Witamy w wątku, gdzie miejsce do swobodnej wypowiedzi mają wszyscy, którzy lubią oglądać seriale. Spotkasz tu nałogowców, pasjonatów, sezonowców, a nawet fachowców. Przede wszystkim spotkasz tu fanów tego wspaniałego działu kinematografii. Znajdziesz opinie na temat nowych odcinków i sezonów, premier i powrotów, zapowiedzi i klasyków. Chcesz się wypowiedzieć co ostatnio oglądałeś? Szukasz ciekawych newsów lub czegoś dobrego do obejrzenia? Nie wiesz kiedy nowy odcinek lub sezon lubianego przez Ciebie serialu? Jesteś w dobrym miejscu.
Co ostatnio oglądaliście? Na co czekacie? Co nadrabiacie? Co macie w planach? Co pozytywnie zaskoczyło, a co rozczarowało?
Przydatne linki:
http://www.serialowa.pl
http://www.naekranie.pl
http://www.next-episode.net
http://www.pogdesign.co.uk/cat
http://www.justwatch.com/
Poprzedni odcinek:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=16462580&N=1
Po moim wiosennym szturmie serialowym nie został już ślad. Udało mi się jedynie dokończyć Chyłkę, co o niej myślę, pisałem w poprzednim wątku.
Ale może wyszło ostatnio coś fajnego nowego sci-fi? Jakoś po Problemie Trzech Ciał mam jednocześnie apetyt i niedosyt.
nie sci-fi, ale jezeli nie boisz sie hiszpanskich seriali to polecam z czystym sumieniem,
https://www.imdb.com/title/tt18482892
komedia, powiedzialbym jedna z inteligentniejszych ostatnio, mimo ze wszystko niby duzymi literami.....
kurna malo edycji mam, ale jeszcze dopisze dwa zasadnicze plusy.
Nie jestem w stanie obejrzec do konca praktycznie wiekszosci seriali, szkoda mi czasu, Dark matter, presumed innocent, problem trzech cial. Nie wiem o co chodzi, nie czuje potrzeby kontynuowania....
W Alpha Males wszystko poszlo w trzy dni chyba.
Nie jestem w stanie ogladac seriali z jakimis z dupy historiami/bohaterami atypical, russian doll, czy ta drama o gosciu przesladowanym przez stalkerke, jasny gwint ciezko mi czasem uwierzyc ze normalny czlowiek tak sie zachowuje.
W Alpha Males mam czterch chlopow ktorzy z zalozenia zachowuja sie jak kretyni, ale.... co dziwne.... jestem w stanie uwierzyc (biorac poprawke na to ze to komedia oczywiscie) oni sa najzwyklejszymi kretynami, z ktorymi czlowiek zaczyna sie utozsamiac.
jasne, jeden lubi pomarancze, drugi jak mu nogi smierdza, ale warto sprawdzic moim zdaniem.
Mojej zonie sie nie podobal. Jeden odcinek i koniec
Ok, dzieki, obejrze, wyglada ciekawie. No ja wlasnie mam taki problem, ze nie chce konczyc seriali, ktore zaczynalem z partnerka (GoT, Boys itd.), a teraz trudno nam zsynchronizować kalendarze, więc szukam nowości :)
Nadrabiam drugi sezon Gangów Londynu. Jest mięsko krótko mówiąc, a fabuła bywa momentami fajnie nieprzewidywalna.
Plus czekam na drugi sezon Hit-Monkey i chyba już czwarty jeśli dobrze pamiętam Vox Machiny. Już niedługo.
I czemu do diabła tyle trzeba czekać na to Arcane, ale wiem że jak znowu wyjdzie to pozamiata wszystkie inne tegoroczne seriale.
Oglada ktos EVIL? Rewelacyjny serial. Duchy, szatany i nadprzyrodzone pierdololo z komediowym zacieciem, i co wazne, bardzo lekkostrawne. Finalowy sezon juz jest prawie na finiszu, zostaly tylko dwa odcinki. Serial o tyle fajny, ze przez wszystkie sezony trzymal bardzo rowny poziom i malo bylo epizodow, ktore meczyly. Polecam, naprawde warto sobie obejrzec.
Via Tenor
Ostatni sezon Umbrella Academy nie był tragiczny ale i tak najsłabszy ze wszystkich. Pierwsze dwa to takie 8/10, trzeci 7/10 gdzie było już dużo niedomówień a ostatni 6/10, może nawet 5/10 przez końcowe pomysły*. Dalej działania Five i jego postać głównie trzymała serial.
Sporo easter eggów było w tym sezonie, np postaci Gene i Jean grane przez wybuchową parę z Parks & Recreation. Słynna scena z Marvel w windzie, choć tu ograniczona a właśnie
*końcowe pomysły
spoiler start
Najpierw pomysł z potworem zaleciał The Thing, by wyglądać jak boss z Residenta czy całośc niczym końcowa walka w Stranger Things S3
spoiler stop
za to ogółem zakończenie serialu przypominało inne dzieło Netflix
spoiler start
Dark
spoiler stop
Tak czy inaczej przynajmniej zakończyło się bez udziwnień na siłę ale z małą nadzieją że zawsze może być coś dalej.
No i coś mnie znowu napadło żeby rozgrzebać nowy serial ponieważ Severance (kompletnie nie rozumiem zachwytów nad nim) zanudził mnie niemalże na śmierć. Oglądał ktoś "Sunny", warto dalej w niego brnąć?
https://youtu.be/zYYixvqjiuE
Moim zdaniem nie warto. Natomiast bardzo dobrze zapowiada się dopiero co wrzucony Małpi Biznes.
Ja odpuściłem w trakcie drugiego odcinka. Może jak ktoś lubi japońskie klimaty, to prędzej go to zachęci, ale historia mnie nie wciągnęła.
No i skończyłem ten drugi sezon Gangów Londynu. Co mam rzec - zaczęło się fajnie, zakończenie mnie rozczarowało i wkurzyło. A głównie przez jedną rzecz:
spoiler start
Elliot w tym serialu to nieporozumienie. Frajer i zdrajca, zrobione z niego jakiegoś Robocopa, gdzie przykładem będzie jak wchodzi do siedziby największego bossa we Francji i praktycznie bez uszczerbku wybija mu tam kilkunastu ludzi. O innych akcjach nie wspominając. Do tego debil, bo tyle lat chciał z tego uciec, a kiedy mógł to zostawił ojca samego przez co ten zginął i potem jeszcze zasiadł na końcu z innymi szefami. Jego postać psuła totalnie cały sezon i niestety, ale nie zabili go na co zasługiwał.
Inna sprawa, że Sean podejmujący w sezonie jako jedyny jakiekolwiek racjonalne decyzje dostaje najmocniej pod tyłku. Mam nadzieję, że w kolejnym wróci i zrobi z nimi wszystkimi porządek, bo jak nie to rzucam serial w cholerę.
spoiler stop
Wczoraj za to wszedł pierwszy odcinek Mayor of Kingstown i wygląda to ciekawie, zobaczę co dalej.
No i jeszcze wpadły do obiadków Eksplodujące kotki na Netflix. Niby fajne do oglądania właśnie podczas jedzenia i szybkiego zapomnienia jak skończysz, ale to już kolejny serial animowany na tej platformie obracający się wokół głupiej komedii.
Nadrobiłem Squid Game i tak napisałem na filmwebie o tyle o ile na początku bardzo się wciągnąłem o tyle pod koniec sezonu w momencie ujawniania tajemnic wyszło tak sobie. Sezon miał genialny wprost odcinek (bodajże 6), natomiast inne były "tylko" OK. Squid bazuje na mega prostym pomyśle ale to działa i wciąga.
Polecam każdemu jeśli ktoś jeszcze tego nie widział, głównie z uwagi na świeży pomysł. Dodatkowo jeszcze lepiej się to ogląda gdy było się w Seulu (wróciłem miesiąc temu).
Jak nie znasz Alice in Borderlands to zobacz, jest ciekawsze niż Squid Game ale bardziej młodzieżowe niż boomerskie
Alice świetne tylko nie wiem po co 3 sezon.
tylko nie wiem po co 3 sezon.
Żeby dopiąć fabułę?
Dopięto to, co działo się w dwoch sezonach, ale końcówka otworzyła furtkę dla kontynuacji. Ja jestem ciekawy co i jak.
bad monkey na appletv trochę będzie się rozkręcał więc na razie odpuszczam. Wyczuwam średniaka, klasyczny produkcyjnie dopięty serial o niczym.
Natomiast zacząłem oglądać slow horses i tutaj mimo że niespecjalnie jakoś z fajerwerkami i fabuła ma niewielkie potknięcia, to fajnie się ogląda.
Pewnie nie będzie to na poziomie. blackbirda ale Oldman spełnia oczekiwania w 100%
Ostatnio zrobiłem sobie powtórkę z The X Files oraz Millenium. Uwielbiam ten rodzaj seriali SF. I tak sobie pomyślałem, że fajnie by było coś sobie jeszcze pooglądać. Poniżej jest kilka seriali, które są rewelacyjne i chcę więcej.
- The X Files
- Millenium
- The Dome
- Fringe
- Travelers
- V (2009)
- Debris
- Invasion (2005)
- The Manifest
- Sense8
- Utopia
- Torchwood
- Timeless
- 12 Monkeys
Czyli żadne StarTreki, Star Gate'y, Battlestary i tym podobne kiczowate SF. Znacie coś wartego uwagi w podobnej konwencji?
Jak Archiwum X zniosło próbę czasu? Da się to jeszcze oglądać? Nigdy nie widziałem więcej niż kilka randomowych odcinków w TV i tak mi przeszło przez myśl czy nie warto by się w to zagłębić.
Śmiało mozesz oglądać. Pierwsze dwa, trzy sezony trochę trącą myszką, ale później już jest super. Polecam chronologicznie wrzucić sobie dwa pełnometrażowe filmy między sezonami. Wszystko wtedy ładnie spina się w całość.
Potwierdzam. Serial nawet dzisiaj trzyma bardzo wysoki poziom. Niedawno sobie nawet odświeżyłem. Widziałem wiele podobnych seriali SF, ale żaden nie zbliżył się choć odrobinkę do The X Files, jeśli chodzi o relacje między głównymi bohaterami. FRINGE było blisko, ale czegoś mi tam brakowało.
Amazonowi się marzy własne Love, Death & Robots
https://youtu.be/gLihxsmI_OU?feature=shared
Większej połowy tytułów nie poznaję, no ale jest WH40K - będzie oglądane.
https://press.amazonmgmstudios.com/us/en/press-release/every-game-has-a-story-prime-video-announces-premi
Uznany za niewinnego / Presumed Innocent ze stajni Apple TV+. Nie czytałem książki, nie oglądałem filmu z 1990 z Fordem. Serial mnie wciągnął od początku do końca. Świetna pozycja. To trzeci serial z Apple'a, który oglądałem. Black Bird był również kapitalny, no i czekam na 2 sezon Rozdzielenia / Severance.
mnie Presumed Innocent nie ruszyl, po dwoch epizodach zmeczony aktorzeniem Gyleenhala zaczalem ogladac Slow Horses i tutaj zatrybilo, Oldman chyba mi bardziej podszedl. A Blackbird to zdecydowanie topka moich ulubionych seriali.
mnie Presumed Innocent nie ruszyl, po dwoch epizodach zmeczony
Ja właśnie pierwsze dwa puczyłem trochę na siłę z braku laku, ale przy trzecim zabrało i poleciało już hurtowo. Może spróbuj jeszcze jeden :)
Via Tenor
Zacząłem wczoraj Ahsokę i pierwsze sceny to niezłe wzorowanie się na Assasin Creed(jabłko, mapa) + vibe Piątego Elementu i Gothic 1,2. To ostatnie kto grał i może pamięta świątynie z kolumnami do obracania lub wpadnięcie w dziurę zawalonej podłogi w starej cytadeli.
Gra aktorska jest słaba, dziewczyna Sith stara się za bardzo zabijać wzrokiem co wygląda komicznie. Za to jej mistrz jest spoko, no wiadomo że Ray-Punisher da radę. No i Morgan to jedyna babka którą 'kupuję' póki co, już w Mando była spoko jako zła.
Widoki, efekty i walki w miarę na plus, chociaż oszczędnośc walki Ahsoki vs 5 androidów mnie zawiodła.
Jakieś babskie kłótnie Ahsoki z zbyntowaną dziewczyną... Fani Clone Wars pewnie mają dużo smaczków tutaj, czy co tam animowanego wychodziło jeszcze, Rebels chyba. Może im się lepiej to ogląda ale ja już się nudziłem po 15 minutach.
Obejrzę to bo i tak każde Star Wars oglądam(prócz tamych animacji, bo za dużo już tego teraz) z ciekawości ale chyba za stary jestem już na to albo nie czuję klimatu starych SW.
Mando 1,2 i Andor 1 są super. Mando 3 już spadł poziomem. Bobba ma dobre momenty z Tuskenami i z Mando. W Obi-Wan jest fajna młoda Leia. Jeśli Akolita jest jeszcze słabszy niż Ahsoka to... i tak sprawdzę by samemu ocenić.
PS: Kot Sabiny jest dziwny, niby to jakaś mała hiena, miauczy jak kot a pysk ma trochę z zespłem downa... nie pasuje mu takie miałczenie.
No i koniec EVIL. Finałowy epizod bardzo słabiutki, ale cały czwarty sezon trzymał równy poziom. Natomiast serial jako całość, warty poświęcenia większej uwagi. Rzadko trafiają się seriale, które idealnie łączą różne gatunki. Tutaj mamy mistycyzm, kryminał, horror i Sci-Fi w jednym, podane w łatwo przyswajalny sposób. Naprawdę wielka szkoda, że już po wszystkim.
Właśnie skończyłem oglądać serial Peryferal na Amazon Prime I średniak. Nie wiem czemu ten serial ma takie noty.
Plus do tego serialu taki, że chce się go oglądać do końca a koniec rozczarowuje. I też głupie tam wątki są wstawione.
