Poprzyj akcję „Stop niszczeniu gier wideo”. Ruszyła zbiórka podpisów w Polsce i UE
Zgadzam się, że gry single nie powinno mieć ograniczone żywotności tylko dlatego, że firmy tak chcą. Takie praktyki należy potępiać.
Gry multi to coś innego, bo to zależy od ilość aktywnych graczy i ich portfeli. Bez tego nie da się utrzymać gry multi wieczne, bo serwery i utrzymanie ludzie kosztują. Tylko dobre i popularne gry multi żyją długo.
Gdyby pozostawili The Crew jako grywalna gra tylko w trybie jednoosobowym, to nie byłoby wielkie dramaty.
Zgadzam się, że gry single nie powinno mieć ograniczone żywotności tylko dlatego, że firmy tak chcą. Takie praktyki należy potępiać.
Gry multi to coś innego, bo to zależy od ilość aktywnych graczy i ich portfeli. Bez tego nie da się utrzymać gry multi wieczne, bo serwery i utrzymanie ludzie kosztują. Tylko dobre i popularne gry multi żyją długo.
Gdyby pozostawili The Crew jako grywalna gra tylko w trybie jednoosobowym, to nie byłoby wielkie dramaty.
Uregulowanie tych kwestii byłoby korzystnym dla nas posunięciem, ale sprytni wydawcy pewnie i tak znaleźliby sposób na obejście tego, co im nie pasuje.
Każdy się raczej zgodzi, że gier multi (zwłaszcza takich, które przechowują informacje o kontach graczy, ligach, punktacji, odznaczeniach, skórkach itd.) nie da się utrzymywać wiecznie, bo to generuje koszty związane z infrastrukturą, przez co ewentualne regulacje raczej nie dotyczyłyby takich produktów albo stosowały wobec nich inne kryteria (np. konieczność utrzymywania gry przez 10 lat od premiery, ale nie wiecznie). To z kolei otwierałoby furtkę dla różnych kombinacji, bo jak formalnie odróżnić grę dla jednego gracza od takiej wieloosobowej? Czy produkcja, która co do zasady skupia się na rozgrywkach wieloosobowych, ale pozwala też zagrać meczyk z botami, jest grą single czy multi? Czy np. Star Wars The Old Republic, będące głównie MMORPG, ale pozwalające także na granie solo, powinno być traktowane jako gra wyłącznie multi, czy też częściowo jako gra single?
Tak naprawdę wystarczy, że wydawcy całkowicie zlikwidują w swoich grach tryb offline i będą się zasłaniać tym, że konieczność bycia połączonym z siecią wpływa na całościowe doświadczenie (bo np. w grze istnieje jakaś forma interakcji z innymi graczami), dzięki czemu będą mogli olać ewentualne nakazy i restrykcje, gwarantujące długoterminowe utrzymanie produktu przy życiu.
jezu
co ty wymyslasz xd
dla gier multi tworcy musieliby po prostu wrzucac appki serwerowe do jakiegos repo. jak juz nie byloby oficjalnego wsparcia gry to repo by bylo udostepniane publicznie. problem bylby taki ze te appki serwerowe sa zapewne o wiele bardziej pokomplikowane niz te co kiedys byly normalnie dolaczane do gier, pewnie lacza sie z innymi serwisami itp.
co ty wymyslasz
To się nazywa "prawo stanowione", które musi być tworzone w sposób ściśle sformalizowany i precyzyjny. To nie jest zabawa, a czasem jedno słowo potrafi zadecydować o miliardach dolarów.
dla gier multi tworcy musieliby po prostu wrzucac appki serwerowe do jakiegos repo. jak juz nie byloby oficjalnego wsparcia gry to repo by bylo udostepniane publicznie.
Nie chodzi i to, co można w takiej sytuacji zrobić, tylko o to, jak stworzyć sensowne regulacje, które nałożą na wydawców określone obowiązki, nie dając im jednocześnie możliwości ominięcia tych obowiązków sprytnymi wykrętami, bazującymi np. na nieostrej siatce pojęciowej. Wbrew pozorom, jest to kwestia bardzo złożona i trudna do obudowania sensownymi przepisami.
Poza tym samo pokładanie nadziei w tym, że ktoś BYĆ MOŻE postawi prywatny serwer po zakończeniu oficjalnego wsparcia, to nie jest żadne rozwiązanie. Nie wspominając o tym, że kod serwerowy objęty jest prawem autorskim i nie można zmusić nikogo, do jego nieodpłatnego udostępnienia w domenie publicznej. Tym bardziej, że narażałoby to inne gry sieciowe, oparte na tym samym kodzie, na różne formy ataków.
no to przeciez podalem ci sposob na to by gry nie byly niszczone. to ty wymyslasz jakies dziwne rzeczy ze tylko niektore gry mialyby byc pod ochrona a reszta to tam niewazna bo costam xDD
To się nazywa "prawo stanowione", które musi być tworzone w sposób ściśle sformalizowany i precyzyjny. To nie jest zabawa, a czasem jedno słowo potrafi zadecydować o miliardach dolarów.
no wlasnie, wiec po co takie cos dziwnego tworzysz?
