Ubisoft wierzy w sukces Star Wars: Outlaws. Gra ma największy budżet marketingowy w historii wydawcy
I kolejny raz budżet marketingowy wygrał z budżetem na dopracowanie gry. Gameplaye na miesiąc przed premierą wyglądają jak z alfy. To co, tydzień po premierze na stronie producenta wiadomość z przeprosinami za stan gry i potem 2 lata łatania?
Firma Ubisoft wydaje się jednak być pewna sukcesu, gdyż – jak się okazuje – Star Wars: Outlaws ma największy budżet marketingowy w historii tego wydawcy.
Czyli zamiast zainwestowac w latanie bugow czy dodatkowe play testy to wywalili hajs na marketing. Big brain time...
Po Skulls and Bones, czas na grę AAAAA :) Jak zwykle kasa poszła tam gdzie nie powinna...
Żadnych preorderów od Ubikacji.
Nie dopieszczenie świata, mechanik, graficzki czy porywające fabularnie zadania, nie, nie, nie.
"Wydawca zapewnił grze największy budżet marketingowy w swojej historii." To jest to. NA TYM WŁAŚNIE NAM GRACZOM ZALEŻY.
Gdzie tam na grze.... NA REKLAMIE
Patologii ciąg dalszy.
I kolejny raz budżet marketingowy wygrał z budżetem na dopracowanie gry. Gameplaye na miesiąc przed premierą wyglądają jak z alfy. To co, tydzień po premierze na stronie producenta wiadomość z przeprosinami za stan gry i potem 2 lata łatania?
Żadnych preorderów od Ubikacji.
Tak.
Za późno, już zamówiłem!
Firma Ubisoft wydaje się jednak być pewna sukcesu, gdyż – jak się okazuje – Star Wars: Outlaws ma największy budżet marketingowy w historii tego wydawcy.
Czyli zamiast zainwestowac w latanie bugow czy dodatkowe play testy to wywalili hajs na marketing. Big brain time...
Nie dopieszczenie świata, mechanik, graficzki czy porywające fabularnie zadania, nie, nie, nie.
"Wydawca zapewnił grze największy budżet marketingowy w swojej historii." To jest to. NA TYM WŁAŚNIE NAM GRACZOM ZALEŻY.
Gdzie tam na grze.... NA REKLAMIE
Patologii ciąg dalszy.
Też o tym pomyślałem natychmiast po przeczytaniu tyt. tego newsa.
Może i zabugowane, ale za to wielkie reklamy na Autobusach macie. Nie ma co narzekać xD
Jakie rozczarowanie? Masa baranów już kupiła kilka milionów kopii przed premierą, więc gra już się pewnie zwróciła xD
Niestety, ale mam obawy, że ta gra może się dobrze sprzedać, bo wielu graczy łyka te wszystkie nowe "dopracowane" gry jak pelikany. Dodatkowo to jest Star Wars, już sama marka tutaj robi robotę (no chyba że ta gra będzie na poziomie Alkolity).
No właśnie, to smutne, ale niestety jednak marketing ma tu rację bytu. Myślicie, że po co tracą kasę na marketing? Przecież chyba nie po to, by nie przyciągać i zachęcać ludzi do kupna? Niestety, ale po takim marketingu, bardzo dużo ludzi kupi bez wahania jak ostatni debile. Już nawet nie wspomnę o frajerach, co bulą kasę na preordery, które są przysłowiowymi kotami w worku, więc chyba już od dawna takie sytuacje powinny jasno wam mówić, że gracze co by nie było, to debile i kupią dosłownie wszystko. W końcu nikt normalny nie kupuje kota w worku, a ci robią to bezustannie, więc nie mają jakichkolwiek wahań przed kupieniem dosłownie byle czego. I to nie jest jakaś mała grupa, to najgorsza grupa klientów jaka może istnieć we wszystkich branżach, a sama grupa często liczy ponad dziesiątkę milionów. Gracze to z wszystkich innych, różnych grup klienckich, najbardziej bezmyślna grupa na świecie, niestety ale taka jest prawda. Oni praktycznie nic nie sprawdzą, nic nie zweryfikują tylko jak durne jelenie, zobaczą trailer i już wyskakują z kasy, zobaczą możliwość preorderu to też wybulą kasę albo jak zobaczą choćby tytuł gry, można im wszystko sprzedać. Więc tak, wystarczy im jakakolwiek obecność, by sprawiła, że zaczęli kupować jak w szale zakupowym.
A niestety najsmutniejsze jest to, że to tacy ludzie są obecnym targetem tej branży, to oni są najbardziej dochodowymi klientami.