Moja ocena 5/10. Płytki serial z możliwością gogli VR i z czasami.
Obejrzeć i zapomnieć albo wcale nie oglądać skoro 2 sezon skasowany. To już większy potencjał miał serial 1899 z Netflixa.
spoiler start
Czemu ten "dziadek" dzwoni do córki i mówi że polisa ubezpieczeniowa kończy z nią kontrakt i też córka nie rozpoznaje głosu ojca. O co tu chodzi?
Albo ten koleś zostawia kumpli na torach na śmierć a po rozmowie z żoną nagle chce ich uratować.
Albo główna bohaterka jest zabijana pod koniec filmu przez kolegę na jej życzenie to jak wtedy łączy się z goglami VR jak w swoim świecie nie żyje...
spoiler stop
Serial zryty do bani. Nic kupy tu się nie trzyma.
spoiler start
Albo główna bohaterka jest zabijana pod koniec filmu przez kolegę na jej życzenie to jak wtedy łączy się z goglami VR jak w swoim świecie nie żyje...
spoiler stop
Dawno oglądałem,
spoiler start
ale tam coś było, że jakiś nowy wątek miałby być utworzony, przez co mogłaby dalej funkcjonować w wirtualnej rzeczywistości.
spoiler stop
Ale popraw mnie, bo mogę mylić seriale :D
W lesie upada wielkie drzewo...
ale obok nie ma nikogo, kto by to usłyszał.
Czy upadlo bezgłośnie?
Czy nie było tam nic poza ciszą?
Rewelacyjna jednosezonówka! Ale trzeba lubić koreański styl kręcenia filmów. Dwie historie z różnych linii czasowych, które się splatają, choć nie są w żaden sposób ze sobą powiązane. Trochę dramatu, trochę thrillera, trochę mystery. Super! 8/10
Bad Monkey po niecałych dwóch odcinkach zapowiada się ciekawie. Może trochę ślimaczy ale klimat mega :)
Zastanawiam się czy zacząć 'Rings of Power' bo drugi sezon wkroczył i NIBY jest lepiej. Z jednej strony nie sugeruje się opiniami ludzi bo najlepiej samemu sprawdzić a nawet może się okaże że serial mi odpowiada?
Tolkiena fanem wielkim nie jestem, lubie obie trylogie filmowe i większość gier ale nawet trylogia LotR nie kręciła mnie tak bardzo jak większość innych nerdów. Nawet zawiodłem się końcówką 'Powrotu Króla' ale mniejsza już z tym.
Także ciekawe czy serial nie wzbudzałby we mnie gniewu jak u wielkich fanów a może bez tego i tak się okazuje słabym fantasy? Jak WieśmiNetflix...
Czekam na odradzające opinie by nie ruszać tego nawet kijem, bo w sumie wiele innych seriali czeka do nadrobienia ;)
Ta sama sytuacja, co z Akolita - nagonka internetowa nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Serial ma rozmach (budżetowy), średnia fabułę i dobre aktorstwo. Arcydziełem nie jest, nie wskoczy na Twój top 10 lub nawet 50, ale jak nie mierzwi Cię ten mityczny "woke" (w końcu główną rolę gra kobieta no "murzyn elf!!1!"), to pewnie obejrzysz z przyjemnością.
Mam dziwne skojarzenie że to poziom filmu Dungeons&Dragons, który mi się podobał bo dobre rozrywkowe fantasy.
to jest raczej złe skojarzenie.
nie tylko pod względem jakości, ale przede wszystkim klimatu.
Ja nie jestem fanem Tolkiena w ogóle. Zarówno książki jak i filmy to nudziarstwo przeokrutne i nigdy przez całość nie przebrnąłem. A Rings of Power było dla mnie ok. Nie jakoś super, ale właśnie ok. Sporo miejsca na ulepszenie, ale ogląda się bez większego problemu.
Więc powiedziałbym, że nie przynależność do fandomu jednak daje większe szanse, że serial ci siądzie i że warto chociaż spróbować.
ale przede wszystkim klimatu
Wiem, że klimat jest zupełnie inny. Film to przygoda i komedia nieco a RoP pewnie mrok i poważna historia o walkach międzyrasowych(?) no ale ślicznego Saurona już widziałem. Po prostu liczę na przyzwoitą akcję z kolorowymi elfami i rycerzami w skórzanych zbrojach uszytch przez Balenciaga ;)
Po prostu liczę na przyzwoitą akcję z kolorowymi elfami i rycerzami w skórzanych zbrojach uszytch przez Balenciaga
To połowa się zgadza - niestety, recesja uderzyła zarówno w Numenor, jak i Elfy, ciuchy i zbroje kupują co najwyżej w Zarze.
Jest to typowe Tolkienowskie fantasy - źli są źli, dobrzy są dobrzy lub zagubieni, ale dobrzy. Największym mrokiem jest takie typowe przemyślenia dla fantasy dla młodzieży, typu "a co jak nie każdy rodzi się zły" lub "osądzanie po rasie jest niedobre" etc. Sztampa, ale da się oglądać właśnie dla wizualiów.
Mam dziwne skojarzenie że to poziom filmu Dungeons&Dragons,
No, dla mnie najnowszy film D&D to był maks 5/10 i jedno z największych rozczarowań filmowych (bo wszyscy tak go hajpowali), więc ciężko mi odnieść, czy to plus czy minus dla Rings of Power. Ale wizualnie i aktorsko IMHO Rings of Power bije go na głowę.
Again D&D to nie moja bajka, kilka gier lubię i tyle. Nie miałem obiekcji co jest w filmie nie tak. Tak samo oczekiwań, więc dobre do obiadu kino i tyle a Krzysztof Sosna dawał radę.
To idę zobaczyć 1 odcinek do kebsa na obiad.
Pierwszy sezon obejrzałem na siłę i się przy nim wynudzilem. Bo uniwersum Władca Pierścieni to tak ciągnąłem. Na drugi sezon nie mam wcale ochoty. Są na razie dostępne 3 odcinki. Obejrzał już ktoś? Jakieś opinie?
Dziwne komentarzy z stawianiem Ring of Power kolo D&D ktory przynajmniej mial jakis tam klimat, charakter a Pierscenie jedyne co maja to marke LoTR ktora zostala calkowicie niewykorzystana a nawet zepsuta.
Połknąłem Dżentelmenów i jestem mega zadowolony, bo Ritchie nie stracił formy i robi to, co wychodzi mu najlepiej. Bardzo dobra obsada robi robotę. Fajnie, że będzie drugi sezon.
Wczoraj wieczorem obejrzałem nowa animacje serial terminator zero. Netflix powinien jak najwięcej zamawiać takich rzeczy. Kapitalny tak samo jak wiele poprzednich cyberpunk, arcane, niebieskooki samuraj...
To nie jest dobry serial. Technicznie wygląda słabo. Od strony fabularnej też dupy nie urywa.
Na RT pieją z zachwytów, ale chyba tylko ze względu na fakt, że znowu coś powstało w uniwersum Terminatora. Sam serial według mnie jest taki sobie.
Po mału oglądam Pierścienie i póki co 4 odcinki poszły. Przyjemnie się ogląda. Nic mi nie przeszkadza, chyba że jedynie głupota i porywczość Galadrieli. Specjalnie pewnie ona i Elrond są tacy bardziej zarysowani inaczej niż w trylogii żeby potem pokazać ich przemianę itd.
Moje ulubione duo to Elrond i Durin. Ogółem wątek u krasnoludów jest spoko. Czarny elf też jest ok no i ojciec Isildura to fajna postać.
Co do samego przodka Aragorna, który pokonał Saurona... no nie mogę się przestawić skoro wiem co to za aktor któego kojarzę z przeszłości.
Jak ktoś nie zna filmu to tutaj scena z początku >>> https://youtu.be/P-3iw8l0lB8?t=41
Stale widzę w nim tego chłopaka... no i trochę Ted z HiMYM
Ciekawe czy serial mają zamiar ciagnąć z 10 lat jak GoT aby chłopak dorósł nieco i zapuścił brodę by przypominać Isildura z filmu.
Ogółem aktorów widziałem tu i tam w innych działach albo kogoś przypominają trochę. Elrond jak Hughie z The Boys a Galardiela niczym Anna z Downton Abbey.
O żonę Durina chyba było sporo szumu i memów ale mi przypomina ciotkę, pomijając kolor skóry.
Czytałem, że głównie fani mają spinę o chaos dotyczący lini czasowej. Sam myślałem, że to będzie przed Sauronem skoro pierścienie tworzą a Galadriela wtedy chyba nawet jeszcze nie istniała. Aż tak nie wnikam w to uniwersum ale tutaj jest kilkaset lat przed trylogią chyba a pierścienie dopiero robią... no trudno, jest jak jest.
Widzę, że po sukcesie Romulusa franchise ma się dobrze ostatnimi czasy --> teaser Serialu Obcy: Earth
Via Tenor
The Umbrella Academy s. 4
Czytałem że wybitnie im ten sezon nie wyszedł i faktycznie. Nawet nie wiem co tu można napisać. Zupełny brak pomysłu, choć pierwsze 3 odcinki jak obejrzałem na raz to były ok ale wczoraj po kolejnych trzech...meh. Ani to śmieszne ani poważne. Eliot zupełny zapychacz, zresztą jak większość już grupy. 5ty myślałem że zrobi gość karierę ale narazie jakoś nie jest głośno o aktorze.
Pierwsze 2 sezony można obejrzeć, trzeciego nie pamiętam w ogóle, 4ty można darować.
Zacząłem oglądać serial detektywistyczny Bosch i to jest zajebiste. Jak mogłem ten serial przeoczyć skoro już jest od 2015 roku i ma kilka sezonów to nie wiem. Tzn słyszałem o nim ale myślałem, że to jakiś szrot od Amazon a tu takie mile zaskoczenie.
Robiłem w ostatnich dniach rewatch pierwszego sezonu Pierścieni Władzy, więc dopiero dziś lub jutro przysiądę do drugiego. Oddzielam książki od filmów, więc jestem w gronie osób którym serial się spodobał :D
Oczywiście są rzeczy które mi osobiście nie siadły, jak np. cringe'owa postać Bronwyn, akrobacje w slow-mo i na sznurkach elfa Arondira (IMHO ogólnie aktor stanął na wysokości zadania, to samo żona Durina), czy wyżej wspomniana porywczość Galadrieli (z drugiej strony, kto czytał Silmarillion ten wie jak porywczy byli jej kuzyni - gang Feanora). Głupich scen też nie brakowało (np. Pompeje, kraul w oceanie).
Wątek krasnoludzki jest genialny, dosłownie wszystko w nim zatrybiło jak należy. Elendil i król Gil-galad są żywcem wyjęci z trylogii Jacksona, wizualnie xD Cytaty i "skopiowane" sceny z filmów też traktuję na plus. Dodatkowo serial naprawia to, czego brakowało w filmach - miasta tętniące życiem (Numenor, Eregion, Khazad Dum). Szkoda że nie pokazano Pelargiru, czy innego portu Numenoru, bo przez to przyszły Gondor wydaje się dziurą zabitą dechami. Doceniam że puszczono oczko do książkowych świrów i pokazano np. Hełm Hurina, topory Tuora i Durina, Palantir, chyba nawet Narsil gdzieś tam mignął. Fajnie wyszło też przedstawienie heraldyki i innych rodowych symboli (np. Elrond i łabędzie wstawki na ubraniach).
Odnośnie linii czasowej, faktycznie jest to największa bolączka serialu i osobiście najbardziej mi przeszkadza.
spoiler start
W pierwszym sezonie mamy pięć wątków:
- Kraje Południowe, czyli stworzenie Mordoru,
- Lindon & Eregion - wykucie pierścieni,
- Numenor i szczyt jego potęgi,
- Khazad Dum - odkrycie mithrilu połączone z wykuciem pierścieni,
- Hobbici - przybycie Istarich do Śródziemia
Ze względu na Numenor i postaci które się tam pojawiają (królowa, kanclerz, ród Elendila), można założyć że serial dzieje się w 3310-3318 roku Drugiej Ery.
Zgodnie z książkami:
1) Mordor jako siedziba Saurona istnieje już od 2 tysięcy lat,
2) Pierścienie są wykute od 2 tysięcy lat,
3) Istarich nie ma, pojawią się dopiero za ~tysiąc lat, w Trzeciej Erze. Ten wątek może zostać uratowany jedynie gdyby Czarodzieje pozostawali w cieniu przez następne wieki i dopiero wtedy "oficjalnie" pojawili się w Lindonie.
Wszystko niszczy więc wątek Numenoru, resztę dałoby się ze sobą połączyć (Istari pod znakiem zapytania).
spoiler stop
Mi też się podoba serial ale oglądam pomału. Ciekawe co w S2 już jest. Fajna i epicka przygoda a że są nieścisłości... no cóż. Zawsze chociaż poziom jest wysoki, nie to co WieśmiN, który nawet nie zaciekawił swoimi durnymi pomysłami.
Odczucia że serial nawiązuje sporo do trylogii też mam. Dużo postaci i akcji jest podobnie ukazane. Chyba celowo by wzbudzić nostalgię.
Jestem właśnie po 6 odcinku, który był świetny a mało mi przeszkadza bo nie jest to uniwersum w które jakoś mocno wnikałem w nerdowym życiu.
Niestety Amazon postanowił walnąć na główny motyw obrazek z Sauronem w wersji elfiej(aktualnej) gdy chcę włączyć serial i od razu widać po twarzy gdzie się ukrywa w S1. Szkoda, nie będzie pewnie szoku w odcinku 8mym.Wada nie oglądania na bieżąco ale wtedy mnie nie interesowało aż tak.
spoiler start
Ciekawe czy fani mieli ból o to że Sauron i Galasia prawie się bzyknęli czy coś ;)
spoiler stop
Ogółem oglądamy z żoną i z masy rzeczy się nabijamy/komentujemy ale tak robimy czasem w serialach. W S1 wygrywa stale czysta sukienka Bronwyn + jej napalony Elf. No i narwana Galadriela robiąca uniki na koniu dzisiaj :)
Aktor grający Adara chyba najlepiej reprezentuje serial, w GoT miał mniejsze pole do popisu jednak.
