Electronic Arts zażądało 500 zł za możliwość zagrania w grę 3 dni przed premierą. Skusiły się na to ponad 2 miliony osób, mimo że EA Sports College Football 25 nie wyszło na PC
I jak ma być dobrze na rynku gier jak ciągle znajdują się tacy inteligentni inaczej
Jedni robią gry dla graczy, inni robią je dla idiotów, którzy nie mają co robić z pieniędzmi.
I jak ma być dobrze na rynku gier jak ciągle znajdują się tacy inteligentni inaczej
Electronic Arts ogłosiło
I na tym można zakończyć korporacyjne kłamstwo.
mnie to pasuje, jak kogoś stac to niech płaci a deweloperzy wyciskają go jak cytrynę. Dzięki temu gra się szybciej spłaci i promocję dla biedaków będą prędzej. Dla mnie różnicy nie ma czy zagram 3 dni po premierze, rok czy 2 lata, ważne, że zapłacę 60 zł za gre AAA po niedługim czasie, do tego spatchowaną i z DLC, a frajerzy będą lżejsi o 500 zeta.
Dobrze piszesz poza "frajerzy beda lzejsi". Jak ktos zarabia 10-20k USD to 100$ dla niego to tyle co dla innych zakup za 60zl w promocji. Frajer nie zarabia takiej kasy. ot.
Ło jezu, ktoś na pewno często wagarował. Promocje dla biedaków nie będą prędzej, tylko dlatego bo więcej innych kupuje to szybciej za więcej. Rynek działa tak: dużo debili kupuje, pomimo zawyżonej ceny, więc ceny są utrzymywane bardzo długo i bardzo wolno tanieją, a promocji brak lub są takie słabiutkie. Standardem jest to, że masa gier AAA bardzo wolno spuszcza cenę, dobre promocje są bardzo rzadkie na krótko po premierze, więc jeśli są to słabe. A ty oczekujesz czegoś odwrotnego do tego co się dzieje na rynku.
"zapłacę 60 zł za gre AAA po niedługim czasie," Aha, no to powodzenia w znalezieniu gry za 60 zł po niedługim czasie, kiedy gra ma raczej niemały popyt i nie przestanie mieć przez jakiś czas xd.
Trochę sensu jest w tym co piszesz, ale zależy o jakiej grze mowa. Jeśli mówimy o jakiejś mniej popularnej grze AAA to faktycznie może jej to pomóc w zwrocie kosztów. No ale jak mówimy o takich grach jak sportówki od EA, Cody, czy inne tasiemce wydawane co roku czyli tytułach, które i tak zarabiają masę kasy to nie ma z tego żadnych korzyści dla graczy, to jest już zwykłe dojenie frajerów.
GTA VI też bankowo będzie miało taki wczesny dostęp. Myślisz że dzięki temu kupisz grę za mniej niż 200 zł po roku od premiery? Nie wydaje mnie sie :)
Jedni robią gry dla graczy, inni robią je dla idiotów, którzy nie mają co robić z pieniędzmi.
Głupszego postu w tym tygodniu nie czytałem (czekam na odbicie piłeczki - "poczytaj swoje", kweh!). Gry robią, by na nich zarobić. Kręci się filmy, by na nich zarabiać. Muzykę też. I opery. I spektakle teatralne. Koniec tematu :) Robią gry... "dla graczy" :D
Ci "idioci" też są graczami, a że ich stać to ich sprawa. Jedni wydają kasę na gry, inni na dragi, dziwki, drogie samochody, albo podcierają sobie nimi tyłek. Bo stać ich na to. A tobie nic do tego :D
Po przeczytaniu artykułu i tytułu, zastanów się o co w nim chodziło, bo Gry-Online jak zwykle robi z czytelnika idiotę i jak widać Ty też się na to złapałeś ;)
Nikt nie płaci za 3dni wczesnego dostępu. Jest to po prostu dodatek do wersji Deluxe. Ludzie płacą za dodatki, jakie mają dzięki wersji Deluxe.
