„Assassin's Creed to fikcja inspirowana prawdziwymi wydarzeniami i postaciami historycznymi”. Ubisoft wyjaśnia, na czym polega wizja serii w kontekście AC: Shadows
A tak się chwalili, że Assassin’s Creed Odyssey jest autentyczny poparty naukowymi dowodami. Setki ekspertów i historyków z Ubisoftu wypowiadało. Nawet tutaj kiedyś był artykuł, że zrobili program edukacyjny. A tu taki klops.
No właśnie, gracze oczekiwali fikcyjnego, charyzmatycznego, japońskiego samuraja w fikcyjnej grze osadzonej w realiach średniowiecznej Japonii. Czego Ubisoft nie rozumie?
gry z serii Assassin’s Creed to przede wszystkim rozrywka
No patrz, a ja mam wrażenie, że obecnie cały korporacyjny przemysł rozrywkowy to promowanie Woke i Genderyzmu.
Dobrze, naciski, narzekania, tłumaczenia powoli odnoszą skutek. Szczególnie Japońskiej społeczności.
Jeszcze trochę i na szybko dodadzą zmianę na Japonczyka zamiast Yasuke.
No to może w końcu się zdecydują i albo trzymają się, że fikcja i mogą wrzucić tam pół Afryki, albo starają się odwzorować historię, skoro potrafią pokajać się i zmieniać dywaniki czy tego typu pierdoły.
Jeśli fikcja, to olać, że jakiś NPC siedzi nie tak i tam gdzie trzeba, że mata za mała itp. jednak ogłaszają, że to poprawią, żeby było bliższe realizmowi i prawdzie historycznej. Rozdwojenie jaźni mają czy jak?
Każdy AC był fikcją, ale ludzie lubią szukać sobie problemów w sieci. Szukać w AC realizmu to to samo co szukać realizmu w Kill Bill. Halo Quentin oddaj mi pieniądze bo tak walka na katany nie wygląda! <wee woo wee woo> odgłosy radiowozu
gry z serii Assassin’s Creed to przede wszystkim rozrywka
No patrz, a ja mam wrażenie, że obecnie cały korporacyjny przemysł rozrywkowy to promowanie Woke i Genderyzmu.
Ogrywam teraz Red Dead Redemption 2 i Astroneer, wcześniej Deathloop i AC Valhalla. Byłem ostatnio w kinie na Twisters, Kod zła, a kilka tygodni temu na Godzilli, Diunie i Kaskaderze. Możesz mi geniuszu wyjaśnić gdzie w tych produkcjach promowanie Woke i Genderyzmu?? Serio, ludzie, litości. Jak Wy postrzegacie świat, że wszędzie widzicie te paskudne, lewicowe ideologie??
No patrz, a ja mam wrażenie, że obecnie cały korporacyjny przemysł rozrywkowy to promowanie Woke i Genderyzmu.
Biorąc pod uwagę, że Woke jest dziś wszystko, z czym się nie zgadzacie, to pewnie tak...
że wszędzie widzicie te paskudne, lewicowe ideologie??
Może nie wszędzie, ale w znaczącej większości.
Akolita, Obi wan, Halo, Gen V, Marvels, Kapitan Marvel, Rebel Moon1-2, Madame Web, Ant-Man and the Wasp: Quantumania, Wiedźmin, Ring of Power, Piotruś Pan i Wendy, Mała syrenka, Królowa Kleopatra, i sporo innych. To chyba oczywiste ze nie wszystkie produkcje są złe, ale obecnie proporcje wyglądają, że tych normalnych jest sporo mniej. I normalnych mam na myśli dobrze napisanych i zagranych, takich jak np. Gra o Tron czy Spider-Man: Poprzez multiwersum itp.
Z gier masz przecież Forspoken czy choćby Saints Row.
Mam ci przypomnieć, że to rasiści z gali oskarów zmienili wytyczne i teraz nie dostaniesz nominacji za najlepszy film jeśli w nie masz w ekipie filmowej i aktorskiej osób lgbt i o innym kolorze skóry niż biały, w tym roku chyba ponad 50 filmów nie dostało nominacji z tego powodu w tym nasz film Chłopi, wiec kto tu zmienia narracje jak nie praktycznie cała branża filmowa, dla której jest to niepojęte, by zrobić film z samymi białymi aktorami, nieważne czy historyczny, czy nie bo przecież dla nich to rasizm i homofobia dlatego każą ci patrzeć na aktorów i ekipę nie ze względu na umiejętności tylko na ich przynależność do mniejszości i kolor skóry to samo masz w innych branżach.
Dlatego masz tyle słabych produkcji, bo nie piszą i reżyserują je ludzie z pasją i szacunkiem do ludzi i fanów tylko wyprane ideowo radykały.
Tu masz świetny przykład, jak wyprany ideowo dziennikarz pyta, dlaczego film, którego akcja dzieje się w 1750 w Dani, nie ma różnorodności etnicznej. To samo było z twierdzeniem ze kleopatra jest czarna, pomimo tego że miała grecko macedońskie korzenia itd.
https://www.youtube.com/watch?v=blunHC-sqLg
To przez ich wytyczne np. wyrzucano białych aktorów głosowych dubbingujących osoby czarnoskóre, Azjatów czy hindusów wpisz sobie w google:
‘Family Guy’ Actor Steps Down From Cleveland Role: ‘Persons of Color Should Play Characters of Color’
Zadaj sobie pytanie, idąc ich logiką, to gdzie znajda gadającego psa?
To samo miałeś w Shadow Warrior 3 z głosem głównego protagonisty wymienili go na Azjatę.
Przypomnijmy, że główny bohater cyklu jest Chińczykiem, ale do tej pory w anglojęzycznych wersjach gier w najemnika wcielał się Amerykanin. Nowy aktor także pochodzi z USA, ale ma korzenie azjatyckie.
Jak widzisz dla tej drugiej strony mimo tego, że aktor głosowy był świetny musieli go wymienić ze względu na etniczność.
... ciezko prowadzic dialog werbalny z gluchym, chyba że ma oczy ...
... ciezko prowadzic dialog mimiczny ze slepym, chyba że słyszy ...
... niemożliwym jest prowadzic jakikolwiek dialog z głuchoniemym ślepcem.
To chyba oczywiste ze nie wszystkie produkcje są złe, ale obecnie proporcje wyglądają, że tych normalnych jest sporo mniej.
Człowieku, wymieniasz jako przykłady jakieś gówniane superbohaterskie badziewia i inną mainstreamową papkę dla mas i uważasz święcie przekonany, że taki jest obraz całego kina xD Chłopie, zacznij oglądać wartościowe filmy to może przestaniesz dostrzegać wszędzie tego swojego wroga numer jeden...
Człowieku, wymieniasz jako przykłady jakieś gówniane superbohaterskie badziewia i inną mainstreamową papkę dla mas i uważasz święcie przekonany, że taki jest obraz całego kina xD Chłopie, zacznij oglądać wartościowe filmy to może przestaniesz dostrzegać wszędzie tego swojego wroga numer jeden...
Zrobiłeś w pewnym sensie to samo odpowiadając na mój początkowy post.
W ogóle to trzeba być nienormalny aby w obecnych czasach chodzić do kina.
Mnie tak tylko zastanawia, jak dzisiaj ludzie definiują "woke"? Ale tak konkrety, a nie "promuje ideologie woke', bo to takie masło maślane.