Btw kiedyś ktoś wrzucał fotki czy była kłótnia o coś i na szybko myślałem, że to jest Sauron >>>>>>>>>>>... Eminem :D a to chyba kobita elf jakaś. Jednak ten który jest Sauronem to lepiej się prezentuje :)
Btw Halbrand i jego wątek w serialu trochę mi pasuje na Bezia z Gothic. Rebeliant, samotnik, wyrzutek, potem kowal, rycerz i przyszły król... ale hmm jest jak jest... czyli że droga Beliara ;)
Btw kiedyś ktoś wrzucał fotki czy była kłótnia o coś i na szybko myślałem, że to jest Sauron >>>>>>>>>>>... Eminem :D a to chyba kobita elf jakaś. Jednak ten który jest Sauronem to lepiej się prezentuje :)
spoiler start
Była szansa że to będzie Sauron, ale chyba jeszcze przed premierą, gdy pokazano trailer pierwszego sezonu. Elfica to to nie jest, raczej ludzka czarownica.
spoiler stop
Jakoś da się oglądać ale wątek z hobbitami to tortura. Sauron daje rade, ba, nawet Adar. Krasnoludy rządzą. Serial drugoplanowych ról, dotychczasowo 6/10.
spoiler start
No i dali wincyj hobbitów. Masakra jakie to do porzygania głupie i nudne. Na plus na pewno Cirdan i Bombadil.
spoiler stop
Dodam. Galadrielę i Elronda pominę milczeniem bo szkoda klawiatury, Celebrimbor ujdzie, polubiłem Arondira, natomiast Pharazon chyba najlepiej zagrany.
Zaczęliśmy oglądać KAOS. Bardzo ciekawy pomysł na 'świat'. Dwa odcinki za nami i jest dobrze :) nie jest bardzo dobrze i w sumie też nie jest śmiesznie, ot taki lekki serial
ktoś tu, chyba nawet kilka razy, polecał Slow Horses.
no i mogę tylko powiedzieć dziękuję.
a Apple TV ma przejebaną ofertę.
Fajny ten drugi sezon Pierścieni Władzy - o ile pierwszy mnie kompletmie wynudził i oglądałem tylko z szacunku do marki, to drugi ogląda się przyjemnie, nawet łapię się na tym, że poza telewizorem rozmyslam o świecie LotR. To chyba duża sztuka z kiepskiego serialu wyciągnąć na całkiem niezły, więc props
ja na razie próbuje przebrnąć z dziećmi przez lotr full motion extended edition, 12 godzin. Niestety chyba nie dadzą rady a terminatora 1 i 2 wciągnęły jak Dyson.
Bad Monkey - apple TV to taki doskonale nijaki serial komediowy, dość podobny w.sensie odbioru do Shrinking , który też ma niby wszystko ale obejrzysz i zapominasz, Szczerze mówiąc to już totalnie cringowy Acapulco ma bardziej wyraziste postaci.
Kobita odrzuciła zaręczyny to chłop się wkur... obraził, zszedł na ciemną stronę i poszedł szykować mroczną armię ;)
Gdyby to była geneza Saurona to pewnie dopiero był ból pupy fanów ale facet miał plan na to od dawna. Bardzo mi się podobała jego przemowa i przekonywanie Galasi że on chce dobrze, bla, bla. Gdy złol jest tak zarysowany to o wiele lepiej wypada niż zwykły zwyrol, który chce niszczyć itd i tak właśnie widziałem Saurona w trylogii. Zamknięte w zbroi niewiadomoco chętne tylko zniszcenia. Póki co teraz widać że to cwany i zaradny... elf? półbóg? czy cuś tam jeszcze.. któremu nawet sie trochę kibicuje bo potrafi przechytrzyć resztę. Ostatecznie wychodzi i tak że czyni zło ale zarysowanie w taki sposób postaci jest dzisiaj bardzo ciekawe.
Ostatnio bardzo mi się spodobał antagonista w serialu Moon Knight. Jego opanowanie i podejście do całej sprawy było bardzo unikalne i takie wręcz naturalne. Bez narwania, bez jakichś wymysłów. Pretekst i cel ale owinięty w filozoficzne bla bla złego pana. Sam serial był dość nierówny ale ostatecznie bardziej pozytywnie wypadł, choć miałem momenty chęci olania go.
Wracając do TRoP S1 zaliczne i dziś kolej na drugi sezon, bardzo nam się podoba serial, pomimo głupotek ale gdy człowiek nastawia się na kupę o której piszą wszyscy to potem wychodzi inaczej. Dużo też rozmawialiśmy o rzeczach z LoTR co odcinek. Sam nabrałem ochoty by ograć Shadow of Mordor.
Oboje z żoną uwielbiamy duo Elrond i Durin, ich rozmowy i gra twarzy jest świetna oraz samą parę Durina z żoną również. Nawet trochę się śmiejemy że Durin i Disa to trochę my sami :D
Oczywiście Halbrand na mega plus, Elendil, Adar i Arondir. Za to Bronwyn i jej syn to chyba najbardziej irytujące postaci, zwłaszcza młody a kobita miała o wiele ciekawszą role jako Nora w HIMYM więc mówimy na nią Nora... chociaż w serialu występuje Nori zastępująca Frodo ;)
Btw Włączyłem sobie początek intro Drużyny Pierścienia by przypomnieć sobie ile było pierścieni. Tak dawno to oglądałem, że zapomniałem że Gala tez dostała jeden ale te w filmie wyglądały chyba lepiej, przynajmniej ten Galasi bardziej elficko.
Włączyłem sobie do obiadu pierwszy odcinek drugiego sezonu Rings of Power i moja pierwsza myśl: czemu tu znowu jest tak ciemno??? Pierwsze sceny z Sauronem i od razu muszę zmieniać ustawienia obrazu w telewizorze, bo gówno widać. Ja wiem, że to jest teraz jakaś plaga w filmach i serialach, ale myślałem, że przynajmniej tu się jakoś wysilą.
Kuźwa, serial za miliard dolarów, a ci nie potrafią nawet planu doświetlić. Brak słów.
Dlatego seriale oglądam dopiero ok godz 20 w lato do obiado-kolacji.
Gorzej w weekend jak chce się film obejrzeć już wczesnym popołudniem i słońce wali.
Zaraz jesień i ciemność o 17 więc będzie fajniej.
Pierwsze sceny z Sauronem
Ten śliczny pultasek jako wczesna wersja Saurona to nieśmieszny żart. Serio myślałem że to jakiś uzurpator a tu się ojebała niezła akcja.
Ten śliczny pultasek jako wczesna wersja Saurona to nieśmieszny żart.
A mi się taka niezdarna i nieprzekonywująca wersja podobała.
spoiler start
Sauron był najpotężniejszym sługą Morgotha, ale za każdym razem kiedy dochodziło do jego starcia z bossem sił dobra, to wywalał się na ryj. Pierwsza, druga i trzecia era Śródziemia - w każdej zaliczył upadek (w drugiej nawet podwójny). Najlepiej wychodziła mu nie walka, a manipulacja i sterowanie innymi. Dlatego postać Annatara budzi grozę i respekt, a przy tym fajnie kontrastuje z tą pierdołą przedstawioną w Forodwaith.
spoiler stop
Via Tenor
Annatar świetnie manipuluje i wie co do kogo powiedzieć a oczka robi niczym śliczny kotek >>>>
Trochę to z boku wydaje się zbyt naiwne a Celebrimbor już zaczyna wątpić
Jednego nie rozumiem do końca, czemu Sauron przemawia do orków jakby dopiero urwał się z lasu w ładnym stroju i namawia ich do zostania ich przywódcą? Wcześniej już w S1E1 widać go w zbroi i zarządza armiami Morgotha a teraz po klęsce Mrocznego Pana chce jego korony? Celowo go tak pokazali żeby nie spoilerować wyglądu jako elf czy jednak zbroja a korona to co innego?
Do tego cała ta koronacja to chyba w tym miejscu gdzie przeprowadzał doświadczenia na orkach niby i Galadriela to odnalazła daleko na północy? Potem Orki całe Śródziemie szli stamtąd na południe oraz Halbrand za nimi?
Za bardzo się w to wciągam i męczą mnie nieścisłości... za dużo uniwersów jednak by teraz na starość nadrabiać ale kusi.
Chaos pierwszego sezonu.
spoiler start
Historia w pierwszym sezonie jest opowiadana z perspektywy Galadrieli, która nie miała pojęcia o istnieniu Adara. Ona myślała że to Sauron zjednoczył i zebrał orków, ale w serialu odpowiedzialny za to jest ten drugi. Zbroja to kolejne odwołanie do filmowej trylogii + nieznajomość prawdziwego wyglądu Władcy Ciemności ze strony elficy. I tak, sceny z Sauronem dzieją się w tym samym miejscu na północy.
spoiler stop
Dlatego seriale oglądam dopiero ok godz 20
Ja najczęściej też, ale przecież nie o to chodzi. Po to wykupujesz sobie abonamenty w streamingach, żeby oglądać wtedy gdy masz ochotę, albo czas.
Mnie niestety ta powszechna ciemność mocno psuje seans. Mam ulubione ustawienia obrazu w telewizorze i strasznie mnie wpienia jak muszę je zmieniać, bo twórcom nie chciało się przynieść lampy na plan. Jeszcze filmy sprzed powiedzmy 15 lat miały wszystko ładnie doświetlone, nie wiem czemu teraz jest z tym taki problem.
Widziałem na reddicie, że coraz więcej ludzi na to narzeka, więc może coś się w temacie w końcu zmieni, ale dla mnie serial jest już automatycznie słabszy z tego powodu.
Via Tenor
Koniec The Grand Tour, teraz już raczej definitywnie.
Łezka się w oku kręci, 22 lata zleciały nie wiadomo kiedy. Pamiętam pierwsze odcinki jeszcze bez Jamesa May'a puszczane na TVN Turbo, oglądałem wyrywkowo bo ciężko było się wstrzelić w ramówkę. Potem w okolicach studiów machnąłem hurtowo wszystkie sezony i od tamtego czasu już na bieżąco aż do dziś...
Amazon Prime to w jakiej jakości nadaje seriale? Oglądam Pierścienie Władzy i powiem że bez szału jakiegoś, a tv wcale nie mam taki zły. Na Disney jest o niebo lepiej. A tutaj takie miliony wyłożone na serial i mało to widać
Nadaje w 4K HDR, u mnie na TV Sony, i to nienajnowszym bo z 2017 roku wygląda to dobrze, na pewno jakość jest lepsza niż na Netflixie, tam mam wrażenie że jest większa kompresja.
To kurde nie wiem co się wyprawia bo 4k to ja tam nie widzę :P gdzie indziej jest ok
A przepustowość Internetu gwarantuje ci płynny streaming w 4K? Ja u siebie w domu mam obraz ostry jak żyleta, ale już u mojego syna widać mocną kompresję, mimo że odtwarza w najwyższej możliwej rozdzielczości. Prime jest bardzo wyczulony w tym aspekcie.
Z tym że 4K jest dostępne tylko w aplikacji TV lub na Xboxie/PlayStation, jeśli odpalasz w przeglądarce na PC to jest max 1080p i to z niskim bitrate.
Via Tenor
To zawsze Agatha - 2 pierwsze ep.
Dla mnie ten serial był z góry skreślony choć WandaVision mi się podobał. Ale powiem że jest całkiem w porządku jak narazie. Żałuję tylko, że początkowy motyw z morderstwem nie został dłużej pociągnięty, widać jest inny pomysł. Jak pociągną to w miarę przyzwoitym kierunku to zapowiada się w końcu niezły serial w mcu od dawna.
KAOS
Spodziewałem się czegoś w stylu the office, a dostałem bardzo porządny serial, z ciekawie przedstawionym światem i nawet interesującą fabułą. Polecam.
ja sie odbilem po dwoch odcinkach, leci po schematach, takich seriali było już mnóstwo, tylko netfliks posypał to jeszcze bardziej netfliksową, wiecie co mam na myśli
Rzuć ta masą innych takich seriali, bo mi brakuje.
Tak, ta inkluzywność rzuca się w oczy, ale paradoksalnie tutaj mi to pasuje. Antyczny świat jest nasączony tego rodzajem dziwactw, więc transmoiry mnie nie ruszają.
mnie też nie ruszają transmoiry, tylko mam wrażenie, że netflix często poza inkluzywnością nie ma niczego do zaoferowania
a co do innych seriali na podobnym schemacie, to oczywistym skojarzeniem jest dla mnie The Good Place, dopiero co na Disneyu leciał serial (dla młodzieży wprawdzie) Percy Jackson cośtam - no wypisz wymaluj ten klimat, ja w tym roku odbiłem się od Lucyfera w połowie drugiego sezonu, ale to jest to samo trochę, bardzo mi to wszystko też przypomina w zasadzie wszystkie seriale na bazie twórczości Neila Gaimana - Sandman, Good Omens itd.
ale w sumie zaden z wypisanych przeze mnie seriali tez nie jest jakis dobry, więc...
Ja akurat good place uwielbiam.
Percy bleh.
Lucyfer - toż to pod to można podciągną cały genre z supernatural na starcie.
Sandman bleh. Amerykańscy bogowie też bleh. Zbyt poważne jak dla mnie.
Good omens miał fenomenalny pierwszy sezon z całkowitym zjazdem w kolejnych. I w sumie IMHO ten faktycznie jest całkiem podobny do Kaos jako lekka pozycja z dużą wagą toczących się wydarzeń.
A Kaos ma jeszcze świetny soundtrack, zapomniałem o tym napisać.
Serial animowany "Zmierzch bogów" na Netflixie. A jednak Snyder potrafi stworzyć jeszcze coś wartego oglądania.
Dwie silne kobiety, transwestyta, gej i dwóch facetów całkowicie im podległych wyrusza na wyprawę...
