Zapewniam, że niniejszy wątek, ani żaden mój poprzedni nie jest konfabulacją.
Nie troluję itp, to się dzieje naprawdę.
Wczoraj wieczorem będąc już w łóżku objąłem swoją dziewczynę i chwyciłem za jej dłoń. Po jakimś czasie do łóżka dołączył kocur.
Wybrał sobie miejsce obok i uwalił się tak, że tułowiem dotykał mojej ręki. Najwyraźniej nie było mu wygodnie lub mu to nie odpowiadało bo po krótkiej chwili obrócił się i ugryzł moją rękę.
Dzisiaj rano robiłem herbatę, kot podszedł i ugryzł mnie w tył łydki.
Dziewczyna uważa, że przesadzam, że z igły robię widły. A ja to widzę inaczej.
Daję kotu jeść, sprzątam kuwetę itp, a on sobie pozwala na chamską agresję.
Nie wiem jak na tego kocura reagować, czy odpowiedzieć z buta, czy dalej udawać, że nic się nie stało.
Kipię z wściekłości
Ważne żebyś potrafił znaleźć sobie miejsce w grupie i nie wychodził przed szereg, obserwuj co robi kot.
Biedny kotek. Mam nadzieję że się niczym nie zaraził. Nie daj boże zacznie wątki zakładać p.t. "Pańca sprowadziła melepetę do domu co się w łóżku rozpycha."
Serio, potrzebujesz więcej sygnałów, że nie jesteś mile widziany? Ma ci zacząć sikać do butów?
Ciesz sie, podgryzanie przez kota to oznaka wielkiej sympatii, miłości do człowieka
Nasraj mu na łeb i się odwali.
Nastepnym razem jak Cie chapnie - kontra z twojej strony powinna byc natychmiastowa. To jest zwierze, terytorialne. Musisz mu pokazac ze to nie on tu rzadzi. Nie masz sie nad nim pastwic - ale masz oddac. Nie chcesz go bic - to pociagnij go jakas szmata albo recznikiem.
też go ugryź.
Potwierdzam to działa xD ->
https://www.youtube.com/watch?v=XY8Tn7rXVZI&lc=UgwDZEqt04zmZUtg2a54AaABAg
Tak to tylko u kacapów, trzeba mieć odpowiedni stan umysłu i mentalność, żeby ugryźć i opluć zwierzę. Wielka szkoda, że kot nie sprzedał liścia z pazurami w ryło tej ruskiej idiotce.
Via Tenor
Kot uznaje cię za intruza, niższa formę życiową od siebie bo wkraczasz na jego teren zamieszkania bez pozwolenia jaśnie kota plus dotykasz jego ulubioną służkę.
Biedny kotek. Mam nadzieję że się niczym nie zaraził. Nie daj boże zacznie wątki zakładać p.t. "Pańca sprowadziła melepetę do domu co się w łóżku rozpycha."
Ważne żebyś potrafił znaleźć sobie miejsce w grupie i nie wychodził przed szereg, obserwuj co robi kot.
Jako pilot powinieneś już dawno odlecieć z tego domu VM ;)
Jeśli chodzi o Polskę ostatni przypadek wścieklizny rodzimej odnotowaliśmy w 2002 roku. Zmarła kobieta, która została pokąsana przez własnego kota.
Wczoraj wieczorem będąc już w łóżku objąłem swoją dziewczynę i chwyciłem za jej dłoń. Trzeba było chwycić za cos zupełnie innego.
Kot już pewnie wiele razy smyrał myszkę w przeciwieństwie do autora wątku.
Jak starej nie będzie w domu to weź tego kota za bark i za łeb, potem przekręć jedno i drugie w odwrotną stronę, wsadź do wora i wyjeb w lesie albo gdzieś w krzaki, a starej powiedz że gdzieś polazł i jeszcze nie wrócił...
Pierdolniety jestes? Rejestracja 2008, wiec pewnie koles pod 30tke albo starszy. Rece opadaja.
btw. nawolywanie do meczenia zwierzat (czy jak to tam sie fachowo nazywa) jest karalne. I scigane z urzedu.