Ok, z krytyką Yasukę się zgadzam, umieszczenie go jako protagonisty nie uważam za dobry ruch, zwłaszcza, że każdy poprzedni bohater/bohaterka był rdzenny dla regionu, w którym rozgrywała się gra.
Ale z drugiej strony na steamie raz po raz pojawiają się tematy w stylu "oh no, Baldur's Gate 3 is woke garbage". W sensie... co? To, że możesz sobie stworzyć bohatera/bohaterkę jaką chcesz? To, że w drużynie jest czarny człowiek? To, że gdzieś tam trzecioplanowe bohaterki są homoseksualne?
Krytykę AC rozumiem, BG3 nie. Ale jeśli obie krytyki są "valid", to jak rozumiem "woke" jest po prostu umieszczeniem niebiałych, nieheteroseksualnych (i jeszcze ewentualnie żeńskich, bo z tym też są problemy) postaci w pozytywnym świetle?
Zrobiłeś w pewnym sensie to samo odpowiadając na mój początkowy post.
Chłopie, ale ja tych swoich przykładów użyłem tylko jako WYBRANYCH produkcji, które przeczą Twojej hipotezie, że "obecnie cały korporacyjny przemysł rozrywkowy to promowanie Woke i Genderyzmu". Takich przykładów mogę znaleźć setki.
Do kina chodzę bo żaden telewizor nie da choćby namiastki doświadczenia jakie daje obraz i dźwięk w sali kinowej. Każdy kto porównuje nawet 50-calowy TV do kilkunastometrowego ekranu kinowego (nie wspominając już nawet o IMAXie) jest zwykłym ignorantem. Ta Twoja uwaga sugeruje, że żaden z Ciebie kinoman. A jeśli tak jest to zapewne nie masz bladego pojęcia jak wygląda współczesne kino. W tym kontekście Twoja hipoteza o "woke i genderyzmie" jest nie tylko głupia, ale i zapewne wyssana z palucha na podstawie osobistych poglądów, a nie zaobserwowana w rzeczywistości.
Ale żeby nie było, że oceniam bezpodstawnie, śmiało, podaj mi swoją definicję "woke", co przez to rozumiesz. Dorzuć kilka tytułów filmów, które skupiały się w całości na promowaniu tegoż "woke", chętnie o nich podyskutuję jeśli je widziałem. Rozłożymy je sobie na czynniki pierwsze, omówimy poszczególne elementy i wyjaśnisz mi dokładnie gdzie jest to "woke", ok?
Mnie też to bardzo ciekawi. Czytam czasami tego typu dyskusje i nigdy nie umiem znaleźć konkretów. Gdy o nie proszę to zostaję okrzyknięty lewakiem, zaszufladkowany i koniec tematu xD
Myślę, że się nie dowiemy ;)
Ludzie raczej potrafią co najwyżej minusować posty, bez odpowiedzi. Albo odpowiedzieć w stylu "jak nie wiesz, to ja ci tłumaczyć nie będę, lewaku", albo prościej "jesteś debilem", "pier*olisz bzdury" - bez wskazania co, według nich, napisałeś nie tak ;)
Człowieku, wymieniasz jako przykłady jakieś gówniane superbohaterskie badziewia i inną mainstreamową papkę dla mas i uważasz święcie przekonany, że taki jest obraz całego kina xD Chłopie, zacznij oglądać wartościowe filmy to może przestaniesz dostrzegać wszędzie tego swojego wroga numer jeden...
No cóż, twoja ignorancja na mnie nie działa, ale jak znajdziesz kiedyś jakieś argumenty, nie zmieniając kontekstu mojej wypowiedzi, to chętnie poczytam.
No cóż, twoja ignorancja na mnie nie działa, ale jak znajdziesz kiedyś jakieś argumenty, nie zmieniając kontekstu mojej wypowiedzi, to chętnie poczytam.
A jakie ty podałeś argumenty? xD Cała twoja wypowiedź to pamflet ideologiczny, w którym zastosowałeś chyba wszystkie popularne techniki manipulacyjne. Wyciągasz jakieś pojedyncze przykłady słabych blockbusterów stwierdzając równocześnie, że to jest obraz całego kina. Co jednak najważniejsze, ty uważasz, że za złymi scenariuszami, słabymi castingami, marną grą aktorską, słabymi efektami audiowizualnymi i całą masą innych problemów stoi "woke i genderyzm" czy też inne "lewicowe ideologie". Z gier byłeś w stanie podać jedynie dwa przykłady słabych produkcji, ale widocznie to w twoim mniemaniu wystarczy żeby zaszufladkować całą branżę. Problem jest taki, że tej swojej hipotezy nie jesteś w stanie udowodnić bo ona jest po prostu "nieudowadnialna". To jest pogląd.
Dlatego masz tyle słabych produkcji, bo nie piszą i reżyserują je ludzie z pasją i szacunkiem do ludzi i fanów tylko wyprane ideowo radykały
Otóż nie, te filmy, które wymieniłeś są słabe bo tworzyli je ludzie, którzy nie mają doświadczenia, albo nie umieją pisać i nie umieją reżyserować. TAK PO PROSTU. No ale według ciebie reżyserzy Wiedźmina są wypranymi ideowo radykałami bo umieścili w serialu czarnego elfa... Jak dyskutować z takimi fanatykiem jak ty? Dla ludzi takich jak ty siódmo-planowa postać, która w jednym zdaniu zostanie przedstawiona jako homoseksualna już jest dowodem na radykalizm lewicowy i świetnym powodem do bojkotu produkcji.
Tak na koniec, weź mi proszę wytłumacz z łaski swojej w jaki to sposób produkcje:
Marvels, Kapitan Marvel, Rebel Moon1-2, Madame Web, Ant-Man and the Wasp: Quantumania, Wiedźmin
skupiają się tylko na promowaniu "woke, genderyzmu" i innych ideologii lewicowych. Bo jeśli dla ciebie sam fakt, że głównymi postaciami są np. cztery kobiety jest już promowaniem ideologii lewicowych no to chyba naprawdę nie mamy o czym dyskutować.
Po twoich wypowiedziach rysuje mi się obraz człowieka przestraszonego zmianami społecznymi, który jest tak zagubiony, że postanawia walczyć, choć sam do końca nie wie po co.
No chłopie, co ci do cholery przeszkadza homoseksualna postać drugoplanowa w filmie albo czarny elf??? Jak wgl można mieć z tym problem???
Widziałeś co napisałem?
Ludzie raczej potrafią co najwyżej minusować posty, bez odpowiedzi. Albo odpowiedzieć w stylu "jak nie wiesz, to ja ci tłumaczyć nie będę, lewaku", albo prościej "jesteś debilem", "pier*olisz bzdury" - bez wskazania co, według nich, napisałeś nie tak
I jaką inteligentną odpowiedź dostałem/dostaliśmy (poza zaminusowaniem mojego postu i zignorowaniem go xD)?
No cóż, twoja ignorancja na mnie nie działa, ale jak znajdziesz kiedyś jakieś argumenty, nie zmieniając kontekstu mojej wypowiedzi, to chętnie poczytam
Szczerze powiedziawszy, to w tym wypadku wolałbym nie mieć racji, bo to wręcz przykre, ale cóż... coś w stylu "jaki człowiek, takie argumenty".
A tak się chwalili, że Assassin’s Creed Odyssey jest autentyczny poparty naukowymi dowodami. Setki ekspertów i historyków z Ubisoftu wypowiadało. Nawet tutaj kiedyś był artykuł, że zrobili program edukacyjny. A tu taki klops.