Tia, Snyder i Netflix w formie. A jeszcze nie skończyłem 2-giego odcinka.
Czekaj czekaj.
Silne kobiety - pół olbrzymka oraz wiedźma.
Transwestyta - gdzie?
Gej - gdzie? Bo jeśli chodzi ci o tego barda, to jest on biseksualny.
Dwóch facetów całkowicie im podległych - o kim mówisz, bo żadnych tam takich nie ma.
Do tego wszystko dzieje się w mitologii nordyckiej.
Albo stary masz urojenia, albo oglądałeś coś zupełnie innego. Albo po prostu lubisz gadać bzdury.
Bo nie masz nic mądrego i sensownego do powiedzenia, a nie że nie chce ci się dyskutować.
Wiedźma to syn Sein-Kona, która: "Spojrzała na mnie i poznała, że mą przyszłością jest być kobietą."
Ulfr to jego/jej niewolnik.
Silne kobiety - wojowniczka z toporem i protagonistka
Leif to mąż głównej bohaterki, który podąża za nią jak pies, mimo, że ma swój lud, którego jest królem.
Bard, lubi być posuwany przez dużych facetów, jest zniewieściały. No tak, to napewno nie jest gej.
Tam później dochodzi czarna Freya ale głowy nie dam (bazuje na innych komentarzach wyśmiewających ten serial), bo szkoda mi czasu na oglądanie.
Bardzo szanuję, choć osobiście nudziłem się trochę na Breaking Bad i w oczywisty sposób odpuściłem sobie Better Call Saul. A to był błąd, bo serial mi się bardzo podoba, póki co wciągnąłem półtora sezonu.
Agatha
Wizualnie dobre dwa odcinki, ale przez to, że jest to serial absolutnie o nikim, to mam zerowe zainteresowanie dalszą fabułą.
Via Tenor
Zabrałem się za Poker Face. Długo zwlekałem bo po 2 sezonie Russian Doll chciałem odpocząć od schizowej wiewióry. Pierwszy sezon był świetny ale drugi to już chaotyczna papka.
Mam dość mieszane odczucia co do tego choć ostatecznie bardziej na plus. Liczyłem na wyższy poziom a niestety serial przyjmuje dziwną manierę spoilowania przyszłych wydarzeń. Kobita bawi się w detektywa i pomocną sąsiadkę, tyle, że zbrodnie są pokazywane na początku odcinków i zabawy z odkrywania faktów nie ma. Skupia się bardziej na tym jak bohaterka odkrywa prawdę a poszlaki są tak podkładane że od razu widać schemat jaki ona odkryje.
Choć klimat jest całkiem spoko. Bezdroża Ameryki, muzyka country i prosty lud tego wspaniałego kraju. Raczej pozostaje skupianie się na małych detalach rozmówek międzyludzkich i w sumie ogółem ogląda się to przyjemnie do obiadu. Jednak kino ambitne to nie jest. Russian Doll miało o wiele oryginalniejszy koncept.
Obejrzałem 2 odcinki, zobaczymy jak będzie dalej. Żonka powiedziała dziś, że przypomina to trochę stary serial "Detektyw w sutannie" czyli coś na czym wzorował się chyba Ksiądz Mateusz (?). Tylko, że tutaj ksiądz jest wyluzowanym alkoholikiem.
Colombo był inspiracją tego serialu (nawet kolor i czcionka napisów początkowych jest ta sama). Tam też wiemy od początku, kto zabił i w jaki sposób. Clou tego serialu to obserwowanie detektywa i jego specyficznego dochodzenia do prawdy. Dla zabójcy wydaje się być on roztrzepanym fajtłapą, a w rzeczywistości to naprawdę mądry facet. W Poker Face jest podobnie tyle, że w pewnym momencie (chyba w odcinku 4 lub 5) ten mem po prawej przestaje być wynikiem dedukcji, a staje się jej super mocą. Nikt nie jest w stanie przy niej skłamać. To dla mnie zabiło ten serial.
Kojarzę serial Columbo ale nie widziałem odcinka w życiu.
przestaje być wynikiem dedukcji, a staje się jej super mocą
Moc jest od początku, opisuje ją połowa pierwszego odcinka, tyle że ona sama określa że kłamstwo widzi dopiero jak się przygląda czy też dopytuje osoby. Bo zwyczajnie w zwykłych rzeczach przestała zwracać na to uwagę. Drogą dedukcji za to szuka zawsze osoby, którą musi zacząć wypytywać dokładniej. Te poszlaki są zawsze tak widocznie zarysowane na początku każdego odcinka, że można się domyślać gdzie będzie wsadzać nos.
Także lawirowanie jakieś tam jest ale wystarczy że podeszłaby do kilku osób, zapytała wprost i podane na tacy. Te przyznawanie się do winy każdego jednak jak nic mi Księdza Mateusza przypomina. No cóż, widziałem kilka odcinków za nastolatka.
To dla mnie zabiło ten serial.
Te oceny 8 czy 9/10 rysowały mi inny obraz serialu. Szkoda trochę ale obejrzę i tak. Wątek ucieczki jakoś tam jej przeszkadza, by nie było aż tak łatwo.
Wednesday obejrzałem bez bólu, ale to serial dla trzynastoletnich dziewczynek. A więc zdecydowanie nie jestem targetem. Ale Ortega jest fajna, po sukcesie Beetlejuice Burton będzie pewnie dalej z nią pracował. I dobrze.
The Bear - czwarty sezon dalej spoko, dysfunkcyjni ludzie i ich dramy oraz szalona branża, chociaż odcinek szpitalny pominąłem. Scena z Thomasem Kellerem (najbardziej utytułowany amerykański kucharz w historii) fajna, chociaz on naprawdę w realu dał pracownikom popalić
https://youtu.be/gmIsNs7LerQ?si=ScRzEW0DECBf4Bz_
Slow Horses - dalej warto oglądać, szkoda że darmowy Apple mi się skonczył :/
Obejrzałem "Potwory: Historia Lyle'a i Erika Menendezów" na Netfliksie.
IMHO serial nieco ciekawszy od pierwszej serii ("Dahmera"). Aktorstwo całej ekipy na niesamowicie wysokim poziomie. Odcinek piąty (jednoujęciowy) przejdzie pewnie do historii seriali.
Polecam, jeśli ktoś lubi historie oparte na faktach. Ciekawa analiza dysfunkcyjnej rodziny. 8/10.
https://www.youtube.com/watch?v=_EaEllq5FLk
Disney+ za dyszke to trzeba było zobaczyć ten słynny Shogun. Pierwsze mniej więcej 3 odcinki super, fabuła spoko, pięknie wszystko wygląda, zwyczaje, estetyka, no miodzio. Ale w połowie sezonu jak już się trochę opatrzy to fabuła właściwie stoi w miejscu. Bohaterowie kręcą się bez większego celu z jedną miną (mariko jest bardzo ładna ale kurde, nie wiem za co ta nagroda ostatnio). Toranaga to znika, to się pojawia, właściwie nie do końca można załapać o co do końca chodzi. Końcówka to z grubsza wyjaśnia, niemniej jednak całość była za długa a środek niepotrzebnie wydłużony. Dobrze że serial powstał bo Japonii z tego okresu nigdy za dużo ale dla mnie czegoś jednak brakło.
Mayor of Kingstown - ukończyłem trzeci sezon i chcę się więcej. Bardzo mnie cieszy, że
spoiler start
ta wkurzająca i głupia Iris zginęła
spoiler stop
, ale reszta jest tak jednocześnie niepodomykana, że to aż będzie wstyd jeśli tak to zostanie.
Mam na liście do sprawdzenia ale głównym zniechęcaczem jest aktor. Nie trawię Hawkey'a i gdziekolwiek by grał jest tak samo nijaki. Chociaż serial o nim obejrzałem i był znośny ale tylko dzięki innym postaciom. Ciekawe czy tutaj jest inaczej a może nawet stara się zrobić więcej min.
Akurat w tym serialu Renner wpasował się wprost idealnie, jakby rola była pisana pod niego. A nawet jeśli nadal będzie Ci średnio leżał, tak jest też tyle innych postaci, że myślę iż dasz radę go przeboleć.
Facet ma własną Yennefer i Triss(hmm) nawet więc jest zachęta.
Tak szczerze to mam tyle zaległości i stale coś dochodzi, że to jest gdzieś 30 w kolejności albo i dalej :)
Mam na liście do sprawdzenia ale głównym zniechęcaczem jest aktor. Nie trawię Hawkey'a i gdziekolwiek by grał jest tak samo nijaki.
Haha, mam to samo. Polecono mi ten serial i pierwsza myśl "o nie, znowu ten gośc z łukiem". Ale obejrzałem pierwszy odcinek, wszedł jako tako, więc odpadam drugi, a tam gość dosłownie idzie do sklepu i kupuje łuk :D
Oglądał z was ktoś prison break albo lost? Tam to dopiero były emocje a nie jakieś netflixy.
A ktoś nie oglądał chociaż jednego? PB było niezłe nawet i później choć wyraźnie gorsze
Ostatnio robiłem rewatch 1. sezonu Prison Break. Rany, ale to traci po czasie. Głupota na głupocie.
Oba seriale spadały poziomem z każdym sezonem i robiła się telenowela. Wydaje ci się że były świetne ale zachwycały tylko ciekawymi pomysłami z początku.
Lost jeszcze jakoś odbił w 5 sezonie jak się pomieszało ciekawie ale nawet nie oglądałem dalej końcówki i kilka lat później się zmusiłem by dokończyć.
PB to była krindżówa dla mas potem, że tylko komentowało się co te cwaniaki odwalają
Prison Break nie lubiłem. Co do Lost serial był zajebisty. Zacząłem go oglądać po serialu Rozbitkowie. Leciał na TVP1 i na AXN. Nie mogłem się doczekać kolejnych odcinków jak i kolejnych sezonów i było wszystko super do 6 sezonu.
Niestety 6 sezon był najgorszy i nic nie wyjaśnił z poprzednich 5 sezonów tylko jeszcze więcej pytań i zagadek pozostawił.
Ten 6 sezon był tragiczny, jakieś nieporozumienie... To że oni już nie żyli od pierwszego sezonu i żyli w jakimś matrixie?
No tak to pojmuję po obejrzeniu 6 sezonu, bo te 5 sezonów jeszcze trzymało się kupy.
A fanem serialu byłem taki, że ten serial chciałem mieć na płytach i mieć wszystkie sezony postawione na półce (fotka) . Niestety 6 sezon przekreślił ten serial i nie mam ochoty już wiecej do tego serialu wracać. Pozdrawiam
No nie zrozumiałem zwłaszcza ostatni odcinek. Wyjasnij mi to wszystko.
Jak już rozmawiamy otwarcie to napiszę ci tak sharky
Gdyby serial zmienił lekko nazwę na to poniżej to wszystko by zaspoilerowane było od początku
spoiler start
LOST SOULS
spoiler stop
a dobra dam w spoilery bo może ktoś nie oglądał
Jeśli dalej nie wiesz o co chodzi to poczytaj na temat
spoiler start
koncepcji zaświatów, limbo czy też katolickiego czyśćca
spoiler stop
claudespeed Więc napisałem: To że oni już nie żyli od pierwszego sezonu i żyli w jakimś matrixie? czyli dobrze to zrozumiałem???
spoiler start
Oni zginęli wszyscy w tej katastrofie lotniczej i byli już po "tamtej stronie" ale oni wciąż jeszcze o tym nie wiedzieli a ta wyspa to właśnie był czyścieć.
spoiler stop
No ja tak zrozumiałem ten 6 sezon a zwłaszcza ostatni odcinek. A sezony od 1 do 5 mówiły co innego.
spoiler start
Że oni naprawdę przeżyli tę katastrofę a 6 sezon pokazał, że nie. Zginęli
spoiler stop
O to tu w tym wszystkim chodziło???
Dzizas.
Nie, każdy kto zginął, zginął na serio. 6 sezon to właśnie to limbo, które zbiera silnie powiązanych ze sobą ludzi, żeby przeprowadzić ich na drugą stronę. Jedni nie żyją od pierwszego sezonu, inni od 6, a jeszcze niektórzy żyli kolejne xdziesiąt lat.
Przecież w tym limbo pojawia się Ben, czy ojciec Jacka, których w ogóle nie było w momencie katastrofy.
spoiler start
Ojciec Jacka już nie żył. Właśnie Jack leciał do Australii, żeby odebrać jego ciało w trumnie a co do Bena to mogła to być ofiara projektu Dharma, która znalazła sie też w tym samym czyśćcu co rozbitkowie.
spoiler stop
Nie widzialem ani Lostow, ani Prison Breaka. Wiem, ze ojciec od kumpla w trakcie gry w noge wywracal kieszen w spodniach i kazal mu ja lapac.
Via Tenor
Ostatnie 2 odcinki Pierścieni najlepsze ze wszystkich. Znowu dużo podobieństw do filmów dla nostalgii ale dalej wojna wygląda jakby 50 osób walczyło. Wydaje mi się że taka jest koncepcja twórców bo chyba nie brak funduszy i technologii. Jackson jednak robil sporo widoków wielkich armii i robiło to wrażenie, tu serial stawia na akcję z bliska głównie.
Ostatni odcinek to też trochę śmierci postaci ale większość przewidywalna. Akurat trochę mi było szkoda
spoiler start
Adara podczas tej egzekucji, gdy już tak pokazał się z tej lepszej strony. Choć w sumie od początku zależało mu tylko na wolności dla jego potomstwa.
spoiler stop
Jednak musiał zginąć i spodziewałem się zemsty Saurona.
Akcja zabójstwa trochę przypominała śmierć Boromira... sceneria, orkowie, itd
Ogółem jak na całość serialu to były wręcz świetne odcinki. Prawie totalny brak wątku Numenoru, wiesniaków i Harfootów to plus.
No i oczywiście dostaliśmy
spoiler start
ulubioną postać, czy raczej została odkryta ;)
spoiler stop
Czekam na sezon 3ci bo dobrze mi sie to ogląda ale o tym juz wspominałem wczesniej.
