Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Opinia Ten system walki nigdy mi się nie znudzi - Sekiro Shadows Die Twice to dla mnie największe osiągnięcie FromSoftware

01.08.2024 16:08
1
Eniek18
15
Legionista

To nawiązanie do gry rytmicznej życiem wyjęte z recenzji dooma od Quaza. Gratuluje

01.08.2024 16:43
2
odpowiedz
Smutny.Pan
23
Konsul

Jak dla mnie Sekiro to opus magnum Fromsoftware. Głównie za sprawą walki, która faktycznie wymaga jakiegoś refleksu. Żadnych przyzwańców, tony śmieci do ubrania i brak możliwości przelevelowania sprawia, że każdy ma podobne doświadczenie w kwestii poziomu trudności.
No i nie ma tego durnego paska wytrzymałości, który tylko zabija dynamikę starć, a nie daje nic w zamian.
Dodatkowo ten azjatycki klimat. Coś pięknego. Co prawda pojawia się on dosyć często w grach, ale nie jest nawet w 1/5 tak przeruchany jak dark fantasy.

A co do pytania w ankiecie. Chętnie przygarnę Sekiro 2, albo jakiś kolejny eksperyment. Jednak 5 części Demons Souls, które mechanicznie oferują to samo oraz są w takim samym klimacie - to jest już dla mnie za dużo.

post wyedytowany przez Smutny.Pan 2024-08-01 16:45:45
01.08.2024 16:59
Butryk89
3
odpowiedz
Butryk89
158
Senator

Jedyna od FromSoftware od której się nie odbiłem.

01.08.2024 17:11
A.l.e.X
😍
4
odpowiedz
A.l.e.X
151
Alekde

Premium VIP

Sekiro to najlepsza gra FS jeśli chodzi o kompletną zawartość, fabułę, system walki oraz uniwersum !!!

01.08.2024 18:46
5
2
odpowiedz
Bigodinho
58
Centurion

Inne gry od FS przeszedłem po pare razy, ale od Sekiro totalnie sie odbiłem. Nieznosze tej gierki.

01.08.2024 20:22
Zdzichsiu
6
odpowiedz
Zdzichsiu
141
Ziemniak

Dla mnie to najgorszy system walki ze wszystkich Soulsów, wymuszone parowanie limituje styl rozgrywki do jednego. Eksploracja genialna, projekt lokacji niesamowity i skończyłem 99% tej gry, ale bossowie z nielicznymi wyjątkami (takimi jak małpa) szli jak krew z nosa. Jeśli kiedyś bym grał ponownie, to pewnie z easy modem, bo ja po prostu nie lubię tu walczyć. Zero przyjemności z gry rytmicznej.

Ale super, że dla niektórych to najlepszy system walki. Bo pokazuje to, że From nie skupiło się na płaskim doświadczeniu dla każdego, tylko jak najmocniej chciało połechtać grono osób lubiących taką walkę. Nawet kosztem innych soulsiarzy.

01.08.2024 22:11
DocHary
7
odpowiedz
DocHary
71
Unclean One

Wbrew powszechnemu doświadczeniu wielu graczy to nie finałowy boss mnie wycisnął najbardziej (4h), tylko Owl Father - 10h w 3 podejściach. Drugi był Isshin Ashina na NG+ w 6h. Małpa też dała mi w kość (obstawiam 3-4h), natomiast z Demonem mi kompletnie nie szło i dziada zrzuciłem w przepaść. Splatynowałem Sekiro, a save został właśnie przy nim na NG+, więc może kiedyś odpokutuję.

