Nowa gra Valve rozprzestrzenia się jak wirus. To jak „Overwatch, Dota 2 i Team Fortress 2 połączone w jedno”
Na reddicie możesz poprosić o invite. Ja dostałem dziś, ale nie miałem jeszcze szansy ograć bo jestem w robocie :).
Strzelanie do świeczek... omg jaki nudny setting. Nie mniej jednak poczułem jakiś tam unreal tournament 2004 vibe na mapach podboju gdzie również trzeba było najpierw przejąć węzły, żeby móc się dobrać do rdzenia wroga. Narazie słabo, ale nie skreślam całkowicie gry.
W sumie ciekawy mish-mash gatunków. Smite 2 i Deadlock, fani Mob jedza dobrze.
Dla mnie brzmi odpychająco, ale jeśli miliony much się zlecą do tego multikowego g....a, to Valve nieźle namiesza.
Grałem w to wczoraj dzięki uprzejmości mojego kolegi który podzielił się zaproszeniem. Ogólnie nie mój gatunek gier, jest to taka współczesna MOBA w trzeciej osobie, ale nawet jeśli nie interesuję się tym gatunkiem to muszę przyznać, że pod względem rozrywki jest naprawdę miodnie i solidnie. Widać, że to poziom tworzenia gier od Valve. Prosta rozrywka, a zarazem bogata w ukryte buildy postaci, przyjemna walka i fajne współzawodnictwo w "przeciąganiu liny" na mapie. Ja tam wolę inne gry ale dla fanów gatunku, tych casualowych i tych hardkorowych to myślę, że się bardzo spodoba.