To jak z Fifą, gdzie ludzie kupują wersje Deluxe, bo mają jakieś tam ficzery na start w Ulimate czy coś.
Poziom pisania artów tutaj to już nawet nie jest dno. EA to ściek ale oni nie zażądali extra pieniędzy za wcześniejszy dostęp. To było wloczone w cenę wersji Deluxe. Szkoda że nie ma możliwości ocenia artykułu i autora go piszącego. Ocena poziomu: 3/10
Z tym się zgadzam stary (mówię stary, bo chyba byliśmy kiedyś znajomymi na FW, jeśli to zbieżność ksywy, najmocniej przepraszam).
To wybitnie głupi sposób. To wyrzucenie kasy w błoto ku uciesze korpo. Ale znam gorsze sposoby - pójść pograć i przegrać 100 tysięcy w kasynie, czy wyrzucić 50 tysięcy przez balkon "dla wnuczka".
Masz rację, że to idiotyzm, ale jak ktoś ma hajs, z którym nie ma co robić, to tak robi. Musk podjeżdża pod Twittera i za miliony kupuje spółkę. Bo może. Jego kasa, jego sprawa. Owszem głupie, ale bogaty może sobie zrobić co chce. Że idiotyczne. Tja. Mając kilka milionów na koncie nie takie głupoty bym zrobił :)
ale twoje przykłady nikomu nie szkodzą. A tutaj mowa o szkodliwości dla całej branży.
No tak, bo gracz w USA nie zarabia 5 razy więcej niż typowy forumowicz z GOLa na kasie w Biedrze.
Gdyby ta gra w Polsce kosztowała normalnie 74 zł a z przedpremierowym dostępem 99 zł, połowa z Was by się skusiła.
Dla większości graczy na świecie (80% kupujących to klienci z bogatych państw - USA, Kanada, Wielka Brytania i bogate państwa Europy + Japonia) gry są tak tanią rozrywką jak u nas bilet do kina z porcją nachosów.
No tak, bo gracz w USA nie zarabia 5 razy więcej niż typowy forumowicz z GOL No nie, w stanach tylko jednostki zarabiają dużo. Reszta to taka sama bieda jak Pl - a raczej - byłaby taka sama bieda, gdyby nie fakt, że w USA jest przynajmniej o polowe taniej jak w Polsce.
Miałoby to sens gdyby koszty życia w USA czy jakimkolwiek innym zamożniejszym kraju były takie same jak w Polsce. U nich jest poziom życia podobny, jeśli nie gorszy niż u nas tak jak kolega wyżej napisał.
mówisz o USA ? tam bezdomni śpią na deptakach i chodnikach, a większość ludzi ma kredyty na całe życie.....
No jest wszystko w porządku, jest dobrze, dobrze robią, dobrze wszystko jest w porządku, jest git, pozdrawiam wszystkich dobrych graczy, niech się to trzyma, dobry przekaz leci.
Według słownika PWN
Definicja (Premiera):
Pierwszy publiczny pokaz sztuki teatralnej, opery, filmu itp.
Więc EA żąda 500 zł za wersję premierową, kiedy się tego nauczycie!?
Czyli taki baldurs gate 3 mial premiere w 2020, bo qhorin tak mowi, wszystko rozumiem.
Widzę, że
COLLEGE FOOTBALL 25 RELEASE DATES
Worldwide Launch: July 19, 2024
3-Day Early Access (Deluxe Edition): July 16, 2024
Pre-order College Football 25 now through July 18, 2024
EA Play Early Access Trial: July 16, 2024
Czyli z jednej strony mowisz, ze data premiery BG3 to ta pozniejsza data, bo Early Acces.
A z drugiej mowisz, ze data premiery College Football to ta wczesniejsza data, pomimo, ze tutaj tak samo nazywaja to Early Access.
No ale jezeli tworca gry nie moze samodzielnie ustalic kiedy ma premiere gry to dlaczego ty mozesz? BG3 od twojej wersji "1.0" dostal juz 6 duzych aktulizacji, sporo mniejszych i szykuje sie 7.
