Via Tenor
Od 30 lat gram w gry komputerowe, byłem świadkiem różnych zjawisk, przemian. Pamiętam jaką sensacją było pojawieniu się na rynku niejakiego 3DFX
Czasami gdy gra jest dosyć trudna, lubie sobie na Steam rzucić okiem do sekcji społeczność licząc na jakiś poradnik, tudzież wyjaśnienie w jaki sposób sobie z danym dajmy na to Bossem poradzić.
Kiedyś szukało się w internetach solucji,, poradników różne czasy bywały.
Jednakże obserwuje od jakiegoś czasu bardzo ciekawy trend. Praktycznie każdą grę którą zainstaluje prędzej czy później sprawdzam sobie na steam w dziale porady etc. I cóż ???
Jedyny i chyba całkowicie prawdziwy wniosek jaki jestem w stanie wyciągnąć w dodatku utwierdzam się w nim z każdą kolejną grą jest taki, że gracze nie grają już w gry aby spędzić czas dajmy na to w innym świecie jako odskoczni od życia codziennego. Gracze nie grają w gry aby przeżyć fantastyczne przygody, aby się wzruszyć lub pośmiać. Nie ma szans jak to w moim pokoleniu bywało że gra tak bardzo człowiekowi zapadnie w pamięć, że po 20 latach pamięta on ją i tęskni do niej wspominając ten niezwykły klimat, piękną muzykę, wspaniałe dialogi, czy niesamowitezwroty akcji.
Stwierdzam,, że dzisiejsi gracze niejako odfajkowują poszczególne gry, bez większego zaangażowania emocjonalnego, zapewne nawet nie czytając(słuchając dialogów) dzienniczków zadań. O głębszym zainteresowaniem się światem gry nawet nie wspomnę.
Cel jest jeden.... Zebrać możliwie największą liczbę osiągnięć... najlepiej wszystkie...
Zebrać karty kolekcjonerskie na Steam, zestawy i inne śmieci, tylko po to aby potem handować tym na rynku Steama. Właściwie w przypadku większości gier w zakładce porady, istnieje 25% szans, że znajdziemy tam stworzony z pasją pełen poradnik do gry.
Za to gwarantuje Wam że istnieje 100% prawdopodobieństwo, że w owej zakładce znajdziemy jeżeli nie jeden to czasem nawet kilka poradników informujących jakie w gra zawiera osiągnięcia do zdobycia i jak tego dokonać.
Ciekawostki o świecie gry ? Zapomnij
Opisy postaci, trochę lore czy ukryte smaczki? Dobre sobie
Liczą się tylko osiągnięcia ilei jakie oraz co zrobić aby mieć je wszystkie - reszta ieważna, walić tą grę.
Walnij speed runa zbierz co się da i instaluj nastęoną.
Znak czasów? W moim przekonaniu jest to kolejny dowód na to że ludziom kompletnie pomieszały się już priorytety. A kolejne pokolenia i ich podejście napawa przerażeniem.
Chciałbym zobaczyć jakby za dotkięciem czarodziejskiej rożdżki nagle można było cofnąć ttechnologie o powiedzmy 30 lat. Chciałbym pooglądać tych obecnie "wspaniałych graczy" jak spędzają kolejny miesiąc grając w pierwsze SIM CITY lub Civilization, jak próbują przebrnoąć przez całość pierwszego Super Mario lub jak pocą się z wysiłku próbując przejść zagadki logiczne w pierwszej części ATLANTIS.
I oczywiście bez żadnych nagród, zadnyc osiągnięć, żadnych odznczeń, żadnych handelków, żadnych profili, żadnych gildii, żadnych grup czy czegokolwiek. Tylko Ty, gra (która od czasu do czasu się wykrzaczy) i ży z tym.
Osoby które by to dały radę zaaadoptować, tfu mało tego grały by te kolejne tygodnie z pasją i rumieńcaami na twarzy można nazwać graczami. Cała reszta która by się poddaała bo nie ma ozdóek to zwykła, nie umiejąca znaleźć dla siebie prawdziwej pasji, szara masa z którą gdy dorośnie nie będzie nawet można znaleźć tematu do rozmowy. Bowiem ich życie to tylko wirtualne osiągnięcia i handelek na ryneczku steama
tl;dr
"nie podoba mi sie, ze inni graja w gry tak jak oni chca a nie tak jak ja bym chcial"
tl;dr
"nie podoba mi sie, ze inni graja w gry tak jak oni chca a nie tak jak ja bym chcial"
Myślisz że tą marną manipulacją wzbudzisz u mnie jakiekolwiek emocje ? Haha
Spróbuj może odnieść się rzeczowo do treści, uargumentować swoją wypowiedź.
