Aktorzy dubbingowi strajkują, ponieważ obawiają się sztucznej inteligencji w grach. Akcja odbije się na wielu markach, ale nie ma wśród nich GTA 6
A czy gdy aktorzy będą strajkować, a ktoś na gwałt będzie potrzebował aktora głosowego, to czy przypadkiem nie zachęci go to do sięgnięcia po sztuczną inteligencję?
A co to za problem wytrenowac glos? Wystarczy probka czyjegos glosu karta NVIDII ;)
W branży growej czy animowanej nie ma kompletnie znaczenia, czy dany głos podkłada znana osoba, czy nie. Przez Ai nabierze to znaczenia, bo wtedy firmy będą się chwaliły, że dany produkt jest stworzony z wykorzystaniem żywych aktorów.
Czynnik ludzki będzie wpływał na to, że taki produkt w przyszłości będzie premium.
Sami aktorzy nic nie zrobią, bo AI jest na tyle dobre, a w przyszłości jeszcze lepsze, że wystarczy pani Krysia, która wyciera kurze w biurze, by na jej podstawie zrobić dowolny głos, dowolne animacje itd.
Dziś to animacji już nie potrzeba moutioncapture, bo AI robi to równie dobrze, jeżeli chodzi o mimikę. Luma Ai robi cuda.
Program DeepFacelive, który odpalimy lokalnie na swoim kompie też jest genialny, a to tylko zwykły programik odpalany na zwykły PC.
https://www.youtube.com/watch?v=Au3gUbN71DY
To samo robi LivePortrait. Są też narzędzia, które od razu z takiej animacji robią pliki szkieletu do programu,
https://youtu.be/D5n0t5mx-8o?si=BR3-dXZ-jc4Bp9go
Twoje argumenty to argumenty z dyskusji o konkurencji. Tyle ze dyskusja o konkurencji nie ma racji bytu jeśli prawa którejś (tu oczywiście słabszej) strony nie są przestrzegane. Istnieje coś takiego jak prawa autorskie. Są też określone zasady które muszą być spełnione żeby transakcja ich sprzedaży była uczciwa/ważna (patrz chociażby przekazanie wszystkich praw do swoich prac Adobe ostatnio gdzie nie było innej opcji poza utratą plików i zablokowaniem subskrypcji przez bank jak w przypadku mniejszych oszustw).
Jeśli korporacja AI może zap* moje pliki z mojego komputera i je potem komuś sprzedać - to to już nie jest kapitalizm. To kto się czym chwali, i co robi pani Krysia - nie ma żadnego znaczenia.
Branża chce coś tam robić, animować etc.? Jeśli tylko istnieje możliwość uniknięcia konsekwencji prawnych, dlaczego użytkownik miałby za cokolwiek im płacić?
I w takim kontekście - jak dokładnie miała by działać ta branża?
Płaczą, bo będą musieli się roboty w końcu chwycić.
No tak, w końcu jedyna słuszna robota to machanie łopatą albo stanie w fabryce na taśmie.
I co, czyż walka klas nie istnieje? Teraz np fizyczni cieszą się, że AI wywali na bruk pracowników biurowych, artystów może też inżynierów i lekarzy... Dobrze, że Boston Dynamics szykuje bat również na fizycznych. Sprawiedliwość dziejowa jak u Marksa i Lenina :)
Nie mają się z czego cieszyć, bo jak ai wywali na bruk sporą część ludzi pracujących umysłowo i tym samym doprowadzi do upadku dużego wycinka klasy średniej, popyt na działalność fizycznych szybko spadnie w okolice zera. Wszyscy jadą na tym samym wózku.
W jaki sposób AI zastąpi lekarzy?
A to bolaki nie lecza sie glownie prz pomocy googla i babcinej medycyny? Po kiego ci lekarz?
Nie wszystkich. Ale tak, AI już ponoć opisuje wyniki badań obrazowych lepiej niż lekarze radiolodzy. Jasne, "zdawanie egzamiów" to tylko chwytliwy obrazek dla lsika, ale skoro AI ma zastąpić programistów i artystów, to także księgowych, prawników, inżynierów, część lekarzy... No, przynajmniej zdaniem tych, co bezkrytycznie wierzą w AI w jego obecnym kształcie
To są tylko domniemania - nie znam ani jednego przypadku gdzie AI byłaby zastąpiła inżyniera (nie mówię o symulacjach), o lekarzu nie wspominając. Ponadto jak AI się pomyli to może powiedzieć tylko - przepraszam. W sprawach dot. życia czy zdrowia lub bezpieczeństwa to raczej zbyt mało.