Nie wątpię, że gra dobrze się sprzeda. Sęk w tym, że "dobrze" to może być za mało dla smutnych panów z zarządu. Tutaj, przy rozdmuchanym marketingu, nawet kilkanaście milionów sprzedanych kopii może nie spełnić oczekiwań. Kiedy ostatnio ubisoft wypuścił grę, która rewelacyjnie się sprzedała?
Kiedy ostatnio ubisoft wypuścił grę, która rewelacyjnie się sprzedała?
AC: Valhalla.
Zgadzam się z Tobą. Dlatego często sprawdzam różne opinie o produktach w różnych miejscach, zanim coś kupię. Do tej pory nie mam z tym problemu. Reklamy nie mówią 100% prawdy.
Wiesz co? Reklamy o gry mobilne są zdecydowanie NAJGORSZE. Nie dość, że za często mi spamują takie reklamy na YouTube i różne strony, to jeszcze są całkowicie fałszywe, co nie mają nic wspólnego z rzeczywistości gry mobilne. No, często pokazują, jak ktoś dobrze gra początkowo, a nagle robi się z siebie idiota i przegrywa na 1000%, a potem pyta mnie, jak jestem dobry gracz. To jest naprawdę irytujące. Codzienne widuję reklamy o Hero Wars. Jak ja to nienawidzę i można dostać świra. Nawet YouTube nie pozwala na użycie programik do blokada reklamy. Aż mam wielką ochotę pobić ludzi od fałszywe reklamy na kwaśne jabłko.
No, mnie też wkurza takie hero wars, reklamują praktycznie wszędzie, to istna plaga. Co rusz inna wersja. Niestety nawet jak oni wszędzie i agresywnie reklamują ten badziew, to chyba może oznaczać, że taki marketing odnosi sukcesy, pomimo olbrzymich kosztów ponoszonych na rzecz marketingu. Gdyby tak nie było, nie pompowaliby tak dużo w marketing.
Widziałem jak reklamy o grach mobilnych bardzo często zmieniały się drastycznie.
Na miejscu tych Ubi patałachów bym się cieszył jakby to się sprzedało w 2 mln w 1 miesiącu. Widać ten duży budżet na marketing w szczegolności po ostatnim gameplayu jaki pokazli. Marketingowy strzał w kolano: https://www.youtube.com/watch?v=U-M1Lu6iVhg&ab_channel=IGN
Ciekawe, beczka spada, wybucha, główna postać jest jakieś 3 m od wybuchu i zero obrażeń ani nawet odrzutu, ale gość, który jest z może 7 metrów dalej doznaje obrażeń i zostaje odrzucony... hmm.....
https://youtu.be/U-M1Lu6iVhg?si=xZIjNDmAVMbQJ0g6&t=454
Ło jezu. I pomyśleć, że na długo przed tym gameplayem miałem cichą nadzieję, że może zrobią porządnie tę grę, ale chyba się przeliczyłem...
Ale jak widać, musieli zainwestować więcej w reklamy, a nie w samą grę. Niestety ale najwidoczniej samo to już starcza tym zjełczałym, zrytym baranom, co kupią wszystko bez najmniejszego wahania. Teraz to tylko marketing i byle jakie gry, bo i tak ludzie kupią...
Aż szkoda, że anulowali 1313, bo pewnie byłoby lepsze od tego szajsu...
Po Skulls and Bones, czas na grę AAAAA :) Jak zwykle kasa poszła tam gdzie nie powinna...
Woerzy ze to bedzie dobra gra, czy ze osiagnie sukces dzieki marketingowi? Bo to niestety duza roznica... ale wazne zeby sie excel zgadzal :/
Czyli już wiemy na co poszła kasa, zamiast pójść na produkcję gry...
Nie zagrałem w Avatara (chociaż jestem fanem) to nie zagram i w to. Trailery/gameplay średnie minus... Avatar ładny ale pusty świat jak większość ich gier.
Coś mi się wydaje, że szykuje się powtórka jak za czasów CP2077...
Ale tak czy inaczej gra się sprzeda albo ludzie ograją w Ubi+. Tu się nie ma co oszukiwać.
Gra bardzo dobrze się sprzeda a forumowym frustratom pozostanie tylko darcie szat i wylewanie łez nad upadkiem świata
Aha, czyli według ciebie osoby, które krytykują pewne elementy gry oraz wyrażają niepokój na temat tego, czy finalny produkt będzie dopracowany nazywasz frustratami?