Nie chodzi i to, co można w takiej sytuacji zrobić, tylko o to, jak stworzyć sensowne regulacje, które nałożą na wydawców określone obowiązki, nie dając im jednocześnie możliwości ominięcia tych obowiązków sprytnymi wykrętami, bazującymi np. na nieostrej siatce pojęciowej. Wbrew pozorom, jest to kwestia bardzo złożona i trudna do obudowania sensownymi przepisami.
to po co pozwalac na omijanie takich obowiazkow?
Poza tym samo pokładanie nadziei w tym, że ktoś BYĆ MOŻE postawi prywatny serwer po zakończeniu oficjalnego wsparcia, to nie jest żadne rozwiązanie.
jaki ktos, typie? jesli nie chcesz to sobie nie stawiasz, a jak chcesz pograc to sobie stawiasz. czego nie rozumiesz?
Nie wspominając o tym, że kod serwerowy objęty jest prawem autorskim i nie można zmusić nikogo, do jego nieodpłatnego udostępnienia w domenie publicznej.
ale nie ma byc udostepniany kod zrodlowy, tylko serwer do odpalenia. tak jak w starych grach.
Tym bardziej, że narażałoby to inne gry sieciowe, oparte na tym samym kodzie, na różne formy ataków.
ta, security by obscurity xD czyli rozumiem ze np. linux nie powinien miec otwartego zrodla bo beda na niego ataki? xDDD
Każdy się raczej zgodzi, że gier multi (zwłaszcza takich, które przechowują informacje o kontach graczy, ligach, punktacji, odznaczeniach, skórkach itd.) nie da się utrzymywać wiecznie
xdd nie, nie kazdy sie zgodzi. jak ktos sie urodzil przed 2005 rokiem to pamieta gry gdzie mogles grac przez internet na wlasnym, postawionym przez siebie czy przez kolege serwerze
no to przeciez podalem ci sposob na to by gry nie byly niszczone. to ty wymyslasz jakies dziwne rzeczy ze tylko niektore gry mialyby byc pod ochrona a reszta to tam niewazna bo costam xDD
To, że czegoś nie rozumiesz, nie oznacza, że jest dziwne.
no wlasnie, wiec po co takie cos dziwnego tworzysz?
Jak wyżej, twój brak zrozumienia tych kwestii nie czyni ich dziwnymi.
to po co pozwalac na omijanie takich obowiazkow?
A po co ustawodawcy pozwalają na omijanie tworzonego przez siebie prawa? Odpowiedź brzmi: nie pozwalają, po prostu zaprojektowanie dobrego prawa, którego nie będzie się dało obejść lub nagiąć, jest szalenie trudne, zwłaszcza w takich kwestiach jak programy komputerowe czy własność intelektualna. Jak coś ma być uregulowane dobrze, to musi zostać przemyślane, skonsultowane itd. Nie możesz napisać po prostu "Wszystkie gry wydawane na terenie EU muszą być grywalne wiecznie", bo to by było praktycznie niewykonalne. Musisz podzielić je na kategorie, a następnie wprowadzić odpowiednie regulacje, zależnie od typu gry, robiąc to tak, żeby twórcy nie mogli swobodnie manipulować tym, do której kategorii należy ich gra.
jaki ktos, typie? jesli nie chcesz to sobie nie stawiasz, a jak chcesz pograc to sobie stawiasz. czego nie rozumiesz?
I każdy miałby lokalnie stawiać serwer na własnym kompie za każdym razem, jak chce zagrać w starą, singlową gierkę? A co z wydaniami konsolowymi? "Świetny" pomysł typie, taki wygodny i pro-konsumencki...
ale nie ma byc udostepniany kod zrodlowy, tylko serwer do odpalenia. tak jak w starych grach.
Ale postawienie serwera w nowoczesnej grze-usłudze to nie to samo co hostowanie gierki w CSie czy Quake'u 20 lat temu...
czyli rozumiem ze np. linux nie powinien miec otwartego zrodla bo beda na niego ataki?
Nie, system operacyjny to zupełnie inna kategoria niż kod serwerowy. Poza tym Linux jest darmowy i pozostaje w domenie publicznej, więc każdy może tworzyć i modyfikować własne dystrybucje. A gdy developer tworzy kod sieciowy na potrzeby własnej gry, to robi to komercyjnie i za własne pieniądze. Zmuszanie go do ujawniania swojego kodu byłoby zwyczajnie bezprawne.
jak ktos sie urodzil przed 2005 rokiem to pamieta gry gdzie mogles grac przez internet na wlasnym, postawionym przez siebie czy przez kolege serwerze
Ponownie, czym innym jest hostowanie meczu w sieciowej strzelance czy RTS'ie, a czym innym odpalenie np. wielowarstwowej gry-usługi. Tym bardziej, że większość współczesnych gier sieciowych nie oferuje już możliwości stawiania własnych serwerów i to powinna być jedna z rzeczy, którymi ewentualna regulacja na terenie EU powinna się zająć (np. wymuszając wprowadzenie takiej funkcjonalności przed zakończeniem oficjalnego wsparcia).