Przedstawić inny punkt widzenia.
Bo przy tak rzeczowej i rozbudownej odpowiedzi jaką poczyniłeś, trudno Cię traktować poważnie przyjacieu.
Pozdrawiam
No ale co on ma się bardziej rozpisywać, jak w pełni oddał to co napisałeś?
Boli ciebie jak inni sobie grają? No boli, bo inaczej nie stworzyłbyś tego wątku.
Wyciągasz całą masę wniosków kompletnie z tyłka? No robisz to.
Najbardziej dobitnym tego przykładem jest główny temat wątku. Wystarczy rzucić okiem na PSN i porównać sobie przy paru grach procenty dwóch trofek. Platynowe (czyli calak) oraz te które się zdobywa po prostu przy przejściu gry. Pogląd, że dzisiejsi gracze grają głównie dla osiągnięć, to jakaś bzdura. I potwierdzają to suche liczby a nie chłopski rozum.
MOŻE na Steam jest z tym ciut większy problem, no ale co się dziwić jak można pewne rzeczy spieniężyć (karty). Jednak za to, to już musicie podziękować GN. Aczkolwiek tam to też nie jest jakaś wielka skala.
Ogólnie ludzie, którzy faktycznie grają w gry TYLKO dla osiągnięć (i by mieć ich jak najwięcej), to jest jakiś malutki procent. Tak mały, że nie stanowią oni żadnego większego obrazu dzisiejszych graczy. Plus ta garstka niech sobie gra jak chce, bo na dobrą sprawę nikomu nie przeszkadzają.
Smutny.Pan 19Konsul
Uwierz mi , zanim założyłem przedmiotowy temat.
Naprawdę przez długi czas analizowałem nie tyylko Steama, ale właśinie poświęcone np PSN zagraniczne serrwisy tworzone przez graczy dla graczy, różnoraakiem portale, interakcje pomiędzy użytkownikami.
Nie jest tak że sobie przed chwilą usiadłem i z czapy wymyśliłem historyjkę aby zabić czas.
Dobrze postaram się przy chwili czasu odszukać przykłady, które moją teze potwierdzają i wstawie do nich linki, tak aby faktycznie nie wyglądało, że jestem gołosłowny
Dziękuję za normalną (rozbudowaną odpowiedź) i serdecznie Cię pozdrawiam
Steam to raczej nic ponieważ największą obsesję na tym punkcie mają gracze PlayStation i te ich trofea.
Tak masz rację, nawet skłonny byłbym stwierdzić, że to w tym środowisku to chore zjawisko się narodziło.
Konsole - Nie trzeba mieć komputera wystarczy telewizor, nie instluejsz wszystko działa od razu, szybko , szybko , szybko. Wszysko masz na talerzu, to telarz jeszcze osiągnięcia dodajmy z 50 szyubko zbierajcie będziecie w profilu mieć złotą ramkę i świecące tło. Ludzie umrą z zazdości.
Szukajcie osignięć przynajmniej nie zwrócicie uwagi jaka nasza gra jest płytka fabularnie i pełna dziur oraz niedoróbek, na wszelki wypadek wycieliśmy 1/3 aby potem jako DLC sprzedać Wam gotową gre jeszcze z 2 razy ale dorzycimy nowe osiągnięcia to zabulicie i świat będzie piękny, a wy na YouTube czy Twichu zaimponujecie randomowych osobom których nigdy w życiu nie spotkacie jak to speed runaa robicie.
Epickie zwycięstwo.
Jesteście najlepsi
Coś w tym jest, bo ilekroć czytam tutaj o jakimś porcie danej gry przeniesionej na inną platformę do grania lub sklep to zawsze któryś z pierwszych komentarzy ubolewa nad tym że nie ma osiągnięć i z tego powodu jej nie kupi.