Ja podobnie z odczuciami jak najbardziej pozytywnymi na temat drugiego sezonu, właśnie skończyłem oglądać. Tak jak pierwszy był dość męczący, tak drugi się po prostu przyjemnie oglądało.
Dalej uważam, że serialem fantasy, który wzbudza u mnie największe emocje jest Koło Czasu (nie czytałem książki i z tego co czytam, to jest to moje błogosławieństwo).
Podzielam opinie. Ale akurat już 1 sezon był dla mnie znośny. Za tydzień pewnie mało będę pamiętam ale ogóle przyjemnie się oglądało. Dobrze że mało było Numenoru i niziołków bo to straszne nudy....
Apropo nudy. Agatka 4 odcinek bez wyrazu, te same miny, te same słabe dialogi. Szybko uciekło to coś zanim wiedźmy weszły na drogę. Nie zapowiada się żeby było lepiej.
KAOS nie będzie miał drugiego sezonu. Szkoda, że nie zakończyli historii w pierwszym. Pozostaje spory niedosyt
Via Tenor
No i teraz nie wiem czy oglądać KAOS*
Btw sprawdziałem niedawno animację która może tematem przypominać ten serial. Tak jak też Good Place albo wręcz Good Omens
Chodzi o "Eksplodujące kotki", które bazują na karcianej grze sprzed 10 lat. Grę znam i kilka razy zagrałem a teraz już doczekała się masy rozszerzeń.
Serial typowo dla dorosłych, bluzgi, krew, przemoc, seks itd. Bóg i Szatan zostają zesłani na Ziemię by nauczyć się lepiej ogarnąć temat ludzi itd. Tyle że działąją jako koty. Przypomina Paradise PD ale nie jest aż tak zryte i obrzydliwe, trochę F for Family itd
Sporo humoru w tej bajce. Takiego dla 40 letnich nerdów i boomerów głównie. Dużo odniesień nawet do prawdziwych aktorów. Przyjemne na szybko i lekko.
PS Za boga mówi Tom Ellis, czyli serialowy Lucyfer. O ile serial czy samą postać nie przetrawię oglądać nawet 3 sekund to głos podkłada świetnie i dobrze wypada jak Bóg.
Tyle, że i tak kot Szatan(ka) jest fajniejsza :D
* I tak obejrzę, dla Goldbluma
Zabrałem się za oglądanie 3 sezonu The Legend of Vox Machina. Szkoda, że mało co pamiętam z poprzedniego, w każdym bądź razie jest średnio. KAOS jakoś też mnie nie wciągnął. Tulsa King i The Old Man za to dają radę również w drugim sezonie, polecam.
Ta elfia druidka to nie jest czasem głos (i self insert) pewnej starej szkapy cosplayerki?
Główna obsada składa się z ludzi z Critical Role. Cały koncept serialu polega na odtworzeniu częściowo kampanii RPG w formie serialu.
Dlatego często dzieją się w nim rzeczy nieprzewidywalne bo czasem rzut kostką nie siadł.
Ogólnie uwielbiam ten serial za tą właśnie nutkę niepewności co się zaraz odwali. Ale 3 sezon na razie taki średni jeśli chodzi o 3 pierwsze odcinki.
@ Kreda: rzecz kojarzę wyłącznie pod kątem jakiejś zapomnianej dramy wokół tej pańci, ale wierzę na słowo.
Trzeci sezon From ruszył, jakby kogoś zainteresowało. Ja chyba sobie odpuszczę, bo robi się z niego rodzinna drama i jest coraz bardziej wkurzający.
HAHHAHAHAHAHAHQAHAHAHHAHAHAHAHAHUHAHAHA O KURWA NIE WIERZE HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHHAHAHA
Pierwszy sezon Rings of Power mi sie... podobal. Tak wiem herezja, ale w miare sie to przyjemnie ogladalo.
Natomiast 2 to juz strasznie mialki sie zrobil.
Koszt produkcji wiekszy niz filmow a sceny batalistyczne to jakies jaja... a raczej ich brak. Kamera zawsze tak ustawiona ze widac max 5-10 osob w kadrze. Do tego ci w tle widac ze markuja ciosy albo udaja ze przyjmuja niewidzialne ciosy. Tragedia.
Juz pomijam glupoty ze ktos zostaje przebity mieczem a w nastepnym odcinku juz normalnie walczy.
Nudne dialogi i scenariusz, slaby i czasami chaotyczny montaz. Zaczelo sie juz pojawiac wiele glupot w scenariuszu.
Ogolnie nistety ale zrobilo sie z tego gowno.
Po dwóch dostępnych epizodach, nie zdradzając za dużo, napiszę, że mamy grupkę ludzi uwiezioną na pewnej farmie, której nie mogą opuścić, bo gdy to zrobią, to coś się stanie. Ja już wiem, co się stanie, ale nie będę zdradzał. Przyznać jednak muszę, że dałem się zaskoczyć. Na razie nie zapowiada się, żeby to było takie nie wiadomo co, jak chociażby FROM, które dla mnie zaczyna powoli gubić się we własnych założeniach.
Przez chorobę obejrzałem sobie From. No, nie jest to zbyt mądre - dla mnie takie połączenie Lost z serialami o zombie. Co decyzja bohaterów, to głupsza i wszyscy tylko się w kółko pytają - are you ok, everything alright? Fine. xD Ale z ciekawości pociągnę dalej, może będzie jakieś ciekawe rozwiązanie tego wszystkiego.
Kulawe konie - klasa sama sobie, kolejny sezon zaliczony i szkoda tylko, że takie krótkie, bo Hugo Weaving jest znakomity.
Czwarty epizod Pingwina jeszcze lepszy. Jak tak będzie do samego końca, to rewelacyjnie. 50 minut na odcinek to zdecydowanie za mało! No i ależ ten serial ma dobrze rozpisane postaci. WOW!
Oglądał ktoś serial Halo? Warto poświęcić ten czas na te 2 sezony?
Pytam bo ogólnie seriale na podstawie gier źle wychodzą ale Fallout pokazał co innego.
Według mnie warto. Jednak zalecam podejście do tego serialu, jak do zwykłego Sci-FI, które tylko bazuje na lore z gier, bo jeżeli oczekujesz czegoś na poziomie Fallout, to możesz mocno się rozczarować.
Ok. Dzięki za odpowiedzi. Tak jestem fanem uniwersum tej gry. Czyli serial sredniak?
Uniwersum gry Fallout też uwielbiam i serial też był zajebisty.
Kocham też Metro i Gears of War i chcialbym też to uniwersum w serialach. O ile będzie to tak dobre jak Fallout.
Nic obejrzę to Halo.
Wczoraj obejrzałem do końca serial The Boys sezon 4 i spoiler, bo mam pytanko...
spoiler start
Butcher tą wiceprezydent zabił bez problemu i żaden wirus do tego nie był potrzebny. W 1 odcinku 4 sezonu była niezniszczalna a tu wystarczyło ją przerwać na pół? Kolejna kwestia: Skąd Butcher wziął to coś co znów stał się supkiem skoro to tylko ma Homelander? Ukradł nagle? Jak? Przecież był umierający a A-Train zwiał...
spoiler stop
Wytłumaczcie mi to.
W odcinku z ojcem Hughiego mówił
spoiler start
że sobie wstrzyknął prawdziwy preparat V z zapasów Francuza
spoiler stop
gdzieś między 3 a 4 sezonem.
Nie wiem jak jest w komiksach ale sądząc po tym jakim twardzielem nawet bez mocy jest Butcher to
spoiler start
po przedawkowaniu V w 3cim sezonie(bo wziął więcej niż dawka śmiertelna) każdy myślał, że ma raka i zdycha a tymczasem siła woli i jego walka z wirusem w organiźmie sprawiła że wirus z którym sobie rozmawia(Negan) go mutował w coś potężnego. Gdy zaakcetował i zrozumiał co się dzieje uwolnił swój potencjał. Na tyle potężne moce, że potrafił rozwalić Victorię. Jak widać po bohaterach zależnie od człowieka moce są słabsze i gorsze. Butcher jako zwykły człowiek miał w sobie tyle wkurwu i siły do walki że teraz jest jednym z najpotężniejszych.
spoiler stop
W 5 sezonie (uwaga spekulacja i spoilery zakończenia serialu które czytałem w necie)
spoiler start
rozwali Homelandera i na koncu sam umrze z przemeczenia mocą, coś w ten deseń
spoiler stop
spoiler start
To czemu Francuz celując w niego powiedział, że Butcher zażyłeś V a on nic mu na to nie odpowiedział tylko zabral mu broń i wiedział, że Francuz w niego nie strzeli???
spoiler stop
Taka ciekawostka odnośnie AI:
https://www.youtube.com/watch?v=tzE7TYwAYq4&t=80s
Swoją drogą: oglądałbym.
W końcu można powiedzieć że Sansa jest ładna ale Rąsia w 41 sekundzie wygląda bardziej jak Sean Bean niż ten z początku
To samo pomyślałem, że Sansa lepsza niż w oryginale ;) Ogólnie widać jeszcze pewne niedociągnięcia, ale i tak to jest niesamowite jak AI się rozwinęło i to w jakim tempie.
to jest niesamowite jak AI się rozwinęło i to w jakim tempie
Czy ja wiem? Efekt końcowy jest niezły ale bardziej by mnie interesowało jak to było tworzone (ile w tym było automatu a ile "ręcznej" roboty), bo chociażby algorytmami do przetwarzania obrazów to sam podmieniałem twarze na krótkich klipach a to było jeszcze w czasach studenckich :P
Obejrzałem właśnie Ród Smoka. Serial nawet dobry, ale nie jest to Gra o tron. Taki dobry średniak według mnie.
Via Tenor
Gigante!
spoiler start
A Pingwin zszedł do podziemi. Historia zatacza koło :D
spoiler stop
Oglądał ktoś serial Czarne lustro? Czytałem, że każdy odcinek to osobna historia jest, to prawda? Mam dylemat czy zaczynać to, bo nie wiem czy takie jednoodcinkowe historie potrafią wciągnąć.
Tak, to prawda. Ten serial jest tak skonstruowany. Ja polecam. Według mnie zdecydowana większość odcinków jest naprawdę fajna.
Kilka jest bardzo fajnych, większość dobra ale też sporo słabych. Nie ma reguły jak dla mnie, każdy sezon miał lepsze i gorsze, nawet te najnowsze.
Dlatego każdemu też odpowiadają inne odcinki bo i są różne gusty. Ogółem często to coś w stylu 'Zbrodnia i Kara' , czasem niesprawiedliwa jak to w życiu bywa. Ale też jest kilka bardzo pozytywnych odcinków o szukaniu szczęścia itd
Jeśli widziałeś 'Miłość, śmierć i roboty' to jest bardzo podobna forma w przekazie i odcinkach.
Moja mama zmusiła nas ostatnio do sprawdzenia serialu Genialna przyjaciółka (MAX), jestem po 5 odcinkach i naparawdę mi się podoba
Na ten moment pozycja lidera Netflixa Outer Banks z pewnością długo nie będzie zagrożona
Najnowszy odcinek Agaty, typ w odpowiedzi na pytanie kto będzie obiektem odpowiada, że on, bo lubi być brany. Typ jest gejem.
A potem marvel dziwi się, że spadają mu wyniki.
Cienki odcinek. Za tydzień finał?
Odcinek bez szału ale jest taki jak inne tego typu zadaniowe w tym serialu. Za tydzień (przypadkowo :P) w halloween dwa epizody finałowe.
Postać w Marvel jest gejem, do tego gra go aktualnie jeden z najsłynniejszych gejów wśród młodzieży z topowego serialu LGBTQ od Netflix - Heartstopper.
Cały ten fakt sprawił, że serial jest na ustach masy ludzi, którzy nawet się nie interesowali Marvel dotychczas.
Serial o samych kobietach i jednym geju a wy macie problem że walnął jakimś querowym tekstem. Nie przez Agatę ten serial jest tak hypowany aktualnie. Liczy się to co się sprzedaje a homofobie są passe :)
Sam w sumie najbardziej byłem zaciekawiony rolą April(Parks) i Kitty(70s) bo Kathryn Hahn niezbyt lubię.
a wy macie problem że walnął jakimś querowym tekstem
Dlaczego piszesz w liczbie mnogiej?
Dlaczego piszesz w liczbie mnogiej?
No ok Goozys, zatem tobie gej nie przeszkadza a nie spodobało się co innego. Odpowiadanie pod postem narzekaniowym kopacza grobów uznałem za wtórowanie mu ;)
To nie jest homofobia. To reakcja na wciskanie na siłę wciskanie gejowskich podtekstów erotycznych w serialu pG13. Ten tekst nie wnosi absolutnie nic do serialu i jedyne co pokazuje, to że 13-14 latek lubi być brany w dupę.
Jeśli uważasz, że to ok, to spoko, twoja sprawa. Dla mnie są pewne granice.
Dzisiaj nowy odcinek From. Zabrałem się za oglądanie a tu ch*j, zonk. Tylko wersja z lektorem.
Są seriale i jest... Audrey
Sorry BB, król jest tylko jeden.
https://www.youtube.com/watch?v=4b64KyEFVhg&ab_channel=asd
Po odnalezieniu mordercy Laury klimat siada. Zaczynają pojawiać się postaci i wątki z dupy a główne postaci zmieniają się charakterem o 180 stopni. Wiele rzeczy nie ma sensu i jest zbędne. Na tym jednak wizja Lyncha polega. Niestety wszystko straciło pazur i wygląda na dogrywane na siłę.
Jest kilka ciekawych postaci i pomysłów ale serial kończy się... hmm, trzeba obejrzeć jednak dodatkowo film i nowy sezon.
Co do samej aktorki to jest hot w serialu, choć potem coraz mniej ale w takim Shameless miała rolę z odważnymi scenami ;)
Obejrzałem wszystkie serie "Kulawych koni".
Pierwsza - 8/10.
Druga - 7/10.
Trzecia - 8/10.
Czwarta - 6/10.