Edit Ale tak, AI już ponoć opisuje wyniki badań obrazowych lepiej niż lekarze a kto te badania przeprowadza? Tez AI?
Badania przeprowadza maszyna - MRI, PET, TC - którą człowiek musi włączyć, wcześniej wpuszczając pacjenta. :)
W jaki sposób AI zastąpi lekarzy?
Ludzie bez kasy będą musieć kombinować z wyszukiwarką AI,
kompetentnych lekarzy AI nie zastąpi ale tacy będą przywilejem malejącego procenta bogaczy, na co załapie się względnie niewielu...
W jaki sposób AI zastąpi lekarzy?
W bardzo prosty sposób, będzie diagnozować choroby lepiej niż oni. Już teraz sprawniej wykrywa spektrum autyzmu, a także coraz lepiej radzi sobie w przypadku pacjentów z osteoporozą (zajmuje się tym XRAIT), a także pacjentów onkologicznych. Jeszcze kilka lat rozwoju AI w tym kierunku i będzie lepsza od lekarzy. Już duże koncerny technologiczne o to zadbają, bo będzie z tego gigantyczna kasa.
W bardzo prosty sposób, będzie diagnozować choroby lepiej niż oni Czym będzie diagnozować i w jaki sposób? O leczeniu nie wspominając. Chciałbyś aby Twoja ew. choroba, schorzenie lub jego brak oraz dalsze leczenie zależało od AI?
AI najpierw sprawdzi, czy opłaca się leczyć danego osobnika. Stwierdzi według jego obliczeń, że nie ma sensu podtrzymywać takiego biedaka. I do widzenia.
Co do analizy, to AI nie skasuje w najbliższej przyszłości lekarzy, ale im będzie pomagało. Sama praca jak i ludzki mózg ma ograniczenia i siła rzeczy nawet najlepszy specjalista ma styczność tylko z promilem przypadków danej choroby. AI nie ma tych ograniczeń i w krótkim czasie może przeanalizować miliony zdjęć np. czerniaka. Dziś właśnie AI robi to lepiej. Rozpoznawanie zmian naskórnych czyli wykrycie czerniaka to 98% w przypadku AI, a 70% w przypadku lekarza.
Wykrycie raka jajnika to 93% w przypadku AI.
AI lepiej wykrywa choroby takie jak Alzheimer, Fabryego czy Gauchera już na wczesnym etapie, gdzie żaden lekarz nie jest w stanie wskazać żadnych objawów.
Wykrywanie chorób, to analiza danych, a to AI robi nieporównywalnie lepiej niż człowiek.
Jak znasz angielski, to poczytaj sobie pracę Dermatologist-level classification of skin cancer with deep neural networks w magazynie Nature.
Zgodzę się z zastąpieniem - ale to raczej z racji kosztów niż jakości.
Kompetentny lekarz+AI to coś czego samo AI raczej nie pobije.
A co do tych przytoczonych przykładów - traktowałbym je powściągliwie, chociażby ze względu na to, że były z nimi spore problemy. Chociażby to jak maszyna poznawała raka po dacie czy maszynie wykonującej diagnostykę (bo ani kiedyś nie badano i dokumentowano masowo zdrowych ludzi, ani teraz nie wyczarujesz nagle (w legalny sposób) tysięcy przypadków raka, czyli: stara maszyna = chory, nowa = zdrowy i nagle detekcja AI wystrzeliwuje w kosmos...)
Czy fotografowie protestowali jak telefony komórkowe dostały telefony i wciąż dostają coraz bardziej bajeranckie, teraz jeszcze wspomagane przez AI? Może protestowali, co to za różnica? Świat poszedł do przodu i tyle, no i nic nie zatrzyma zmian na dłuższą metę.
Taaa, i z powodu niedoboru aktorów na rynku (bo strajkują), teraz wydawcy będą praktycznie zmuszeni do skorzystania z AI. Dobra robota!
A czy gdy aktorzy będą strajkować, a ktoś na gwałt będzie potrzebował aktora głosowego, to czy przypadkiem nie zachęci go to do sięgnięcia po sztuczną inteligencję?
Gdyby chodziło tylko o uczciwą konkurencje i wypieranie z rynku przez tańsze maszyny miałbyś racje - ale argumenty bazujące na konkurencji tracą racje bytu kiedy ich własność (efekty pracy, warsztat, wizerunek (głos)) jest na bezczelnego podpierniczana przy pomocy prawniczej pralni zatytułowanej forprofit-nonprofit...
Dlatego, że przyzwalając na typu rynkową "grę" skutek jest zawsze ten sam: 100% przegrana...