No skończyło się to bo ci "historycy" i "eksperci" opierali się głównie na pracy osoby, która sama się przyznała, że praktycznie wszystko zmyśliła i nie przeprowadzała żadnych dokładnych badan w twej kwestii.
Ale jak to? To Hitler nie był Templariuszem, a Napoleon członkiem Zakonu z Masjafu???
Nikt nie szuka w AC podręcznika historii, ale jest to już tak ordynarne pranie mózgów i wpychanie ideologii w grę, że ja nie dam ani złotówki.
To tak jakby zrobić grę o bitwie pod Grunwaldem, z Jagiełły zrobić czarnoskórego i twierdzić, że o **** chodzi, przecież to tylko gra.
Niestety to właśnie z filmów i gier często najmłodsi przesiąkają pewnymi treściami.
Pomijam fakt, że cała seria to shit na jedno kopyto.
Ubisoft wziął jakiegoś Japończyka i zmienili mu kolor skóry? No nie, wzięli czarnoskórego gościa. Więc przykład z Jagiełło jest, o dziwo, nietrafiony.
To tak jakby zrobić grę o bitwie pod Grunwaldem, z Jagiełły zrobić czarnoskórego i twierdzić, że o **** chodzi, przecież to tylko gra.
Abstrahują od intencji Ubisoftu, czy to oznacza, że żadne studio nie ma prawa nigdy stworzyć gry z Yasuke w roli głównej, bo każda taka próba będzie równoznaczna z "wpychaniem ideologii"?
Pomijam fakt, że cała seria to shit na jedno kopyto.
To po co w ogóle czytasz i komentujesz newsy o serii, o której masz tak złe zdanie? Po co się niepotrzebnie nakręcać, życie jest zbyt krótkie...
O Yasuke oczywiście każde studio ma prawo zrobić grę. A gracze, jeśli oczekiwali, że ta konkretna gra nie będzie o Yasuke, mają prawo wyrażać swoje niezadowolenie. I żaden zapluty krawaciarz ani lewak z X nie ma ich prawa bezpodstawnie wyzywać od rasistów. A waśnie to ma miejsce przy okazji AC. Coz, mamy widocznie masę białych japońskich rasistów :D
O Yasuke oczywiście każde studio ma prawo zrobić grę. A gracze, jeśli oczekiwali, że ta konkretna gra nie będzie o Yasuke, mają prawo wyrażać swoje niezadowolenie. I żaden zapluty krawaciarz ani lewak z X nie ma ich prawa bezpodstawnie wyzywać od rasistów.
I wyrażanie niezadowolenia w wyważony, merytoryczny sposób jest jak najbardziej ok, sam to robiłem w kilku miejscach (na GOL'u, reddicie czy steamie) i nikt, nigdy nie nazwał mnie rasistą. Takiej łatki (słusznie) dorabiają się tylko ci, którzy albo wprost oznajmiają, że "nie chcą grać czarnuchem", albo chowają swoje uprzedzenia za maską chłodnego obiektywizmu i naukowego sceptycyzmu, próbując udowadniać, że Yasuke NIE POWINIEN być protagonistą, bo np. jego obecność obraża Japończyków i stanowi atak na ich kulturę. Dokładnie tak samo robili rasiści, próbując tłumaczyć wyższość białego człowieka za pomocą frenologii. Na zasadzie, hej, to nie ja jestem rasistą, po prostu "fakty" są po mojej stronie, choć te ostatnie były zwykła bujdą.
Latki dorabiają się wszyscy, wystarczy przeczytać posty popierające UBI w tym i innych wątkach.
Co mnie nie dziwi, cynicznie manipulując łatkę doczepiasz również ty, mimo, że wiesz doskonale, iż "obraza Japończyków" nie jest argumentem w stu procentach na serio, jest przede wszystkim chwytem erystycznym, parodią narracji zarzucajacej wszystkim krytykom rasizm, jest odbiciem piłeczki (jeśli ja jestem rasistą, to wy też, wobec rasy żółtej). Przynajmniej w części przypadków, bo faktycznie sa osoby piszące tak na serio, co jest przesadą, bo gra rzecz jasna nie musi gloryfikować japońskiej kultury.
Pamiętam doskonale, że na początku rozczarowani ludzie pisali wprost o tym, że chcą grać Japończykiem, a nie czarnoskórym (nie "czarnuchem") - szczerze, spokojnie, i wtedy też byli oskarżani o rasizm. Potem dopiero UBI odrowiclo narrację broniąc się historycznością, więc zaczęto wytykać wątpliwości co do historii Yasuke. Generalnie jednak to szczere rozczarowanie też od początku budziło wrogość środowisk ultralewicowych
Co mnie nie dziwi, cynicznie manipulując łatkę doczepiasz również ty, mimo, że wiesz doskonale, iż "obraza Japończyków" nie jest argumentem w stu procentach na serio, jest przede wszystkim chwytem erystycznym, parodią narracji zarzucajacej wszystkim krytykom rasizm.
Parodią czego? Zarzuty o rasizm pojawiły się PO fali hejtu, jaka wylała się na Ubisoft z powodu Yasuke, a nie PRZED. Powtarzam jeszcze raz, osobiście nie spotkałem się nigdy z takim zarzutem wobec kogoś, kto po prostu nie jest zadowolony z Yasuke i wolałby zagrać rdzennym Japończykiem, choć wypowiedzi w takim tonie widziałem co najmniej kilka. Jeżeli ty trafiałeś gdzieś na takie zarzuty, to proszę podlinkuj źródło, bo chciałbym to zobaczyć na własne oczy. Internet działa dziś tak, że każdy z nas siedzi we własnej bańce informacyjnej sterowanej przez algorytmy, więc może po prostu nie trafiam w takie miejsca, w które ty trafiasz i stąd umykają mi jakieś niuanse.
Poza tym zarzucanie Ubisoftowi "ataku na japońską kulturę" wcale nie ma ironicznego wydźwięku i jest powszechnie wygłaszane ze śmiertelną powagą, zwłaszcza na skrajnie prawicowych kanałach propagandowych, które próbują w ten sposób antagonizować Francuzów. Na zasadzie, to nie ja jestem tym złym, to oni są źli, a ja tylko się temu sprzeciwiam i staję w obronię skrzywdzonych przez nich Japończyków! W ten sposób próbują przystroić własne uprzedzenia w piórka szlachetnej walki o lepszą sprawę, jak zwykle zresztą. Bo to nigdy nie jest rasizm, homofobia, ksenofobia czy mizoginia, to zawsze jest walka o czyjeś dobro czy jakieś tam "zagrożone wartości", jak wolność, rodzina, wiara itd.
Właśnie o to chodzi, o wciskanie ideologii i podgrzanie emocji.
Co to w ogóle znaczy black live metters? Serio? To jest dopiero rasizm! A co yellow, red i white to już nie? Czarnoskórzy wcale w historii nie wycierpieli mniej, niż inne rasy. Poza tym każdemu człowiekowi należy się szacunek i nie można go oceniać z góry, ale gdy się na siłę dyskryminuje innych w imię ideologii to jest to chore. Tym bardziej, że to właśnie ze społeczności czarnoskórej w Europie jest najwięcej przestępstw, rozboków, gwałtów etc. Vude Francja, Szwecja, Niemcy.
