Ogranie wersji demo pokazało mi, że Tempest Rising nawet nie próbuje być czymkolwiek więcej niż wspomnieniem po C&C i Red Alercie
"(...) nie poczujecie tego wszystkiego – w Waszych głowach nie powrócą te szczególne, melancholijne wspomnienia. Co najwyżej rozpoznacie mechanikę (...). Ale te nawiązania po 25 latach nie wzniecą w Was przygaszonego żaru, który powodował wypieki na twarzy."
Uwielbiam tych mondrych ludzi, którzy wiedzą lepiej ode mnie co mam w głowie, co czuję, myślę i jak postrzegam świat. Autor pozwoli, że jednak sam umebluję sobie w głowie odbiór tego tytułu, w końcu to gra uszyta na miarę konkretnego odbiorcy (mnie), a nie bezbarwne coś dla wszystkich (nikogo).
Gra jest od dawna na mojej liście życzeń i z pewnością będzie ograna, a czy cokolwiek przy niej poczuję, rozpoznam albo wzniecę okaże się podczas rozgrywki.
A na razie? Na razie macie dobrze wykonane rzemiosło – i jeśli tyle Wam wystarczy, Tempest Rising będzie grą dla Was. Otóż to, w dzisiejszych czasach mi wystarczy.
Chyba jedyna gra w tym roku, na którą z niecierpliwością czekam.
Tak, będzie to klisza starych pozycji - ale tych, które do dzisiaj są uważane za najlepszych przedstawicieli swojego gatunku i mimo wieku dalej sprawiają masę frajdy.
Dość mam generycznych nudnych gier robionych przez księgowych i skierowanych "dla każdego". Chcę gry skierowanej do konkretnej grupy, robionej przez pasjonatów, wiernej temu, czego oczekują gracze i zwyczajnie dopracowanej - tutaj z dużą dozą prawdopodobieństwa to dostanę.
"Tempest Rising nawet nie próbuje być czymkolwiek więcej niż wspomnieniem po C&C i Red Alercie"
I mnie to satysfakcjonuje w zupełności.
Przecież tak działa dzisiejszy świat nie możesz sam myśleć bo stanowisz zagrożenie jesteś niebezpieczny. Trzeba Ci podać wszystko na gotowo.
Napisał koleś wklejający Kiszaka...
Poza tym ciekawy jestem jak wg. ciebie świat działał kiedyś? A, no i po co siedzisz na stronie z opiniami innych?
C&C to cudowna seria RTS, jeśli Tempest będzie chociażby w dużej części jej kontynuatorem to nie mogę się doczekać :)
Ogrywalem demo sprzed roku lub dwoch, oraz te aktualne. Jest znaczaca poprawa prawie wszstkiego. Doskonale czuc ducha C&C, tak bym to okreslil, tutaj jest mowa o tozsamosci, co czesto gesto przy probach zrobienia gry na wzor, ale jednak z dodatkiem swojego konczy sie totalna katastrofa i zniszczeniem formuly. Dobrze jest jak jest. Zgodze sie z tym, ze aktualnie prawie nie ma klasycznych RTSow. Jednak musze wymienic Stormgate, ktory ma premiere EA 30 lipca, za kilka dni. Mam nadzieje ze pojawi sie o tym jakis artykul :p Powinien, bo jest robiony przez ex devow blizza, a sama gra jest wierna WC3 i SC2. Wracajac do TR, na gre czekam od bardzo dawna, wykonana jest bardzo solidnie, genialnie przywoluje wspomnienia C&C tiberium i red alerta. Pewien jestem jej kupna i raczej nie zawiode sie, wiem ze to gra z bardzo waska grupa odbiorcow, a niegdys gral i znal C&C prawie kazdy. Niewiele jest takich pozycji na rynku, a co najwazniejsze nie jest to byle jak wykonany produkt, z ktorymi od juz wielu lat mamy przyjemnosc obcowac ;p
Ja się ogólnie zgadzam z autorem tekstu.
Jestem old timer, grałem - że tak powiem "na bieżąco" - w Dunę 2, C&C, Red Alert, Warcraft i co tam jeszcze wtedy było dostępne. W tamtych czasach nie być fanem base builderów (które po prostu nazywaliśmy RTSami - bo w sumie innych RTSów nie było) się nie dało. To były topowe gry i tyle. Ale to było parę dekad temu i świat poszedł do przodu. Dzisiaj nie wyobrażam sobie grać w takie arcade'owe RTSy. Ja rozumiem, że ktoś ma sentyment, jasna sprawa. Lub po prostu kwestia gustu. W tym momencie jeśli ktoś kazałby mi przechodzić kampanię polegającą po kolei na stawianiu bazy, gromadzeniu zasobów, trzepaniu hurtem jednostek a potem wysyłaniu ich - również hurtem - na przeciwnika to powiedziałbym: dziękuję, postoję. Od czasu do czasu zdarza mi się uruchomić Supreme Commandera - 1 lub 2 i o ile dla mnie osobiście akurat te gry stanowią szczytowe osiągnięcie gatunku, to nawet SC nudzi mnie po jakiejś godzinie, maks dwóch.
A ja lubie po dekadach wracac do staroci i to nawet w wersjach oryginalnych niezmodowanych. Gdy juz raz przyzwyczaisz sie do danej mechaniki, czyli nagrasz sie wystarczajaco duzo, to powrot nie stanowi wielkiego problemu. Dla mnie to istny wehikul czasu. Te mechaniki byly esencja owczesnego grania i grajac w ten sam sposob moge znow poczuc sie jak za dawnych lat. I wcale mnie nie dziwi, ze ktos probuje to w jakims stopniu odtworzyc.
Będzie po prostu monetyzacja nostalgii - gra "sprzeda" się na forach/reddicie itp. a realnie będzie kupa i koniec po 2tyg.
Sentymenty zmierzą się z rzeczywistością i okaże się że reskin 20 letnich mechanik to trochę mało.
Tako rzecze moja szklana kula xD
Tyle lania wody po ograniu tylko demka a nie ma nawet informacji, ze muzyke wspoltworzy Klepacki. Pierdololo-psycholog sie trafil zamiast rzemieslnika-entuzjasty :p
https://video.akamai.steamstatic.com/store_trailers/256972225/movie480_vp9.webm