Tym bardziej, że większość współczesnych gier sieciowych nie oferuje już możliwości stawiania własnych serwerów i to powinna być jedna z rzeczy, którymi ewentualna regulacja na terenie EU powinna się zająć (np. wymuszając wprowadzenie takiej funkcjonalności przed zakończeniem oficjalnego wsparcia).
wow, jednak cos dotarlo do ciebie. bo wczesniej to pisales ze gier multi ma nie dotyczyc prezerwacja, gdy temat sie zaczal wlasnie od gry multi, the crew, i z nimi jest glownie problem. xD wiec nie wiem co ty bys chcial osiagnac w ten sposob w ogole lol
temat sie zaczal wlasnie od gry multi, the crew, i z nimi jest glownie problem. xD
Aha, czyli po prostu nie zrozumiałeś czego przede wszystkim dotyczy ta cała inicjatywa. Tu nie chodzi bowiem o gry stricte wieloosobowe, bo po pierwsze, ich śmierć jest czymś naturalnym, z czym większość graczy się godzi (zwłaszcza gdy sam tytuł nie cieszy się wielką popularnością), po drugie, gry multi można często dość łatwo uratować przed śmiercią za pomocą lokalnego hostingu.
Prawdziwy problem stanowią natomiast gry dla jednego gracza, które do działania wymagają aktywnych serwerów (przykładowa lista: https://www.pcgamingwiki.com/wiki/List_of_games_using_Always_Online_DRM). Gdy wydawca wyciągnie wtyczkę (co zgodnie z prawem może zrobić w niemal dowolnym momencie), to zostajesz z niczym, co najwyżej będziesz mieć bezużyteczną płytkę na pamiątkę (taki los spotkał właśnie The Crew, gdzie gracze utracili także dostęp do solowego contentu). Właśnie po to potrzebne są zmiany prawne.
Sęk w tym, że nie możesz stworzyć regulacji, która wprost będzie nakładać obowiązek utrzymywania każdej gry wiecznie, bo to z ekonomicznego punktu widzenia jest po prostu nieosiągalne i zbyt obciążające. Dlatego właśnie część gier powinna mieć obowiązek utrzymywania infrastruktury sieciowej przez określony czas (np. 10 lat od premiery), z kolei na innych powinno się wymuszać takie przystosowanie, by dało się je uruchomić nawet BEZ infrastruktury sieciowej, choćby nawet w okrojonej formie (tak przerobiono starsze tytuły AC, w które teraz da się grać także offline).
Tylko no właśnie, jakie kategorie gier powinny istnieć i na bazie jakich kryteriów? Np. wspomniane przeze mnie Star Wars: The Old Republic, które co do zasady jest grą MMORPG, ale da się w nią grać również solo, koncentrując się wyłącznie na kampanii fabularnej. Do której kategorii powinno się zatem zaliczać tą grę? Do tych, które muszą być utrzymywane przez określony czas, a potem mogą zostać legalnie wyłączone, czy też do tych, które twórcy mają obowiązek przystosować do grania offline po zakończeniu okresu oficjalnego wsparcia? Właśnie dlatego pisałem o potrzebie precyzyjnych regulacji i dobrego przemyślenia definicji, by uniemożliwić wydawcom swobodne przypisywanie gry do takiej grupy, która będzie dla nich wygodna (bo np. obłożona najmniej uciążliwymi restrykcjami).
Tu nie chodzi bowiem o gry stricte wieloosobowe, bo po pierwsze, ich śmierć jest czymś naturalnym, z czym większość graczy się godzi
co za brednie, niby czemu te gry nie maja byc prezerwowane a inne maja byc? jak to ich smierc jest czyms naturalnym? chyba jak sie urodziles po 2005 roku.
po drugie, gry multi można często dość łatwo uratować przed śmiercią za pomocą lokalnego hostingu.
Prawdziwy problem stanowią natomiast gry dla jednego gracza, które do działania wymagają aktywnych serwerów
kolejne brednie, przeciez te drugie sa latwiejsze do uratowania, bo mniej polegaja na serwerach.
Sęk w tym, że nie możesz stworzyć regulacji, która wprost będzie nakładać obowiązek utrzymywania każdej gry wiecznie, bo to z ekonomicznego punktu widzenia jest po prostu nieosiągalne i zbyt obciążające. Dlatego właśnie część gier powinna mieć obowiązek utrzymywania infrastruktury sieciowej przez określony czas (np. 10 lat od premiery)
a przed chwila napisales ze takie gry mozna czesto dosc latwo uratowac przed smiercia za pomoca lokalnego hostingu.
Tylko no właśnie, jakie kategorie gier powinny istnieć i na bazie jakich kryteriów? Np. wspomniane przeze mnie Star Wars: The Old Republic, które co do zasady jest grą MMORPG, ale da się w nią grać również solo, koncentrując się wyłącznie na kampanii fabularnej. Do której kategorii powinno się zatem zaliczać tą grę? Do tych, które muszą być utrzymywane przez określony czas, a potem mogą zostać legalnie wyłączone, czy też do tych, które twórcy mają obowiązek przystosować do grania offline po zakończeniu okresu oficjalnego wsparcia? Właśnie dlatego pisałem o potrzebie precyzyjnych regulacji i dobrego przemyślenia definicji, by uniemożliwić wydawcom swobodne przypisywanie gry do takiej grupy, która będzie dla nich wygodna (bo np. obłożona najmniej uciążliwymi restrykcjami).
no to ja juz to rozwiazalem wyzej.
w ogole ty trollujesz tutaj? prezerwowaniem gier nazywasz wymog utrzymywania serwerow przez 10 lat? w bibliotekach i innych archiwach tez uwazasz ze sie powinno rzeczy wyrzucac po 10 latach? co za klaun. przeciez the crew wlasnie wyszedl 10 lat temu xDDD ty wez wytrzezwiej najpierw zanim zaczniesz uprawiac taki trolling
jak to ich smierc jest czyms naturalnym?