W ostatniej widać drastyczny spadek formy, gdy idzie o fabułę, logikę wydarzeń, prawdopodobieństwo psychologiczne itp. Ogólnie jednak polecam. Fajny serial o tematyce szpiegowskiej.
https://www.youtube.com/watch?v=7-Zb6aYhAsk
całkiem spoko guilty pleasure, wiadomo ma swoje głupotki, ale c'mon te wielkie oczyska Elki przyćmiewają wszystko :)
https://www.youtube.com/watch?v=50ic_o5TE1U&ab_channel=AppleTV
nowy serial apple, dość ciekawie się zapowiada i na ten moment nie jest tak przekombinowany jak ostatni dreszczowiec od apple;
napisałem dreszczowiec ale bardziej to chyba dramat będzie z elementami para
btw. dopiero przy napisach końcowych skumałem, że oglądam Billy'ego Crystal.
Dzizas, FROM przypomina mi najgorsze odcinki z LOST, w których absolutnie nic się nie działo, a postacie łaziły sobie po wyspie, naprawiały auto, rozmawiały w bunkrze itd.
Ostatnie 4 odcinki obejrzeliśmy na strzałkach w 30 minut. Masakryczny spadek formy.
Dokładnie. Oglądanie FROM sprawia mi ogromną mękę z powodu skondensowanego nagromadzenia idiotyzmów. Ten sezon jest ostatnim, który obejrzę, Moja uwaga jest teraz bardziej skupiona na Teacup, który po sześciu epizodach daje radę. Poza tym jest sporo ciekawszych seriali do oglądania.
Skończyłem wczoraj WeCrashed. Miniserial o spektakularnej karierze, a później porażce WeWork i jej zdziwaczałego lidera. Trochę "Social Network", trochę "Wilk z Wall Street", bardzo przyjemnie się to ogląda. Na początku strasznie drażniła mnie maniera Jareda Leto, który gada z akcentem ruskiej staruszki, ale jak się już przyzwyczaiłem, to przestało mi to przeszkadzać.
Spoko serial.
jak lubisz takie klimaty to ogarnij sobie Super Pumped Bitwa o Uber, powinno być na skyshowtime
https://www.youtube.com/watch?v=VMP21LO0Guc
Hellbound Sezon 2
Mocne rozczarowanie. To co było najlepsze w pierwszym sezonie, zostało zepchnięte na drugi plan, na (nie)korzyść polityczno - ideologicznych przepychanek. Hatfu!
Only Murders in the Building Sezon 4
Quasi kryminalno - komediowe cudo! Mam tylko nadzieję, że na 5 sezon nie trzeba będzie czekać kilku lat.
Agatha All Along
Bardzo dobry i równy serial z satysfakcjonującym finałem. Śmiało można postawić na równi z LOKI i WandaVision. Zdecydowana TOPka wśród seriali MCU.
Hellbound pełna zgoda, Agata jednak nie zachwyciła mnie przez te cięcia w budżecie i starczyło tylko na ostatni odcinek żeby dział się w prawdziwym lesie.
Historia Agaty fajna w ostatnim odcinku.
Oglądał ktoś serial Nautilius na Amazon Prime? Ktoś coś?
Via Tenor
Lioness wróciło i jest mega :-)
Teacup Sezon 1 się skończył i stwierdzam, że serial ma jaja oraz potencjał, ale tak góra na 3 sezony. I wypuszczanie dwóch odcinków co tydzień też mi się podoba. Mam nadzieję, że kontynuacja dostanie zielone światełko.
wczorajsze odcinki były ostatnimi? kurde boję się że podzieli to los z The From
Tak. Sezon dobiegł końca.
Ja mam nadzieję, że to nie będzie, jak From. Na razie się nie zanosi.
ale wytlumacz mi czemu uwazasz ze to lepsze niz from? tzn from jest debilny bo nie ma pomyslu na rozwiazanie i bohaterowie sa debilami, ale tu tez nie sa inteligentni nic a nic
Bo już po pierwszym sezonie do czegoś doszli, nawet jeśli zachowują się mało inteligentnie. Zakończenie pokazuje, że fabularnie ruszy to dalej. Gdyby to był trzeci sezon, a oni dalej siedzieliby na dupach w jednym miejscu, to pisałbym inaczej.
FROM zaraz ma finał trzeciego sezonu, a scenarzyści tylko dorzucają coraz to więcej i wiecej, nic nie wyjaśniając. Wszyscy kręcą się po miasteczku tam i z powrotem, krzycząc jedynie "I don't know", "can't tell you", "maybe" i pytając czy wszystko jest w porządku w miejscu, gdzie nic nie jest w porządku :D
macie moze do polecenia jakies seriale akcji? mogą być przerysowane, mogą być mniej przerysowane - mój ideał to "Banshee", ale "Warrior" i "Into The Badlands" tez znam.
o, "Reacher" też znam. "Strike Back" myślałem, że znam, ale ja oglądałem chyba tylko dwa sezony, a widzę, że jest 8. ktoś wie czy dobre?
superhero odpadają.
czy to ten serial gdzie pozniej zmieniaja sie calkiem bohaterowie?
i gdzie co chwila ktos z bohaterow umiera?
jack ryan tez na doisc sporo akcji przynajmniej w sezonach 1 i 2, 3 nie skonczylem
Cutadela byla bardzo glupiutka
czy ta diana jest lepsza i czy trzeba skonczyc cytadele by to ogladac?
Też szukałem czegoś podobnego do Banshee, ale nie znalazłem. Warrior był ok, ale to nie to co bym chciał. Kiedyś widziałem kilka odcinków Umbre i to był coś pomiędzy Gomorrą a Banshee. Jak swego czasu szukałem, to polecono mi Echo 3 i The Shield, ale nie miałem przyjemności tego obejrzeć.
Echo 3 bardzo fajny serial ale chyba skończyli tylko na jednym sezonie. W każdym bądź razie również bym polecił i jak masz możliwość
Poszukajcie The Unit - 4 sezony, podobny klimat do Strike Beck ( który tez był super przez 5 sezonów gdzie byłą dwójka głównych bohaterów )
Tworzy zamkniętą historię. Szkoda, że go prawdopodobnie porzucono bo jak zobaczysz, miał potencjał na coś więcej. Może Apple TV znowu zrobi jakąś promocje na darmowy abonament.
Za mną pierwszy sezon Primal. Rewelacja. Serial, który przeniósł mnie do lat 90. Surowe, brutalne i mega wciągające. Zobaczymy jak sezon 2.
ten Primal od Tartakovsky'ego, tak?
jezeli tak to dołączam do poleceń. chociaż wcześniej nic o tym nie czytałem i byłem trochę w szoku po włączeniu.
Dokładnie ten.
Włączyłem ot tak z czapy, natrafiając na to zupełnym przypadkiem i szybko poszło z pierwszym sezonem. Rewelacyjne odcinki. Praktycznie nie ma żadnego słabego a niektóre dostarczyły mi to, czego bym się nie spodziewał teraz gdziekolwiek obejrzeć - taka akcja a'la komiksowy Conan.
jako że wątek o anime już dawno padł na ryło to pozwolę sobie wrzucić i tu, tym bardziej że produkcja ta bardzo zasługuje na obejrzenie, a w Polsce jednak jest jednak chyba mało popularna, podczas gdy na malu kompletnie organicznie zdetronizowała, zawsze tam panującego Full Metal Alchemist; nie ma tu nie wiadomo ile akcji, a jeśli już jest to jest cholernie bardzo dobrze wykonana; Frieren jest anime drogi i w głównej mierze opiera się na dialogach i relacjach, ale cholernie wciąga i wzrusza; doprawdy niezwykła produkcja; nie ma tu żadnego haremu, głupkowatych żartów, elementów echi, fan service czy nawet tej dosłownej "fabularnej ekspozycji", której często ludzie nie oglądający anime, nie potrafią przetrawić.
https://www.youtube.com/watch?v=Iwr1aLEDpe4
dzięki za przypomnienie. kiedyś zacząłem (właśnie z Twojego polecenia w wątku o anime), ale w miedzyczasie stracilem dostep do crunchyroll, a potem zapomnialem.
btw. "Sweetpea" mnie troche zawodzi na razie, jestem na 3. albo 4. odcinku. chociaz moze "zawodzi" to złe słowo, ja po prostu
spoiler start
myślałem, że będziemy kibicować głównej bohaterce, ale jej powody są mocno naciągane i przez to ogląda się to trochę niekomfortowo. :D
kojarzy mi się trochę z pierwszym sezonem Fargo, ale różnica jest taka, że ja lubię Ellę Purnell.
spoiler stop
Okropne aktorstwo, marna scenografia, a scenariusz From musi być generowany przez jakieś AI albo te manaty z South Park. Przypomina mi trochę tego Minecrafta tworzonego przez AI w czasie rzeczywistym. O taki guilty pleasure nic nie robiłem.
Też wczoraj zacząłem From i już dość się naczytałem. Najpierw interesuje i czymś tam robi wrażenie ale potem to odgrzewany kotlet ze sklepu.
Obejrzałem 2 odcinki i już typowo irytujące rozmowy lub raczej brak wyjaśnienia w kameprze czemu ojciec ma nie otwierać... nie i tyle. Więcej nie musisz wiedzieć ziom. Nie było czasu wyjaśniać przecież tego wcześniej.
Swoją drogą mogli zacząć serial bardziej tajemniczo. Bez sceny
spoiler start
z demonem w oknie i morderstwa na samym początku. Wtedy napięcie z miasteczkiem byłoby większe i że faktycznie ludzie chcą coś zrobić rodzince
spoiler stop
a tak to ogółem zero emocji w sumie.
Na ogólny minus serialu trzeba dodać totalne ZERO znanych aktorów. Do tego nawet minus - irytująca postać z LOST
Na ogólny minus serialu trzeba dodać totalne ZERO znanych aktorów.
To raczej plus, że nie trzba znowu oglądać tych samych osób. Ja się cieszę, że tylko Boyd i ten zawadiaka Randell są rozpoznawalni. Ale to i tak nie ratuje tego serialu :D
Dlatego też, tak dobrze wszedl mi pierwszy sezon Teacup, bo raz, że tylko dwójkę aktorów kojarzę, a dwa, fabularnie idzie to jakoś do przodu. Choć tutaj też raczej nie ma co mówić, żeby posypały się nagrody EMMY :P
To raczej plus, że nie trzba znowu oglądać tych samych osób.
To też jakaś racja i plus. Jednak ojczulek z kampera kojarzy mi się z Ant-Manem(Rudd) oraz Alan Wake a żonka go zna z Once Upon a Time.
Często też bywa tak, że dany aktor/ka przypomina innego znanego albo znajomego nawet, wtedy dopiero jest zabawa w cringe ;)
a ja kontynujuje Trackera
slabe to ale co zrobic, ogladam sobie bo czemu nie, takie guilty pleasure
na kanadyjskim disneyu mozna ogladac na biezaco 2 sezon wiec nawet nie trzeba sciagac z torrentow
właśnie wszedłem tu o tym pisać!
po pierwsze, dziękuję wszystkim za powyższe polecajki - jak skończę "Idź przodem, bracie" to następne w kolejce jest chyba "Echo 3", bo tylko jeden sezon.
po drugie, dołączam się do poleceń "Idź przodem, bracie". całkiem spoko rzecz, Polacy są naprawdę nieźli w seriale (kind of) kryminalne. jedyne co mi trochę przeszkadza to nierówne aktorstwo i bardzo agresywny filtr na obrazie.
Skończyłem. Koniec końców uważam, że Prosta Sprawa lepsza, ale oba godne polecenia.
PS. na Netflixa weszła Krew z Krwi, nie wiem jak się to zestarzało ale oglądałem to z dekadę temu i był to absolutny killer.
Był w porządku, ale czuję niedosyt. Jednak Black bird i Defending Jacob to zupełnie inna liga.
Black bird na pewno lepszy ale to jednak trochę inny gatunek kina. Tam była odrobina akcji jeżeli dobrze pamiętam, tutaj mamy w miarę spokojną opowiastkę z narratorem. Defending Jacob nie znam, rzucę okiem.
Zapytam a nuż....
Czy ktoś wie gdzie mogę oglądnąć ten serial ---> https://www.filmweb.pl/serial/Spartakus:+Wojna+pot%C4%99pionych-2013-657154
a konkretnie chodzi mi o odcinek 2.
Serial nie dostępny na VOD, na viderze jest zuploadowany cały właśnie oprócz drugiego odcinka :) Oglądałem lata temu jak wyszedł w 2013, a teraz chciałbym go sobie powtórzyć bo ponoć szykuje się nowy spin-off.
daj jakiś kontakt to ci wyślę
btw. oglądał ktoś nowy Dzień Szakala z Redmynem? z takich rimejków klasyków strasznie podszedł mi
Trzy dni Kondora, ciekawe czy tu też wyszło coś dobrego. w Polsce niby dopiero 8 grudnia, ale w szarej strefie już jest wszystko.
https://www.youtube.com/watch?v=nbUBk8JS0MA&ab_channel=SkyShowtime
ARCANE jest wielkie! Pierwsze epizody to uczta dla oczu i miód dla uszu. Fenomenalny poziom narracji został perfekcyjnie zachowany. Każda jedna scena, to dzieło sztuki nowoczesnej. W ruchu to wszystko wygląda wręcz obłędnie. Cieszę się, jak małe dziecko z faktu posiadania ogromnego TV, bo mogę delektować się kunsztem artystycznym tego serialu.
Woodkid kolejny raz dowozi emocjonalnie. Podczas drugiego epizodu pomyślałem sobie czy w tym sezonie będzie mocne pierdolnięcie, jak w sezonie pierwszym i długo nie musiałem czekać. Epizod trzeci to majstersztyk! Tym razem nie ma ściskania za serce, nie ma morza wylanych łez i cierpienia. Jest gniew, agresja, chaos i magia.
Już sie boję co będzie w następnych odcinkach. Było zapowiadane, że będzie grubo i dotrzymano słowa!