01.08.2024 22:44
8
odpowiedz
mieszkom
13
Legionista

Sekiro to byla moja pierwsza stycznosc z soulslike i meczylem sie z nia 2 lata, wlaczajac w to dluzsza przerwe kiedy dalem sobie spokoj, po powrociem musialem uczyc sie od nowa

Satysfakcja z pokonywania bossow byla, ale nie ukrywam ze po przejsciu gry poczulem ulge i od razu sprzedalem. Mimo to wspominam pozytywnie i nie zaluje

Teraz gram w Elden Ring i jest nieporownywalnie latwiej. Kiedy w Sekiro nieraz meczylem sie z bossami przez kilka dni (!), tak w ER zdarza sie ich przejsc bez smierci a pomniejszych nawet bez drasniecia

No i uwaga, w ER walka jest tez nieporownywalnie mniej satysfakcjonujaca. Turlanie sie jak przedszkolak, buildy ktore niszcza wrogow bez wiekszych umiejetnosci, brak tego feelingu jak w Sekiro gdy trzeba umiejetnie parowac i lamac posture (w ER tez niby jest ale to nie to samo).

Mam wrazenie ze design ER nie tylko premiuje cheesing a wrecz opiera sie na nim i do niego zacheca. W Sekiro bardziej liczyly sie umiejetnosci surowej walki

02.08.2024 14:51
xandon
👍
9
odpowiedz
8 odpowiedzi
xandon
42
Generał
Wideo

Sekiro fajna gra, jak każda od FS. Przeszedłem ją z 4 razy, raz za razem. To gra oczywiście rytmiczna. dlatego nie wymaga specjalnego refleksu, ale wyczucia rytmu. Najśmieszniej jest gdy próbujesz w nią grać jak w soulsy, uuu... to ból. Ale jak wyczujesz te rytmy bossów to super. O łatwości gry stanowi fakt, że jest całkiem sporo graczy, którzy przechodzą ją bez użycia wzroku, tzn. z zawiązanymi oczami, dosłownie bez patrzenia, na sam słuch - w załączeniu przykład przejścia całej gry w ten sposób przez znanego LilAggy. Nie jest to możliwe w przypadku żadnej innej gry FS, co świadczy o względnej łatwości, ale też o świetnym udźwiękowieniu Sekiro. Ogólnie na plus.

https://www.youtube.com/watch?v=TgKi4yD3wYc

Dla mnie Sekiro nie było jakąś super trudną grą, ale fajnym, oryginalnym wyzwaniem. Nie przypominam sobie abym walczył z którymkolwiek z bossów, łącznie z końcowym Isshinem, tyle razy co z niektórymi gwiazdami DS3 czy Eldena. Najbardziej zapamiętałem Lady Butterfly, bo chyba na niej załapałem ostatecznie o co chodzi. W porównaniu z bossami z Elden Ring i Shadow of the Erdtree to prostsza gra, nawet do niej dziś nie wracam, aby sobie nie psuć wspomnień, bo pewnie okazałoby się jeszcze mniej wymagającą niż pamiętam, tak jak się to okazało z całą serią Soulsów. W tym tygodniu zrobiłem sobie właśnie takie szybkie przejście całego DS3, moją pierwszą miłość od FS, właśnie z ciekawości po SotE. Gra rewelacyjna jak zawsze, mimo liniowej formuły, i nic a nic się nie zestarzała. Natomiast bossowie... No to już niestety po Elden Ring dziecinnie łatwi. Ale fajne to jest tak sobie sprawdzić i zburzyć własne mity. Kiedyś, za pierwszym razem pamiętam jakie wrażenie zrobiła na mnie Tancerka, Abyss Watchers, Pontiff Sulyvahn, Twin Proncess, Nameless King, końcowy Soul of Cinder, Frida, duo demonów, Gael. A dziś? Prosta pała do ręki i lecą z biegu, i nie dlatego, że ich znam na pamięć, bo zdążyłem zapomnieć przez kilka lat, ale w porównaniu do wymagających tańców i akrobacji w Elden Ring to są naprawdę relatywnie proste i wolne bossy, a największą trudnością jest czasem kamera. Ale gra rewelacyjna.

