blokowaniu/eliminowaniu patologicznych form monetyzacji wycelowanych w nich samych...
zapłaciłeś ekstra żeby być do przodu czy nie?
nie
to czemu przeszkadza ci to teraz kiedy tracą na tym inni zamiast samemu zaczekać na nerfa?
Nic mi nie przeszkadza, podoba mi się ta zmiana. Albo o czym piszesz? A, że słabe mobki mi przeszkadzają? Przeszkadzało mi od początku, nie wiedziałem, że Blizzard planuje nerf. Ale nawet wiedząc może bym nie czekał, bo do początku sezonu jest mało czasu a chciałem przygotować 2 postaci
Poza tym jak to się ma ma do tego że inni byli do przodu
Nie wiem, w przeciwieństwie do Ciebie nie patrzę na innych i nie porównuję się z nimi cały czas i nie obchodzi mnie to specjalnie. Piszę tylko o swoich własnych odczuciach
bo ustalasz go sobie sam
A, grałem tak raz - stworzyłem sobie nową postać i nie ubierałem żadnego geara. Nadal było bardzo łatwo, a gra była nudna. Bo jednak w RPG lubię zdobywać lepszy ekwipunek by ulepszać swoją postać i tego brakowało.
czy to z fanbojskiego zaślepienia czy własnej korzyści bronisz patologicznych praktyk biznesowych
blablabla bo to niemożliwe żeby komuś się coś zwyczajnie podobało lub nie, od razu musi być fanboyem albo resortowym dzieckiem
Tego typu zmiana to mogła by się podobać za miesiąc, za dwa tygodnie lub nawet przed (faktyczną) premierą.
Zmiana dokonywana w momencie kiedy zaczynają grać mniej szczodrzy gracze, oznacza de fakto że łatwiejsze mobki sprzedano tym którzy zapłacili ekstra. A to jest obiektywnym i dużo większym negatywem nawet niż czyjeś subiektywne odczucia.
To tak, jakby strzelanka z mikrotranzakcjami, najpierw sprzedała za kase totalnie OP spluwę, a kiedy gracze którzy nie zapłacili dostali faktyczną możliwość ja wyfarmić wywalono by ją z loot tables bo "trywializowała by rozgrywkę"... narzekającym rzuciliby jeszcze jakimś banałem w stylu: "a granat w twarz zabija od razu, wiec to że masz słabszego gnata to nie jest wcale pay to win" czy innym dyrdymałem, żeby zarząd mógł się poklepać po plecach jacy to nie są sprytni...
mqaansia masz juz 80tke? Pewnie tak.
Nie gram w WoW'a - i nie rozumiem ludzi którzy wciąż to robią w 2024 roku, klasyk może jak ktoś ma ochotę na retro. Ale to nie jest 20 czy nawet 10 lat temu, żeby nie było na tony lepszych (współczesnych) alternatyw dla podstawowej gry...
Hearthstone'a spróbowałem, ale zlałem po tym jak poszli w pay to win - co to za pomysł, wystartować w wyścigu na wyrzucanie kasy w błoto. Absurdalna głupota.
W klasyczne gry przestałem grać po tym jak mi się zaktualizowały do wersji darmowych - chociaż przyznam, bo długo w nie nie grałem: albo patche popsuły mechanikę, albo gry były zawsze do bani a ja nie zauważyłem dopóki nie zagrałem w coś sensownego (jak na przykład to że alternatywne buildy czy taktyki są tak ze sobą powiązane ze efektywnie wszystko sprowadza się do tego który graczy szybciej i dokładniej będzie skręcał te długopisy - planujesz, opracowujesz taktyki a tu się okazuje że liczy się tylko to jak szybko i celnie klikasz i w jak bardzo właściwej kolejności, gry dla robotów normalnie...).