To jest właśnie lewacka propaganda, która pod płaszczykiem wolności i tolerancji nie toleruje nic innego poza tym co jest jej wygodne, a co z tolerancją i równością nie ma nic wspólnego.
Vide lgbt i hasła obrażające wszystkich wierzących, to jest tolerancja?
Niech tworzą gry i filmy z czwrnoskórymi, ale nie na siłę wstawionymi w imię ideologii to nikt nie będzie z tym miał problemu. Proste.
I żaden zapluty krawaciarz ani lewak z X nie ma ich prawa bezpodstawnie wyzywać od rasistów. Nie ruszaj tego, do czego lecą muchy.
Co to w ogóle znaczy black live metters? Serio? To jest dopiero rasizm! A co yellow, red i white to już nie?
To tak, jakbyś pod kampanią społeczną na rzecz pomocy osobom chorym na raka trzustki pisał z oburzeniem:
"Jakim prawem koncentrujecie się na raku trzustki? A inne nowotwory to już nie są ważne?!"
A odpowiedź jest prosta, oczywiście, że są ważne, ale nie każda kampania społeczna i nie każda organizacja muszą się koncentrować właśnie na nich. Jeżeli uważasz, że np. biali albo Azjaci też potrzebują takiej organizacji, która będzie bronić ich praw, to przecież nic nie stoi na przeszkodzie, byś taką założył albo wsparł którąś z już istniejących.
Czarnoskórzy wcale w historii nie wycierpieli mniej, niż inne rasy.
Nie wiem, czy są grupą najbardziej pokrzywdzoną (osobiście w tej roli widziałbym rdzennych Amerykanów), ale w Stanach Zjednoczonych, skąd pochodzi BLM to jednak czarnoskórzy wycierpieli sporo. Przy czym mniejszym problemem jest ich przeszłość w tym kraju, a bardziej teraźniejszość, bo dyskryminacja rasowa u nich nadal stanowi spory problem.
Poza tym każdemu człowiekowi należy się szacunek i nie można go oceniać z góry, ale gdy się na siłę dyskryminuje innych w imię ideologii to jest to chore.
Ale kto kogo dyskryminuje i w jaki sposób?
Tym bardziej, że to właśnie ze społeczności czarnoskórej w Europie jest najwięcej przestępstw, rozboków, gwałtów etc. Vude Francja, Szwecja, Niemcy.
To podaj linka do jakiegoś źródła (statystyk), chętnie się zapoznam. Natomiast co do USA, to tam największy odsetek osadzonych w więzieniach federalnych stanowią biali (56.8%):
https://www.bop.gov/about/statistics/statistics_inmate_race.jsp
To jest właśnie lewacka propaganda, która pod płaszczykiem wolności i tolerancji nie toleruje nic innego poza tym co jest jej wygodne, a co z tolerancją i równością nie ma nic wspólnego.
Czym konkretnie jest ta "lewacka propaganda"? Napisałeś "to", ale nie wskazałeś czym jest owo "to".
Niech tworzą gry i filmy z czwrnoskórymi, ale nie na siłę wstawionymi w imię ideologii to nikt nie będzie z tym miał problemu. Proste.
To jak odróżnić "zwyczajne" gry i filmy z czarnoskórymi, od tych "tworzonych na siłę w imię ideologii"?
Szlag, cały post miałem i gol mnie wylogował... Więc skrótowo.
Tak właśnie jest, idąc Twoim tokiem rozumowania wszystko podporządkowuje się jednej chorobie, pomijając inne, które wcale nie są mniej groźne!
To co się dzieje to rasizm w drugą stronę! Każdy człowiek jest równy i każdego należy traktować tak samo! A nie na siłę uprzywilejowywać jedną grupę, a tak się właśnie dzieje!
Zobacz jaki % rdzennych Amerykanów przetrwało w USA i czy mają takie przywileje jak czarnoskórzy.
Chore!
A skoro już przywołujesz statystyki to sprawdź % wzrost gwałtów w Europie w stosunku do migrantów i jaki jest % osadzonych w stosunku do poszczególnych grup.
Poczytaj kto zamieszkuje no go zones. Przejdź jako biały bez obstawy tymi ulicami lub muzułmańskimi dzielnicami Paryża np. Dworzec Zachodni.
A odnośnie filmów to przecież spójrz chociażby na takiego Gladiatora czy Gliniarza z Beverly Hills, jak genialny jest Eddie Murphy, nikomu chyba tam nie przeszkadzają czarnoskórzy i porównaj to do na siłę wciskanych czarnoskórych w ekranizacji Małej Syrenki lub Pierścieni Władzy, a to wszystko w imię chorej ideologii promowanej przez lewactwo.
Dobrze, naciski, narzekania, tłumaczenia powoli odnoszą skutek. Szczególnie Japońskiej społeczności.
Jeszcze trochę i na szybko dodadzą zmianę na Japonczyka zamiast Yasuke.
No to może w końcu się zdecydują i albo trzymają się, że fikcja i mogą wrzucić tam pół Afryki, albo starają się odwzorować historię, skoro potrafią pokajać się i zmieniać dywaniki czy tego typu pierdoły.
Jeśli fikcja, to olać, że jakiś NPC siedzi nie tak i tam gdzie trzeba, że mata za mała itp. jednak ogłaszają, że to poprawią, żeby było bliższe realizmowi i prawdzie historycznej. Rozdwojenie jaźni mają czy jak?
No pewnie, że fikcja ale kiedyś to się jakoś bardziej kupy trzymało.
Dokładnie. Na przykład lanie się za pomocą klonów z papieżem, który miał magiczną laske :P
No i króciutko wyjaśnili prawicowych ekstremistów. Ci jednak tak się zafiksowali na kolorze skóry że wymyślili sobie jakiegoś profesora . Fikcja tak jak kazda gra AC i każdy AC uczciwie trzeba przyznać miał taką informację. Ubi u mnie plus
Ten zmyślony profesorek to sam wymysł Ubisoft, a wiesz czego to dowodzi? Że Ubisoft ma takich ludzi jak ty za idiotów których można łatwo rozgrywać więc plują ci w twarz, a ty tylko prosisz o więcej.
Nie tłumacz bo gość i tak ma tak przeprany beret w lewą strone że nie zrozumie.
Ubisoft ma takich ludzi jak ty za idiotów Na kretynkach sie zarabia, wiec wiesz …
Ciekawe czy pod tym newsem również będzie wojenka ideologiczna dwóch stronnictw, jak prawie pod każdym newsem o AC Shadows?
Żartuję. Oczywiście, że będzie.
GOL to nawet już nie próbuje udawać, że nie chce być jak PPE i silnie wałkuje ten wątek, bo wiadomo jakie kliknięcia to przynosi.
Czyli według Ciebie mamy nie pisać o oficjalnym komunikacie Ubisoftu w temacie gry, która interesuje miliony osób?
Czy napisali coś, o czym nikt wcześniej nie wiedział? Nie.
Czy napisali coś, co odmieni sposób myślenia osób nastawionych negatywnie? Nie.
Czy napisali coś, co cokolwiek faktycznie dodało do tego całego wątku? Nie.
Naprawdę nikt by niczego nie stracił, jakby nie przeczytał o tym newsa.
A przepraszam. GOL by stracił okazję do kolejnej wojenki.
Gdyby chociaż była ona o czymś nowym a nie enty raz o tym samym :(
A tak znowu padną te same zdania, te same argumenty, te same osoby się nakręcą i tak dalej.