Żadne tam Outer Banks ;) ARCANE to jedyny słuszny No.1!
Tam wszystko się zgadza, strona audiowizualna to majstersztyk, fabuła - master lvl.
Jest przepotężnie. Ujęcia, artyzm, MUZYKA i wizualia fenomenalne, a jak do tego jeszcze dobrze się postaci prowadzi i fabułę (a tu jest to wszystko) to aż zatyka człowieka z radości że w dobie węgla wciąż trafi się diament. Najlepsze że nie mam zielonego pojęcia o LoL, a i tak chłonie ARCANE jak gąbka.
Ktoś ogląda lub już zdążył obejrzeć Like a Dragon: Yakuza? Coś cicho o tym serialu a jest naprawdę porządnie zrealizowany, wnioskuję po trzech odcinkach.
Widziałem już i bardzo pozytywnie się zaskoczyłem.Zaznaczam,że nie grałem w żadną część gry i miałem ograniczoną wiedzę o uniwersum przed wskoczeniem w to,ale czekam na 2.sezon.Cicho u nas,bo to raczej niszowa seria w naszym kraju to i zainteresowanie niewielkie.
skonczylem Cytadele i Cytadele:Diana
to pierwsze jest po prostu slabe, takie 3/10, to drugie o niebo lepsze i dalbym 6/10
chetnie obejrze dalsze losy bohaterow z obu seriali jak sie polacza, ale spodziewam sie usrednienia i pewno wyjdzie 4.5/10
jeszcze jest ten hinduski teraz ale nie wiem czy dam rade bo mam uczulenie na hinduska kinematografie
Pingwin, finał sezonu i bardzo mieszane odczucia, moim zdaniem najsłabszy odcinek. Rozczarowujący i mocno przewidywalny z otoczką absurdu.
spoiler start
Kompletnie bezsensownie zabił młodziaka. Przecież wielokrotnie podkreślano, że Oscar jest bezwzględnym bandytą i psychopatą więc to było całkowicie zbędne, pozbawione kompletnie głębszego sensu. Plus do bólu oczywisty los Sofii.
spoiler stop
Oscar? w sensie Oswald? bo nie do końca rozumiem.
spoiler start
ja się spodziewałem, że go zabije, ale myślałem, że z innego powodu. generalnie jakąś tam motywację miał - chciał wyeliminować swoją słabość. to było kilka razy podkreslane, że Pingwin nie ma żadnych słabych punktów, oprócz właśnie, jak się okazało, swojej mamy i Vica. problem jest tylko taki, że jego mama nadal żyje a oprócz tego ma jeszcze tę burdel mamę.
spoiler stop
Pomyliłem imiona. Oswald oczywiście. Jasnym punktem kulejącego scenariuszu jest oczywiście niezmiennie kapitalnie grający go Farrel.
spoiler start
Postać Vica rozwijała się i miała spory potencjał, żeby wykazać się dodatkowo w następnych sezonach, mogliby jakoś ciekawie pociągnąć jego dalszą historię. Moim zdaniem szkoda, że beznadziejnie go uśmiercono z tak banalnego powodu.
spoiler stop
spoiler start
kurde, myślisz, że Vic nie wróci? bo on chyba nie wrzucił jego ciała do wody, nie? czekałem aż to zrobi, a on odszedł.
zasada filmowa-serialowa jest taka, że dopóki nie pocwiartujesz/spalisz ciała to zawsze jest możliwość zmartwychwstania. :D
a Vic faktycznie się rozwijał, chociaż według mnie ciut za szybko na koniec przeskoczyli z wciąż jakajacego się dobrego chłopaka do bezwzględnej prawej ręki Pingwina - chociaż rozumiem, który moment był przełomowy.
spoiler stop
spoiler start
Diagnoza - zabity na śmierć, pewnie pojawią się nowe postacie w otoczeniu Pingwina. Chociaż ciekawie by było, jakby powrócił pałając chęcią zemsty. Sofia pewnie również się uwolni i będzie chciała wziąć odwet. Znak na niebie zwiastuje Batmana.
spoiler stop
Świetne anime podającym nam koktajl emocjonalny. Dużo anime traktuje widza jak idiotę i tłumaczy mu wprost przez dialog co się dzieje na ekranie, a tutaj tego jest zdecydowanie mniej. Całość jest dużo bardziej zbliżona do kina, gdzie historię opowiada się obrazem a nie jak w klasycznym anime.
7 odc łapie mocno za serce ale już wcześniej było widać że w tą stronę będzie skręcać koncept.
Szkoda że sezon ma tylko 12 odcinków i będzie trzeba czekać kilka lat na kontynuację.
W polecanych na netliksie wyświetliło mi ostatnio serial Good Girls, o trzech statecznych (no powiedzmy) mamuśkach, które z powodu problemów finansowych wkraczają na drogę przestępstwa. Zacząłem oglądać i naprawdę fajne to jest. Tematyka automatycznie przywołuje klimat Breaking Bad, czy Ozark, ale to jest jeszcze bardziej przerysowane. Powiedziałbym, że idealnie balansuje między wątkami dramatycznymi i komediowymi.
Nie wiem, czy całość jest tak samo dobra, ale pierwszy sezon mi się podoba bardzo.
The Gentleman - całkiem przyjemnie się oglądało, jeśli przymknęło się oczy na malutkie głupotki.
Z kolei arcane 2 po 6 odcinkach nie trzyma poziomu jedynki. Zlepek scen i wydarzeń, które mogłyby być przedstawiane w takiej formie, jeśli byłoby zaplanowane kolejne 2 sezony. 1 sezon miał jednak większego kopa, sceny miały konsekwencje, czasami zupełnie nieprzewidziane.
Podobnie ze scenami walk - mam wrażenie, że w 2 są one oparte głównie na slow motion.
co to jest to cale arcane? gdziestam czytalem, ze swiat z lola chyba, nigdy w to nie gralem, jaki jest prog wejscia dla kogos totalnie z zewnatrz nie lubiacego zbytnio kreski?
Też nie grałem, próg wejścia zerowy. Bardzo polecam, bo serial jest fantastycznie zrobiony i wciąga, chociaż 2 sezonu jeszcze nie widziałem.
Arcane to faktycznie serial na podstawie gry, który jak rozumiem miał ją wypromować. Przez to omijałem go szerokim łukiem co było błędem, bo jest po prostu (alex mode) FENOMENALNY. Sezony dzielone są mniej więcej na 3 części po 3 odcinki, po których następuje mocne przetasowanie. Bardzo polecam.
Drugi sezon jest bardziej, wydaje się, intymny, skupiony na emocjach bohaterów.
Via Tenor
Jakby ktoś przegapił to zaczął się 2 sezon Silos. Pierwszy odcinek baaaardzo spokojny ale ma klimacik. Słyszałem, że (niestety) ma być sporo retrospekcji. Oby jak najmniej bo tutaj były zbędne.
Miałem przeczytać książki po zakończeniu 1 sezonu, czekają na Kindle i sobie chyba jeszcze poczekają xD nie mogę się zebrać.
ja nie wiem kto takie rzeczy czyta, to musialoby byc cos co lezy kolo kibla u tesciowej w zaglebiu (tested)
Nie no, jak ma się faze i chęć to idzie tańszym kosztem przelecieć parę niezłych serii na jednym zamachem. U mnie np. wiedźmin czy gra o tron. Wiadomo w dotyku i zapachu prawdziwe to inna bajka. Chociaż miałem parę takich, jak często jest już z grami, które ciężko już dorwać u nas w formie fizycznej nie za miliony. I tutaj Kindle pasuje idealnie
kiedy nowy odcinek From ma w nazwie "Revelations" to aż strach oglądać.
swoją drogą Boyd tak się szwenda wymęczony i znudzony w tym serialu, że czasem mam wrażenie że From powstało tylko jako psikus, po to aby pomęczyć jeszcze trochę Harolda.
obejrzałem pierwszy odcinku kupyczerwia i muszę powiedzieć że mimo wyboru dość dobrych aktorów nic nie uratuje tego łajna jak stoi za nim debil scenarzysta. Byłem wręcz zażenowany tym co zobaczyłem. Zaczynają z wysokiego C. - ocena pierwszego odcinka ->
Ufff... te nowe odcinki Kobra Kai z szóstego sezonu to tak straszny cringe, że zęby bolą. Już chyba pora zakończyć tę dramę.
Brak mi słów, żeby opisać kolejne trzy odcinki. A końcówka szóstego epizodu? WOW. Chylę czoła przed geniuszem animatorów i scenarzystów, odpowiedzialnych za ten serial. Dla mnie w tym momencie jest to już najlepszy serial tego roku, ostatniej dekady i w ogóle, jaki widziałem. Basta!
https://youtu.be/n68BF6IlGhk?si=ktDSkGyaALdwH59g
nowy serial Sheridana już jest dostępny na SkyShowtime, na ten moment są dostępne dwa odcinki; jest to kolejny już modern-time western od tego twórcy, tym razem skupiający się na tytułowym "Landmanie" przemysłu naftowego.
ja jeszcze nie oglądałem, ale po samym zwiastunie i obsadzie która jest naprawdę zacna, produkcja ta zapowiada się naprawdę dobrze;
no i umówmy się, Taylor mimo tej swojej "taśmowej produkcji" nie ma jakichś złych seriali, wszystkie są co najmniej dobre.
https://www.youtube.com/watch?v=7zxh49-bsIk
No właśnie ostatnio zaczaiłem, że na co drugim serialu który oglądam w napisach końcowych przewija się Sheridan. Zacząłem drążyć na IMDB co to za gość i wychodzi że przekozak, niezły ma dorobek.
Bo w finale trzeciego sezonu nawet jeszcze nie zaczęli wyjaśniać o co w tym wszystkim chodzi.
It's ok, I'm fine :P
W sumie - zaczęło mnie to dość denerwować, ale jakby nie było, w dzisiejszych czasach 83% ludzi mówi "wszystko ok", nawet bliscy sobie ludzie nie współpracują ze sobą, nie mówią sobie wszystkiego tylko ciągłe "I'm fine", więc trochę odzwierciedla rzeczywistość.
Akurat nadrabiam i wczoraj skończyłem 2 sezon. Dalej mi się to dobrze ogląda do obiadu. Żadnych oczekiwań nie miałem i traktuję jak to ludzie opisywali, czyli klon 'LOST'.
Ponoć to 3ci sezon ludzi wkurzył zatem się zobaczy co i jak, choć pod koniec 2 już kilka osób zaczynało wkurwiać głupotą.
It's ok, I'm fine :P
W sumie - zaczęło mnie to dość denerwować, ale jakby nie było, w dzisiejszych czasach 83% ludzi mówi "wszystko ok",
Ciekawe, że zwracałem na to uwagę od samego początku i w tym serialu jest wyjątkowo inaczej. To popularne 'amerykańskie powiedzonko' jest praktycznie w każdym filmie czy serialu od 50 lat. Tutaj jednak bardzo często ludzie odpowiadają właśnie 'No, not really' albo 'No, I'm not' ale zaczęło to się zmieniać w typowe 'I'm fine' pod koniec 2 sezonu właśnie.
Wkroczyły typowe niedomówienia i rozmówki bez wytłumaczenia sobie rzeczy czy problemów. Normalna sprawa dla wielu seriali czy filmów. Zabieg w celu pogorszenia sytuacji i wydłużenia czasu rozwiązywania problemów. Nic nowego.
Mam nadzieję,że to screenshot,bo przeglądanie Twittera bez ciemnego trybu to próba samobójcza.
Koniec ARCANE! Wyłem do poduchy niczym stara baba. Żona się śmiała ze mnie, a sama płakała, jak bóbr. Ależ to było k**** mocne! Chodzę po ziemi już prawie pól wieku i jeżeli ktoś mnie teraz zapyta o mój ulubiony serial, to tylko ten. Dla mnie serial wszechczasów! Żaden, dosłownie żaden serial nie przeorał mnie emocjonalnie, jak ARCANE! Jestem świeżo po obejrzeniu aktu trzeciego, wciąż mam świeczki w oczach i pociągam nosem. W najbliższym czasie obejrzę jeszcze raz, a potem kolejny i kolejny. Aż mi się znudzi, choć pewnie nigdy to nie nastąpi.
https://youtu.be/mlJWzAOprrI?si=2B2MNJzksPIt6AF3
Sezon był mega, ale trzeci akt mocno wyhamował i gdy już się skończył, to mialem lekki niedosyt. Coś mi nie grało z paroma wątkami i końcowa scena z Jinx według mnie była mocno pretensjonalna. Także nie trafił do mnie wątek Vandera. Inaczej to sobie wyobrażałem. Mimo to rollercoaster emocjonalny był do samego końca. Topka seriali tego roku.
Dla mnie drugi sezon arcane to
GŁÓWNIE przez wizualia. Pierwszy sezon jest lepszy pod każdym względem. Historia w drugim wydaje się kreslona za szybko, motywów wiktora w sumie ciężko się doszukać, nie mowiac już o tle postaci Mel i jej zdolnościach, czarnej róży itd.
Koniec jednej postaci wydaje się zrobiony na siłę, tylko dla właśnie wygenerowania gorzkiego zakończenia, bo nagła aktywacja potworka nie ma podstawy fabularnej.
Starcia pomiedzy bohaterami są po prostu gorsze od pierwszego sezonu. Może jeszcze vi vs jinx trzyma jakąś formę, ale cała reszta już nie.
Najciekawszym odcinkiem jest ten alternatywny. Podobało mi się też rozwinięcie historii rodziców sióstr.
nie no, serio, spadek jakosci w najnowszym sezonie from to jest jakis przypadek bez precedensu, rozwazam w ogole przerwanie ogladania tego gowna, bo zerowa przyjemnosc z tego plynie
Oceny odcinków na IMDB są dziwne. Absurdalnie efektywne pod względem emocjonalnym i jako zarysowanie tła, postaci itd. pierwsze 2 odcinki, bez których ten trzeci nie miałby przecież prawa zadziałać tak dobrze, mają niższe oceny niż którykolwiek epizod z śpieszącego się i potykającego o pajęczynę wątków (szczególnie w drugiej połowie) sezonu 2. Niestety, odejście od kwestii osobistych i namacalnego konfliktu Piltover-Zaun na rzecz pierwszoplanowej roli hextechu i naukowców (swoją drogą, Viktor wygląda jako antagonista BARDZO podobnie do Świadka z Destiny 2) nie wyszło Arcane na dobre.