Tyle z mojej strony, puszę się trochę oczywiście z tą łatwością, taki lekki baicik, podobnie jak sam artykuł. Ale w tym kierunku autentycznie myślę. Każda gra of FS jest świetna i może trafiać w gusta różnych graczy i postrzegany poziom trudności: od Soulsów, przez Sekiro, Eldena i Armored Core. Mechanicznie ER + SotE maja na pewno najtrudniejszych bossów, a zwłaszcza PCR z SotE, nowy święty graal poziomu trudności w tym uniwersum. FS zrobiło coś genialnego. Tworząc tak trudne bossy z jednej strony, uwzględniło, ze po drugiej stronie będą gracze o różnym doświadczeniu, refleksie i dostępnym czasie, więc każdy ma szanse ich pokonać stawiając sobie wyzwanie na miarę własnych możliwości. Koniec z płaskim, dość prymitywnym modelem, gdzie trudność = da się przejść czy nie. ER wymaga więcej finezji w myśleniu o soulslike'ach i tworzenia swojego własnego unikalnego doświadczenia. Dla hardcorowców absolutnie najtrudniejsze bossy, dla graczy niedzielnych - różne ułatwienia. Dlatego ER tak bardzo wymiata na rynku w porównaniu do niszowości wcześniejszych produkcji, Ale niech FS kontynuuje wszystkie formuły, jak najbardziej :-)

02.08.2024 18:29
9.1
Chris4132
105
Pretorianin

Są ludzie niewidomi którzy przechodzą gry, sekiro bez zapamiętywania i grania wcześniej ze wzrokiem raczej jest niewykonalne bez.

02.08.2024 20:22
9.2
Smutny.Pan
23
Konsul

Nie jest to możliwe w przypadku żadnej innej gry FS

A wystarczyło przed napisaniem komentarza wpisać na YT frazę "Dark Souls/Elden Ring Blindfolded" i już byś wiedział, że to co piszesz to nieprawda :(

02.08.2024 21:17
xandon
9.3
xandon
42
Generał

Rzeczywiście bardzo smutne :-( Dzięki za zwrócenie uwagi. Kiedy się tym interesowałem jakiś czas temu nie znalazłem, ale faktycznie w ostatnim roku są jakieś dwa przejścia ER blindfolded. W wolnej chwili obejrzę. W czasach bumu na ER kilka miesięcy po premierze pisałem nawet, że czekam już tylko ona taki run, bo tam zrobiono masę niemożliwych wyzwań. Ale szczerze nie wierzyłem, że to możliwe, głównie ze względu na konstrukcję otwartego świata. Więc jeżeli się udało to fantastycznie. Reszta komentarza bez zmian.

02.08.2024 23:35
9.4
Smutny.Pan
23
Konsul

Ale szczerze nie wierzyłem, że to możliwe

Boś człowiek małej wiary, Panie xandon. Zresztą tak na logikę. Skoro da się na ślepo przejść Sekiro po miesiącu przygotowań, pamięciówki i analizy poszczególnych etapów, to tym bardziej da się to zrobić z łatwiejszymi Soulsami oraz z jeszcze prostrzym Eldenem ;P

post wyedytowany przez Smutny.Pan 2024-08-02 23:39:03
03.08.2024 01:43
xandon
9.5
xandon
42
Generał

No jak chodzi o Sekiro to wyobrażam nawet siebie po małym treningu przechodzącego na ślepo. Bo to gra i prosta, i łatwa, i rytmiczna, i liniowa, bardzo schematyczni bossowie na rytm lub jeden patent. To nawet bez easy mode czyli z prosthetic tools czy z tymi wszystkimi wbudowanymi cheesami na bossów, przy których mimic z ER to niemal poziom hard. Same rytmy wystarczą. Z Eldenem to zupełnie coś innego: większy i bardziej złożony otwarty świat, ciężko tam sobie wyliczyć kroki choć może, bossowie nieporównywalnie bardziej zróżnicowani, trudniejsi i z bardziej rozbudowanymi movesetami, łamiący tradycyjne rytmy itp. itd. Jeżeli to kwestia udźwiękowienia to by było rewelacyjnie. Sprawdzę sobie kiedyś jak to zrobili, bo wciąż tego nie widzę. Ale grę znam na pamięć, więc może wystarczy tylko zamknąć oczy i będzie kolejne wyzwanie :-)

03.08.2024 14:07
xandon
9.6
xandon
42
Generał

Smutny.Pan

Czy mógłbyś załączyć linki do tych przejść Elden Ring czy nawet Dark Souls blindfolded na które się powołujesz? Ale takich sprawdzonych, faktycznych przejść gry na ślepo, nie tylko przypadkowo wyszukanych tytułów na yt, jeżeli posiadasz taką wiedzę oczywiście. Bardzo mnie interesuje ten temat i chciałbym to zobaczyć.