Możesz się zatem już nastawić na przyszłość, że o oficjalnych komunikatach wydawców i deweloperów dotyczących gier, które budzą zainteresowanie graczy i naszych czytelników będziemy pisać zawsze.
Nie da się tworzyć newsów o wszystkim. Dzisiaj w newsroomie piszemy o: Tekken 8, Cataclismo, Manor Lords, Soulmask, Baldur's Gate 3, AC: Shadows, Secret Agent Wizard Boy and the International Crime Syndicate, pudełkowych grach Capcomu, GTA 6, a w drodze jeszcze m.in. Frostpunk 2, CS2 i Skull & Bones. IMO całkiem niezły zestaw.
Zgodzę się w jednej kwestii. W dzisiejszych czasach w zalewie ilości wszelkiego rodzaju informacji, faktycznie nie jest możliwym pisać o wszystkim. Siłą rzeczy trzeba wybierać.
Tym bardziej szkoda, że wybrany został temat czysto pod kliki, który realnie nie daje żadnego nowego i ciekawego info. W jego miejsce z pewnością znalazłoby się coś bardziej wartościowego.
Fascynujące, że po 17 latach serii Assassin’s Creed, Ubisoft musi komuś tłumaczyć to, że ich gra to niekoniecznie przedstawia realne wydarzenia, przecież "papież strzelający z oczu laserami" na bank istnieje xD
A czy potrafisz wskazać choć jedno wiarygodne źródło historyczne, które dosadnie i bezpośrednio stwierdzałoby, że w XV i XVI wieku papieże NIE strzelali laserami z oczu?
Jak ta sytuacja będzie miała jeszcze bardziej szerszy wydźwięk w Japonii to z całą pewnością jednak otrzymamy remake Resident Evil 5 :D
Szerszy wydźwięk? 84% przychodu Ubi zgarnia w Europie i Ameryce Północnej. Pozostałe 16% to jest reszta świata. To teraz zastanów się jaką częścią tych 16% są gracze z Japonii... Przecież ten powyższy komunikat mimo że skierowany do Japończyków to tak naprawdę skierowany jest do reszty świata. Cyk i takie gole z całego świata mają o czym pisać.
Argument pt. "przecież to tylko fikcja", jest o tyle wadliwy, że kłuci się z powielanym od początku rzekomym atutem "inspiracji historycznych".
Przy każdej części chwalili się a to "to miasto zrobiliśmy zgodnie historycznie", "wstawiamy taki element, bo wikingowie tak robili naprawdę", albo "te postacie historyczne w tym czasie naprawdę mieszkały w tym mieście" czy jak w tym przypadku "czarny samuraj naprawdę istniał".
Kiedy przychodzi co do czego, to wtedy "ej. Jaja sobie robimy! Przecież to tylko fikcja XD" .
To jest właśnie dwójmyślenie.
To zawsze była fikcja inspirowana historią i nie inaczej jest tym razem. Przeinaczenia będą pewnie dotyczyć głównie postaci i wydarzeń, natomiast klimat i "duch epoki" powinny zostać oddane całkiem wiernie, czyli tradycyjnie już dla tej serii.
To nie jest dwójmyślenie. Dwójmyślenie u Orwella było wynikiem indoktrynacji członków partii zewnętrznej.
Komunikat Ubisoftu to tylko pr.
No właśnie, gracze oczekiwali fikcyjnego, charyzmatycznego, japońskiego samuraja w fikcyjnej grze osadzonej w realiach średniowiecznej Japonii. Czego Ubisoft nie rozumie?
Czego tak naprawdę chcieli gracze to się okaże po ilości sprzedanych kopii czy wynikach finansowych Ubiosoftu. Ty piszesz o tym czego ty i część graczy chciała a nie dostaniecie.
Ja też początkowo oczekiwałem "typowego" samuraja, ale po zapoznaniu się z nieco większą ilością informacji o wizji Ubisoftu, dostrzegam w tej historii spory potencjał. Najbardziej się bałem, że kolor skóry Yasuje będzie "niewidzialny" w świecie gry, a miejscowi będą go traktować jak każdego innego Japończyka, który niczym się nie wyróżnia. Na szczęście w grze tak nie jest, a wygląd Yasuke przyciąga wzrok i ma to odzwierciedlenie także w mechanice gry, utrudniając mu skradanie i skryte działanie, za to umożliwiając dywersję i odwracanie uwagi od Naoe.
Cudów się nie spodziewam, bo to nadal Ubisoft, ale trzeba im oddać chociaż tyle, że nie poszli zupełnie na łatwiznę i zdają się mieć na to jakiś całkiem sensowny pomysł.
No i ta część jest niezasiedlona. Chyba wolno im o tym poinformować?
Rezygnujemy już z wolności słowa? Gdybym był prawkiem, to napisałbym, że to typowe dla lewicy :P, ale prawda jet taka że to typowe dla wszystkich - izmów
A ktoś ci gdzieś napisał, że nie możesz o tym pisać? Przecież trąbisz o tym pod każdym newsem od Ubi więc chyba z tą twoją wolnością słowa nie jest jeszcze tak źle. Widzę że dalej okopany na stanowisku, że kto nie z nami ten przeciwko nam...
W twoim wątku wypowiedziały się na ten moment 3 osoby:
- jedna żywo zainteresowana rdzennym samurejem
- druga która tak jak ty też chciała rdzennego ale nie przekreśla potencjału afrosamuraja
- i jak któremu tak naprawdę zupełnie wszystko jedno bo ja czekam przede wszystkim czekam na dobrą grę a samuraj to może być nawet pomarańcowy
Każdy chce zupełnie czegoś innego...
A ja tylko napisałem, że jedyną realną weryfikacją czego chcą gracze będzie premiera to się w odpowiedzi dowiedziałem że neguję wolność słowa a w ogóle insynuujesz że jestem lewicowcem. Dwie doprawdy bardzo śmiałe tezy...
ale po zapoznaniu się z nieco większą ilością informacji o wizji Ubisoftu, dostrzegam w tej historii spory potencjał. Ile ci płaca za te wypociny?
O nie, ktoś ma inne zdanie niż ja Przyzwyczaj się do tego kleksie.
Do czego? Do głupoty? Bo na pewno nie do tego, że może zachodzić rozbieżność poglądów, gdyż ja nie mam z tym problemu. Może nie wyłapałeś, ale mój poprzedni komentarz parodiował twoją odpowiedź na wypowiedź użytkownika Persecuted, także to chyba ty masz problem z tym, że ktoś może mieć inne zdanie na jakiś temat.
Znowu temat Yasuke...
Eh, przecież włączając każdą odsłonę AC widzimy planszę głoszącą, że jest to dzieło fikcyjne, także to żadne novum.
Tak poza tym, to ciekawi mnie co osoby, którym przeszkadza Yasuke myślą o np. Andrzeju Kmicicu z "Potopu" Sienkiewicza.
To że jest to fikcja, to nie znaczy że w Assassinie dziejącym się w Polsce chciałbym grać murzynem. Nie dziwię się Japończykom.
Ale Amerykaninem już można? :D. Tak było w Enemy Front, gdzie walczyliśmy w powstaniu warszawskim jaki amerykański korespondent wojenny.
Poza tym sami Japończycy wydają się nie mieć z tym problemu, a AC Shadows był nawet w topce pre-orderów na japońskim Amazonie. On stali się po prostu narzędziem w wojnie kulturowej, bo robiąc z nich "ofiary złego Ubisoftu", reakcjoniści próbują pozycjonować samych siebie jako obrońców uciśnionych, choć w gruncie rzeczy mało ich japońska kultura obchodzi.
