Różnice w rozgrywce między Naoe i Yasuke w Assassin's Creed: Shadows będą ogromne. Samuraj średnio radzi sobie nawet...
Ubi potrafi nawet najlepszą szansę na grę zmarnować XD
Z tą debilną muzyczką hip hop w tle, ta gra nawet z punktu widzenia współczesnego "Woke" ma kolonialistyczne zapędy.
Cudowny, czarnoskóry gej zabija złych, mizogynistycznych Azjatów [facepalm]
I to wszystko w klimacie zafałszowanej historii samurajów...
No świat będzie piękny, tego Ubisoftowi odmówić nie można, tak samo jak granie Naoe będzie tym czego oczekuję od asasyna w Japonii.
Za to ten czołg niestety jak nie pasował tak dalej nie pasuje i już nic tego nie zmieni. Szkoda, że nie da się tylko jedną postacią grać prze cały czas.
No świat będzie piękny, tego Ubisoftowi odmówić nie można, tak samo jak granie Naoe będzie tym czego oczekuję od asasyna w Japonii.
Za to ten czołg niestety jak nie pasował tak dalej nie pasuje i już nic tego nie zmieni. Szkoda, że nie da się tylko jedną postacią grać prze cały czas.
Fajnie, że są dwie postacie i ten cały Yasuke. Narobi w majty wielu osobom, i o to właśnie chodzi xD
Wasza reakcja na ten komentarz potwierdza tylko to, że mam rację :) Brawo Ubisoft!
Ubi potrafi nawet najlepszą szansę na grę zmarnować XD
Z tą debilną muzyczką hip hop w tle, ta gra nawet z punktu widzenia współczesnego "Woke" ma kolonialistyczne zapędy.
Cudowny, czarnoskóry gej zabija złych, mizogynistycznych Azjatów [facepalm]
I to wszystko w klimacie zafałszowanej historii samurajów...
Przecież takiej muzyki nie będzie w grze, ogarnijcie się trochę ;0
Ostatnio wyciekł fragment gameplayu Naoe i muzyka jest tam bardzo fajna, lepsza niż oficjalne utwory z czerwcowej zapowiedzi.
Bardzo fajnie wygląda to, że nigdy nie będziemy mieli bohatera biegłego we wszystkim bo o ile Yasuke jest wojownikiem to parkur nie jest dla niego, podobnie jak otwarta walka dla Naoe.
Grałeś w pierwszego Asasyna? Rozmowa z doktorkiem nie wyjaśniła czemu historia przedstawiona w grach różni się od historii nam znanej? Nie? To wracaj do materiału i się dowiedz, bo w kontekście serii AC nie ma mowy o fałszowaniu historii. Lore świata zakłada, że to właśnie ta znana nam historia jest sfałszowana, a prawdę przedstawia Animus.
Dalej, kwestia Yasuke jest o tyle ciekawa, że w listach jezuity z którym przybył pisano nawet, że mieszkańcy szeptają między sobą, że Yasuke może dostać tytuł lorda. Nie ma w 100% pewności czy Yasuke był samurajem, ale wystarczająco, żeby podejrzewać, że nie był zwykłym niewolnikiem i to absolutnie wystarczy.
A muzyka, to zwykła trailerowa, kiepska ścieżka dźwiekowa, w grze dostaniemy klasyczne dobre motywy i na tym polu seria nie zawiodła chyba nigdy.
Trochę obiektywizmu, bo argumenty masz takie, jakbyś marzył o tym, aby gra która się dobrze zapowiada nie wypaliła. I to dyktowane jak widzę poglądami politycznymi.
Jakbyście mieli "trochę obiektywizmu" to byście wiedzieli, że podczas zapowiedzi w trakcie rozgrywki Yasuke, grał debilny hip hop.
A ty masz trochę do nauczenia się, jeśli chodzi o historię Japonii i w szczególności samurajów, bo to co mówisz tym bardziej popiera mój komentarz.