Wiadome niech każdy gra jak chce, ale zadziwia mnie że gracza nie interesuje fabuła, przyjemność z rozgrywki tylko jakieś tandetne kwadraciki przypisane do konta aby szpanować przed kolegami.
Dla mnie osiągnięcia miały sens gdy były bezpośrednio wbudowane w grę, a nie klienta Steam czy tym podobne. Re-Volt miał gwiazdki gdzie na każdej planszy było można znaleźć jedną taką plus specjalny tor gdzie była ich do zebrania pewna ilość. I to było fajne bo dodawało jakieś dodatkowe wyzwanie, ale te mierne kwadraciki z kawałkiem tekstu kompletnie mnie nie ruszają.
Ale co kto lubi, świat się zmienia i gracze grają w obrazki 100x100 lub mikropłatności a nie gry same w sobie.
Ale według mnie osiągnięcia to jest mały pikuś. Największym rakiem są mikropłatności, puszczanie gier do tłoczni w wersji alfa albo beta, a potem łatanie ich na premierę lub grubo po premierze. Wycinanie zawartości i sprzedawanie gier w kawałkach, różnej maści DRM i największy rak gracze z rozumem ameby co temu wszystkiemu przyklaskują i wspierają portfelem aż się kurzy.
To są największe raki, bo osiągnięcia to mimo wszystko mały, nieszkodliwy dodatek na który wcale nie trzeba zwracać uwagi. Kiedyś jak przejrzałem swojego Steam to się zdziwiłem że mam jakieś osiągnięcia.
Osiągnięcia do wbicia w nowszych grach to dla mnie rzecz niewiarygodnie przereklamowana. Nie bawi mnie to. Większość rzeczy samo wbija się po drodze, a część osiągnięć wymaga poświęcenia dużej ilości czasu na coś co nie daje mi w żaden sposób satysfakcji, by mieć porównywalną wartość z przejściem jakiejkolwiek wymagającej gry klasycznej. Oczywiście zawsze były takie rzeczy w grach jak słynne zbieranie punktów za różne wykonane czynności w grach Sierra z lat 80'/90', ale tam nie czuło się, że to jest na siłę wydłużanie rozgrywki, żeby zebrać komplet punktów, bo nie miało tak dużego wpływu na całkowity czas przejścia. Osiągnięcia w postaci kilkudziesięciu sekretów do znalezienia na wzór klasycznych Tomb Raiderów z lat 90' to coś co mogę zaakceptować. To granica mej tolerancji ile mogę poświęcić czasu na zebranie osiągnięć. W okolicach dodatkowych 10-20% do czasu podstawowego przejścia bez zbierania sekretów.
Dla mnie granie pod osiągnięcia to zwykła głupota, tak samo oglądanie jak jakiś streamer gra w daną grę xd
Cały Twój post jest jednym wielkim boomerskim pierdololo.
Jedyny i chyba całkowicie prawdziwy wniosek jaki jestem w stanie wyciągnąć w dodatku utwierdzam się w nim z każdą kolejną grą jest taki, że gracze nie grają już w gry aby spędzić czas dajmy na to w innym świecie jako odskoczni od życia codziennego. Gracze nie grają w gry aby przeżyć fantastyczne przygody, aby się wzruszyć lub pośmiać. Nie ma szans jak to w moim pokoleniu bywało że gra tak bardzo człowiekowi zapadnie w pamięć, że po 20 latach pamięta on ją i tęskni do niej wspominając ten niezwykły klimat, piękną muzykę, wspaniałe dialogi, czy niesamowitezwroty akcji.
Nie ma to jak uogólnianie, bo kiedyś to byli "prawdziwi gracze™", nie to co teraz! Łapiesz ból dupy o garstkę osób, która gra tylko dla osiągnięć ignorując całą resztę graczy, którzy tego nie robią. Powiem więcej - wcześniejsze pokolenia nie były w żadnym stopniu wyjątkowe. Nostalgia występowała wcześniej, jest obecna i będzie w przyszłości. Ty i wiele osób wspominacie gry, które wyszły 20 lat temu, a niedawno na Reddit czytałem nostalgiczne wpisy o Falloucie 3 czy GTA IV, że gry wtedy miały duszę, były robione z pasją etc. Za 10-15 lat gracze będą z nutą nostalgii wspominać Wiedźmina 3, Bloodborne'a czy inną grę, która sprawiała im dużo frajdy oraz będą narzekać tak jak Ty robisz to dziś.