Materiał, który sam podałem do Sekiro był sprawdzony, i nie był wynikiem szybkiego searcha - jakiś czas temu "studiowałem" ślepe przejścia dla tej gry. Załączony LilAggy to wybrany przykład normalnego przejścia z normalnymi walkami, patrząc z boku na gameplay praktycznie nierozróżnialny od normalnej gry wzrokowej.

Do Elden Ring nie znalazłem czegoś podobnego na razie, może jest, nie twierdzę, wtedy byłbym ogromnie wdzięczny. Film, który znalazłem i wybrałem do szybkiego przeglądu bo wydawał się reprezentatywny, najnowszy, publiczność i 3 komentatorów, mając nadzieję na mile zaskoczenie okazał się nie przejściem Elden Ring, ale ciężko i topornie wypracowanym sposobem jak ominąć Elden Ring. Przede wszystkim na jakimś bardzo konkretnym, starym patchu ze specyficznymi gliczami, naprawionymi już i nie do zrobienia na aktualnej wersji gry, przez ominięcie 80% (według komentatorów) ścieżki krytycznej gry przez te stare glicze, w tym ominięcie wszystkich ważnych bossów i najważniejszych lokacji przed Farum Azula dzięki gliczom, praktyczne uniknięcie walk przez nienaturalne wykorzystanie jakiegoś starego błędu przy przełączaniu broni i stworzenia sztucznej atomówki (nawet nie one shoty z piętrzeniem buffów które sobie nawet wyobrażałem i się spodziewałem), ciągłe wychodzenia i wchodzenia do gry na ekranach ładowania, do tego kilka razy zdejmowana opaska z oczu w wyniku zagubienia itp. itd. Nie oglądałem całości, ale tyle co zauważyłem z przewinięcia i nie chciałem tracić więcej czasu. To w sumie mnie nie dziwi, bo wciąż nie potrafię sobie wyobrazić normalnego przejścia ER blindfolded, ale te naturalne fragmenty w świecie robione na pamięć wciąż robią wrażenie. Jednak na razie moja logika nie została naruszona. Autentycznie bardzo bym chciał zobaczyć rzeczywiste przejście ER blindfolded, jeżeli takie istnieje, takie jak przejścia w przypadku Sekiro. Daj śmiało znać jeżeli widziałeś coś takiego, będę wdzięczny. Jeżeli nie to sobie kiedyś sprawdzę inne filmy. Może zostanę mile zaskoczony.

Co do Dark Souls, tu jestem dużo mniej zainteresowany, ale też możesz się podzielić wiedzą i przykładami jeżeli takie posiadasz. Z wyszukiwania na yt wyskoczył mi tylko jeden człowiek, który podobno jako pierwszy przeszedł DS blindfolded 9 miesięcy temu po tysiącach godzin ćwiczeń, jeden człowiek który podobno zrobił kiedyś DS2 i brak dla DS3 (są sami bossowie). Nie wiem jak to wygląda naprawdę, będę musiał kiedyś obejrzeć. Wciąż to jakaś nowość.

Tak czy inaczej, na razie Sekiro pozostaje niekwestionowanym królem łatwości i jak się ogląda choćby to przejście blindfolded LilAggy, robione po krótkim miesięcznym treningu, to nietrudno sobie przypomnieć i uświadomić dlaczego. Dość logiczne :-)

03.08.2024 14:57
9.7
Smutny.Pan
23
Konsul

Ogólnie każda gra która ma bossów z sekwencjami ataków, wymaga jakiegoś wyczucia rytmu. W końcu poszczególne sekwencje nie zmieniają przy każdym ataku swojego tempa. I Elden nie jest tu wyjątkiem. Szczególnie biorąc pod uwagę schematycznosść i powolność bossów z ER.

