Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Total War Pharaoh odzyskuje zaufanie graczy. Wielka aktualizacja Dynasties zbiera dobre opinie

26.07.2024 16:04
😢
1
6
StilleR666
81
Pretorianin

Patrzenie w suche liczby może być złudne tak samo, jak próba mierzenia relacji z ludźmi za pomocą Excela. Tak tylko napiszę.

Drogi autorze, obawiam się, że zawierzyłeś propagandzie sukcesu CA. Bo co to znaczy, że to ''tylko aktualizacja''? Czy aby jesteśmy pewni, że to co teraz zostało wypuszczone to miała być od samego początku aktualizacją? A nie np. kilka płatnych DLC + darmowa kampania dla posiadaczy Troy? Co prawdopodobnie wiązałoby się z koniecznością zakupu Troy, bo raczej cross z EPIC by nie wchodził w grę. Nadawanie tej zawartości nazwy ''aktualizacji'' jest poniekąd zaklinaniem rzeczywistości. To płatna zawartość, którą CA uznał, że nie sprzeda więc oddał za free. To plus, na pewno, ale też jest oznaką rażących błędów popełnianych przez kierownictwo. Ja np. nie chciałbym aby TW zniknęło z rynku.

Dynastie mają inną kartę, po to by w odpowiednim czasie usunąć tę poprzednią wersję, umorusaną w złych opiniach. Nie ma to wielkiego znaczenia w zasadzie. Jest to po prostu standardowa metoda CA. Zepsutą grę jako tako naprawić, dać nową nazwę i nie przyznawać się do oryginalnego stanu. Na steam nie gra się w Rome 2 tylko Rome 2 Emperor Edition i nie ma DLC związanego z Atyllą, tylko jest Attila: Total War. Tak samo nie ma Empire: Total War; tylko Empire Total War - Definitive Edition i nie ma DLC z Napoleonem tylko jest Napoleon: Total War. TO co się dzieje teraz z Faraonem to jest powtórka tego samego, ale bez dodatkowej gry tylko od razu dali to w formie ''aktualizacji''. Czyli mniej zachodu niż poprzednim razem. To jest damage control i reset relacji z fanami. Taki red button na wpadek awarii. CA musi to robić, bo baza graczy TW jest niemal stała i nie mogą sobie pozwolić na powrót do business as usuall zostawiając klocka za sobą (nie LEGO, tylko normalnego). Bo niby kto nowy to kupi?

Z tym przebudowaniem i nową zawartością to też bym nie przesadzał. Fajnie generalnie, że jest większa mapa i więcej stronnictw. Tylko Dynastie nie adresują głównych problemów.
- Beznadziejna dyplomacja, która nie ma sensu. Jest dziwnie mierzona, wasale robia co chcą wciągając seniora w masę konfliktów po czym siedzą i nic nie robią. Posiadanie sojuszników to karanie samego siebie bo po co on, skoro więcej jest profitu z podboju ich.
- System surowców, który nie współgra z settingiem gry. Ile razy pohandlujesz? 2-3 razy i potem chomikujesz ile się da.
- Systemy legitymiacji to pomieszanie z popląteniem, a drzewka rodzinne to mam wrażenie, że jest wyciągane jako remedium przez CA przy każdej okazji jak to było w R2 i i Attyli.
- Miasta to takie martwe punkty, po których nie widać, że są miastami tylko pitstopami. Nie widać organicznego rozwoju.
- Posterunki, które nie wiem jaką rolę pełnią. Dopalaczy do armii, żeby szybciej szła.
- Bitwy, które automatyzuję w 90%, bo są nudne i przewidywalne. Po co walczyć z armią, skoro twoja ma lepsze statystki i przeciwnik jakby nie grał nie przechytrzy Cię (AI bitewne to też problem TW). Bo kupiłem lepszych żołnierzy to mam mieć lepszych żołnierzy i o koniec.
- Prymat statystyk nad tym co się dzieje na polu bitwy. Wjeżdżam odziałem rydwanów w lekko zbrojną piechotę... nawet inaczej. To nie lekko zbrojna piechota tylko kolesie w majtkach z pałkami. Ja tak zasuwałem po podwórku na wsi jak miałem 5 lat i okazuje się, żę byłem lekko zbrojną piechotą. Tak czy siak szarzuje, 50% oddziału wroga leci w powietrze na 20 metrów. Patrze, a ci wstają po prostu i stracili 10% hp. Dodam, że wjeżdzałem od flanki. Mija chwila, a rydawny w rozsypkę bo majtkowie mieli lepsze statystyki z jakiegoś powodu. Ja się moge zmóżdżać, jak pokonać przeciwnika, a on i tak wygra bo liczby są po jego stronie. Jakbym grał w wykokszoną wersję Excela.
- Warhameryzacja. Co tu dużo mówić. Fantasy bije się na forach z historycznymi graczami, a prawdą jest, że CA próbuje wciskać postacie i paczki, bo ładnie wyglądają.