Stwierdzam,, że dzisiejsi gracze niejako odfajkowują poszczególne gry, bez większego zaangażowania emocjonalnego, zapewne nawet nie czytając(słuchając dialogów) dzienniczków zadań. O głębszym zainteresowaniem się światem gry nawet nie wspomnę.
Po czym to stwierdzasz? Wystarczy wejść przykładowo w dyskusje na Steamie lub subreddity ambitniejszych produkcji i zobaczysz różne dywagacje, interpretacje, pytania o lore. Równie dobrze mogę stwierdzić, że ja i moi koledzy grając ponad 20 lat temu pomijaliśmy dialogi, bo nas to po prostu nie interesowało, liczyło się tylko przechodzenie bez zwracania uwagi na cokolwiek, a teraz to chociaż ktoś poszuka informacji w necie.
Za to gwarantuje Wam że istnieje 100% prawdopodobieństwo, że w owej zakładce znajdziemy jeżeli nie jeden to czasem nawet kilka poradników informujących jakie w gra zawiera osiągnięcia do zdobycia i jak tego dokonać.
Ciekawostki o świecie gry ? Zapomnij
Opisy postaci, trochę lore czy ukryte smaczki? Dobre sobie
Poradniki na Steam to okropne miejsce przez częsty brak moderacji. Ogrom rzeczy tam jest zwykłym spamem mającym cel zdobywanie nagród Steam. Nie dziwię się, że mało komu się chce coś tam wrzucać poza poradnikami dot. osiągnięć. Zresztą teraz praktycznie każda gra dostaje swoją wiki, gdzie najwięksi fani piszą artykuły o ulubionej grze.
Osoby które by to dały radę zaaadoptować, tfu mało tego grały by te kolejne tygodnie z pasją i rumieńcaami na twarzy można nazwać graczami.
A tu już przemawia przez Ciebie kompletny elitaryzm. Każdy kto gra w grę jest graczem - nieistotne w co, jak i na czym gra.
Cała reszta która by się poddaała bo nie ma ozdóek to zwykła, nie umiejąca znaleźć dla siebie prawdziwej pasji, szara masa z którą gdy dorośnie nie będzie nawet można znaleźć tematu do rozmowy. Bowiem ich życie to tylko wirtualne osiągnięcia i handelek na ryneczku steama
Tu już widzę ładną odklejkę XD
Mało znana gra, średnie oceny
RPG pole do mnóstwa podpowiedzi, rad, poradników.
PS znajdz w sieci poradnik (poza jednym partyzanckim który odszukałem za granicą) który zawiera coś więcej niż listy Osiągnięć i info jak je zdobyć
Przy okazji kolego wyjaśnij mi może przyczynę tak wielkiego (na skalę świaatową) zalewu poradników dotyczącego Osiągnięć i ich zdobycia. Właściwie nie ma gry która oferuje osiągniecia aby nie została obypana poradnikami jak je wszystkie osiągnąć.
Wyjaśnij mi po co?
Osiągnięcie to ma być bonnus dla gracza że udało mu się coś fajnego zrobić, odkryć etc.
Po co te poradniki, kto potrzebuje tej wiedzy i w jakim celu?
Po co komu odblokowanie 100% osiągnięć? Mówimy o skali świtoweej nie o 2-3 grach.
Skoro tak to trywializujesz to wyjaśnij dlaczego szaleństwo na punkcie osiągnięć przewyższa coraz częściej samą gre.
Mamy na świecie kilka miliardów fanów kolekcjonowania ? Przenieśli się ze znaczków na osiągnięcia ?
Ja tej gry kompletnie nie znam, nic o niej nie wiem i tak naprawdę nigdy nie leżała w gestii moich zainteresowań. Od Ciebie wiem, że jest grą RPG, ale to nie oznacza nagle, że jest niezwykle skomplikowana i potrzebne są poradniki.
Przy okazji kolego wyjaśnij mi może przyczynę tak wielkiego (na skalę świaatową) zalewu poradników dotyczącego Osiągnięć i ich zdobycia. Właściwie nie ma gry która oferuje osiągniecia aby nie została obypana poradnikami jak je wszystkie osiągnąć.
