Coraz więcej w sieci pojawia się materiałów o urażonych wierzących, głównie zdaje się w USA.
https://rozrywka.radiozet.pl/filmy/deadpool-3-obraza-chrzescijan-glosy-krytyki-pod-adresem-hitu-marvela
https://film.wp.pl/widzowie-sa-oburzeni-to-obrzydliwe-wyszlismy-po-30-minutach-7057118215662144a
https://kultura.gazeta.pl/kultura/7,114438,31202670,film-zarobil-juz-ponad-800-mln-dol-wierzacy-wychodza-z-kin.html
itp. .
W jaki sposób ten film może być przeciwko Bogu?
standardowo w takich przypadkach - oburza pewnie jakieś pojedyncze osoby, które nic nie znaczą przy milionach, które już ten film obejrzały, ale media muszą kręcić dramę, żeby się klikało, żeby ludzie pisali komentarze i wszyscy zgodnie dziwili się "ALE JAK TO", generując przy okazji ruch na ich stronie.
EDIT: ale kilka dni temu obejrzałem ich filmik - najbardziej oburza ich używanie imienia Jezus.
Nie byłem wielkim fanem tych poprzednich części, sama postać Deadpoola (w sensie ta wykreowana w filmach) była sucha i mało zabawna.
Ale skoro trójeczka jest filmem przeciwko bogu... Ja w to wchodzę. Obejrzę jak tylko będzie okazja.
Przypominam że w Cyberpunku był duży quest z przybiciem typa do krzyża...
Dzieki za przypomnienie, tak dawno gralem, ze juz mi to wylecialo calkiem z glowy.
Nikt tak nie obraża swojej religii jak chrześcijanie.
Deadpool nazywa siebie zbawcą (Jezusem) Marvela, a Wolverine jest przybity do krzyża jak na okładce komiksu (co z tego, że to krzyż w kształcie litery x, a nie t).
Sroga zniewaga, Pan Bóg się już po tym nie podniesie.
Dobra, a już offtopujac to ten deadpool 3 dobry jest, warto iść na niego do kina?
Większość chrześcijan ma to tam gdzie Deadpoolowi słońce nie sięga, ale tych "chrześcijan" obraża samo istnienie nie-chrześcijan. Zawsze się znajdzie taka grupa ludzi (vide nasz własny uroczy kraik) których obraża prawie wszystko
Wiara głupia. Od wieków ludzie zabijają się w imię wiary. I to bez względu to co kto wierzy. Oczywiście nie u wszytkich występuje małpi rozum , ale durne jednostki zawsze się znajdą.
Nie obraża. To jest szukanie sensacji na siłę. Swoją drogą dziś ludzie mają problem ze wszystkim i o wszystko się czepiają. Albo z drugiej strony, problem z tym ma raptem kilka osób. Reszta tym się nie przejmuje.
Jeśli coś takiego jak powiedzenie, że jest się Jezusem czegoś tam to obraża do wręcz płaczu czy do wyjścia z kina to po ch w ogóle idą na film gdzie kończyny latają częściej niż słowo na k, a leci bardzo często.