Przyznam, że nie do końca rozumiem. Dlaczego kolor skóry miałoby być jedynym kryterium oceny? Dla mniei żeby się do tego ustosunkować to jednak samo to czy postać byłaby czarnoskóra to troszeczkę za mało. Ważnym dla mnie byłoby tło fabularne postaci i jej historia sprzed rozpoczęcia fabuły gry, właściwa fabuła, setting oraz implementacja reakcji środowiskowych na odmienność postaci.
A w kontekście stricte ewentualnego, polskiego settingu bardziej by mnie interesowało przedstawienie Polaków jako całości i tego jaki stosunek wobec niego miałby protagonista, bez względu na to czy byłby biały, czarny czy zielony.
Ale Amerykaninem już można? :D. Tak było w Enemy Front, gdzie walczyliśmy w powstaniu warszawskim jaki amerykański korespondent wojenny.
Wszystko można. Czy dobrze, że tak było? Nie wiem, raczej nie, zdaje sie, ze wydawali to/pisali to Polacy, wiec mogli się wysilić i stworzyć lepszą "fabułę". ale ta gra nikogo nie obchodziła i prawie nikt w to nie grał.
Zresztą co to za argument, że u nas Niemcy biją murzy... amerykańskich korespondentów wojennych? :)
Zresztą co to za argument, że u nas Niemcy biją murzy... amerykańskich korespondentów wojennych? :)
BFHDVBfd napisał "nie znaczy że w Assassinie dziejącym się w Polsce chciałbym grać murzynem", więc go zapytałem, czy to dotyczy jedynie murzynów, czy też amerykańskich korespondentów wojennych. Niestety nie odpowiedział, więc tajemnica zostaje nierozwikłana :/.
Widzimy planszę, a sama gra, gdzie tylko się da jest reklamowana słowami "Yasuke: Real - Life Samurai" nawet w tej chwili, mimo że jest to oczywiste kłamstwo (fanfic pana Thomasa Lockleya. Co najfajniejsze - wzięli go na swój Ubisoftowy podcast aby pogadać o Yasuke i żeby powiedział swoje zdanie o autentyczności historii, także lizanie się po tyłkach odchodziło dość intensywne).
Z jednej strony to jest straszne z drugiej komedia. Teraz przepraszają, że to wszystko to kłamstwo było. I tylko po to, to było. Żeby pomóc w sprzedaży własnego produktu. Straszne, że tak duża firma nie potrafi jednego stanowiska wystosować i trzymać się własnej wersji. Zamiast tego pozwalają się kontrolować grupie ludzi, którzy piszą im narracje, co jest najlepsze dla danego gracza.https://www.youtube.com/watch?v=piuFj49Gtxo
On naprawdę nie rozumieją co zrobili? Zapewne jest mnóstwo postaci żyjących w tamtych czasach które bardziej pasowałyby do gry. A Ubi ramach poprawności politycznej wymyślili, że głównego bohatera zrobią ciemnoskórego. Kolor skóry nigdy nie powinien być żadnym problem. Chodzi o to, że do tych czasów zwyczajne nie pasuje. Można było spokojnie znaleźć rdzennego bohatera. Teraz próbują się tłumaczy? To bez sensu. Nie wytłumaczą Japończykom, za akurat Yasuke będzie tu w porządku.
Ale Amerykaninem już można? :D. Tak było w Enemy Front, gdzie walczyliśmy w powstaniu warszawskim jaki amerykański korespondent wojenny. To zupełnie nie ten kaliber, nie ten kontekst. Korespondenci wojenni różnych narodowości byli i są na wojnach w wielu krajach. Czy zdarza im się walczyć? Nie wiem. AC to też zupełnie innych rozmach i ogromne uniwersum.
Oo tak! Tyle kontrowersji z tą grą, tylko dlatego, że Ubisoft zamiast dać tradycyjnego Japończyka i w ten sposób mieć większe zyski ze sprzedaży bez kontrowersji (bo na pewno część osób już zrezygnowała z zakupu) to zdecydowali się dać postać, w przypadku której nie ma żadnych dowodów na to, że był samurajem na 100%. Na pewno immersja w tej grze będzie niesamowita! Nie mogę się doczekać tych momentów, kiedy nasz czarnoskóry imigrant stoi w tłumie wraz z "tysiącami" innych Japończyków. Będzie to wyglądać jak bzdurna komedia i jeszcze ta walka przy rap muzyce, która pasuje jak pięść do oka. Mam nadzieję, że to kosmici w grze uczynili Yasuke samurajem, bo przecież to tylko fikcja, prawda? ;)
Ode mnie pieniędzy nie zobaczą. Prędzej wleci piracik, głównie za odebranie gry The Crew osobom, które tę grę zakupiły legalnie na ich platformie. Pozdrawiam :)
Mam nadzieję, że to kosmici w grze uczynili Yasuke samurajem, bo przecież to tylko fikcja, prawda? ;)
Bo AC wcale nie ma wątków kosmicznych i nie-ludzkich cywilizacji...
Ode mnie pieniędzy nie zobaczą
Ode mnie też nie i co z tego? Myślisz, że się popłaczą? I tak się znajdzie wystarczająco dużo płaczków, którzy to kupią. Będą płakać, stękać i biadolić jaki to zły Ubi i złe decyzje i jak to nie kupią... a kupią.
Ubisoft odniósł się do kwestii Yasuke, stwierdzając, że jest on jedynie inspirowany prawdziwą postacią historyczną wykreowaną w celu stworzenia wciągającego doświadczenia.
Jeśli jest tylko inspirowany to czemu użyli prawdziwego imienia postaci historycznej, a nie dowolnego innego jak twórcy serii Afro Samurai czy gry Guilty Gear Strive, którzy też inspirowali się Yasuke? Do tej pory konsekwentnie unikali postaci historycznych jako protagonistów gier. Nie obsadzili np. w roli Ezio Leonardo Da Vinciego...
Całej afery wtedy udałoby się uniknąć, a i może przy okazji mając pełną swobodę w zakresie fabuły i mogąc umieścić go w defacto dowolnym okresie z dziejów Japonii udałoby się zrobić lepszą historię i rozgrywkę?
Całej afery wtedy udałoby się uniknąć
Chyba, że dokładnie o taki (przewidywalny zresztą) efekt im chodziło.
Czyli żaden tam wybór artystyczny, historia obcego w danym kraju mająca potencjał, tylko woke i darmowa reklama oparta na prowokacji?
Bo tylko w ten sposób mogli w jakkolwiek uargumentowac wsadzenie czarnego protagonisty do tej gry.
Czyli żaden tam wybór artystyczny, historia obcego w danym kraju mająca potencjał, tylko woke i darmowa reklama oparta na prowokacji?
Odpowiedź jest dużo prostsza. Ubisoft to korpo, a korpo lubi kasę. Kontrowersja to darmowa reklama, a darmowa reklama przekłada się na większy zysk, tak po prostu.
Powyższe nie zmienia jednak faktu, że historia ma potencjał i może być zrobiona dobrze, bo niezależnie od pobudek, opowieść o Yasuke może być naprawdę ciekawa, tak jak to było np. z amerykańskim protagonistą w filmie Ostatni Samuraj.