Skoro są osiągnięcia, to i gracze pragnący je zdobyć. Sam poradników nie pisałem, ale doradzałem i podpowiadałem niektórym graczom jak zdobyć poszczególne osiągnięcia. Myślę, że głównym czynnikiem jest tu satysfakcja z pomocy innym osobom, a w przypadku Steama również możliwość otrzymywania nagród od użytkowników.
Osiągnięcie to ma być bonnus dla gracza że udało mu się coś fajnego zrobić, odkryć etc.
To już zależy od człowieka. Jedni odbierają je jako sens grania, inni jako coś dodatkowego. Generalizowanie w niczym nie pomaga.
Po co te poradniki, kto potrzebuje tej wiedzy i w jakim celu?
Perfekcjoniści, ludzie chcący wycisnąć ostatnie soki z gry (osiągnięcia potrafią niektórych motywować) lub gracze lubiący wyzwania. Ciężko zgadywać, ludzie mają różne motywacje.
Po co komu odblokowanie 100% osiągnięć? Mówimy o skali świtoweej nie o 2-3 grach.
Niektórzy są zmuszeni przez perfekcjonizm, a innym sprawia to ogromną przyjemność.
Skoro tak to trywializujesz to wyjaśnij dlaczego szaleństwo na punkcie osiągnięć przewyższa coraz częściej samą gre.
Tylko, że to dotyczy małej grupki ludzi, a nie całej społeczności. Gracze nie są monolitem i tak naprawdę różne rzeczy sprawiają, że potrafią oni się cieszyć z gier.
Mamy na świecie kilka miliardów fanów kolekcjonowania ? Przenieśli się ze znaczków na osiągnięcia ?
Z miliardami bym nie przesadzał. Kolekcjonowanie znaczków też nie wyklucza zdobywania jak największej ilości osiągnięć w grach wideo, bo ludzie nie są ograniczeni tylko do jednej rzeczy.
PS teraz tak wertując z nudów net przed spaniem natknąłem się na inny ciekawy materiał i to świeży, chociaż może trochę odbiegający od tematu, ale linkuje bo delikatnie powiąznany chociaż
https://www.youtube.com/watch?v=ZUOho9URF6k&t=504s
Ojoj straszne, ludzie sobie grają w gry tak jak chcą :( sam uwielbiam zbierać osiągnięcia i cieszy mnie fakt, że Cię to denerwuje. Ba, nawet grając w stare gry na emulatorze - WGRYWAM DO NICH OSIĄGNIĘCIA.
https://retroachievements.org/game/515
Ja lubie osiagniecia, czasem osiagniecia sa w niektorych grach ciekawsze od questów, plus dają mi poczucie, że zobaczyłem w grze wszystko co chcieli pokazać twórcy, a nie tylko rush fabuły
Skoro czasem osiągnięcia są ciekawsze od gry, to potwierdzasz że grasz dla osiągnięć a nie dla samej gry - Czyli tego co dla Twórców gry była najważniejsze. Nie lepiej pograć w grę która cię zainteresuje, niż grać aby otrzymać co? Kwadracik w profilu gry ? A w średnią grę która nie oferuje osiągnięć byś grał?
Ale niech sobie gra jak chce. Co Ty gościu masz jakieś natręctwa?
Bracie, nie widzę u Ciebie żadnej logiki. To że droga do zdobycia osiągnięcia jest ciekawsza niż jakiś etap w grze czy zadanie wcale nie oznacza, że gra się dla osiągnięć - to ocena po fakcie. Co innego jest kupić grę, bo po przejrzeniu listy osiągnięć zobaczyłeś coś ciekawego, a co innego kupić grę, bo gatunek, oprawa czy sentyment związany z jakąś marką Cię do tego skłonił. Poza tym, kto tworzy osiągnięcia w grach? A, no i z mojej perspektywy jako Twórcy, najważniejszy jest zawsze sukces(spełnienie), czy to finansowy czy związany z budowaniem swojego wizerunku.
Nie gram dla osiągnięć, nigdy nie odpaliłem gry "bo jest łatwo zrobić platynę", natomiast nie da się ukryć, że to właśnie osiągnięcia kupują danej grze to, że spędzę przy niej na przykład 80, a nie 40 godzin. Albo, że w ogóle zdecyduję się ją ukończyć.