Skoro Animus przedstawia "tą prawdziwą historię" to tym bardziej była to okazja, do pokazania samurajów jako esktremalnie przemocowych, gardzących niższymi klasami bandytów, jakimi w rzeczywistości byli.
I tak, wiem przecież, że jest to w zasadzie historia już nam znana, ale nie spopularyzowana, tak jak obecny mit samurajski.
Jeśli kiedykolwiek w to zagram(a nie zacząłem nawet Origins ;D leży sobie na kupce wstydu, a raczej braku czasu)
To Yasuke będę grał tylko wtedy, jak będzie trzeba fabularnie. A tak wolę jednak grać nią. Lepszy styl, niż rozwałka.
IMO. Origins warto dać szansę, inne bez żalu można olać (zwłaszcza Valhalle). Główny wątek nie jest jakoś bardzo długi, mechaniki RPG nie są aż tak nachalne jak w następnych częściach, Bayek jest jednym z lepszych bohaterów w serii a Egipt jest na tyle interesującym settingiem, że to był jeden z nielicznych AC, które ukończyłem na 100%
Ja wiem że warto. Chcę na pewno zagrać, bo to była pierwsza część po zmianach w serii, i no ten Egipt.
Mógłbym ograć, ale nie chcę w to grać w 30 FPS i w średnich detalach. Więc czeka na lepsze czasy.
A potem sprawę mam prostą. Odyseję mam wpisaną na liście daleko, ale w ogóle nie mam presji do tej części. A jak ogram Odyseję, to Valhalli nie tknę pewnie lata. A sama Valhalla też jest dosyć daleko na liście ;D Jak się dawkuje serię, czyli gra raz na 3-4 lata, to jest ok. Ale Mirage nie tknę nawet za darmo. Nie chcę powracać do starego gameplayu w serii.
Czarny tank i wirujący ninja. Brak słów, żeby opisać, co się w tej części odwala... No nic, wracam do Black Flag, a potem drugi raz przejdę sobie Unity, a nawet Origins...
Całkiem fajnie do tego podeszli. Jako fan skradanek będę grał przede wszystkim jako Naoe, ale Yasuke też prezentuje się niczego sobie.
Kim pan będzie grał? Nie wiem, choć się domyślam
Brzmi to kijowo szczerze mówiąc, poprzednie części były fundamentalnie takie same, ale tam grało się postaciami które były dobre we wszystkim, ciężko sobie wyobrazić jak taki downgrade w sile postaci wpłynie pozytywnie na grę.
Ja osobiście mam z Yasuke inny problem. To tłumaczenia Ubisoftu, że wybór tej postaci to z myślą o graczach spoza Japonii, żeby bohater i gracze czuli się obco w tym kraju.
No właśnie, z tym mam problem, że nie będziemy samurajem rdzennie z Japonii, który dobrze zna swój kraj, zasady, tradycje, prawo ale też swoją pozycję w społeczeństwie. To dla mnie aż bardziej niż pewny dowód, że Ubisoft zrobi z Yasuke jakiegoś mdłego aż do porzygu Super-bohatera, który egzekwuje prawo w swój odklejony, przesadnie idealistyczny i naiwny sposób, nawet jeśli jego wróg będzie działał 100% zgodnie z ówczesnym prawem Japonii.
Ludzie mają problem z kolorem skóry Yasuke? Ja mam problem z tym, że na bank będzie to kolejny cukierkowy idealista, co w dupie był i gówno widział...
To akurat byłaby coś nowego, bo jakoś dużo idealistów w serii nie było. Jedynym, który przychodzi mi na myśl to Bayek i może Arno? Nie wiem jak Basim, bo w Mirage nie grałem, ale ciężko powiedzieć, by Alexios/Kassandra, Altair, Edward czy Eivor tacy byli.
Lokietek- No właśnie niekoniecznie. Motyw idealistycznego do przesady bohatera owszem, może też być ciekawy i sympatyczny. Ale wierzyłbym w to, gdyby tę grę tworzyło Ryu Ga Gotoku Studio. Oni tworzą takie postacie jak Kiryu czy Ichiban, które chcielibyśmy mieć w prawdziwym życiu za najlepszych kumpli. Po Ubisofcie spodziewam się, że stworzą drugiego Don Kichota, tylko nie śmiesznego.