Naprawdę nie przeszkadza mi jak w jakimś dziele głównym bohaterem jest czarnoskóra postać, CJ czy Franklin w GTA to były świetne postacie, i przede wszystkim pasujące, i tu się o to rozchodzi, jakby zrobili grę w afrykańskich klanach, to tak samo bym się wkurzał że główny bohater jest biały czy żółty, zwyczajnie jak gram w grę która się dzieje w Japonii, to jako bohatera oczekuje Japończyka. Mogli zwyczajnie umieścić tego całego Yasuke u boku Nobunagi, tym bardziej że pewnie koniec końców będzie się patrzeć na śmierć tej postaci, a niezależnie kim był Yasuke w tych wydarzeniach brał udział, nikt by się pewnie nie czepiał.
jakby zrobili grę w afrykańskich klanach, to tak samo bym się wkurzał że główny bohater jest biały czy żółty
To niepotrzebne, bo historie typu "przybysz w obcym kraju" też mają potencjał fabularny i narracyjny. Tym bardziej, że nie ma żadnej zasady, która nakazywałaby twórcom opowiadać o postaciach rdzennych czy typowych dla danej lokalizacji.
Niby dobrze prawisz... tylko do kogo? xD?
Już za czasów Starfielda było widać Twoje Ubisoftowe klimaty. Nic się nie zmieniło.
nie ma żadnej zasady, która nakazywałaby twórcom opowiadać o postaciach rdzennych czy typowych dla danej lokalizacji
Generalnie, prawda... ALE... przez chyba wszystkie gry to robili. A przynajmniej w tych, które ja kojarzę:
- AC 1 - Altair, syryjski asasyn
- AC 2 i Włochy - Ezio, włoski szlachcic
- AC 3 i Stany Zjednoczone - Conor, rdzenny Amerykanin
- AC Origins i Egipt - Bayek, Egipcjanin
- AC Odyssey i Grecja - Kassandra/Alexios, grecka wojowniczka/wojownik
- AC Valhalla i Norwegia, Anglia zdominowana przez wikingów - Eivor, norweski wojownik/wojowniczka
- No i AC Shadows...
Ja nie mówię, że pomysł przedstawienia historii przybysza, który zdobywa szacunek wśród lokalnego ludu, jest złym pomysłem na historię. Tylko, że zawsze przedstawiali jednak historię kogoś rdzennego, do tego jesteśmy przyzwyczajeni i tego oczekujemy. W grze o wikingach nie oczekiwałem "jakiegoś tam białego", nie jakiegoś Siemowita, tylko faktycznego WIKINGA. I myślę, że nie tylko ja, tylko zdecydowana większość tego oczekuje. Jak słyszysz "wikingowie" to chcesz wikinga, jak słyszysz "Need For Speed" to pewnie oczekujesz samochodów, a nie popylania na rowerku.
Poza tym żaden z bohaterów nie był postacią historyczną, z tego co kojarzę, więc skąd teraz parcie, żeby wyszukać historycznego? I to jeszcze nie Japończyka? Bo myślę, że jak ktoś się nie interesuje jakoś mocno historią Japonii, to nawet nie wie, że ktoś taki jak Yasuke istniał. Ja nie wiedziałem, musiałem poczytać. Także jego wybór wydaje się siłowy, idący po tanią kontrowersję, a przez to reklamę.
Tylko, że zawsze przedstawiali jednak historię kogoś rdzennego, do tego jesteśmy przyzwyczajeni
Nie zawsze. W AC 4 graliśmy walijskim piratem grasującym na Karaibach (a w DLC Freedom Cry był urodzony w Trynidadzie Adéwalé, również działający na Karaibach, w okolicach Haiti). W AC III mieliśmy dwóch protagonistów, rdzennego Amerykanina (Connor) i jego ojca Anglika (Haytham), czyli podobnie jak w Shadows, gdzie też pokierujemy mieszanym duetem (Japonka i Nigeryjczyk). W Revelations mieliśmy Włocha w Konstantynopolu, no i rozgrywające się w Luizjanie Liberation z Aveline de Grandpré w roli głównej, której rodzicami byli Francuz i niewolnica z Afryki.
i tego oczekujemy
Też tego oczekiwałem, ale nie skreślam decyzji Ubisoftu, bo całość ma spory potencjał.
Także jego wybór wydaje się siłowy, idący po tanią kontrowersję, a przez to reklamę.
Zapewne, ale chcieli, całkiem zasadnie zresztą, wytrącić argument z rąk rasistów, więc celowo posłużyli się postacią historyczną, żeby im nikt nie zarzucił, że "wciskają czarnego na siłę tam gdzie nie powinno go być", choć oczywiście takie zarzuty też się pojawiły, bo większość krytykujących nie miała początkowo pojęcia o istnieniu Yasuke. No ale potem się dowiedzieli, więc ich narracja uległa zmianie i poszła w stronę ataku na japońską kulturę :).
W AC 4 graliśmy walijskim piratem grasującym na Karaibach
W AC III mieliśmy dwóch protagonistów, rdzennego Amerykanina (Connor) i jego ojca Anglika (Haytham),
Eee... nie wiem jak ci to powiedzieć, ale zdajesz sobie sprawę, że Stany Zjednoczone były stworzone z kolonii europejskich państw, prawda? WŁAŚNIE między innymi Anglii. Także walijski pirat na Karaibach jest czymś absolutnie normalnym. Czego oczekiwałeś? Pirata z paszportem USA? No sorry...
No i Connon i Haytham IDEALNIE się wpasowują w tamtejsze klimaty - miejsce akcji, czas akcji. Anglik w kształtującym się dopiero USA? Plus rdzenny Amerykanin? Muszę więcej wyjaśniać?
rozgrywające się w Luizjanie Liberation z Aveline de Grandpré w roli głównej, której rodzicami byli Francuz i niewolnica z Afryki
Noo... w dalszym ciągu wszystko jest pasujące - w klimacie miejsca i czasu. To dalej nie jest ANI TROCHĘ zbliżone do AC Shadows.
Z resztą nic, ŻADEN protagonista z ŻADNEGO AC nie jest ani trochę zbliżony do sytuacji z Shadows. Najbliższy temu jest Basim w Valhalli, ale to NPC, który nie pojawia się tam nawet jakoś często. Gdyby Yasuke był takim NPCem, nikt by się nie czepiał.
Eee... nie wiem jak ci to powiedzieć, ale zdajesz sobie sprawę, że Stany Zjednoczone były stworzone z kolonii europejskich państw, prawda? WŁAŚNIE między innymi Anglii. Także walijski pirat na Karaibach jest czymś absolutnie normalnym. Czego oczekiwałeś? Pirata z paszportem USA? No sorry...
No i Connon i Haytham IDEALNIE się wpasowują w tamtejsze klimaty - miejsce akcji, czas akcji. Anglik w kształtującym się dopiero USA? Plus rdzenny Amerykanin? Muszę więcej wyjaśniać?
Dokładnie, dlatego ich obecność tam była historycznie uzasadniona, tak samo jak obecność Yasuke w Japonii.
Dokładnie, dlatego ich obecność tam była historycznie uzasadniona, tak samo jak obecność Yasuke w Japonii.
No tak i nie. Były setki anglików w kształtujących się Stanach. I jeden czarny w Japonii. Dodatkowo to jeszcze nie jest "taka sama" sytuacja. Teoretycznie obcokrajowiec mógł zostać samurajem, ale takich przypadków jest NAPRAWDĘ niewiele. Historia zna chyba 9 przypadków.