A co do filmików to mnie teraz trochę zaskoczyłeś. W sensie tymi wymaganiami. Bo idąc za twoją prośbą, to niestety ale nawet i ten filmik z Sekiro nie spełnia odpowiednich warunków.
Nie przyjrzałem w całości tych 40 minut, bo widząc to co widziałem zostałem porządnie zniechęcony, ale np. pierwsza faza małpy była zgliczowana. Fałszywa mniszka? Tanie użycie konfetti i spam fasolkami oraz petardami. Ciężko było nazwać to normalną walką i graniem na słuch, jak tamta ani razu nie zaatakowała. I wisienka na torcie w postaci wybranie ścieżki Shury. Czyli świadome pominięcie walki z Sową, z prawdziwą mniszką (której nie idzie tak łatwo zaklikać jak fałszywej), z świętym miecza Ishinem oraz opcjonalnym Demonem nienawiści. No i pominięcie najbardziej problematycznej lokacji w grze. Słabo.

Jeżeli ten filmik z Sekiro w którym wykorzystywane są glicze, "serowanie" oraz pomijani są bossowie oraz lokacje, jest wyznacznikiem "normalnego" przejścia, to dowolny filmik z Elden Ringa jaki znalazłeś, też z pewnością za taki uznać można ;)

post wyedytowany przez Smutny.Pan 2024-08-03 14:59:47
03.08.2024 17:18
xandon
9.8
xandon
42
Generał

Oj, no tu trochę się podkładasz, zamierzonym czy niezamierzonym przeinaczaniem dość oczywistych faktów czyli odwracaniem kota ogonem. Zaczynam podejrzewać, że Ty może w ogóle nie grałeś w Elden Ring? Natomiast z Sekiro może poniższa refleksja pomoże w urealnieniu czy wyjaśnieniu Twojej percepcji trudności tej gry, którą zakładam że znasz, ale po prostu brakuje Ci wyczucia rytmu lub przechodziłeś ją w jeden z mniej "właściwych" sposobów.

Co do rytmów. Oczywiście, że Elden Ring jest tutaj wyjątkowe. Prawdą jest, że Soulsy mają też swoje rytmy i to dość proste. Łamanie tych rytmów, przeciąganie ataków itp. wprowadzane już w prosty sposób jak np. u Namelsss King w DS3 sprawiało graczom masę problemów. Dlatego ten boss był uznawany za jednego z najtrudniejszych. Elden Ring z przełamywania rytmów, nieregularnych rytmów, niesamowitej szybkości czy nagłości niektórych bossów przeplatanych powolnymi, przeciąganymi w nieskończoność atakami baitującymi panic rolle zrobił sztukę. Ale też do tego sukcesywnie przygotowywał. Mimo tego wielu graczy narzekało na tą trudność i odpadało już nawet na etapie pierwszego fabularnego bossa Margit, swoją drogą fenomenalnego nauczyciela tego stylu. Ta cecha i wyjątkowość Elden Ring, a także szybkość jest powszechnie uznawana i niekwestionowana. Do tego olbrzymia różnorodność bossów, pod kątem wielkości, szybkości, movesetów, rytmów, fazowości w stosunku do takiego Sekiro. Porównaj Morgott z Astelem z Ognistym Olbrzymem z Godskin Duo z Malikethem z Godfreyem z Radagonem z Elden Beast z Malenią z Mohgiem........ Od humanoidów przez przerośniętych humanoidów przez różne bestie do olbrzymów, każdy inny. Niektórzy wrogowie jak przykładowo gargulce w różnych odmianach agresywności i rodzajów broni. W Sekiro same humanoidy, byk i Demon of Hatred. Zupełnie inny poziom. Dlatego dziwię się Twoim komentarzem, który rzeczywiście sugeruje, że mogłeś w ogóle nie grać w tą grę. Albo patrzyłeś jakoś z boku, albo przeleciałeś jakimś cheesem (OK) albo wypierasz fakty.

