Tom Henderson przewiduje dynamiczny rozwój rynku handheldów. Pierwsze zapowiedzi mogą pojawić się we wrześniu
Raz się dałem na takie coś nabrać,kupując PSP. Grało się znośnie, ale krótkie sesje. Bolały mnie nadgarstki i oczy od małego ekraniku. I gier tylko na konsolkę, które były naprawdę dobre, było stosunkowo mało.
Teraz Przenośne konsolki są już trochę lepsze, większe ekrany, chociaż bez przesady. Ale to już chyba nie dla mnie. Nie potrzebuję grac non stop. Chociaż Switch...musze kupić, dla tych paru świetnych gier.
Osobiście wydaje mi się, że jest to w dużej części skutkiem obecnego trendu w którym gamingowego peceta coraz trudniej odróżnić od lodówki czy klimatyzatora...
Zwłaszcza w sytuacji gdzie powierzchnia mieszkania ciągle i szybko drożeje, prąd podobnie a mało kto ma czas na "luksus" jakim staje się spędzanie czasu w domu na rozrywce takiej jak np. granie.
Świat się ekonomicznie rozwarstwia, a nowe elity są totalnie oderwane od rzeczywistości - bo w swojej wizji świata biorą gdzie im wygodnie na przemian z wyidealizowanego egalitarnego społeczeństwa przeszłości i krwiożerczego kapitalizmu.
Czytaj krwiożerczy kapitalista z XIX wieku przynajmniej zdawał sobie sprawę ze jak nie zapłaci pracownikom to mu wymierają z głodu, a ci nowi idą samo zaparcie jacy to z nich nie dobrodzieje, rzucają jakimś magicznym socjalem który to niby fundują z podatków - a nie dość, że zlikwidowany lata temu i nie ma, to oni przecież siedzą "zoptymalizowani" w rajach podatkowych i żadnych podatków nie płacą ( naoglądałem się ostatnio reportaży o UK - sorry za wykład :p )
TL;DR: Produkty nie mające sensu, wyparowujące rynki zbytu - to wszystko chowane za wymówkami i księgową magia, a jak czasem znajdzie się dobry produkt, to musi walczyć z armia self-made imbe* i ich "genialnych pomysłów". Patrze chociażby na HellDivers 2, uvvalone przez "geniuszy" od Concorda, bo i podbiją sobie wyniki na giełdzie za friko i wypromują swój produkt przepychając do niego cześć graczy z HD2 - i właśnie widać jak kompetentni, osadzeni w rzeczywistości z nich planiści...
Przy obecnej jakości gier AAA, to może faktycznie taki handheld do samych indyków (poza tymi na UE5) jest jak znalazł... Cena na poziomie dobrego GPU, przenośny... Ale nam gaming schodzi na psy...
Nintendo i tak wymiecie w tej niszy.
Matko, pamiętam jaka to była magia jak ciorałem na DSie w tonę zacnych gierek, które były tak zupełnie różne od tego co miałem na PC. Rzadko wtedy w ogóle kompa odpalałem.