Szkoda, że nie da się tylko jedną postacią grać prze cały czas. Mówisz poważnie czy żartujesz? Nie będzie można przygody ukończyć grając tylko Naoe?
Będą dedykowane misje gdzie trzeba będzie grać konkretną postacią. I podejrzewam, że co najmniej raz na początku głównego wątku trzeba będzie grać Yasuke. Po za tymi przypadkami będzie można wykonywać misje dowolną postacią
Ja będę grał Naoe, bo wolę się skradać. Mój kolega za to mówi, że będzie wolał grać Yasuke, bo to bardziej jego styl gry - wparowanie na pełnej i rozwałka. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Czytając twój komentarz przypomniały mi się rozmowy z kolegami podczas przerwy w podstawówce tylko to było ponad 20 lat temu.
Widzisz, warto pielęgnować w sobie to wewnętrzne dziecko, aby nie być starym, zrzędliwym zgredem jak spora część osób tu na forum.
warto pielęgnować w sobie to wewnętrzne dziecko, aby nie być starym, zrzędliwym zgredem Warto tez czasem dorosnąć i nie przejawiać dziecinnych zachowań, jak w tym wypadku przedstawiłeś infantylną rozgrywkę twojego kolegi.
Akurat gameplay Naoe wygląda całkiem spoko.
Ale i tak wolę wrócić do Valhalli. Przynajmniej w grze o wikingach gram rdzennym wikingiem.
Ja tam akurat w Valhalli wolałbym grać kimś z wysp brytyjskich lub jako Basim/Heytham, ale reasumując to dla mnie bez znaczenia, nawet gdyby inne problemy Valhalli nie istniały.
Z racji, że miała być to gra o wikingach, gdzie wcielasz się w wikinga, to nie widzę sensu grania kimkolwiek innym.
Podobają mi się różnice pomiędzy postaciami, główną na pewno będzie Naoe ale czołgiem też pewnie trochę polatam.
Via Tenor
Ja tam tu widzę tylko jedną różnice i nie chodzi o umiejętności czy prowadzenie postaci
hehe
Mam wywalone na bohaterów, niech dadzą bezimiennego to będę grał bezimiennym, co za różnica. Problemem tej gry jest to, że słabo czuć w niej samą Japonię. Nie sztuka zrobić parę budyneczków ze skośnym dachem i wstawić drzewa wisniowe. Już Ghost of Tshushima był mocno zachodni a mimo to, tam to jest zrobione dobrze. Ten AC patrząc na to co nam na razie pokazują jest totalnie nijaki. Grę w Japonii lub o Japonii to trzeba umieć zrobić, niestety Ubi nie umie, przynajmniej wizualnie to wygląda słabo.
Ta gra dawała Ubisoftowi szansę na odkupienie i porawę wizerunku, bo Asasyn w Japonii to coś na co ludzie czekali od dawna. Niestety według mnie szasna ta została zaprzepaszczona. W końcu co z tego, że gra wygląda całkiem ładnie, skoro nie mam ochoty grać w tę grę czarnoskórym czołgiem samurajem. Dodatkowo w roli drugiej postaci, która jest o wiele ciekawsza wolałbym grać jako facet. Nie żebym miał coś do kobiet, ale po prostu wolę grać w gry jako mężczyzna.
Nie wiem jeszcze co sądzić o samym gameplayu, ale jak na razie wygląda to całkiem ok, chociaż znając inne gry od Ubi to pewnie wyjedzie jak zwykle, czyli mocno przeciętnie i generycznie.
System walki wygląda bardzo biednie, te ataki i ciosy nie mają wagi ani impact hitu.
Prince of Persia Dusza Wojownika miał 100 razy lepszy system walki
Wojownik nie samuraj yasuke nie był samurajem jest wiele dowodów historycznych które wskazują że na pewno nie był samurajem