Bo każdy, kto ma więcej niż 8 lat na karku rozumie, że utrzymanie serwerów kosztuje, a bez wpływów z abonamentu czy mikro transakcji jest to na dłuższą metę nieopłacalne dla wydawcy. O ile to możliwe, wydawca powinien zapewnić lokalny hosting, ale w niektórych grach czegoś takiego się zrobić po prostu nie da, bo charakter tytułu na to nie pozwala. Wtedy taka gra jest skazana na śmierć albo prywatne (pirackie) serwery, stawiane i utrzymywane przez zapaleńców we własnym zakresie.
kolejne brednie, przeciez te drugie sa latwiejsze do uratowania, bo mniej polegaja na serwerach.
Ty na serio masz jakieś problemy intelektualne, czy tylko udajesz głupiego? Przecież nie napisałem, że to jest niemożliwe czy zbyt trudne do przeprowadzenia, tylko że ani twórcy, ani wydawcy nie mają w tym momencie żadnego prawnego obowiązku, by o te kwestie zadbać i dlatego właśnie istnieje potrzeba regulacji, które to na nich wymuszą. Ze starymi odsłonami AC Ubisoft przeprowadził stosowną zmianę, bo sam chciał, ale żadne prawo go do tego nie zmusza, choć zdaniem wielu powinno. Ta trudno to zrozumieć?
a przed chwila napisales ze takie gry mozna czesto dosc latwo uratowac przed smiercia za pomoca lokalnego hostingu.
Można w ten sposób uratować, ale gry multi, w których tak czy inaczej istnieje potrzeba wymiany informacji między graczami korzystającymi z różnych urządzeń, najczęściej na odległość. Natomiast niedorzecznym absurdem byłoby stawianie lokalnego hostingu za każdym razem, gdy chcesz odpalić np. Diablo 3 i pograć sobie w trybie single player. Właśnie tego dotyczy główny problem, czego zdajesz się nie rozumieć, albo udajesz, że nie rozumiesz...
no to ja juz to rozwiazalem wyzej.
Tak, "rozwiązałeś" problem poprzez konieczność stawiania lokalnego serwera, żeby móc ukończyć kampanię dla jednego gracza w Diablo czy Call of Duty, no genialne wyjście po prostu... No i co z konsolowcamai mistrzu? Oni też mają stawiać lokalny serwer przed każdą sesją z grą? Nic durniejszego od lat nie słyszałem.
w ogole ty trollujesz tutaj? prezerwowaniem gier nazywasz wymog utrzymywania serwerow przez 10 lat? w bibliotekach i innych archiwach tez uwazasz ze sie powinno rzeczy wyrzucac po 10 latach? co za klaun
Po pierwsze, 10 lat to tylko przykładowa liczba. Po drugie, myślisz że dokumenty przechowuje się wiecznie? Sprawdź sobie przepisy dotyczące archiwizacji. Po trzecie, biblioteki są finansowane z naszych podatków, a serwery w grach już nie, i nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie dokładał do biznesu z własnych środków, co większość graczy rozumie (stąd cała afera z The Crew dotyczyła właśnie zawartości singlowej, a nie trybów multi). Na serio tego nie rozumiesz, czy po prostu tak nieudolnie trollujesz?
przeciez the crew wlasnie wyszedl 10 lat temu xDDD ty wez wytrzezwiej najpierw zanim zaczniesz uprawiac taki trolling
Wyszedłeś na półgłówka nie rozumiejąc istoty problemu ani celu tej petycji, a teraz próbujesz wybrnąć obrażaniem i atakami osobistymi? Żałosne. Ignore.
ale sie osmieszyles i splakales xd
taa, a truskawki to pare dni sie trzyma bo sie potem psuja, wiec serwery gier niech nie beda na 10 lat mialy wymaganie tylko na pare dni. taka twoja logika xdd
Nie chodzi i to, co można w takiej sytuacji zrobić, tylko o to, jak stworzyć sensowne regulacje, które nałożą na wydawców określone obowiązki, nie dając im jednocześnie możliwości ominięcia tych obowiązków sprytnymi wykrętami, bazującymi np. na nieostrej siatce pojęciowej. Wbrew pozorom, jest to kwestia bardzo złożona i trudna do obudowania sensownymi przepisami.
Nie do końca. Np. można by wymusić, by to wydawca deklarował kategorię - czy gra jest single, czy multi z terminem ważności (i wtedy podawałby ten termin).
