Wszystko, co trzeba wiedzieć o wczesnym starcie WoW: The War Within. Na to mogą liczyć gracze, którzy zapłacili za szybszą premierę
Chwalili sie delvami jako koronną mechaniką dodatku, a jest tak zabugowane jak gry ubi po premierze. Zupełnie nie przemyślana, nie testowana szczerze nie wiem jak sie oni pod nią podpisali.
Brann zawiesza sie wszedzie, nie daj boze grasz klasą z petami ktore tez zawieszają sie tam wszędzie. Poziomowe plansze co dodatkowo potegują ten efekt.
W zasadzie jest to zrobione pod granie solo, najlepiej tankiem bez peta bo grając z dowolnym graczem w zasadzie sobie utrudniasz (np bańki do breathu sie nie sharują co dla 2 osob wprowadza problem, a dla 5 to juz jakis mastermind).
Daje 3/10 na start, bo jedyne nowości sa zabugowane
Po 2 dniach gry faktycznie mam 80 level , zwiedziłem większość lokacji , ale to jest odgrzewany kotlet. HP idzie w miliony, progres przyrostu item level do mobów katastrofalny. Pochwała to się należy jedynie społeczności , że w miarę szybko ogarnęła temat addonów.
Gdyby nie fakt że można saldo battlenet zasilać z tokenów w grze i potem kupować produkty ze sklepu Blizzarda, za gotówkę nie kupiłbym tego w życiu. Napieprzanie w klawiaturę chodząc po nowych dzielnicach staje się po 2-3 tygodniach nudne. Raidy, lochy itp mnie nie interesują bo nie lubię masochizmu w rozrywce.
Wow kiedyś:
https://youtu.be/TLzhlsEFcVQ?si=DlEFFZUL96ZXKLHF
Wow teraz:
- gadanie o uczuciach
- lore które jest już kompletnie bez sensu po Shadowlands
- płaczący co chwila Anduin
- girl boss na każdym kroku