Sekiro z kolei jest typową grą rytmiczną, do czego nawiązuje tez autor artykułu. Niektórzy sprzeciwiają się zaliczaniu jej do gatunku soulslike. A złośliwi nazywają nawet rytmicznym slasherem. Ja bym tak daleko nie szedł. Jednak autor artykułu sam zestawia ją z Guitar Hero. Bo to taki bardziej rytm muzyczny. Ja zawsze używam porównania z Hi-Fi Rush. Bo dla mnie Sekiro bliżej do Hi-Fi Rush niż do Soulsów. Zawsze też twierdziłem, że prawdopodobną przyczyną dlaczego niektórzy uważają Sekiro za trudną grę (tego nie kwestionuję, dla niektórych to na pewno trudna gra), jest po prostu brak wyczucia rytmu. To jest bardzo proste. Jeżeli nie masz wystarczającego wyczucia rytmu, to zaczynasz polegać głównie na percepcji wzrokowej i refleksie, próbujesz grać jak w soulsy, co tu oznacza długo i bez sensu, gra wydaje się szybka i trudna. Jeżeli masz wystarczające poczucie rytmu to Sekiro przestaje być trudne. To moje doświadczenie. Wydaje mi się, że stąd taki rozjazd i wzajemne zdziwienie dwóch obozów graczy Sekiro. Nie wiem czy miałeś okazję, ale zagraj sobie kiedyś w Hi-Fi Rush. Dla mnie to gra trudniejsza od Sekiro, bo moje wyczucie rytmu wysiadało pod koniec, co się nigdy nie zdarzyło w rytmówce FS :-)

Co do przejścia Sekiro blindfolded, no właśnie, bingo, zaczyna się odwracanie kota ogonem. Gliczy tam za bardzo nie ma, bardziej różne ułatwienia i cheesy dostępne w tej grze, ale nie brakuje normalnych walk. No właśnie i nagle okazuje się, że Sekiro ma easy mode. Oczywiście że przy takich przebiegach zawsze robi się jakieś skróty, omija niektórych bossów i stosuje takie ułatwienia, ale tutaj to jest wciąż w miarę naturalne przejście. Nawet znany cheese z Genichiro przy drzwiach w początkowej fazie to wciąż jakaś walka, a w drugiej fazie normalnie. Z kolei to co widziałem w ER na yt to jest totalna zwałka jak ją opisałem i praktyczny brak walk. Ale może są przejścia normalniejsze, nie wiem, chętnie poszukam. Niech to nawet będzie jakiś OP na kilka strzałów, a nie jeden stary, ordynarny, niesiniejący już glicz przez całe przejście eliminujący wszelką walkę. Ponieważ niby znasz Sekiro, ale trudno Ci to przyznać to podpowiem jakie z kolei elementy wpływają na tą względną łatwość przechodzenia Sekiro w tym blindfolded: liniowa formuła i stosunkowo małe przestrzenie, dużą część gry można przejść przez przyciąganie linką do masy sztucznie wyznaczonych punktów w terenie (więc naciskasz tylko przycisk i latasz w powietrzu), wyraźnie (dźwiękowe) sygnalizowanie ataków, potężne wyliczone krytyczne riposty po przełamaniu postawy wykańczające łatwo wrogów nie wspominając o wyraźnym sygnale dźwiękowym i czerwonym kółeczku dla widzących, przeciwnicy wyraźnie sygnalizują nieparowalne ataki (dla widzących nawet napisem/znakiem na ekranie), no i przede wszystkim same rytmy, które jak w muzyce nie wymagają nawet patrzenia (bo tu sama percepcja przestaje mieć znaczenie, ale rytm samego comba). A i co tam, dodam jeszcze tylko jedną dostępną broń (ewenement), stąd wszystko zbalansowane łatwo na jedno kopyto :-)

post wyedytowany przez xandon 2024-08-03 17:43:27
02.08.2024 15:31
Illuminackiretpalianinnajezdzcazdalekiegokosmosu
😂
10

"umiejetnosci surowej walki" w QTE style combat Sekiro? Bez żartów...

