Anthem uzmysłowił BioWare, że lepiej trzymać się tego, na czym faktycznie się znasz. Dlatego Dragon Age: The Veilguard będzie solowym RPG skupionym na fabule
A to tam jeszcze pracuje ktoś z tego "dawnego" Bioware'u w ogóle? Nazwa jeszcze niczego nie oznacza.
Ach, Anthem. Gra która miała mieć wieczne wsparcie. Dzięki jej twórcom dowiedzieliśmy się, że wieczność trwa 2 lata.
No nie wiem. Na trailerach widzę mnóstwo hack&slash, ale mało RPG, które wydaje się tam wręcz znikome. Fabuła jeszcze nie oznacza, że gra będzie RPG.
Anthem uzmysłowił BioWare, że lepiej trzymać się tego, na czym faktycznie się znasz. Dlatego Dragon Age: The Veilguard będzie solowym RPG skupionym na fabule
No nie wiem. Na trailerach widzę mnóstwo hack&slash, ale mało RPG, które wydaje się tam wręcz znikome. Fabuła jeszcze nie oznacza, że gra będzie RPG.
Latanie i modyfikacje Javelina były jedynymi plusami tej gry. Za wydane 5 zł na Anthem na promocji było warto polatać te 5 godzin.
Gadacie głupoty, Anthem gameplay miało prześwietny i miało świetny pomysł na siebie.
Problemem było obiecywanie nie wiadomo czego jak w CP77. Gdyby dali żyć tej grze w becie to by wyszło fajnie. Dziś jest masa gier, które są o niebo gorsze a się jakoś trzymają.
Niestety hejt wokół tej gry urósł tak niemiłosiernie, że postanowili zamknąć projekt.
Zamkneli gre bo hejt.. iks de
Anthem to bylo GOWNO, pod kazdym wzgledem, min. dlatego ze jak kazda gra Bioware od jakiegos czasu nie mialo absolutnie pomyslu na siebie, bylo bezdusznym amalgamatem aktualnie popularnych trendow, i byla robiona na korporacyjne zlecenie oraz na fali popularnosci gatunku X czy Y.
Anthem uzmysłowił BioWare, że lepiej trzymać się tego, na czym faktycznie się znasz. Dlatego...
Zatrudnimy szeregowa designerke Sims 4, jako game directora gry RPG tylko dlatego ze jest transplciowa czy cos tam innego ma pozmieniane.
Nie moge sie doczekac az ludzie sie do tego dobiora i zobaczymy jaki wyszedl potworek i parodia gry RPG.
uzmysłowił BioWare, że lepiej trzymać się tego, na czym faktycznie się znasz. Dlatego Dragon Age: The Veilgua... Co to za rpg gdzie nie mogę kontrolować poczynań drużyny i mam 3 skille na kompana. Teraz wreszcie rozumiem dlaczego BioWare nie jest już w stanie zrobić kolejnej części Mass Effect.
Ale zdajesz sobie sprawę, że system walki czy zarządzanie drużyną w ogóle nie definiuje RPG jako gatunku?
RPG to gra oparta na narracji, w której gracze (od jednego do kilku) odgrywają role fikcyjnych postaci. W SP cRPG jeśli masz drużynę, to - wzorem najlepszych produkcji - wypadałoby dać graczowi możliwość sterowania nią podczas walki. W produkcji takiej jak TES nie jest to potrzebne gdyż praktycznie twoja przygoda bazuje na sterowaniu jedną postacią, a co najwyżej możesz mieć followersów, którzy jak sama nazwa wskazuje nie są członkami drużyny sensu stricto. DA nie jest jednak grą w stylu TES i wcześniej przejęcie poczynań nad prowadzoną grupą było możliwe. Rozwiązanie proponowane / przyjęte w tej odsłonię DA ogranicza taktyczną aktywność gracza podczas walki, odbierając mu tym samym dużą część przyjemności z rozgrywki. Moim zdaniem możliwość zarządzania drużyną powinna pozostać w dyspozycji gracza - chcesz to sam sterujesz, nie masz na to ochoty, wtedy zdajesz się na AI jej członków.
Ale zdajesz sobie sprawę, że system walki czy zarządzanie drużyną w ogóle nie definiuje RPG jako gatunku?
Ale nadaje grze glebi, powoduja ze sie nie nudzi op 2 godzinach i sprawia ze gra jest gra, a nie interaktywnym filmem.