Mistrz, medrzec nad medrcami i wielki obronca ucisnionych sie odezwal i narzeka na cos w gierce w ktora nawet nie gra. Zbawco prowadz, pozwijmy blizza do TSUE. Mow mi w co grac a w co nie, zeby nie wyjsc na frajera i na co wydawac moje pieniadze rotfl :p Kogo obchodzi ze jakis procent graczy kupilo sobie drozsza wersje i zalapalo sie na latwiejsze mobki skoro 10 poziomow i tak robi sie bardzo szybko? Jaka alternatywa? WoWa do tej pory nic nie przebilo, bo to absolutny fenomen, alfa-omega calego gatunku i dla wielu gra ich zycia. Przymkna oko na takie pierdoly, bo gra jest ogromna i moga nadal sie w niej bawic jak chca. Bez odbioru, wole grac niz o tym gadac :]
Mqaansla wyzywanie ludzi od frajerów i przegrywów za to, że podoba im się jakaś gra mówi znacznie więcej o Tobie, niż cała kolekcja gier kogokolwiek
Ad.1:
- Płacenie za wygraną w grach/zawodach dotyczących czegokolwiek innego niż zdolności do szybkości wydawania kasy jest frajerstwem, bo przeczy ich podstawowym założeniom.
- Płacenie za wygraną kiepskich i mało znaczących (może nawet lekko haniebnych) zawodach jest znowu frajerstwem bo wydajesz kasę w ilości powszechnie uznawanej za znacząco przekraczającą wartość "dobra" które otrzymujesz w zamian...
- Co gorsza śledząc podejście producenta (agrowisior - śniegor) i jego działania z perspektywy historycznej, można łatwo zauważyć nieciekawe tendencje (złoto, mikrotranzakcje, wszesny akces i jego mobpiniaty, etc. itd.) w której stosunek otrzymywanej wartości do wydanych pieniędzy konsekwentnie i stabilnie maleje w czasie - czyli prędzej czy później po wydaniu mniej lub bardziej absurdalnej ilości pieniędzy nie dostanie nic w zamian (zostanie permanentnie baranem podstawianym na rzeź ludziom z grubszym portfelem) co znowu jest frajerstwem.
Teraz, nazywanie frajerskiego zachowanie frajerstwem nie jest wyzwiskiem, jest stwierdzeniem faktu, z tym ze tutaj mamy do czynienia z frajerstwem^3 (znak potęgowania, jak ktoś nie kojarzy) także moje stwierdzenie było co najwyżej niedoszacowaniem...
Nikt nie mówi, że jeśli oczekuje respektu to ma iść na siłownie, znaleźć dobrą prace, swój własny styl modowy i hajtnąć się z piękną, robotną dziewczyną. Wystarczy inna gra, lepsza wartość, może nawet sensowne traktowanie klientów. Plus miałby już za samą elastyczność i zdolność adaptacji.
Pytasz: z jakiej racji miałby cokolwiek zmieniać?
Odpowiem: nie musi!
Ale dyskusja to nie jest narzędzie na którym może sobie położyć łapę i wykorzystać do fortyfikowania złudzeń umacniając iluzje osłaniającą go przed konsekwencjami własnych negatywnych zachowań, przynajmniej do momentu aż będzie miał okazje wyładować się na przypadkowej, bogu ducha winnej osobie nakręcając spirale samospie*nia... Dyskusja jest narzędziem rozwiązywania konfliktów, zanim rozrosną się na tyle żeby stanowić realne niebezpieczeństwo/problem (dlatego "staromodni" sensowni ludzie nie lubią jak się je rozp*ala) czego konsekwencją jest to, że można się podczas partycypowania w takowej natknąć nawet na niewygodną prawdę!
Ad.2:
Zwykłe Pay to Win - gra dla przegrywów.
Zwycięzca nie zapłaci za wygraną bo i tak wygrywa, kto płaci żeby wygrać? Przegrany.
I jest to najgłupsze i najgorsze "rozwiązanie" jakie można wygrać - jeśli radzisz sobie słabo, doszkól się, poćwicz, zmień platforme(bardziej ogólnie: przestrzeń) lub po prostu nie bierz w konkurencji udziału.
Przede wszystkim, przegryw to nie jest tak po prostu ktoś kto przegrywa. Jest to mentalność osoby która pcha się do jakiejś przestrzeni i kiedy okazuje się że jest w niej słaba usiłuje zafałszować oceny żeby wynieść się "ponad stan" - co rzadko się udaje, a jeśli już to znaczy że wybór przestrzeni był do bani i taki ktoś w lepszej przestrzeni radziłby sobie lepiej nie musząc oszukiwać (bo obecna go ogranicza).