Koniec sezonu trzeciego. Dziękuję, do widzenia, nie skorzystam więcej. Obejrzałem ten sezon do końca, bo raz, że dla zasady gdy już zacznę, to nie lubię przerywać w połowie, a dwa, bo dwa poprzednie sezony były bardzo dobre. Na czwarty nawet nie spojrzę lub obejrzę do końca gdy serial całkowicie się zakończy. Cliffhanger w ostatnim odcinku był tak gówniany, że w ogóle mnie nie ruszyło. Sarah kolejny raz zapunktowała u mnie, bo w przeciwieństwie do Boyda ma jaja na miejscu.
Ja to w ogóle odnoszę wrażenie, że cała historia pisana/modyfikowana jest na bieżąco. Śledzę kilka grup tematycznych związanych z tym filmem i bardzo dużo teorii stworzonych przez widzów znalazło swoje potwierdzenie. Tak, jakby scenarzyści czytali to wszystko i co lepsze umieszczali w serialu.
spoiler start
Chociażby ponowne narodziny Smiley'a, o których teoretyzowano już w momencie pierwszych problemów z ciąża Fathimy.
spoiler stop
Bo nawet jeśli całość była już nakręcona, to można było zrobić dokrętkę.
Nie zdziwię się, gdy w czwartym sezonie również wiele rzeczy się sprawdzi. No chyba że ten serial właśnie na tym ma polegać. Nakręcili pierwszy sezon, obserwowali co ludzie będą wypisywali i modyfikowali sezon drugi. I to samo z trzecim. Nakręcony pod publiczkę, opierając się na teoriach zrodzonych podczas oglądania sezonu drugiego. Może to jakiś eksperyment społeczny?
U mnie to samo. Całość tego sezonu można streścić w 2 odcinkach i nic by się nie traciło. Rozwleczone do granic możliwości, każdy się kłóci z każdym, a jak nie ma z kim, to się kłóci z lasem, ze zmyśloną osobą albo z samym sobą.
Tak, jakby scenarzyści czytali to wszystko i co lepsze umieszczali w serialu.
Mam dosłownie tak samo. Niby wszystkiemu winne są przecieki, ale trudno mi uwierzyć, ze aż do takiego stopnia wymykały się dosyć kluczowe elementy serialu. Natomiast sezon sam w sobie był mocno średni i w ogóle nie czekam na kontynuację.
Nie mam pojęcia skąd ludzie je biorą. W jednej grupie na FB zdjęcia Fathimy zabijającej babcie pojawiły się z dwuodcinkowym wyprzedzeniem.
vide [118]
zupelnie nie mam pojecia co tam sie wydarzylo w kanciapie scenarzystow, ale ten sezon to jest jakies 2/10, ja kazdej postaci w tym serialu teraz zycze smierci
Przecieki, to w większości wnioski wyciągnięte po obejrzeniu zapowiedzi kolejnych odcinków, ale faktycznie niektóre leaki zdradzały całkiem sporo. Gdzieś w połowie sezonu niektóre osoby wspominały już, że Jade bedzie grał na skrzypcach.
Ch+ja tam wnioski, miesiąc temu już były screeny z dzisiejszego odcinka. Na reddicie jest tego pełno.
Z ostatnich:
Drugi sezon Primal. Pierwszy był rewelacyjny. Drugi to już mieszanka wszystkiego i nie spodobało mi się w jakim to kierunku poszło, ale taka była wizja twórcy/twórców. Oglądało się nadal bardzo dobrze, ale jeden odcinek, który dział się dużo później, to wywaliłbym z regularnej serii i dał jako odcinek specjalny. Nie pasował mi kompletnie do reszty odcinków, choć oczywiście traktował o pierwotnej naturze człowieka. Ostatni odcinek też był nie tyle co rozczarowaniem, co inaczej wyobrażałem sobie koniec. Jeśli powstałby trzeci sezon to chciałbym go jako antologię z pojedynczymi przygodami różnych bohaterów.
Drugi sezon Tulsa King. Jak pierwszy był dla mnie poprawną historyjką, takim buddy movie, lekkim kinem i takim wstępem do drugiego sezonu, tak drugi okazał się familijnym kinem pseudogangsterskim. Totalny zjazd poziomu. Do tego kręcili to w kilku miejscach na krzyż. Ostatniego odcinka mogłoby w ogóle nie być. Nie wiem, czy budżet im się kończył, ale chyba nie, skoro sezon zakończył się, jakby zaraz miał powstać trzeci. Jeśli go nakręcą, to i tak go sobie daruję. Szkoda czasu.
Ponadto powróciłem do Yellowstone po obejrzeniu trzech sezonów. Miałem obawy, bo spotkałem się z opiniami, że od czwartego sezonu zaczyna się jakościowy zjazd. I z tym się nie zgodzę, bo czwarty był bardzo dobry, choć niekiedy z czapy rozwiązaniami fabularnymi. Teraz jestem w trakcie piątego i tutaj już mógłbym się zgodzić, że jest gorzej niż w poprzednich. Akcja zwolniła, wątki są nieciekawie prowadzone. Wiedziałem, że Sheridan od kilku lat ma słabszy okres i to już jest zauważalne w jego sztandarowym projekcie.
A jeszcze obejrzałem miniserial Morderca z Pembroke. Poprawny, bez zbędnych wątków, ale niezbyt zapadający w pamięci.
Na dniach zabiorę się za Klondike, Na wodach północy. Szkoda, że tak mało kręci się przygodowych seriali kostiumowych.
najlepszą rzeczą jak była w finale "From" była zajawka nowego serialu postapo, o którym wcześniej nie słyszałem a premiera już za tydzień
"EARTH ABIDES"
https://www.youtube.com/watch?v=U3I1tVosZYo
jest to serial na pdst. książki pod tytułem "Ziemia Trwa", pierwowzoru nie czytałem i nie znałem wcześniej, ale widziałem w komentarzach, że jest mocno pesymistyczne i realistycznie ukazuje postapo i następstwa po pandemii.
co prawda obsada nie zachwyca, same mniej znane twarze, ale to sumie akurat dla niektórych chyba dobrze, przynamniej nie będzie sugerowane po samych aktorach kto przeżyje, kto jest ważny iutd.
Drugi sezon SILO po dwóch odcinkach bardzo nudny i bez polotu. Jeszcze 8 epizodów, ale fajnie by było, gdyby zaczęło się coś dziać.
Trzeci odcinek też szału nie robi. W sumie nie wiem czy bardziej mnie nudzi to, co dzieje się w starym silosie, czy to, co dzieje się z Juliettą.
No to rozczarowujące. Po dwóch epizodach sądziłem, że w trzecim pchną coś do przodu. Szkoda.
Panowie, nie bardzo chcę was martwić, ale w seri książek ogólnie nie wiele się dzieje. A że serial się na niej wzoruje i to widzę, że całkiem nieźle no to cóż... Ogólnie jeśli drugi sezon ma oddawać drugą połowę pierwszej książki to raczej w drugiej połowie sezonu możecie liczyć na akcję.
Chociaż osobiście czekam na trzeci sezon i mam nadzieję, że pokażą go w taki sposób jaki był w pierwowzorze. Bo osobiście ten tom z całej trylogii podobał mi się najbardziej, a przynajmniej te fragmenty gdzie
spoiler start
akcja dzieje się w przeszłości, przed wywołaniem apokalipsy
spoiler stop
.
Zacząłem oglądać Dune: Prophecy i mam bardzo mieszane odczucia. Z jednej strony całkiem ładny wizualnie ale fabularnie jakoś nie potrafi mnie wciągnąć.
https://youtu.be/VBUL_qmijE8
Większość rzeczy z tematu Tabithy i Jude'a przewidziałem dawno temu. Zero zaskoczeń. Nawet już w drugim odcinku S1 jak pojawia się
spoiler start
biały chłopak to czułem że dzieci są najważniejsze w tym czymś.
spoiler stop
Właściwie to całość ma istotne znaczenie pod
spoiler start
katem relacji RODZICE i DZIECI. Jest to punktowane masą osób i sytuacji
spoiler stop
przez cały serial.
Ostatni odcinek From i patrzymy co wyjdzie z krwawej fasolki,
spoiler start
mesjasz czy antychryst? No i rośnie, rośnie a żonka się śmieje, że rudy się odrodzi ...
spoiler stop
kilka sekund później beka niezła
Btw rudego,
spoiler start
pojawiał się czasem w odcinkach i czułem że jeszcze po jego śmierci(?) pogra trochę bo był zbyt charakterystyczny żeby tak odejść, może będzie w koszmarach czy coś a tu taka akcja.
spoiler stop
Po zakończeniu odcinka na FB żonie się pokazał filmik z aktorem, że 'Smiley is back'... kufa, serial przeniknął nam do życia ;)
Btw Julie i jej akcji to zaleciało mi teraz końcówką drugiego sezonu Dark.
Gdzie oglądacie, że widzieliście to wcześniej i ludzie już w necie spojlerowali?
"The Agency" to angielskojęzyczny remake francuskiej produkcji znanej w Polsce jako "Biuro szpiegów". Jednym z producentów jest George Clooney.
Głównym bohaterem "The Agency" jest Martian (Fassbender), agent CIA, który ostatnie lata spędził na misji pod przykrywką. Teraz zmuszony jest do powrotu do biura w Londynie. Kiedy miłość, którą zostawił za sobą, ponownie pojawia się w jego życiu, uczucie odżywa. W ten sposób zaczyna się konflikt między jego sercem a obowiązkami zawodowymi i wymogami bezpieczeństwa misji. Para zostaje uwikłana w niebezpieczną grę prowadzoną przez agencje wywiadowcze.
https://www.youtube.com/watch?v=oJDR0qtNkXM
że ja nawet nie widziałem że takie cudo wyszło na dniach (niestety w Polsce TBA) kozacko się zapowiada; SkyShowtime się rozpycha ostatnio i nie wiem czy obecnie nie ma najlepszego stosunku ceny do zwartości/jakości.
Wziąłem się w końcu za ostatni sezon The Boys. To nigdy nie był jakiś zajebisty serial i nie spodziewałem się, żeby 4 sezon wiele tu zmienił, zwłaszcza, że widziałem całkiem sporo narzekania na niego.
Natomiast okazało się, że podobał mi się chyba najbardziej ze wszystkich. Miał najwięcej odjechanych pomysłów, dziwnych akcji, trafnej satyry, ogólnie żaden wcześniejszy mnie tak nie wciągnął.
Na minus wątek Frenchi'ego, który konkretnie męczył bułę, ale na szczęście nie poświęcono mu wiele czasu. No i ostatni odcinek jakiś taki bez emocji. Liczyłem, że odpalą coś mocnego na koniec.
Szkoda, że kontynuacja dopiero w 2026.
Wlasnie odkrylem serie Pantheon na Netflixie. Ale perelka! Przynajmniej po pierwszych 4 odcinkach.
Kilmat wyjety zywcem z ksiazek i tematow Grega Egana, plus troche Neila Stephensona. Wow.
Nie przypuszczalem, ze Silo tak szybko wywola u mnie odruch przewijania...
Nie wiem czy ta fabula jest po prostu rozwleczona do granic mozliwosci, czy ksiazka jest o niczym. Nie potrafie tego ogladac, jest do bolu nudne.
To juz lepiej zobaczyc Man Inside na netflixie, bo chociaz nie aspiruje do bycia czyms glebokim, glupiutka komedia, ale w koncu jakis oryginalny setting.
Też właśnie obejrzałem 4 odcinek. Dobrze że nie oglądam tak jak pierwszego sezonu, ciągiem bo by nie dało rady. Ogólnie tragedii nie ma, ale nie wierzę że nie da rady tego trochę przyspieszyć bo fabuła właściwie nic nie ruszyła.
ale w tym wlasnie chyba problem, ze pierwszy sezon byl ciekawy, dzialo sie, poznawales historie, zaleznosci, uklady, a teraz informacje ktore mozna przekazac w 10 minut rozwlekane sa do granic mozliwosci. Ja rozumiem ze chca dozowac tajemnice (Solo) i w jakis pokretny sposob udowodnic jak zajebiscie skomplikowana jest sytuacja w silosie 18 (historia z sedzina) ale to ociera sie juz o absurd jak dla mnie.
Jeden dzień.
Bardzo na tak.
Via Tenor
Obejrzałem dzisiaj Secret Level i mimo że odcinki krótkie to odcinek Unreal T był całkiem dobry ale Space Marine W40K i Pacman to absolutny TOP ! Polecam szczególnie te dwa odcinki obejrzeć na czymś porządnym z HDR + dobrym nagłośnieniem dosłownie włosy na rękach będą stały ;)
Zgadzam się, bardzo fajne animacje, warto obejrzeć.
Via Tenor
Pochwalę się, chociaż nie ma czym. Nadrobiłem wszystkie sezony Yellowstone. Serial wysoce sobie cenię, poza tym zakochałem się w widoczkach Montany.
Szkoda, że nadchodzi koniec i za bardzo nic nowego (oglądałem prequele 1883 i 1923) nie ma w jego miejsce. Może poza nafciarzami z Landman.
jak to? w samym 2025 mamy mieć "The Madison" z Pfeiffer i kontynuacje "1923" do tego dochodzi jeszcze kiedyś (pewnie za rok) "2024" z McConaugheyem czy "6666" dziejący się na tytułowym ranczu w Teksasie; swoją drogą ciekawe czy Sheridan będzie występował częściej, bo chyba właśnie grany przez niego Travis jest mocno powiązany z tym ranczem; swoją drogą Taylor kilka lat temu jest właścicielem owego przybytku.