Mógłby nawet przy tej okazji dzielić grę na części i deklarować, ze zawartość x bezie dostępna "wiecznie" (choćby po wydaniu patcha po 10 latach) jako zawartość dla jednego gracza, a zawartość y może zostać wyłączona po 10 latach.
Jest oczywiste, że każdą grę "always-online DRM" da się w ten sposób zaprojektować
Wszystkie gry zmienią się w deklaracjach w gry multi, dostępne tylko x lat od premiery dla wygody wydawcy, który będzie obstawał przy agresywnym always-online DRM? Zobaczymy, jak wtedy zareaguje rynek, zwłaszcza jak będzie się układać krzywa sprzedaży... Oczywiści e gracze to ameby i masa kupi, bo i tak przjedzie w miesiąc i wyrzuci, ale czy wszyscy są tacy sami? Czy długowfalowe zyski w przypadku coraz bardziej długowiecznych i wymagających długiego łatania gier się nie liczą?
obecny Rynek gier to już dno dna....
Chylił się ku upadkowi ale po Pandemii - gier w które warto zagrać można na palcach jednej ręki wymienić....
zero EXÓW
zero dobrych gier single
wszystko pakowane w te gry usługi ....
MASAKRA I TRAGEDIA
zero innowacyjności- wszystko na jedno kopyto.
Zapraszam w takim razie do świata indyków, tutaj zawsze jest w co grać :)
CO XD jakby od dzisiaj zupelnie przestaly wychodzic gry to w zyciu bym nie ogral tego co mi sie podoba z tego co dotychczas wyszlo. niemozliwe w pojedynczym zyciu.
ty po prostu gier nie lubisz, dlatego zadna ci nie pasuje
Moim zdaniem ty po prostu nie lubisz gier dlatego skandalicznie piszesz w moim kierunku.
Ja gry uwielbiam i żądam aby gry miały odpowiednią jakość , a nie żeby wychodziły w większości crapiki 5/10
Jeśli lubisz marnować czas na słabe i max średnie gry to ok graj :) Twój wybór
jeszcze parę lat temu gry były na znacznie wyższym poziomie.
Dziś to wyjątek od reguły (np BG3 czy Phantom Liberty) a reszta to słabizna.
Kolega
Jeśli te 'kreatywne wytyczne" są tym o czym w większości myślą ludzie, to lepiej aby do tego porozumienia nie doszło. Nikt nie potrzebuje kolejnego serialu na poziomie Rings of Pała.
Oczywiście szkoda tego projektu, bo serial mógłby być naprawdę ciekawy, gdyby go dobrze zrealizować (zwłaszcza pod kątem akcji), ale żyjemy w takich a nie innych czasach i dzisiaj ciężko o naprawdę dobry serial/film/grę (olimpiadę xD).
Widzę tutaj już kilka komentarzy z poparciem ale patrząc na stronę deklaracji wychodzi, że z Polski tylko ja się na chwilę obecną podpisałem.
I tą petycję WARTO podpisać bo po zebraniu miliona głosów i minimalnej liczby podpisów w co najmniej 7 krajach, Komisja Europejska ma obowiązek ją rozpatrzyć!
Opis jak działa inicjatywa obywatelska w EU - https://citizens-initiative.europa.eu/how-it-works_pl
Teraz mamy dokładnie rok na zebranie podpisów co daje około 2700 dziennie głosów. Nie jest to niemożliwe ale wymaga intensywnej akcji promocyjnej na social mediach oraz regularnego przypominania o owej inicjatywie.
A kto utrzyma serwery? The Crew to była gra sieciowa, która najwidoczniej nie miała racji bytu. Utrzymywać gry sieciowe, w które mało kto dziś gra? Czegoś tu nie rozumiem. Co innego gry single player, ale tego nie da się raczej "uśmiercic".
Moim zdaniem takie gry umierają same śmiercią naturalną. To gracze uśmiercają daną grę sieciową. A gry single zawsze żyją nawet przez dekady!
Przestań pisać bzdury, The Crew miało rozbudowany tryb single i nie potrzebowało warstwy on-line, by w nią grać.
Ubisoft wam płaci za powielanie tej narracji, czy z własnej woli robicie za pożytecznych idiotów?
W petycji chodzi przede wszystkim o gry single... a multi można projektować tak, by możliwe było działanie na dedykach.
Moim zdaniem, gier single nie da się "usmiercić". To nawet gry retro dalej żyją. Nawet 8 bitówki. Dla UBI to nie była gra single, najwidoczniej. Jakoś stare AC1 czy Prince of Persia dalej się sprzedaje. Bo to jest gra single player.
Jednykę zamknęli, bo nikt w to nie grał pewnie. Być może tym zabiegiem chcieli też skierować graczy na dwójkę.
A takie gry jak Breakpoint czy Wildlands, posiadają de facto pełnoprawny tryb single-player, ale wymagają połączenia z serwerami. Je również Ubisoft zabierze, choć całą wielką kampanię da się w każdej z nich przejść solo, bez co-opa i wyzwań online?
Jak nikt w to nie będzie już grał, to mogą to skasować i tyle. Zanim kupisz, czytaj na co się zgadzasz. Nic nie zrobisz.
