„Umieranie” gier to nic złego? Twórca Palworld uważa, że nacisk na „gry bez końca” szkodzi branży
Oczywiście, niech gry umierają, gry usługi to rak, ale niech się gość bardziej zainteresuje swoim studiem, które to już porzuciło jedną grę która nawet nie została skończona, zresztą z palworldem też pewnie tak będzie, skończy się na wieczny EA i porzuceniu rozwoju. Pluje na takie zachowania.
Z głośników ma mi lecieć M-M-M-Monster Kill, a jak będę chciał zagrać w 20letni sumulator lotnictwa, to mam zagrać w 20letni symulator lotnictwa, kjm.
co ten typek mówi? Parwold nie można nazwać martwą grą bo przecież gra posiada 30k ludzi przy sobie i to normalne że nie każdy będzie w codziennie coś grał a z tym "martwą grą" gracze czasem przesadzają jak słyszę ze jakaś gierka dziennie ma bazę 3-5 tyś jest uważana za martwą to niech nauczy się definicji martwy ale nie oszukujmy się gry Indie z liczbą paru osób albo gry na steam w które nikt nie gra nie mają żadnego przebicia bo są po prostu słabe i nie chcę się w to grać, na steam jest milon crapów i rozumiem że często to pierwsze gierki jakiegoś twórcy ale niech nie oczekuję zbyt bardzo że pierwsze gry coś zarobią, są wyjątki ale to czasami.
Cyferki, cyferki, cyferki. Na tym się dziś skupiamy, a nie na graniu. Ile osób gra w daną produkcję, jakie liczby stoją przy recenzjach itd. Kiedyś tego nie było. Internet dopiero raczkował, dostęp do gier był znacznie bardziej ograniczony, zwłaszcza w małych miastach, więc jak już człowiek dostał coś w swoje ręce, to się tym cieszył. Mówiąc kiedyś, mam na myśli lata 90. Wiele osób tu nie pamięta tego okresu. Wcale nie jest tak, że kiedyś gry były lepsze, tylko my obecnie jesteśmy wręcz rozpuszczeni.
[url= [link] ]Mini Militia Apk Download [/url]: Tiny Troops, Major Mayhem.