„Nigdy nie stworzyłem świetnej gry”. Peter Molyneux przeprasza za niedotrzymane obietnice i mówi o rozczarowaniu rynkiem mobilnym
A ja tam się nie zgodzę, bo jak dla mnie Fable 1 jest naprawdę świetną grą i tym ulubionym tytułem dzieciństwa. O niespełnionych obietnicach Molynouxa i ogólnie o tym jakim jest bajkopisarzem (co przy Fable akurat miło widziane :D) dowiedziałem się już po fakcie, ale nijak świetności tej gry mi to nie przekreśla.
Lekko szkoda, że w końcu portu na PC części 2 się nie doczekałem, a część 3 (niby gorsza, ale i tak dla wielu nadal dobra) w wersji PC pozostała gdzieś w limbo dla Microsoftu i chociaż mogliby na niej dalej zarabiać, to nie jest oficjalnie dostępna do kupienia.
Fable, Black and White to świetne produkcje. A jeszcze wczoraj zacząłem sobie grę dzieciństwa, którą znałem jedynie z wersji demo na PsOne - Populous: The Beginning.
Oryginalny Black and White po dziś dzień jest bardzo grywalny, i dalej zachwyca sztuczną inteligencją chowanca, której próżno było szukać w drugiej części.
Ciężko się nie zgodzić z faktem ze co Peter nakłamał to jego, ale moim zdaniem od padł trochę ofiarą swoich ambicji, te jego obietnice tak naprawdę zaczęły się właśnie z Fable, kiedy porzucił PC na rzecz X360. Mam wrażenie że więcej się spodziewał po wydajności konsoli i myślał że robienie gier będzie coraz prostrze ale było całkiem na odwrót.
Wychowałem się na jego grach Populus, Magic Carpet, Dungeon Keeper i Black and White to są gry do których wracam co roku i często są bardziej grywalne niż gry które się na nich wzorują, za każdym razem jak Molynux oglasza ze tworzy nowa gre, zawsze czuje ekscytacje ponieważ będzie to coś innego niż to co jest dostępne na rynku.
Dungeon Keeper (1997) to fenomenalna strategia, a brał udział przy jej produkcji. Arcydzieło gatunku. Nieśmiertelny klasyk z świetnym mrocznym klimatem i okraszone szczyptą humoru. Dobrze przemyślana gra nigdy się nie zestarzeje. Oryginalny gameplay, świetna grywalność, fantastyczny balans i ciekawa mechanika, której zazdrościł cały świat studiu Bullfrog. Nie było go przy produkcji drugiej części, która jest wybitnym sequelem, ale zauważalnie łatwiejszym od jedynki.
Populous (1989), Populous II (1991), Sindicate (1993), Magic Carpet (1994), Theme Park (1994), Black & White (2001) oraz Fable (2004) to również świetne produkcje z jego portfolio. Nie można im odmówić wyjątkowości. Też potrafiły mocno wyróżnić się z szeregu i zachwycić świat.
Fun fact: Molyneux nie miał nic współnego z DK2 ponieważ odszedł ze studia zaraz po skończeniu DK1
Pracowity i inteligentny twórca, prawie każda produkcja na poziomie. W Fable 2 mogłem grać bez końca. A te jego bajki to raczej wywołują uśmiech politowania niż złość.
Prawie każda gra na poziomie? A widziałeś jego ostanie gry i afery wokół nich?
Curiosity: What's Inside the Cube
Godus
The Trail: Frontier Challenge
a ostatnio Legacy z NFT
Kłamca straszny, ale teraz to już przesadził z samobiczowaniem.
Tworzył świetne gry, oj fantastyczne wręcz.
Swego czasu był w tych latach 90. legendą, ale jak wielu ludzi deweloperów gier, którzy przechodzą na obieg kierowniczy, odkleił się w pewnym momencie od tego, w co rzeczywiście ludzie chcieliby grać. Widać to bardzo po jego ostatnich projektach, szczególnie to krypto i mobilki, które na kilometr zalatują korporacyjnym CEO pędzącym jak leming za trendami z jakichś expo/linked.in blogów.
To że był bajkopisarzem to jedno, ale Black&White, Fable czy Populous to tego nikt mu nie odbierze, bo to wspaniałe gry do których się wraca z ogromną radością.
To "kopiowanie" z wcześniejszych gier sprawia takie wrażenie, jakby ta nowa gra miała być trybutem dla całej jego twórczości. Ja tam jestem za, brakowało mi czegoś w stylu Black & White.
Molyneux to może kłamczuszek, ale jego starsze gry to perełki.