Jeśli chodzi o piratów, to oni są raczej przedstawiani jako dość demokratyczni. Zapewne ktoś by się kłócił na ile faktycznie tak było, bla bla bla, ale raczej mieli wywalone na kolor skóry, także czarny pirat nie jest niczym niezwykłym - przynajmniej w tym, co się przyjęło w mediach, przez ostatnie kilkadziesiąt lat. Były i kobiety i niebiali i generalnie, z tego co czytałem, przyjmuje się, że piraci mieli właśnie takie podejście do załogi - nieważne kim jesteś.
I wracając, ta sytuacja nie jest ani trochę podobna.
UBI z tego się nie wybroni już. To jest tak oczywsite, jak słońce...
Mogli wybrać milion innych ścieżek, a wybrali to ... w imię wiadomo czego...
(Nomadd) Także jego wybór wydaje się siłowy, idący po tanią kontrowersję, a przez to reklamę.
Zapewne, ale chcieli, całkiem zasadnie zresztą, wytrącić argument z rąk rasistów, więc celowo posłużyli się postacią historyczną, żeby im nikt nie zarzucił, że "wciskają czarnego na siłę tam gdzie nie powinno go być"
Czyli ostatecznie przyznajesz, że to cynicznie wybielane za pomocą PR-owego wybiegu woke. :) To się ceni.
EDIT: Dopiero się przyjrzałem i zobaczyłem, że część twojego cytatu to nie była moja wypowiedź, więc twoja odpowiedź chyba nie była skierowana do mnie? Ale tak czy siak moje wypociny zostawię ;)
Czyli ostatecznie przyznajesz, że to cynicznie wybielane za pomocą PR-owego wybiegu woke. :) To się ceni.
Po tym co napisałeś wnioskuję, że coś tam przeczytałeś co napisałem, ale chyba nie do końca. Brzmisz, jakby cię striggerowało moje pytanie pod innym postem, o definicję "woke", bo dla mnie jest to tak używane do porzygu, że straciło jakąkolwiek moc i wydźwięk. Woke "jest" AC Shadows, Baldur's Gate 3, The Last of Us, Aliens: Dark Descent (tak, na steamie się też na takie wątki natknąłem)... także w pewnym momencie sensowność używania "woke" jako obelgi(?) traci moc, sens, słuszność i w zasadzie staje się synonimem "w grze jest ktokolwiek poza białym facetem przedstawiony w pozytywnym świetle". I jak chcesz sobie mnie wyzywać od turbo lewaka, to spoko, z niektórymi osobami porozmawiać i szukać wspólnego języka się nie da, ale tak to wygląda - z jednej strony jedni krzyczą, że "diveristy wszędzie", a z drugiej drudzy krzyczą jak tylko zobaczą geja, czarnego albo kobietę (która robi coś więcej niż jest celem do uratowania).
I tak w ogóle to tu, na golu, nawet w jednym i tym samym wątku, zostałem nazwany "pier*olonym faszystą" i "durnym lewakiem" także... naprawdę hasełka przestają mieć jakikolwiek wydźwięk.
Czyli ostatecznie przyznajesz
A wracając do tego fragmentu, to nie "ostatecznie przyznajesz" - zawsze uważałem, że Yasuke-protagonista to głupi pomysł. I zawsze to piszę - protagonista, nie. NPC pokroju Basima w Valhalli, czemu nie.
Także nic tu wielkiego nie "przyznaję ostatecznie", to żaden coming out, piszę to, co piszę cały czas.
It's a prank bro! powaznie? To jest ich obrona?
Czy jesli Assassin Creed jest tylko fikcja, to uniform KKK jest tylko ubraniem?
Ludzie traca prace, dorobek zycia a od czasy do czasy nawet zycie, za swoje wypowiedzi, byle pierdolke czy bzdure - FIKCJE ktora gdzies sie im wymkla, a Ubisoft pier*nie sobie magiczna latke "nie realnosci" i nagle wszystko ma byc cacy?
Jeszcze pare dni temu, walczyli tak o to ze ta "fikcja" jest jedyna wlasciwa prawda, ze czlowiek sie rozgladal kiedy sie zaczna naloty policji na "ultra-prawicowcow" rasistowzko "zaklamujacych historie", a teraz mysla ze sie wykreca trakujac ludzi jak id*w?
Ps. I dajcie sobie spokój z argumentacja, ze gracze nie lubia goscia bo jest czarny. Problemem jest wydawca. Podobnie jak z pociagami ktorych operatorem byla trzecia rzesza, chociaz z powodu ich zastosowania budza one negatywne emocje, nikt normalny nie ma pretensji do ciuchci...
Ciekawe ile Black Lives Matter zapłaciło ubi za wszczęcie tej wojenki? W okresie pomiędzy 1 października 2020 r. a 30 września 2023 r. na rzecz organizacji LGBT i wspierających rasy inne niż biała władze USA skierowały 1181 dotacji, 31 pożyczek i 9 darowizn, łącznie na sumę 4,1 miliarda USD.
Jakkolwiek nie jestem fanem UBI to nie kumam o co ta imba. Wystarczy przypomnieć sobie AC Origins. Ta była ahistoryczna do bólu jeżeli chodzi o przedstawienie historii np. Pompejusza ale nikt nie rwał nad tym szat bo było wiadome od początku, że to fikcja wykreowana na potrzeby gry a jedynie osadzona w historycznym środowisku Egiptu ptolemejskiego (i to odtworzono z wielkim pietyzmem).
Ale tu nie chodzi o to czy była to gra oparta na faktach historycznych czy nie. Poprzednio ktoś dobrze napisał, żeby spojrzeć na bohaterów poprzednich cześci.
Dlaczego w ACIII zamiast Connora nie był np. chińczyk? Przecież chyba jacyś chińczycy byli już w tamtych czasach w Ameryce nie?:)
PS. Swoją drogą mam plan - wiem, że nic nie znaczy ale w dzień premiery Shadows odpale sobie Ghost of Tsushima:)
Głupi ludzie toczą wojenki o piksele, a ogromne korpo ma darmową reklamę. Brawo Ubi, świetnie rozegrane.
najsmutniejsze jest to, że mogli nie rujnować marzeń graczy, wystarczyło uczynić z Yasuke ciekawą, ważną dla fabuły postać, przewijającą się przez całą grę - początkowo naszego wroga, a po zmianie stron, niekoniecznie jawnej, sprzymierzeńca, może szpiega w pałacu Nobunagi, może dywersanta... Kogoś jeszcze bardziej znaczącego niż Adevale w BF. Nie było by takiej kłótni o to, czy był sługą, czy samurajem (choć wiemy, ze nie był żadnym samurajem, a Nobunaga, jak sie okazuje, nagradzał tak również innych). Nie byłby oburzenia, że zamiast grać Japończykiem wzuwając się maksymalnie w klimat feudalnej Japonii i tamtejszą kulturę, gramy kimś kompletnie obcym, w dodatku w absolutnie skrajny sposób wyróżniającym się spośród rdzennych mieszkańców. A jednocześnie w grze byłby obowiązkowy czarny jako kluczowa postać... tylko awantury i darmowego szumu by nie było. Czy AC Japan nie poradziłby sobie bez tak agresywnego marketingu? Moim zdaniem spokojnie by sobie poradził, kto wie, czy pozytywny PR i hajp ne zadziałałby nawet lepiej...
"wizja serii" obecnie polega na promowaniu chorób psychicznych i rasizmu