Wystarczy poczytać większość wpisňw pod grami UBI by zorientować się że konstruktywnej krytyki tam brakuje. Można nie lubić UBI każdy ma do tego prawo ale jak tylko pojawią się jakiś news na temat gier UBI to "WIĘKSZOŚĆ" komentujących wpada w histerię , wylewa wiadra pomyj na gry i ludzi którym się te gry podobają bez podawania sensownych argumentów. Jedyny argument to : "Bo Tak"
Krytyka jest nie tylko dopuszczalna, ale wręcz konieczna, bo tylko w taki sposób dzieło może stać się lepsze. Problem polega jednak na tym, że na GOL'u faktyczna i rzeczowa krytyka, oparta na merytorycznych argumentach, już dawno ustąpiła miejsca zwykłemu hejtowi i urządzaniu nagonek czy polowań na czarownice. Tutaj dzieła atakowane są nie za to, co sobą reprezentują (bo tego nie da się stwierdzić na bazie szczątkowej zapowiedzi czy pojedynczego trailera), tylko np. ze względu na to, od jakiego wydawcy / developera pochodzą. Hejtowane jest zresztą nie tylko samo dzieło, ale też każdy, kto ma o tym dziele jakkolwiek pozytywne zdanie. Typowe, toksyczne cancel culture, które z krytyką nie ma nic wspólnego.
Via Tenor
Już dawno to zauważyłem. Ruch na Golu się zmniejszył diametralnie w ciągu ostatnich 10 lat i zostały same osobniki, które szerzą mowę nienawiści do wszystkiego co nie jest w ich wyimaginowanej rzeczywistości właściwe/normlane. Teraz każda gra jest woke, sweet baby itd. Żadnej merytorycznej dyskusji...
szkoda trochę, że ten ostatni gameplay tak wygląda.
nie chodzi tylko o grafikę, może nawet najmniej o nią, ale poszczególne elementy wyglądają bardzo kiepsko gejmplejowo, np. niekończący się wslizg i nieistniejące AI.
liczyłem na grę, która zgarnie oceny z przedziału 80-85, ale teraz to wygląda bardziej na podobny poziom do Avatara, który nie był złą grą, ale tutaj jednak mamy Star Wars i oczekiwania są większe niż średniak.
Każdy kto liczy na coś więcej niż średniaka od Ubi sam sobie robi krzywdę.
Co do grafiki, to liczyłem że ktoś z Ubi wyjdzie i powie że ostatni gameplay był z XSS i przez to wyglada gorzej niż na materiałach chociażby z czerwca, ale nie było takiego stanowiska i zaczynam się niepokoić. Trzeba zaczekać na jakieś gameplaye, może też te dziwnie wygladajace wybuchy i efekty czasteczkowe/blur rozmazujacy glowe bohaterki sa powodem grania na ziemniaku XSS.
zdarza im się wydać dobrą grę, a czasem nawet bardzo dobrą.
Zależy w jakim aspekcie. Bo ich gry są bardzo nierówne. Na przykład taki Avatar to graficzny i dźwiękowy majstersztyk ale inne elementy jak fabuła leżą i kwiczą. Dlatego trudno im wystawić lepszą ocenę niż 7-8/10. Oczywiście są też dobre gry jak na przykład Anno. I żeby nie było ja sam lubię pograć od czasu do czasu w gry od Ubi a po ocenach choćby na Steam widać, że odbiór ich gier jest bardzo pozytywny, ale rzeczywistości nie ma co zakłamywać. Są aspekty, w których Ubi mogłoby się zdecydowanie podciągnąć.
Co do grafiki,
Co do grafiki to ludzie taką samą dramę kręcili przed premierą Avatara. Ba nawet pod recenzją pojawiali się jeszcze osobnicy którzy twierdzili że gra wygląda dramatycznie (gol oczywiście przyłożył do tego swoją rękę bo ich "technologia" nie pozwala na zamieszczenie pod recenzją zrzutów ekranu zrobionych czymś więcej niż gąbka do mycia naczyń) tymczasem na YT były już dziesiątki let's playów w 4K gdzie można było sobie opinię wyrobić.
I tutaj jest tak samo. Żeby można było obiektywnie cokolwiek ocenić to trzeba poczekać do premiery. Jak się worek z materiałami otworzy to wtedy będzie można ocenić jak gra faktycznie wygląda.
8 to juz dla mnie przynajmniej dobra gra. z ostatnich lat to Ubi miało bardzo fajne Prince of Persia, Anno, Mario Rabbids, Immortals i troche gorsze, ale wciaz okej gry, np. Riders Republic czy Valhalla.
faktycznie ich gry są nierówne i mnie na przykład nudzą ich otwarte światy, ale to nie jest tak, że wydają tylko średniaki.
Ubisoft wierzy w sukces Star Wars: Outlaws.
No to mam nadzieję, że recenzje pojawią się na dwa tygodnie przed premierą, a kody są już rozsyłane do recenzentów :)
Ale po co? To trzeba w dzień premiery lecieć z wywieszonym jęzorem na zakupy?
Co z tego czy kod jest wysłany miesiąc przed premierą czy dzień jak i tak pod każdą recenzją która będzie powyżej 2/10 przeczytasz w komentarzu, że recenzent na pewno się sprzedał...