Aczkolwiek przyznam, że osiągnięcia mają też swoją negatywną stronę. Na przykład na początku roku miałem dużą zajawkę na gry przygodowe, nawet fajny wątek z tego wyszedł na forum, no i te gry mają taką konstrukcję osiągnięć, że się na ogół bez większego problemu wbija 95% z nich, ale jak się coś przegapi, to już nie wrócisz, trzeba grać od nowa. I to mnie trochę frustruje.
Ciekawostki o świecie gry ? Zapomnij
Opisy postaci, trochę lore czy ukryte smaczki? Dobre sobie
Chłopie, są całe kanały na jutubie poświęcone tylko jednej grze/serii gier na których rozkminiane są najdrobniejsze szczegóły na temat tych gier i są one bardzo popularne. Mega popularne są gry from software gdzie ich solą jest rozkminianie fabuły z opisów postaci I przedmiotów i ukryte smaczki. Idź być boomerem gdzie indziej.
Mega popularne są gry from software Przecież w grach tej firmy fabuła jest szczątkowa, a większość informacji pochodzi z karteczek z przeciętnie zredagowanym tekstem.
Bracie, wszystko co przedstawiasz to twoje "obserwacje", "wnioski", "stwierdzenia" i "przekonania" nie poparte żadnym źródłem czy zestawieniem do którego można byłoby się odnieść.
Ponieważ tak bardzo generalizujesz to pozwól, że Cię zapytam w ten sposób:
W HELLDIVERS 2 gra tysiące Graczy (zgadzasz się, że można ich nazwać Graczami?). Czy w związku z tym, uważasz że robią to tylko dla osiągnięć? Że jak tylko wbiją 100% to przerzucą się na coś innego?
Albo z innego gatunku, czy jesteś w stanie pokazać mi grupę Graczy, którzy grają w Civilization czy Path of Exile tylko dla osiągnięć?
Ciekawostki o świecie gry ? Zapomnij
Opisy postaci, trochę lore czy ukryte smaczki? Dobre sobie
Rozumiem że szukanie sekretów i snucie teorii wokoło GTA V się dla Ciebie nie wlicza?
Przywołuję dla mnie najbardziej oczywisty przykład bo z jednej strony jest to gra, w którą nadal "się gra" a przy okazji ładnie przedstawia problem Twojego uogólnienia. Przy grach, w które gra mnóstwo osób, społeczność jest widoczna bardziej i tym liczniejsze są dyskusje, to normalne. Więc albo odnieś się do jakiegoś konkretnego zestawienia albo zwyczajnie, proszę Cię, przestań uogólniać.
Właściwie w przypadku większości gier w zakładce porady, istnieje 25% szans, że znajdziemy tam stworzony z pasją pełen poradnik do gry.
Za to gwarantuje Wam że istnieje 100% prawdopodobieństwo, że w owej zakładce znajdziemy jeżeli nie jeden to czasem nawet kilka poradników informujących jakie w gra zawiera osiągnięcia do zdobycia i jak tego dokonać.
Nawet gdyby skupić się wyłącznie na platformie Steam, to żadne z Twoich "wyliczeń" nie jest prawdziwe.
Tak z ciekawości przyjrzałem się "pierwszym 10" grom (które posiadają osiągnięcia) na mojej liście "DO ZAGRANIA" i:
(poradników innych | poradników dotyczących osiągnięć | aktywnych wątków dyskusji)
1. 0 | 0 | 65
2. 104 | 18 | 249
3. 44 | 11 | 111
4. 47 | 10 | 134
5. 681 | 91 | 270
6. 35 | 3 | 267
7. 891 | 75 | 271
8. 330 | 24 | 223
9. 4 | 2 | 18
0. 3 | 0 | 143
To chyba wystarczająco podważa Twoje osobiste odczucia, co?
Kurcze, przypomniałeś mi, że w "Elden Ringu" brakuje mi dwóch osiągnięć do calaka. Muszę się wziąć za robotę.
To po prostu kolejny sposób, w jaki gry mogą oddziaływać na układ nagrody w mózgu. Niezależnie od tego, jakie osiągnięcie zdobyłeś, zostaniesz nagrodzony przypływem dopaminy.