Ad.3:
A jeśli idzie o oskarżenia o to, że nie wyrażam się grzecznie - czuje się częścią tzw. niemytych mas co czyni wasze postępowe językowe czepialstwo represjami ze strony uprzywilejowanych elit :p -- Touché
Problem, bo ktos kupil sobie kolekcjonerke i dostal kilkudniowy wczesny dostep a gra nie zawsze dobrze sie skaluje xD Mam prace, zone, tone zakupionych gier oraz porownanie. Zaden inny producent w tym gatunku nie posunal sie tak daleko jesli chodzi o QoL i nie probuje tak bardzo zrobic mi dobrze. To czysta rozrywka jest a nie ciagla rywalizacja i wyscig szczurow. Hajs innych mnie nie boli. Niedawno porownywalem ceny abonamentow innych gier MMO, ich sklepy oraz zastosowane mechaniki i WoW wypada pod tym wzgledem bardzo korzystnie. Nie zdziwie sie jesli znow zgarnie spory kawalek tortu.
Dla przypomnienia: deweloper zapewniał, że wczesny dostęp nie da znaczącej, „długoterminowej” przewagi. Faktycznie, EA nie pozwalał zdobyć najrzadszych przedmiotów z mobów, a mityczne wersje lochów były niedostępne.
Z taką logiką to żadna gra nie jest pay to win, bo czy któryś z waleni dostał za swoje wpłaty wymaksowane (na +) konto w banku, ferrari, ville i modelkę za żonę?
No nie, dostali raczej tylko cyfrową wersje szklanych koralików -- "bo prawdziwi zwycięzcy nie graja w gry" ;D
Pay 2 Win DEBUNKED! (słownik twierdzi, że w polskim nie ma odpowiednika)
Via Tenor
Serio. Wyjdz i dotknij bo jprdl.exe jak sie to czyta.
I tak w to nie grasz bo trzeba placic, wiec nie rozumiem sensu twoich oderwanych od rzeczywistosci, idiotycznych pseudo-filozficznych postow. I wiecznego whine na wszystko tak jakby Blizzard i inne firmy osobiscie przyszly, nasraly do lozka i ukradly pieniadze z kieszeni.
Serio. Wyjdz i dotknij bo jprdl.exe jak sie to czyta.
To jest jakaś manifestacja przynależności grupowej którą macie z innymi młotkami?
I tak w to nie grasz bo trzeba placic,
Gdzie niby powiedziałem coś takiego albo cokolwiek z czego można by to wywnioskować?
wiec nie rozumiem sensu twoich oderwanych od rzeczywistosci, idiotycznych pseudo-filozficznych postow.
Gdyby którykolwiek z epitetów w jakikolwiek sposób pasowałby do tego co pisze to cwaniaczki takie jak ty wypominały by mi taki błąd do samego końca świata. Toczysz piane bez sensu i żadnych argumentów dlatego że masz gó* we łbie i zwyczajnie mierzi cie że mam racje...
I wiecznego whine na wszystko tak jakby Blizzard i inne firmy osobiscie przyszly, nasraly do lozka i ukradly pieniadze z kieszeni.
Po pierwsze: kradną, każdemu. Bo jak w dobrze zarządzanym państwie cześć pieniędzy jest rozdystrybuowana do ludzi mniej zaradnych i są oni edukowani, dla dobra całości populacji - to firmy takie jak blizzard ogłupiają i drenują prostaczków, za co płacą nie tylko oni sami, ale wszyscy. Nie mówiąc o tym że mogą te pieniądze wydawać dalej żeby korumpować wszelakie instytucje dla własnego profitu, dalej pogarszając sytuacje. I jest to wbrew pozorom poważny problem - krwiożerczy kapitalizm, nie bez powodu jest tak właśnie określany...