02.08.2024 20:24
kęsik
😒
11
odpowiedz
1 odpowiedź
kęsik
155
Legend

Dla mnie to najgorsza gra From. System walki zmusza do grania konkretnym stylem co jest strasznie słabe. Brakuje w tej grze dowolności z Soulsów. To tak jakby CDPR w Wiedźminie 3 zmuszał nas do walki tylko i włącznie kuszą.

post wyedytowany przez kęsik 2024-08-02 20:26:45
02.08.2024 21:25
xandon
11.1
xandon
42
Generał

Dla mnie może najgorsza nie jest, ale faktycznie dobry punkt z tym jednym stylem walki, zapomniałem o tym napisać. Mi się osobiście wykrystalizował w soulslike'ach styl surowy, siłowy, wszelkimi ciężkimi narzędziami - głównie wielkie czy olbrzymie pałki, młoty i miecze. Raz, ze lubię porządnie przywalić. Dwa, że to wymaga dobrego opanowania przeciwnika, bo nie można sobie machać jak się chce. Od dawna nie korzystam z katan, lekkich mieczy, rapierów i tego typu szybkich broni, bo w ogóle mnie to nie bawi. Stąd też mała motywacja do powrotu do Sekiro. Ale te prosthetic tools to nawet ciekawe były.

03.08.2024 18:08
Sir klesk
😊
12
odpowiedz
1 odpowiedź
Sir klesk
256
...ślady jak sanek płoza

Pomimo zastrzezen jakie mialem przechodzac Sekiro (tak samo jak w ER glownie przeszkadzal mi recykling bossow) to dla mnie Sekiro tez jest chyba najlepsza gra od FS. Niby moglbym sie tutaj rozdrabniac i pisac o klimacie i konstrukcji swiata z DS1 czy roznorodnosci i bogactwie ER ale ostatecznie Sekiro zawsze wydawalo mi sie najbardziej rozwinieta - lub jak kto woli najmniej archaiczna - wersja Soulsowej formuly.

Pamietam, ze gdy z zapowiedzi Eldena nie wynikalo jeszcze kompletnie nic i nikt nie wiedzial co tak na prawde pichci dla nas Miyazaki to po cichu liczylem na rozwiniecie systemow znanych z Sekiro. Powrot dokladnie do tego co znalismy z Dark Soulsow byl dla mnie osobiscie lekkim rozczarowaniem - w koncu spodziewalem sie przelomu, rewolucji, kolejnego kroku naprzod i sam nie wiem czego jeszcze. :D Oczywiscie ostatecznie roznorodny rynsztunek, mnogosc buildow i skala swiata pieknie sie obronily ale w glowie pozostala mysl „co by bylo gdyby?”.

W kazdym razie ja tez zakochalem sie w tym systemie walki, moim zdaniem bezapelacyjnie najlepszym w tego typu grach i bardzo chcialbym zobaczyc co jeszcze moznaby z niego wycisnac. :)

post wyedytowany przez Sir klesk 2024-08-03 18:09:32
03.08.2024 22:18
xandon
😉
12.1
xandon
42
Generał

Na szczęście dzięki Deflecting Hardtear z Shadow of the Erdtree mamy teraz w Elden Ring dostępne Sekiro Parry. Czyli można walczyć: i jak w Sekiro (tu dobierając też podobną broń vs setki broni Elden Ring), i jak w Soulsy, no i na masę różnych sposobów własnych z samego Elden Ring. Jednym słowem 100 w jednym, czy jak kto woli - wszystkie gry w jednej ;-)

post wyedytowany przez xandon 2024-08-03 22:19:44
Opinia Ten system walki nigdy mi się nie znudzi - Sekiro Shadows Die Twice to dla mnie największe osiągnięcie FromSoftware