Acziwki som zue i chuj! Odklejeniec :D
Chciałem dorzucić swoje pięć groszy, ale panowie wyżej pozbawili mnie tej przyjemności i wyjaśnili temat.
Dla mnie osiągnięcia to rzecz drugorzędna. OK - fajna sprawa, jeśli wbiję jakieś osiągnięcie, ale nie zwracam na to większej uwagi.
myślę ze same osiągniecia nie są złe,problem raczej za co sa przyznawane np. zabij 5000 takich albo zbież 2000 czegoś. to prymitywne. Osiągnięcia powinny być za dokonanie czegoś unikatowego,trudnego do wykonania,skomplikowanego czegoś nad czym trzeba sie wykazać.
Dobrze zacząłeś a potem tak odpłynąłeś.
Jest tylko jedna dobra kategoria osiągnięć: osiągnięcia za 100% ukończenia gry. Czyli te wszystkie za max poziom, max umiejętości, ukończenie zadań pobocznych, itd.
Zdobywając je wszystkie wiemy że zrobiliśmy w grze wszystko co się dało.
Ilościowe / grindowe są bezsensowne jeśli nie da się ich zdobyć podczas jednokrotnego ukończenia gry.
Natomiast te o których wspomniałeś na końcu to największy syf. Przeważnie jest tak że ich zdobycie jest niemożliwe o ile wcześniej o nich nie wiemy i się do nich odpowiednio nie przygotujemy. A jeśli do tego są jeszcze skomplikowane lub sztucznie utrudnione to wtedy wjeżdża trainer i wesołych świąt bo szkoda czasu na coś takiego, a znam takie gry gdzie ukończenie gry zajmuje np. 20 godzin, a uczciwe zdobycie wszystkich osiągnięć 100 godzin.
Ja tam się zgadzam, kiedyś nie było osiągnięć i jakoś sobie ludzie grali i wymyślali wyzwania, teraz to sporo wyzwań jest narzuconych przez twórcę gry, bo kurna osiągnięcie.
akurat osiagniecia na steam, epic, gog w ogole mnie nie interesuja. jak cos wpadnie to miło ale juz nawet tego nie sprawdzam.
lubie system osiagniec na psn bo jest zbiorczy. moge sobie z kolega porownac ile mamy pucharków, jakiego koloru itp. to tyle.
jak gralismy w te same gry to tym bardziej fajniej sie porownuje.
zdarza mi sie czasem zrobic cos specjlanie by zlapac osiagniecie ale nie jestem swirem, ktory przechodzi 1 gre 20 razy zeby zdobyc kazdy dostepny pucharek. do wszystkiego potrzeba jest głowa i zdrowy rozsądek
Boli cię że inni sobie grają jak chcą i robią platyny, wbijają 100%? Nie chcesz to nie zwracaj na to uwagi i graj jak chcesz i pozwól na to innym bo wydali na grę własne pieniądze i będą grac jak chcą. W ubiegłym roku grałem w Wiedźmina 3 w którym mam ok. 2000h ale grałem na PS5 głównie po to aby wbić ponownie platynę. Czy się dobrze bawiłem? Bawiłem się wysmnicie bo oprócz zabawy w genialnej grze miałem cel dodatkowy. Ot motywacja aby z gry wykrzesać jak najwięcej. Osiągnięcia to coś co pogłębiło zanurzenie się w grach.
W sumie to się zgadzam, że osiągnięcia to ficzer, który mocno popsuł przyjemność grania w gry. Ale głównie dlatego, że sam nie potrafię go całkiem zignorować. Nigdy nie byłem kolekcjonerem acziwmentów, przez lata grania na plejaku zdobyłem ledwo trzy platyny (AC:Origins, Horizon: Zero Dawn i Chernobylite), no ale jakoś zawsze sprawdzam sobie co tam jest na liście i jeśli jest jakieś osiągnięcie, które nie wymaga jakichś cudów, to staram się je zrobić.
Teraz gram w BG3 i np. zrobiłem (na razie) wszystkie achiwki, które wymagają zabicia bossów w określony sposób. Nie dlatego, że to fajny pomysł, tylko dlatego, żeby przy okazji wpadło jakieś trofeum.