I nie nie interesuje mnie ze to jest watek zalozony dla zartu, ze zaden kot nie istnieje, itd... Sa granice tego co czlowiek moze i co powinien pisac publicznie. Zwlaszcza dorosly czlowiek.
Jak w ogóle można cos takiego napisać? Nawet w żartach. Rozumiem ze pewnie jesteś ofiarą przemocy domowej i tata zaglądał tam gdzie nie trzeba, ale są pewne granice, których nie należy przekraczać. Dla mnie jesteś zwykłym zwyrodnialcem, który nie powinien się rozmnażać.
A gówno! Skoro gość zakłada 3ci wątek i jęczy o tym jak się męczy z kotem to ja będę pisał co mi się podoba. Zakładam że nie można być tak nie rozgarniętym żeby nie rozwiązać tego problemu w normalny sposób i uznaję ten temat jako trolling, więc dostosowując się do założenia i robię to co autor...
A wy sobie bierzcie to na poważnie albo nie.
Art. 255.
§ 1. Kto publicznie nawołuje do popełnienia występku lub przestępstwa skarbowego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Kto publicznie nawołuje do popełnienia zbrodni, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 3. Kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa, podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Art. 255a
Kto rozpowszechnia lub publicznie prezentuje treści mogące ułatwić popełnienie przestępstwa o charakterze terrorystycznym w zamiarze, aby przestępstwo takie zostało popełnione, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
I jeszcze z gwiazdką... Coraz bardziej tracę wiarę w naszą golową społeczność.
Dziś chyba w nowych grach by to nie przeszło: https://m.youtube.com/watch?v=c_i6_b8kySE&pp=ygUMUG9zdGFsIDIga290
Glupi zart, na poziomie tekstu przy wchodzeniu do samolotu, ze masz bombe w bagazu.
Konsekwencje moga byc powazne tu i tu.
Mało subtelnie.
Słyszałem o przypadku gdzie kot sąsiada przychodził regularnie lać chłopu na drzwi i wycieraczke. Prośby kierowane do właściciela kota, żeby coś zrobić nie trafiały. Wręcz całą sytuacją świetnie się bawił. Za którymś razem lokalny król dżungli, który po raz kolejny przyszedł się odlać spotkał huskiego. Huski tak tylko się bawił. Kot już nigdy więcej na nic nie nasikał.
Najbardziej zszokowało mnie, że kiedy zacząłem googlać to okazało się, że wilkowate, a chyba zwłaszcza suki huskiego rzeczywiście są największymi mordercami kotów. Z jednej strony internetowy wizerunek kotów, które podporządkowują sobie wszystko i wszystkich dokoła, a boją się ich nawet 4x większe psy. Z drugiej potulne, łagodne, trochę głupkowate i w ogóle niesamowicie słodkie huski. Cóż, internet internetem, a życie życiem.
Kwestią czasu tylko było, aż z kogoś wyjdzie mały psychopata z sadystycznymi zapędami. Pięknie się oznaczyłeś
Moja mama ma psa i bardzo mnie lubi, był u mnie kilka razy na przechowanie. Więc te wasze wnioski na podstawie mojego trollingu, który wcześniej podkreśliłem świadczy o tym że nie załapaliście nic. Ja się dobrze bawiłem a wy już zbulwersowani jakby faktycznie chodziło o prawdziwą sytuację i kota (co ja cały czas uważam za trolling) i w sumie możecie mi naskoczyć.
Udowodnijcie mi że się znęcam nad zwierzętami i mam takie zapędy na podstawie jednego marnego trollingu w internecie. Już macie mój profil psychologiczny? Gówno macie. Czekam na waszą gówno-burzę dalej, jestem ciekaw jak daleko to pociągniecie.
Niczego nie trzeba ci udowadniać, ponosisz naturalne konsekwencje tego co napisałeś.
Stawiac swoja nedzna osobowosc takimi zalosnymi postami nad super zwierzaka i kobiete. To dopiero trzrbs byc ameba