Być może singla zamknęli ze względów technicznych? Nie jestem na tyle w temacie, szczerze mówiąc, ale to chyba łatwo sprawdzić.
Problem stanowią produkcje takie jak np. Diablo, które do grania wymagają aktywnych serwerów. Jak Blizzard któregoś dnia je wyłączy, to sobie nie pograsz nawet w trybie single player. Właśnie takie przypadki powinny zostać uregulowane prawnie, żeby wymusić na wydawcach przystosowanie gier po zakończeniu ich oficjalnego wsparcia, umożliwiające dalsze granie, nawet jeżeli w nieco okrojonej formie.
A jest tego sporo:
https://www.pcgamingwiki.com/wiki/List_of_games_using_Always_Online_DRM
Tak producent może robić z produktem to na co mu strona umowy pozwala. Stroną umowy jesteś Ty i kupując umowę podpisujesz. Mało tego, kupując akceptujesz stan rzeczy. Nie kupuj to wtedy pokażesz, że takie stanu rzeczy nie akceptujesz. Tymczasem ci co podpisali petycję kupują te gry usługi jak poj... Czemu w szkołach nie uczą, że jak się coś nie podoba to się tego nie kupuje, a jak się kupiło to znaczy, że się podoba? Czemu za takich jak Ty jakieś "państwo" ma załatwiać wszystko?
Gracze to głupia grupa kulturowa. Było pisać i płakać ja Steam wchodził na rynek, a nie teraz. Wtedy było zrobić duży szum na miarę tego z Acta, to może byłoby inaczej.
Kompletnie nic to nie da, bo gry się wypożycza, a nie kupuje na własność.
Płacąc, podpisuje się umowę licencyjną, a nie umowę kupna-sprzedaży.
Gdzie możliwość odsprzedaży gry na steam, gogu, epicu czy innym serwisie? Nie ma i nigdy nie będzie. Żadne prawo nie będzie w stanie zmusić żadnej firmy do dostarczania usług dożywotnio. Nawet jak jakiś cudem weszłyby przepisy, że prawo nakazuje udostępnianie usługi, jakim jest gra do końca życia, to każdy prawnik obszedłby to bez problemu. Tak jak obchodzi sie dzisiejsze regulacje, które w teorii mają jakiś czas. Jak np. agencje pracy obchodzą obowiązek zatrudniania na umowę o pracę po pewnym czasie. Przerzucają pracownika do drugiej pod firmy i tyle.
Dokładnie to samo robiono by z grami, tworzono by specjalną spółkę, która wydawałaby gry danego producenta.
Dodatkowo dochodzą licencje wewnątrz gry. Nikt nigdy nie zgodzi się, by licencje na materiały intelektualne były dożywotnie. Nawet jeden artysta się nie znajdzie, który by się na to zgodził. A o wielkich korpo jak producenci aut czy wytwórnie muzyczne, to nawet nie warto wspominać.
A petycja jest durna. Gdzie jakiekolwiek pomysły na rozwiązanie problemu? Takie podpisywanie w ciemno.
Jedyne co ta petycja może zrobić, to to, że wszystkie gry będą "zawsze online" i nie będzie singiel player, tylko multi. Coś jak Diablo IV, gdzie niby singiel jest, ale online. I tyle będzie z zabawy.
Może i kiedyś bym poparł te akcję, a później grał do 2 w nocy. Teraz? Mam 30 lat. Wyrosłem. Sporadycznie sięgam po jakąś grę. Większość mnie nuży po godzinie i irytuje swoim niedorobieniem. Wolę wyjść na rower czy poćwiczyć. Polecam. Mogą dla mnie pozamykać te wszystkie steamy, epicki i cały syf. Może ludzie zaczną wtedy robić więcej pożytecznych rzeczy dla siebie i dostrzegać prawdziwy świat. Fakt jest taki, że ta cała branża robi z Was idiotów. Nie dajcie się.
Via Tenor
Ojej, pan dorosły!
Faktycznie, jazda na rowerze niesamowicie przyczynia się do rozwoju cywilizacji i postępu. To dlatego tak szybko rozwijała się Polska po '89 r. - więcęj dzieciaków jeździło na rowerach!
Ojej... czy to sprawi, że poczujesz się lepiej? Jak tak, to nikt tęsknic raczej nie będzie. Papa.
PS. Nikt nie robi ze mnie "idiotów". Wiem, czego chcę. Wiem, co kocham. Wiem, do czego mnie ciągnie. Wiem, co sprawia mi radość... itd.
Polacy nie gęsi i swój język mają, więc miło by było jakbyście podmienili link na ten do konkretnie polskiej wersji bo domyślnie się angielska odpala.
https://citizens-initiative.europa.eu/initiatives/details/2024/000007_pl#
Sie podpisało. A z podpisem elektronicznym trwało czy sekundy :-)
Mam to gdzies, nie kupuje takich gier smieci, kupujecie to jasne, ze korpo smieje wam sie w twarz i z takich petycji
Akcja przegrana już na samym wstępie, od kiedy gry się wypożycza a nie kupuje na nośnikach, to gracze stoją na przegranej pozycji. Zreszta, sami do tego doprowadziliśmy.