Ta nowa zawartośc to nowa farba na starym złomie. Zanim się ludzie zorientują, że to nadal ten sam grat, to minie chwila czasu. No bo, zawartości dużo prawda?

Trzeba patrzeć na te ''aktualizacje'' przez pryzmat zesżłych doświadczeń. Bo to jest prostu powtórka z rozrywki. Jak widać, na dłuższą metę, to nic nie daje. Kocham TW, ale CA więcej zdaje się wydawać na handlowców i marketingowców niż na faktyczny rozwój gry. To jest regres kondycji TW z okazjonalnymi chorobami. Tylko tym razem, na rynku są gry potrafiące robić to samo, a nawet lepiej. Dla przykładu Manor Lords, który raczkuje co pradwda, ale mody są i potencjał również jest. Bitwa na 100 chłopa była dla mnie bardziej ekscytująca niż 2k w TW. American Revolution? Paradox, który prędzej czy później wejdzie w ten segment? To jest ostatni dzwonek dla CA.

Konkluzja, fani epoki brązu mają mnóstwo zabawy i chwała im za to. Mój komentarz jest poniekąd z zazdrości, bo tez bym chciał takiego Faraona, który sprawi mi frajdę. A CA po prostu tego nie dostarcza od dłuższego czasu, a TW jest moją ulubioną serią. Siedzę i czekam.

26.07.2024 16:15
kuzyn123
2
4
odpowiedz
kuzyn123
128
Konsul

StilleR666
Trafny komentarz i dobrze, że są konsumenci, którzy to widzą. CA musi po prostu się ratować po strasznie słabej sprzedaży. Teraz jest etap wyciskania kasy z rdzenia fanbase, ci którzy trochę się wstrzymują przed braniem kota w worku, ale i tak finalnie kupią coś z serii TW bo ją lubią.

Wydaje mi się, że to co widzimy teraz pokrywa się ze spekulacjami, że miały być trzy gry z tej mini brązowej serii. Była Grecja. Teraz Anatolia i Egipt. Trzecia w kolejce była Mezopotamia.

Edit.
Jeszcze co do postu wyżej, dwie główne bolączki TW, wspomniane: dyplomacja i bitwy. Gra kara cie za używanie dyplomacji, wciąga w wojny, których na ten moment nie chcesz, a korzyści z nich nie ma. No i auto resolve... Największa frajda z gier TW czyli bitwy w czasie rzeczywistym odrzucają od tego, żeby je grać bo wiesz jak beznadziejne jest AI. Plus do tego mechaniki jednostek, które są biedniejsze niż w Rome 1 czy Medieval 2. Więc finalnie masz grę, w której w kampanii widzisz jawne oszustwa AI byleby uprzykrzyć na siłę rozgrywkę i nie dawać oddechu, a bitew nie chcesz grać bo nie liczy się jakakolwiek taktyka tylko suma statystyk. Nie bez powodu jak się "speedrunuje" kampanię to najczęściej bierze się np. włóczników, nawet tych słabych, bo wszystko wygrywa się auto resolvem faworyzującym obronę.

post wyedytowany przez kuzyn123 2024-07-26 16:22:21
26.07.2024 17:12
Maniek9012
3
4
odpowiedz
Maniek9012
66
Pivot to Profit

StilleR666

Łał nie sądziłem że doczekam się komentarza na GOLu rozkładającego na łopatki obecny stan serii TW który trwa już tak od około 2013r. dobra robota chłopie.
Cała filozofia bitew w serii TW zdechła dawno temu teraz jest to masowy "spreadsheeting" jednostka ma od cholery statystyk które się liczą podczas bitwy.
Kiedyś jak szarżowałeś ciężką konnicą w lekką piechotę to rozwalałeś samą masą i jej impetem od groma jednostek i niemalże w 99% przypadków gwarantowało to złamanie morale piechoty w kilka sekund. https://www.youtube.com/shorts/qpj9sSLNJbU

Wiadomość Total War Pharaoh odzyskuje zaufanie graczy. Wielka aktualizacja Dynasties zbiera dobre opinie