Sam narzekam na clickbajty, newsy na bazie twittera, reddita, które nie mają w sobie żadnych treści. Jak w takim razie powinny wg. Was wyglądać media w internecie?
Sam chciałbym jak najmniej reklam i rzetelne i konkretne newsy. Ale zdaje sobie również sprawę z tego, że w dobie spadających wpływów z reklamy w sieci, pojawiania się coraz lepszych mechanizmów/wyszukiwarek AI jak np. preplexity jest to trudne.
Czy płacenie za zamknięte treści to jest kierunek który nas czeka, jeżeli chcemy względnie normalnych mediów?
Nawet jak płacisz to często masz po prostu dostęp do bardziej "lśniącego" gówna, vide chociażby Wyborcza (nie to, że całość wyborczej to jakieś dno, ale niektóre informacje lub feliotony, które przepuszczają, to zwykły hejterski ściek). Więc nawet zamknięte treści nie uważam za jakieś wybitne źródła informacji.
Z mediów, któryn ufam to AP i (o zgrozo) Onet - ale nie artykułom z Oneta, ale ich relacji na żywo, bo to IMHO jedyny rzetelne i obiektywne relacjonowanie wydarzeń w Polsce i na świecie (bo podane wyłącznie w stylu "o godzinie X na platformie Y pojawił się post posła/posłanki/osła o treści Z", czyli bez żadnego komentarza. Oczywiście wciąż mogą tutaj manipulować poprzez pomijanie jakiś wiadomości, ale przynajmniej mam pewnośc, że to, co czytam to rzeczywistość, a nie jakaś próba siania dezinformacji.
Kiedyś jeszcze płaciłem za groundnews, ale oni jednak z czasem także okazali się być oderwani od rzeczywistości (klasyfikowali media "centralne" jako lewicowe, umiarkowanie prawicowe jako centrum etc. Ot, amerykańskie podejście do świata, gdzie lekka lewica to już skrajny komunizm, a prawa strona to tylko ta najbardziej radykalna prawica.)
Nawet jak płacisz to często masz po prostu dostęp do bardziej "lśniącego" gówna, vide chociażby Wyborcza
wow,nie spodziewałem się tutaj tak świetnego komentarza,który w jednym zdaniu podsumowuje ile są warte te wszystkie premiumy.
Jako czytelnicy możemy sobie dyskutować na temat tego jakich chcemy mediów, ale to jest kwestia o marginalnym znaczeniu. Artykuły w sieci pisze się dziś dla Google i tylko od łaskawości danego medium zależy na ile przy okazji chcą zaspokoić też samych czytelników. Niektóre starają się balansować na granicy dobrego smaku, inne w ogóle już nie pierdzielą się w tańcu.
Google opowiada jak to wprowadza nowe rozwiązania jakościowe, ale to jest niestety ściema. Jest dokładnie odwrotnie, dziś Google po stokroć bardziej kocha medium, które wrzuci 50 wątpliwej jakości newsów, niż 10 dobrych. To jest wbrew pozorom taki sam problem dla mediów, jak i dla czytelników. A jeśli medium nie bierze udziału w tym wyścigu, to przegrywa, jego spamujący totalnym gównem konkurent chwali się wykresami i zabiera budżety reklamowe.
Nie twierdzę, że Google jest złem absolutnym, bo gdyby nie Google to mielibyśmy w Polsce 5 redakcji i nikt nawet by nie wiedział, że może Gazeta Wyborcza kłamie jak najęta na jakiś temat itd., ale no jest generalnie spory problem z robieniem jakościowych mediów z przyczyn wskazanych powyżej. Jak komuś zależy to po prostu reinwestuje pieniądze zarobione na gównie w nieco ambitniejsze treści i to jest w sumie teraz taki trochę bardziej dostrzegany trend.
Mam wrażenie że od jakiegoś czasu jakość dziennikarstwa internetowego to równia pochyła. Jest coraz gorzej, newsów które są publikowane na portalach informacyjnych nie da się czytać. Masa "clickbajtów", newsów z cudzysłowiem w tytule na podstawie komentarzy ludzi, wpisów na Twitterze.
Wydaje mi się że to z jednej strony koszt tego że internet stał się powszechny. Z drugiej strony korporacje które są właścicielami portali społecznościowych zauważyły że aby bardziej angażować w swoich użytkowników do tego typu treści sprawdzają się najlepiej.
Tak wydaje mi się że płacenie za treści to chyba jedyna szansa na to żeby powstawały "normalne" media. Myślę że z czasem ktoś zauważy i będą powstawać takie miejsca.
No tak, płacić kolejne abonamenty żeby sobie jakieś kolejne głupoty poczytać.
Fan danej strony na pewno zapłaci, parę złotych nikogo nie zbawi, i tak żyjemy już w epoce abonamentów. Dla reszty pospólstwa zostaną śmieciowe arty i promocje. To nie jest kwestia przyszłości, bo to już można teraz zaobserwować.
To niestety musiało się tak skończyć, kiedyś poziom jeszcze się trzymał, bo wciąż istniała konkurencja w postaci papierowej prasy. Ale papier ostatecznie przegrał, skoro konkurencji już nie ma, to czemu największa przewaga internetu względem zwykłej prasy, czyli darmowość, nadal miałaby istnieć? Przecież ludzie nie wrócą do tradycyjnych środków przekazu, bo internet jest zbyt wygodny, to czemu nie wykorzystać takiej okazji?
Z dostępem do treści wiarygodnych, często bezstronnych lub chociaż wyważonych i rzetelnych nie ma żadnego problemu. Jest tylko jedno ale, jedynie w płatnych serwisach. Masz choćby https://ground.news i tym podobne portale, masz subskrypcje Dow Jonesa (raczej dla finansistów źródło informacji) itd.
Problem równi pochyłej dotyczy głównie darmowych treści. Nawet u nas jak porówna się darmowe media z taką Rzepą to jest przepaść. Bo choć i tam nie jest idealnie to jednak jakiś poziom jest. Często lepsza jakość płatnych serwisów wynika po prostu z ograniczenia clickbaitów bo to nie są ich głównym źródłem dochodu.