Skoro tyle rzeczy musieli jeszcze naprawiac to dlaczego nazywasz wersje z 3 sierpnia 2023 wersja "1.0"? Przeciez zdanie twórców sie nie liczy.
Tak samo jak to bylo z CP77 z ta roznica, ze tam nikt oficjalnie nie mowil o Early acces, pomimo zlego stanu gry. Cp77 mial premiere w grudniu 2020 gdy produkt byl jawnie nieskończony czy jednak duzo pozniej gdy gra zostala ukonczona?)
To samo z minecraft. Premiere mial rzekomo w 2011. Ilosc darmowych aktualizacji od tamtej pory wprowadzila zawartosc ktora jest wieksza niz tamtejsza wersja premierowa.
Wiec kiedy ten minecraft mial premiere? W 2011, bo wtedy teoretycznie wedlug tworcow skonczyl sie Early Acces? Czy jednak duzo pozniej, bo ilosc darmowego kontentu juz dawno przekroczyla zawartosc z 2011?
(W koncu taka sama sytuacja jak w BG3, minecraft z 2011 jest zwyczajnie niedokonczony w porownaniu do wersji z dzisiaj.)
BTW
. A w artykule mamy przykład ewidentnego rodzaju premiery OGÓLNODOSTĘPNEGO produktu,"
Zarówno BG3 jak i College Football oraz MC i CP77 ktore wymienilem teraz byly ogolnodostepnymi produktami. Mozna bylo je kupic jak kazda inna gre.
"Czyli z jednej strony mowisz, ze data premiery BG3 to ta pozniejsza data, bo Early Acces.
A z drugiej mowisz, ze data premiery College Football to ta wczesniejsza data, pomimo, ze tutaj tak samo nazywaja to Early Access."
Bardzo prosto to wytłumaczyć, twórcy błędnie nadają status Early Acces grze, która wychodząc 16 lipca niczym nie różni się od produktu z 19 lipca, otóż jedna i druga gra jest w wersji finalnej, tzn. 1.0 (co najwyżej zawiera patch optymalizacyjny). Chyba nie wierzysz w to, że taka produkcja jest sygnowana wersją BETA bądź ALFA (>1.0). Tu nie ma mowy o early accessie, twórcy są świadomi co wypuszczają 16 lipca jako wersję finalną 1.0. Nawet rozgrywki rankingowe są dostępne od 16 lipca, tak samo jak to miało miejsce w FC24.
"No ale jezeli tworca gry nie moze samodzielnie ustalic kiedy ma premiere gry to dlaczego ty mozesz? BG3 od twojej wersji "1.0" dostal juz 6 duzych aktulizacji, sporo mniejszych i szykuje sie 7.
Skoro tyle rzeczy musieli jeszcze naprawiac to dlaczego nazywasz wersje z 3 sierpnia 2023 wersja "1.0"? Przeciez zdanie twórców sie nie liczy."
No ale właśnie tak jest, to sami twórcy ustalają premierę wersji 1.0, tak samo jak ma to miejsce z CF, która odnosi się do pierwszego publicznie wydanego, stabilnego i w pełni funkcjonalnego oprogramowania/gry. Natomiast wersja 1.0 nie oznacza końca rozwoju projektu. Po wydaniu tej wersji jak dobrze wiesz, deweloperzy zazwyczaj kontynuują prace nad poprawkami, nowymi funkcjami i ulepszeniami, prowadząc do kolejnych wersji, takich jak 1.1, 2.0, itd. jak w przytoczonym BG3. Wskazuję tutaj błąd w postrzeganiu premiery gry, która jedynie co to chowa się za paywallem, żaden to EA, bo nie ma jego znamion.
"Tak samo jak to bylo z CP77 z ta roznica, ze tam nikt oficjalnie nie mowil o Early acces, pomimo zlego stanu gry. Cp77 mial premiere w grudniu 2020 gdy produkt byl jawnie nieskończony czy jednak duzo pozniej gdy gra zostala ukonczona?)"
