Wydawał się dawno ukończony, lecz po 3 latach ciszy dostał wielką aktualizację. Dzięki nowej wersji cenionego moda Final Fantasy IX jest piękne jak nigdy wcześniej
Najpierw ubijają emulatory (czyli posiadane fizycznie nośniki też, bo chociaż nośnik i konsola się niszczą to licencja wciąż pachnie świeżością...)
Potem wydaja konwersje, w cenie ekstra premium
A w zamian co? wydaja tak spie* technicznie szajs, ze chociaż kupiłem całą serie jedyny produkt z serii FF który udało mi się odpalić na PC to benchmarki z FF14 (chociaż śmigały, to gra już nie co sugeruje problemy z siecią lub zabezpieczeniami)
I nie robił bym o to burzy, gdyby to nie powtarzało się na każdej platformie (pececie (amd i nv), os'ie) która testowałem - jeden wielki chłam, i oczywiście nieprzypadkowo bo jak wielkie korpo z dostępem do kodu miało by mieć problemy z czymś co amator czy dwa ogarną w wolnym czasie? Jak nic efekt wciskania na siłę DRM'ow i innego korporacyjnego g* zęby promować swoje denne rozwiązania...
TL;DR: Dobra gra czy nie, korporacje mogą zniszczyć swoje produkty nie tylko mikrofonizacjami - jak dla mnie ta seria już dawno jest podtrzymywana w stanie undeath przez coraz bardziej pogrążający się w nekromancji fanbaze. Lepiej poszukać współczesnego indyka w tych klimatach bo jest ich pełno...
Poprawcie błąd powtórzony wiele razy. To jest Moguri Mod, nie Meguri.