Inicjatywa dość niemądra, żeby nie powiedzieć szkodliwa. Co to w ogóle znaczy "pozostawić w stanie"? Znaczy się całe procesy produkcyjne mają się zmienić? Gry mają być droższe? W końcu... dla kogo ta zmiana kiedy gry "serwerowe" gasi się wtedy kiedy mało kto w nie gra? Czyli dużo więcej kosztów dla wielu mniej klientów? Kto to wymyślił?
"Praktyka ta skutecznie okrada klientów z ich zakupów"
Co robi? "Okrada"? To się wtedy dzwoni na policję jak ktoś kogoś okrada. Acha, takie są warunki umowy, którą się podpisało dokonując zakup?
"jednej gry nie można po prostu zastąpić drugą"
Jak nie można? Robimy to dosłownie codziennie a widać to chociażby w statystykach. Świetnie sobie zastępujemy. Zresztą... a każdy film mogę sobie kupić? Każdą książkę mogę sobie kupić? Nic bardziej mylnego, zdecydowana większość "unikalnych dzieł" jest całkowicie dla nas niedostępnych i nikt z tego powodu nie robi afery. Swoją drogą o nadawaniu gierkom jakiegoś nie wiadomo jakiego statusu to się nawet nie chce wypowiadać. Jakoś mi niezbyt licuje nazywanie gier-usług "unikalnymi dziełami kreatywnymi" :D
"Praktyka ta kwestionuje koncepcję własności jako taką, ponieważ klientowi nie pozostaje nic po „zakupie” gry."
Jak sobie samochód weźmiemy na wynajem to po jego okresie też nam nic nie pozostaje po jego "zakupie". Tak działa wynajem/leasing. Zresztą prawdziwy zakup też podobnie, producent zapewnia działanie pralki przez dwa lata i siema, może nie produkować części zamiennych, a jak sobie w warunki umowy wpiszę, że po x latach pralka przestanie działać i klient się na to zgadza to... pralka przestanie działać (tego się nie robi bo się nie opyla, zarabia się przecież na serwisach).
Ta petycja to amatorka pełną gębą, stek bzdur i właściwie to nie wiadomo co podmiot liryczny ma na myśli. Jak się nie podobają gry usługi to się ich... nie kupuje.
"jednej gry nie można po prostu zastąpić drugą"
Jak nie można? - a czym mi zastąpisz np. Fallout 1 i 2, PS Torment czy serię ME?
Ja gier nie wynajmuję tylko kupuję. Jak w każdym sklepie będzie przycisk "wynajmij na czas..." to się z Tobą zgodzę, na tą chwilę wszędzie mamy przyciski "Kup". Umowy licencyjne nie są doprecyzowane i nie ma w nich treści gwarantującej minimalną żywotność gry. Ponadto na warunki umowy zgadzasz się dopiero przy instalacji, a nie w trakcie zakupu, w którym akceptujesz jedynie regulamin sklepu. W wersji pudełkowej także nie masz informacji o tym, że gra może zostać uśmiercona i w jakim czasie minimalnie może to nastąpić. I żeby doprecyzować jeśli masz napisane "wymaga połączenia z internetem" to nie jest równe z "wymaga połączenia z głównym serwerem gry, który może zostać zamknięty". Skoro korporacje wymigują się od odpowiedzialności podając punkty umowy licencyjnej to my jako konsumenci mamy prawo wytykać im błędy i żądać zmian.
Tak naprawdę jeśli twórcy zmniejszą nacisk na funkcje sieciowe to gry będą tańsze, a nie droższe. Im więcej funkcji sieciowych tym lepsze serwery trzeba utrzymać do ich funkcjonowania. Tutaj nie trzeba nic zmieniać, wystarczy zrobić krok albo i dwa w tył, bo w starsze produkcje nawet te, które mają jakieś funkcje sieciowe nadal można zagrać w lekko okrojonej wersji.
W The Crew DAŁOBY się grać bez funkcji sieciowych, a nawet DAŁO się bo nie zliczę ile razy miałem problem z połączeniem z serwerem podczas gry, a mimo to nadal grałem!
Ja gier nie wynajmuję tylko kupuję. Jak w każdym sklepie będzie przycisk "wynajmij na czas..." to się z Tobą zgodzę, na tą chwilę wszędzie mamy przyciski "Kup" - w sumie racja, bardzo trafne spostrzeżenie.
Nie kupujesz produkt tylko usługę. Klikając Kup, kupujesz licencje na dostarczanie usługi jakim jest produkt cyfrowy w postaci danej gry.
To, że Ty sobie coś ubzdurałeś, nie ma nic wspólnego z prawe.
Gdzie na steam możliwość odsprzedaży gry skoro kupujesz grę czyli produkt?
Skoro kupiłeś produkt, to logiczne, że możesz go sprzedać? Gdzie taki przycisk jest?
Jest jeszcze taka ciekawa rzecz. Wiele gier jest nie dostępnych do kupienia, bo producent je wycofał z dystrybucji, ale mimo to jak ktoś kupił np. na steam, to nadal może je pobrać. Ciekawe jest to jak steam to rozlicza z twórcami. Przecież za frajer nie trzyma setek tysięcy gier gier na serwerach nie mając z nich żadnego zysku tylko koszty.