Chętnie się poczyta recenzje jak i komentarze pod nią by samemu sobie wyrobić opinię czy warto się SW Outlaws zainteresować.
Na premierę brać nie trzeba ale jednak brakuje mi rzetelnych recenzji przed premierą danego tytułu :P. Na ten moment na pierwszym miejscu stawiam ACG ;)
Ile zgarnęło Sweet baby Inc. za konsultacje i boty reklamujące na X?
No ja na pewno kupię. Nie na premierę, nie za te pieniądze, nie przy domyślnym stanie technicznym i pewnie nie bez dlc, ale kiedyś tak.
Nie na premierę, nie za te pieniądze, nie przy domyślnym stanie technicznym i pewnie nie bez dlc, ale kiedyś tak.
Tak akurat trzeba z każdą grą Ubisoftu :P
Ja akurat z Ubisyfem nie mam problemu. Dla mnie te gry tej firmy są po prostu nudne. Ani nie porywa mnie historia, ani walka. Nadal jednak jest tam obecny syndrom Ubisoftu, czyli sztuczne pompowanie balonika poprzez niskiej jakości zawartość i pierdyliard pytajniczków. Co kto woli. Dla mnie to wydmuszki i typowe średniaki robione maszynowo.
Najbardziej podoba mi się w tym wątku to, jak lewicowi ultrasi wyzywają tych prawicowych od trolli i degeneratów. :)
Ty się lepiej zdecyduj czy bronisz UBI czy jednak wyjdzie średniak, a najlepiej wracaj do Farming Symulator ryć w glebie. :P
Widzisz. Jesteś modelowym przykładem o którym pisze Persecuted. Albo coś trzeba hejtować albo bronić jak Częstochowy. Albo jesteś z nami albo przeciwko nam... I akurat ostatnio mam przerwę od rycia w glebie. Katuję inne gry w oczekiwaniu na Satisfactory i właśnie SW Outlaws.
Gdybyś znał historię moich postów wiedziałbyś, że często Ubisoftu bronię przed takim ogólnym hejtem, bo cenię to, co jeszcze do niedawna robili i nie życzę im upadku, ale powrotu na właściwe tory :) Niestety pod względem krindżu, woke, a nawet psucia mechanik rozgrywki ostatnio ryją coraz głębiej w mule...
Via Tenor
Ubisoft wierzy w sukces, tymczasem firma developer i jej pracownicy:
Via Tenor
A hejterzy po tym jak gra Ubisoftu znowu świetnie się sprzeda:
Ja dalej liczę, że to będzie jednak dobra gra nawet jeśli jakiejs innowacji to się tutaj nie znajdzie. Kupić się nie kupi, ale od czego jest Ubi+ :P
Większość hejtuje i narzeka na Ubi, a ja tym czasem właśnie kończę Avatara, i stwierdzam, że ładniejszej, sprawniejszej technicznie i do tego tak dobrze zoptymalizowanej gry jak Avatar- Frontiers of Pandora, to już chyba od 10 lat nie ogrywałem. Zresztą, ja jeszcze nigdy w życiu nie trafiłem na grę od Ubisoftu, która byłaby zbugowana tak jak przykładowo gry od Bethesdy lub która wyszła w tak opłakanym stanie jak np: Cyberpunk na premierę. Ja mam sentyment do Ubikacji już od pierwszych Far Cry'ów i to się już chyba nigdy nie zmieni. Dla mnie w pewnym sensie są mistrzami gier z otwartym światem, bo dbają o szczegóły, klimat i immersję, a to jest dla mnie najważniejsze.
P.S. Immortals of Aveum zajeżdżało mi kompa, a grafiką, fizyką i ogólnie szczegółowością to Avatarowi nawet do pięt nie dorasta.
Nie ważne czy ta gra będzie dobra czy też chujowa. Ważne, że ma star wars w tytule to się sprzeda.
A to dlatego gra wygląda jak gó.wno.
I główna bohaterka też wygląda jak gó.wno.
ostatni dzisiejszy gameplay utwierdza mnie w przekonaniu że będzie to REWELACYJNA pozycja czego niestety nie można powiedzieć o AC:S.
Jedyne co mnie dołuje w SW-Outlaws, to brak męskiej postaci do wyboru. Jakoś ujdzie, ale nie lubię grać "babą" i tyle.
Co do AC-Shadows, to ja naprawdę nie rozumiem co im odwaliło z tym "murzynkiem" w feudalnej Japonii. Chyba dostali grubą kasę od jakiegoś lobby typu Sweet Baby.Inc lub czegoś w tym rodzaju. Tak samo zniszczyli serial "The last of us", wciskając tam ile tylko się dało genderowskiej ideologii. Sory, ale mnie aż mdliło kiedy próbowałem to oglądać.