Po drugie: a blizzard i inne firmy "zabrały" (korupcja instytucji państwowych się kłania: jak coś sprzedasz a potem zabierzesz lub zniszczysz to w naszych czasach w jakiś sposób nie jest kradzież...) moje pieniądze niby za pewne produkty (blizzard 4 cyfry bliżej środka) w które ja potem zainwestowałem swój czas, a one patchami zmieniły je w kupę gó*. I tak, te pieniądze były wcześniej w mojej kieszeni. A same firmy nie poniosły z tego tytułu żadnych konsekwencji, nie zostało mi to też wynagrodzone, z jakiej racji miałbym o tym zapomnieć?
Via Tenor
Blizzard vs mqaansia
lol
Rozni tu bywaja ale twoje oderwanie od rzeczywistosci i narcyzm to jest next lvl.
Podsumowanie i lecisz na ignore bo tego poradnika mlodego skrzywdzonego przez korporacje rewolucjonisty sie nie da czytac.
narcyzm i oderwanie od rzeczywistosci
Mocno tkwię w rzeczywistości - nie trzeba wierzyć, jest w moich postach.
Chociaż oczywiście oderwany od rzeczywistości narcyz by tego nie zauważył - i zgodnie z klasyczna tendencją oskarżył inną osobę o swoje wady.
Także ładnie tu siebie podsumowałeś...
Ps. A mema z gościem w kapelusiku ewidentnie nie zrozumiałeś. Dotyczy on ludzi, którzy myślą, że kapelusik ("ja jestem *" - stworzenie percepcji/wizerunku bycia osobą kompetentną) stanowi o ich kompetencji. Gdzie ja się tak zdefiniowałem?
Jeśli według ciebie wyglądam jak osoba która stara się wyglądać na inteligentną i kompetentną osobę, chociaż się nie staram i nie widzę też w moich postach czegoś co mogło by to sugerować -- to dziękuje za komplement. Te ze szczerego serca są zawsze najlepsze :p
Zobacz jaki elaborat ci wyplul wyzej. Nie smieszne, w sumie troche smutne.
Mam nadzieje ze koles jest w stanie funkcjonowac jakos w spoleczenstwie i po poczytaniu jego postow (nie tylko tutaj) przeszedlem z irytacji we wspolczucie.
Mysle sobie... zmienili ilosic expa potrzebne do lvlup albo cos, znerfili ilosc expa za moby albo gathering?
Anie... bledy w skalowaniu mobow, ktore sa nagminne i wystepuja wlasciwie w kazdym duzym patchu.
Okej.
Next one plz.
Via Tenor
Ja przynajmniej gram, a nie czerpie wiedze o grze ze swojego piwnicznego centrum oburzenia "Blizzard Bad" i pojedynczych threadow na reddit.
Pisalem juz to tutaj przy oburzeniu gola na Overwatch 2 (ktore jakolwiek nie przelozylo sie na obnizenie playerbase, wrecz przeciwnie ilosc ludzi grajaca na Steam rosnie. A to dlatego ze gra jest lepsza po zmianach, niz przed i wycie zjebow tego nie zmieni), ze gry Blizzarda (z wyjatkiem Diablo 3/4 bo to sa abominacje i nie wiem co oni odpierdalaja) sa chyba najjaskrawszym przykladem "psy szczekaja, karawana jedzie dalej" w branzy.
Gram od early ale scierwem bylo to jak szybko expilo sie alty 70-80 w 3h bez pocenia sie na dungach. 70 lvl w party nawet healer miazdzyl i solowal dungi w grupie z duzo wyżej lvlowymi postsciami przez to skalowanie, gdzie ubrany tank 80 lvl przy kilku grupach mial już problemy z ustaniem. Dziwne ze nie poprawili tego z bety
Ciekawe czemu Blizzard nie poda nawet w formie ciekawostki oficjalnej liczby aktywnych graczy zwłaszcza teraz po premierze nowego dodatku kiedy to cześć graczy wraca.
Nie licząc Azji to moim zdaniem średnia liczba aktywnych zachodnich graczy to około 500 tysięcy - 1 milion.
POmnoz razy siedem i masz mniej wiecej liczby ktore extrapolowano z prezentacji Blizzarda dla innych developerow, na Game Developers Conference.
Bylo nawet o tym dosc glosno, na youtube pojawilo sie kilka szczegolowych analiz i gol robil o tym newsy.