Petycja oczywiście beznadziejna i żaden normalny gracz tego nie podpisze.
To tylko i wyłącznie prosta droga do gier usług na pełną skale.
Wszystkie gry będą wyglądały jak Diablo IV - dopóki serwery będą, dopóty gra będzie działać.
Petycja oczywiście beznadziejna i żaden normalny gracz tego nie podpisze.
To tylko i wyłącznie prosta droga do gier usług na pełną skale.
Jakie rozumowanie doprowadziło cię do takich wniosków?
Żaden zdrowo myślący gracz nie chce gier usług na pełną skale. Może jakiś jeden z drugim chce, ale jednak większość powie "nie", gdyby twórcy nagle np. Wiedźmina 4 wypuścili w takiej wersji jak Diablo IV. Ta petycja może to jak najbardziej sprawić, bo to prosta metoda na ominięcie pomysł z tym, że deweloper miałby umożliwić dostęp do produkcji do końca świata.
Diablo jest idealnym przykładem, gdyż jak wyłączą serwery, to nie będzie możliwości pogrania w singla. I żadne prawo tego nie zmieni. Nie można na twórcy wymusić dożywotniego dostarczania usług.
Podając za przykład D2 idealnie pokazałeś swoje niezrozumienie tematu. Ne chodzi o to co można, bo można wszystko. Np. Acti bez kłopotu mogłoby wydać Warzona w takiej wersji, by dało się go odpalić z wykorzystaniem lokalnych serwerów. Tylko nigdy tego nie zrobi i żadne prawo tego nie zmieni. To co odróżnia D2 od tego co może się wydarzyć przez tą durną petycje, to to, że D2 to produkt, a przyszłe gry będą usługami.
Tak jak masz teraz D3 i D4 czy właśnie Warzone - nie jest to produkt który kupujesz, tylko usługę, którą świadczy Ci Acti.
Żadne prawo nie nałoży na twórcę, by swoje usługi dostosował tak, by dało się z nich korzystać po wyłączeniu serwerów, o zaprzestaniu ich świadczenia. Z prostego powodu - kod źródłowy i licencje i sama forma usługi.
Jeżeli nie daj boże, coś ta petycja da i nałoży się na producentów gier przymus, by gra była możliwa do ogrania, to ci od razu obejdą to metodą taką jak D3 o D4 - pliki potrzebne do grania na ich serwerach, singiel ukryty w trybie multi i gra jako typowa usługa cyfrowa.
Zresztą żeby w ogóle coś ta petycja dała, to najpierw musiałoby się zmienić inne prawo odnośnie dystrybucji gier. Dziś nie kupujesz gry i nie masz co do niej żadnych praw. Kupujesz tylko licencje na korzystanie z danego produktu.
Więc de facto bez zmiany tego nic to nie da, bo nadal nie nabywasz produktu zbywalnego, tylko licencje na dostarczanie dobra cyfrowego.
Już teraz działają prawa w naszym, jak i innych krajach nakazujące dostosowywać gry do istniejącego prawa. Głównie chodzi o cenzurę i hazard (ten normalny jak i związany z lootboxami), nie wszystkie są pozytywne dla graczy ale działają !. Nie pierdziel, że się nie da bo się da! Jedyne co trzeba zrobić to podpisać. Ile Cię to kosztuje? 5 minut? Może nawet mniej. Na wybory też nie idziesz bo już w głowie uważasz, że Twój kandydat nie wygra? Powodzenia w życiu z takim myśleniem. Jeśli jest jakaś szansa żeby to zmienić to trzeba z tego korzystać.
Do tego mylisz się, licencja to TYLKO licencja. Licencja nie stoi ponad prawem, jeśli prawo zostanie zmienione to i licencje będą musieli dostosować do obowiązującego prawa. Jeśli w UE uda się to zmienić to pójdzie z czasem i na resztę świata.
Przeczytaj sobie petycję bo nadal bełkoczesz. Widać, że albo tego nie zrobiłeś albo czytanie ze zrozumieniem kuleje. Do tego KOD ŹRÓDŁOWY to nie GRA, nikt chce żeby przekazać kod źródłowy (patrz. grę w formie nieskompliowanej), w skórcie chodzi o umożliwienie gry bez funkcji sieciowych lub umożliwienie założenia dedykowanego serwera. Co do Diablo sam podałeś najgłupszy z możliwych przykładów, ponieważ dopiero od części 3 funkcje sieciowe stały się nieodłączną częścią gry... a wcale tak tego nie trzeba było robić, wystarczyło dać graczowi wybór czy chce łączyć się z serwerem czy grać lokalnie. Baldurs Gate 3, możesz grać z innym, a możesz grać sam ale nikt nie wymaga od Ciebie stałego połączenia. Jedyny powód dla którego stosowany jest wymóg logowania to piractwo, ale jak widać po takich tytułach jak BG 3 jeśli gra jest dobra to ludzie ją kupią.
Słabo to wygląda, licznik prawie się zatrzymał. Niby tylko 1 milion na całą Europe to malutko, a jednak gracze nie chcą, żeby było lepiej. Ubisoft się śmieje