Pocieszam się, że jednak mam przynajmniej na tyle zdrową psychę, że robię te trofea tylko "przy okazji". Nie wracam do tych, które przegapiłem, nie przechodzę ponownie gry, bo achievement tego wymaga, nie przechodzę gier na najwyższym poziomie, żeby tylko coś zdobyć. Większość gier zamykam w przedziale 40-60% wszystkich osiągnięć.
Ale i tak uważam, że jest to zbędne i więcej frajdy z przechodzenia gry mają ludzie, którzy potrafią to mieć kompletnie w dupie.
Z grami różnie bywało i tak naprawdę wszystko zależy od indywidualnych potrzeb gracza. Wcale nie jest tak, że kiedyś gry miały lepsze światy i historie, a dziś nie. Mieliśmy i takie i takie gry każdy grał i gra w co chce. Oczywiście są pewne tendencje podyktowane modą, technologią i potrzebami w różnych okresach growej historii.
Osobiście w tym momencie wolę gry nastawione na wykonywanie wyzwań i radość z gameplaya. Jak się nagram w takie gry to pewnie przerzucę się na te nastawione na otwarty ciekawy świat.
Muszę jednak podkreślić, że w grach zawsze GAMEPLAY, czyli właśnie pokonywanie kolejnych wyzwań stawianych przed graczem są, były i będą priorytetem w grach, a historia i świat to dodatkowa zaleta. Od wczuwania się w historie i świat mamy filmy i seriale. Ostatnie czego gracze potrzebują to gier-samograjów i symulatorów chodzenia bo mają fajne światy. Idealny przykłądem tego, że
Via Tenor
Mało wiesz o osiągnięciach w grach.
Jest coraz więcej patusowych gierek, które są nastawione tylko na to i je włączają maniacy, Steam jest zalewany takim badziewiem od lat niestety.
Większośc normalnych gier, czyto dużych AAA czy indyków ma osiągnięcia 'automatyczne' jak i bardzo wymagające. Niektóre gry zachęcają do kilku przejść nawet w NG+ lub inaczej niż wcześniej. Takie zabiegi sprawiają że grę się odkrywa z nieco innej strony.
Graczej lubiący robić aczivy z jednej strony są czasem zmuszeni zrobić coś czego nie chcą a z drugiej osiagnięcie może pokierować w stronę ciekawej i ukrytej zwyczajnie ciekawostki.
Jak cię bolą typowi nabijacze aczivów to wywal ich z friendsów ze Steam itd.
Poza tym od nienawiści do miłości tylko jeden mały krok.
Kolekcjonujesz na Steam gry w ktore i tak nigdy nie zagrasz: dobrze!
Kolekcjonujesz gowno-gry z gowno-acziwkami ale wszystkie je ograles: źle!
XD
Via Tenor
Serio? Osiągnięcia to największy rak gier komputerowych? Nic innego nie przychodzi na myśl?
Nie lubię przesady gdy gra jest np na 20+h jak Uncharted i jest 100 osiągnięć. To aż mnie zniechęca i po prostu wpadnie to wpadnie. Więcej czasu zajmuje ich zdobywanie..
Idealnie jest w takim Terminator i Robocop. Dobrze zaplanowane dla przeciętnego gracza zachęcają do skupienia się na komplecie.
Osiągnięcia są super. Jak dla mnie są bardzo fajnym dodatkiem, który może polepszyć doznania z gry. W poradnikach na Steamie masz w większości poradniki dotyczące osiągnięć? To logiczne, gry same się przechodzą a czasami przy osiągnięciach trzeba się jednak trochę wysilić, czasami można jakieś osiągnięcie pominąć grając więc takie poradniki są bardzo pomocne.
Jeżeli to jest największy rak gier, to strasznie mi przykro. Ta branża mierzy się z wieloma, poważnymi problemami, osiągnięcia nimi w żadnej mierze po prostu nie są.
Jestem boomerem, nie gram dla osiągnięć (nie mam ciśnienia, żeby wbijać calaka), a i tak uważam, że to jest jeden z lepszych pomysłów jaki się trafił, w tej branży i chwała Microsoftowi za to.
ps. A w przyszłym roku osiągnięciom stuknie dwadzieścia lat :).