Solid Snake vs Agent 47 - kto kogo załatwi z ukrycia w trzeciej walce gali Game MMA?
Jest to bardziej konkurs popularności, ale wybieram Agenta 47. Snake ma tekturowe pudło, które jest zbyt skuteczne, ale ten drugi może się schować wśród tłumu w dowolnym przebraniu. Ten biały łysol może się ukrywać jako Hinduski fryzjer i nikt go nie rozpozna ;-P
Big Boss jest za mocny. Tutaj raczej chodzi o klon vs klon. Big Boss dosłownie manipuluje całym MGSem xd
Hmm, jakoś ciężko obstawić. Kto wygra w walce? Agent 47 ma wszelkie cechy, żeby wygrać, ale obstawiłbym na Snake'a bo przekonuje mnie bardziej swoją osobowością.
Via Tenor
Mr 47 to mistrz kamuflażu i cichych zabójstw. Wtapia się w otoczenie i zastawia pułapki. Od zawsze mnie jednak nurtowało jak nierówny jest gameplay i jego działanie. Czasem wrogowie rozpoznawali go zbyt szybko(choćby w SA) nawet w pełnym stroju a czasem nie zwracał uwagi tym że można od razu go odróżnić od przebranego celu. To tylko gry i musza być jakieś naciągane akcje. To nadal trochę nadczłowiek z wysoką odpornością oraz szybkością ale nie raz dawał się podejść.
Solid też dużo się skrada ale nie jest to jego najważniejsza umiejętność. Trochę musi działać jak Hitman ale jednak też czasem jak Rambo. Poza ukrywaniem się dość sporo zabija pobocznych osób(47 też może ale jest to bardzo nie wskazane). Nie działa wyrachowanie jak łysy ale instynktownie i szybko. Ma zabijanie i wojnę we krwi. Do tego stoczył masę pojedynków z zmutowanymi przeciwnikami oraz mechami bojowymi. Jest jeszcze szybszy i odporniejszy niż Hitman.
Obaj panowie są specami od wszelakiej broni i gadżetów. Choć Snake ma jednak trochę w wymyślniejszej formie. Hitman głównie by górował w czajeniu się na ofiarę ale czy Snake dałby się zaskoczyć? Jeśli nawet to jakoś by uniknął śmierci w stylu japońskiego super-uniku ;) W starciu bezpośrednim walka mogłaby trochę potrwać ale tylko trochę, bo Snake szybciej by wbił 47 nóż w gardło.
Obu lubię bardzo ale mój głos idzie na Snejka :)
Nie wiem co tutaj robi Doom Slayer. Z tego co widzę to poki co, prócz niego, wszystkie postacie to zwyczajni w miarę ludzie, którzy zginą po kilku celnych kulkach. Fakt, taki Agent 47 jest bardziej odporny na obrażenia przez modyfikacje genetyczne ale to nadal czlowiek. Doom Slayer do zwyczajnych ludzi się nie zalicza, nadludzka wytrzymałość, siła i tak dalej. Według mnie nie pasuje w tym zestawieniu kompletnie, bo wytarł by podłogę taką Aloy, Agentem 47 czy Larą, zwykła broń na nim jakiegoś wrażenia nie zrobi. On sam jednym uderzeniem potrafi rozwalić człowieka na kawałki, więc wystarczyłoby, że by się zbliżył do "zwyczajnego" przeciwnika, a z tym problemów nie będzie bo jednocześnie jest bardzo zwinny i szybki. No nie ten poziom według mnie.
Błąd w artylkule: Agent 47 nie został uznany za pierwszego udanego klona. Poprzednie 46 wersji były 'maszynami' które tylko wykonywały polecenia (wersja 48 też). Agent 47 jako jedyny miał wolną wolę, przez co stał się bardzo niebezpieczny. Tak swoją drogą, istniały też inne klony, które nie łączyły DNA 5 ojców, ale były ich pojedynczymi kopiami, przez co działały jako 'lodówki' na organy, co skutkowało długowiecznością 5 ojców
Mój głos idzie pod Solid Snake,a (UWAGA SPOILER)
spoiler start
za ten moment z czwórki kiedy to musimy brnąć przez korytarz nagrzany ultrafioletem, 47 raczej by nie dał by rady.
spoiler stop
Solid Snake jako dziadek by nawet załatwił 47. 47 ledwo przeżył w Kontraktach, a w Krwawej Forsie przeżył dzieki Dianie. Snake nie potrzebował żadnej pomocy i do tego jest tym, ktory jest "najlepszą" wersja Big Bossa
Kiedy koniec głosowania?
Podbiłem i zaraz jeszcze wynik się zmieni bo jest bardzo bliko siebie a tak powinien zostać >>>>>>>
47 :)