Tak jak napisałem wyżej, twórcy świadomie udostępnili do sprzedaży CP77 w grudniu 2020 w wersji 1.0 i za ten produkt na premierę zostali słusznie skrytykowani. To, że twórcy potrzebowali tak dużo czasu na naprawę CP77 nie zwalnia ich z odpowiedzialności za stan techniczny na premierę, nikt tu oficjalnie nie mówił o EA, gra była sygnowana wersją 1.0
"To samo z minecraft. Premiere mial rzekomo w 2011. Ilosc darmowych aktualizacji od tamtej pory wprowadzila zawartosc ktora jest wieksza niz tamtejsza wersja premierowa.
Wiec kiedy ten minecraft mial premiere? W 2011, bo wtedy teoretycznie wedlug tworcow skonczyl sie Early Acces? Czy jednak duzo pozniej, bo ilosc darmowego kontentu juz dawno przekroczyla zawartosc z 2011?
(W koncu taka sama sytuacja jak w BG3, minecraft z 2011 jest zwyczajnie niedokonczony w porownaniu do wersji z dzisiaj.)"
Tak, minecraft wyszedł w 2011 (wersja 1.0) to, że dostał masę aktalizacji po premierze zwiększając content nic nie zmienia. Decyzją twórców było wydanie wersji 1.0 w 2011 i tyle. Żaden z podanych przykładów nie jest podobny do tego którym jest premiera CF nie różniąca się dosłownie niczym od produktu "wydawanego" 3 dni później.
"Zarówno BG3 jak i College Football oraz MC i CP77 ktore wymienilem teraz byly ogolnodostepnymi produktami. Mozna bylo je kupic jak kazda inna gre."
Tak, są to ogólnodostępne produkty, jedne posiadające EA jak BG3 inne nie - College Football, posiadające premierę schowaną za większym paywallem.
Tyle że 99% kupujących to zapewne Amerykanie, a dla nich to 100 $ to jest niewiele przy średnich zarobkach w USA oscylujących tak w okolicach 6,5 tysiąca $ ( różne strony różnie podają aktualnie, więc ciężko podać konkretnie.
Kasa kasą, ale jednak co najmniej połowa graczy to totalne ameby umysłowe - gratuluję wszystkim wybrańcom!
Co ciekawe, internauci wcale się nie dziwią, że fanów nie zraziła tak wysoka cena za produkcję
Co w tym dziwnego? To jest produkt robiony pod kibiców nie graczy - nie zdziwiłbym się gdyby się okazało, że jedynym co ich powstrzymuje EA od rządzania w ramach ceny wielkiego tatuażu firmowego logo na twarzy, są jakieś stare i dziwne przepisy (szelmowanie, kulty itp.)...
A gracze potem płaczą, że EA robi to co robi i ma graczy w du…e. Jak takie jelenie są gotowe zapłacić (!) 500zł żeby zagrać 3 dni przed premierą!!!! 2 miliony jeleni/graczy no to jak tu nie robić? Sami jesteście sobie winni…
Do ludzi nawet trudno mieć pretensje, bo wiadomo, że jak kogoś stać, a chce mieć, to zapłaci. Natomiast powinien istnieć jakiś system blokujący takie praktyki jako anty konsumenckie. Szkoda, że te wszystkie odpowiedniki UOKiKu w różnych krajach to instytucje stworzone tylko po to, żeby być.
Odkleiło nieźle. Co jest antykonsumenckiego w tym, że firma oferuje dodatki do produktu za kasę?
Przecież płacisz więcej za to, że masz dostęp do rzeczy, których niedostana użytkownicy wersji standard. Co tutaj jest niby antykonsumenckie?
Zastanów się tak na chłodno, bez emocji. Firma wypuszcza produkt. W wersji Standardowej dostajemy podstawową grę. Dopłacając kilka dolarów, dostajemy dodatkowo dodatki do Multi i 3 dni wcześniej. Więc to zwykła usługa oferująca więcej za więcej.