Tyle ile piszesz to maja MMO w stylu Runescape i ESO i niektore azjatyckie. GW2 ma troche mniej (powiedzialbym ze 250-500k miesiecznie), FF14 ma troche wiecej (ponad milion pewnie).
Wow jest calkowicie poza zasiegiem i ma klika razy wiecej. Zwlaszcza juz teraz jak beta i dodatek sa dobrze przyjete.
Pograłem w to kilka miesięcy i uciekłem do GW (pierwsza cześć to arcydzieło). Oczywiście co kto lubi.
W co, w dodatek ktory wyszedl pare dni temu a Guild Wars wyszedl w okolicach premiery WoWa bez zadnych dodatkow?
W co, w dodatek ktory wyszedl pare dni temu a Guild Wars wyszedl w okolicach premiery WoWa bez zadnych dodatkow? Na myśli miałem WoW, a nie ten konkretny dodatek do niego oczywiście. Guild Wars wyszło ok. pół roku po WoW i natychmiast się do niego przesiadłem. Grałem w GW od premiery, aż do połowy 2012 roku, kiedy to przesiadłem się do GW2. Ponadto GW w okresie jego popularności (2006 - 2012) miał masę dodatków.
GW DWOJKA to najlepsze mmo Osobiście wolałem jedynkę, ale cz.2 jest także wspaniała - i co tu dużo mówić - poza GW1 nie znam lepszej gry mmorpg od GW2 właśnie.
Wiec czemu sie wypowiadasz skoro nawet nie wiesz jak te dodatki wyglada?
Do tego GW jedynka nie bla nigdy mmorpg, ba nawet mmo nie byla. Rownie dobrze mozesz Diablo 2 nazwac mmorpg
Tylko, ze jakos ten news jest o dodatku do WoWa o ktorym nie napisales ani slowa.
Wiec czemu sie wypowiadasz skoro nawet nie wiesz jak te dodatki wyglada? Dodatek do wow to nadal wow.
Do tego GW jedynka nie bla nigdy mmorpg, ba nawet mmo nie byla. Nie wypowiadaj się na tematy, o których nie masz pojęcia:
The games were critically well received and won many editor's choice awards, as well as awards such as "Massively Multiplayer/Persistent World Game of the Year" by the Academy of Interactive Arts & Sciences, as well as Best Value, Best Massively Multiplayer Online Role-Playing Game (MMORPG), and Best Game.Guild Wars was noted for being the "first major MMO to adopt a business model not based on monthly subscription fees https://en.m.wikipedia.org/wiki/Guild_Wars
Tylko, ze jakos ten news jest o dodatku do WoWa o ktorym nie napisales ani slowa. I co z tego.
Czyli nie dosc, ze cham to masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem.
GW zostal nazwany przez tworcow CORPG, wogole swietna gra MMORPG gdzie masz same zamkniete instancje. Mnostwo jest bzdurnych nagrod czy opisow, moze sprobuj siegnac do zrodla i tworcow zamiast pisac glupie komentarze.
Tymi wycieczkami osobistymi manifestujesz tylko swoje prostactwo. Widzę, że brak wiedzy w temacie boli, masz tu definicję i przeczytaj ją ze zrozumieniem.
MMO - A massively multiplayer online game (MMOG or more commonly MMO) is an online video game with a large number of players to interact in the same online game world. MMOs usually feature a huge, persistent open world, although there are games that differ.
Co ty tam w tym gw2 robisz tyle czasu? To serio pytanie bo też trochę grałem. Wszystkie mety zrobiłem po 20x, "najlepszy" gear zdobywa sie kilka dni gora 2-3 tyg, mastery pointy mam 450 wbijalem to z 2 miesiace ale co później. Rozwoju w tej grze nie ma w zasadzie żadnego, od premiery gry możesz sobie tylko robić achievementy i zarabiać golda. Podsumowując klasykiem: ludzie, tu nic nie ma
A ja jestem zakochany w WoW i tej miłości końca nie widać, bardzo mnie cieszy zmiana w podejściu do gry w Blizzie i swojego rodzaju odrodzenie doskonałej gry.
Gorąco polecam.