Jak mam przez 50 godzin ogladac jak gadaja miedzy soba o tym kto kogo przeleci i denna walke w kolko tymi samymi trzema skilami na krzyz (plus patrzenie jak kolo mnie NPCe skacza jak malpy przy kazdym najmniejszym pierdnieciu), to wole sobie obejrzec film.
Wszystko sprowadza sie do tego ze feature z gry jest wyrwany bo devsi nie potrafiliby zrobic sensownego systemu tak czy siak, a gra jest targetowana w statystycznego debila.
Ide o zaklad ze gra jest mniej rozbudowana mechanicznie niz nowe Assassiny i bedzie sie sprowadzac do lazenia po nie interaktywnych lokacjach i gadaniu ktore bedzie mialo malo na co wplyw.
Na uj mi takie RPG? Jak mozna to skondensowac do 5 godzinnego interaktywnego filmu? Bo caly gameplay to rytmiczne naciskanie jednego przycisku w kolko i wejscie do jakiegos menu raz na pol godziny zeby "wbic level" (a ide o zaklad ze bedzie automat, zreszta zadnych cech do rozwoju nie ma, bo "zbyt skomplikowane" wiec klikniesz w jakies smieszne drzewko co jakis czas i tyle z zaangazowania intelektualnego lol).
Tak wiem nie wiem czy ekwipunek i druzyne definiuja gatunek, ale na pewno nie definiuje go to cos co nazywa sie DA4. A wrecz przeciwnie.
"RPG to gra oparta na narracji, w której gracze (od jednego do kilku) odgrywają role fikcyjnych postaci."
Trochę zbyt ogólna definicja, ponieważ w takim przypadku prawie każda gra się pod to kwalifikuje.
W każdej odgrywa się jakąś postać/postacie, a wiele z tych gier skupia się również na narracji.
Gdyby przyjąć tylko taki opis to np. Dead Space, Control, Warcraft 3/Starcraft 2, Alien: Isolation, Thief czy Wolfenstein też powinny być kwalifikowane jako RPG :-)
A to tam jeszcze pracuje ktoś z tego "dawnego" Bioware'u w ogóle? Nazwa jeszcze niczego nie oznacza.
Już nie. Nikt ze starej gwardii nie pracuje. Nie dziwie im się. Narzucanie własnej wizji i podcinanie skrzydeł. Dostosowanie się do nowoczesnej widowni. Czyli maksymalne uproszczenie rozgrywki połączone z wesołą i bezpieczną grafiką. Ty masz tylko klikać jak wariat i nie komentować. Wbijanie własnej polityki w grze. Całkowicie ignorowania poprzedniego lora gry. Nastawienie się na całkowity zysk, a nie na dopracowanym produkcie z całkowitym bełkotem PR. Hasło "RPG skupionym na fabule". Sami nie wiedzą, co nawet ten termin oznacza. To tylko puste hasło obecnie w firmie. To dobrze wygląda na papierze. Wystarczy zobaczyć, kto tworzy scenariusz do gry. Ludzie, którzy są znani z tego, że nikt ich nie zna, ale należą do odpowiedniej organizacji DEI.
Ach, Anthem. Gra która miała mieć wieczne wsparcie. Dzięki jej twórcom dowiedzieliśmy się, że wieczność trwa 2 lata.
Dodam od siebie, ze mi sie w anthema gralo bardzo fajnie, tylko ten endgame to byla kaplica, 4 misje na krzyz, wielka szkoda, ze tak poprostu to porzucili bo naparzanka+latanie bylo fenomenalne.
Anthem uzmysłowił BioWare, że lepiej trzymać się tego, na czym faktycznie się znasz. Dlatego Dragon Age: The Veilguard będzie solowym RPG skupionym na fabule
Na wstępnym gameplayu wygląda jak wygląda, ale mam nadzieję, że nie zapomną o tym, że to RPG. Chociaż na tym etapie to już chyba po ptakach
Jeśli system walki towarzyszy będzie podobny do Inkwizycji to wróżę porażkę totalną. Z ciekawości odpaliłem ostatnio DA:I, żeby przejść DLC. Parodią jest to, że wygodniej jest zabić towarzyszy na starcie Last Bossa i sterować jedną postacią chodząc w kółko przez 20 min, niż "sterować" towarzyszami.
No niestety, system walki i rozwój postaci jest tragiczny w inkwyzji