Antykonsumencie byłoby, gdyby za większą kasę oferowali mniej niż standardowa wersja.
Brakuje tylko nieśmiertelnego "przecież nikt nikogo nie zmusza do kupowania".
Właśnie dlatego instytucje regulujące ten rynek są potrzebne - żeby dbać o interesy takich^ ludzi, którzy sami o siebie nigdy nie zadbają.
Pytanie było o to co jest antykonsumenckiego w oferowaniu dodatków do produktu za które się płaci?
Potrafisz sensowny argument podać, dlaczego sprzedaż produktów przez firmę jest antykonsumecka?
Jak sobie to wyobrażasz, że ktoś miałby taką rzecz kontrolować? Firmy produkujące samochody miałby mieć zakaz robienia kilku wersji auta, różnych elementów wyposażenia itd? McDonald miałby mieć zakaz sprzedawania McZestawów, bo przecież nie może oferować innych produktów niż standardowe. Microsoft niemógłby sprzedawać Xboxa wraz z grą czy dodatkowym padem za wyższą cenę (która uwzględniałby cenę dodatkowych produktów), bo przecież to antykosumeckie oferowanie standardowego produktu z dodatkami za dodatkową opłatą. Nie mogliby sprzedawać różnych wersji GamePassa, bo przecież oferowanie więcej za więcej, jest natykonsumenckie i taki pakiet GamePass Ultimate jest antykonsumencki, bo za dodatkową opłatą oferuje więcej.
Potrafisz sensownie uargumentować swoja idiotyczną myśl?
Nie mogę pojąć jaką pustą głowę trzeba mieć, by zwykłej ofercie, która nie jest ani droższa, ani tańsza od kupna ich pojedynczo dostrzec praktyki antykonsumenckie.
A ja nie moge pojąć jak bardzo odklejonym od rzeczywistości trzeba być, żeby zadawać pytanie "co w tym anty konsumenckiego" w podobnych przypadkach.
Chociaż wróć, trochę rozumiem. Bo jednak ewolucja ze świadomych konsumentów do ludzi podobnych tobie trwa już od jakiegos czasu. Jestem pewien, że 20 lat temu też się ktoś spytał "co jest antykonsumenckiego w płatnej zbroi dla konia?. To tylko dodatek".
Potem podobne pytania były pewnie w przypadku mikrotransakcji, lootboxów, wewnętrznej waluty, wycinania kolejnych elementów gry, żeby dodać je jako "dodatek" czy inny ficzer do jednego z kilku wydań tej samej produkcji, w końcu płacenia za możliwość zagrania trzy dni wcześniej niż reszta. Każda z kolejnych i coraz większych degradacji kompletnego produktu na pomniejsze elementy za które można wyciągnąć kasę miała pewnie swoich obrońców i ludzi, którzy nie widzieli w tym nic nagannego. Bo przecież płaci tylko ten kto chce i nikt nikogo do niczego nie zmusza.
Także trochę przyznaję rację, że może faktycznie żadne zewnętrzne regulacje nie mają tutaj sensu. Ale głównie dlatego, że jest już na to 20 lat za późno. Korporacje (nie tylko w branży gier) wychowały już sobie odbiorców twojego pokroju. Ludzi nawykłych do ciągłego przesuwania granic i płacenia coraz więcej za coraz mniej wartościowe i kompletne produkty. Takich dla których wszystko jest "zwykłą ofertą". Tylko szkoda, że za waszą naiwność płacimy wszyscy.
Via Tenor
Ja to śmiechłem jak zobaczyłem cene DLC do The Sims 4 tego co wychodzi 25 lipca, to na steam 180 zł xD
Przecież to nie wiadomo czy płakać czy się śmiać.
I teraz przełóżcie to na PLN czy Euro i policzcie sobie ile dajecie im hajsu za pseudo grę piłkarska ?? gdyby jakas część ludzi się zbuntowała bo te gry są niedorobione to może by coś przemyśleli ?? ja zakończyłem przygodę z 21