Kciuk w dół. Serial Amazona o gladiatorach Those About to Die to kosztujące 150 milionów rozczarowanie
Emmerich i wszystko jasne.
Teraz pytanie, krytykują bo faktycznie zły czy dlatego że nie ma mniejszości, lesbijek, woke itp?
#nikogo bo jednak imho
Obejrzałem kilka pierwszych odcinków i mając w pamięci te ostatnie miesiące popłuczyn które serwuje nam biznes filmowy jest naprawdę fajnie i raczej ciekawie.
PS
Zgodnie z historią są niewolnicy z Afryki, Nubijczycy i homoseksualizm (obu płci) w Rzymie...
Ja tylko skomentuję, że pod pewnymi względami łacina była bardzo efektywna, bo wystarczało jedno słowo na opisanie tego, co w wielu współczesnych językach wymaga kilku słów, np. "morituri" (łac.) = "those about to die" (ang.) = "mający umrzeć"/"idący na śmierć" (pol.) = "quelli che vanno a morire"/"coloro che stanno per morire" (wł.) Podobnie strona bierna w czasie przyszłym, np. "amabor" (łac.) = "I will be loved" (ang.) = "będę kochany" (pol.) = "saro' amato" (wł.)
3 odcinki za mną i powiem szczerze, że w tych klimatach Spartacus był lepszy. Szczególnie pierwszy sezon.
Już po trailerze było widać, że szajs, więc zero zdziwienia. Dziwię się tylko, że Hopkins zdecydował się w tym zagrać.
Widzę kilka problemów dlaczego ten serial jest słaby według recenzentów. Problemem według współczesnych recenzentów to: brak czarnego cezara o nieokreślonej płci. Brak silnych niezależnych kobiet, które kopią tyłki białym heteroseksualnym samcom. Według ostatnich wytycznych Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej opublikowano szereg zasad, który teraz serial musi spełniać. 90% obsady serialu muszą być osobami LGBT z niepełnosprawnością oraz muszą reprezentować mniejszość rasową lub etniczną. Czyli najlepiej jakby Antony Hopkins był lesbijką po wylewie z plemienia Koasati. Wtedy od razu serial miałby wysokie noty. Trzeba pamiętać, że w dzisiejszych czasach. Nie liczy się teraz gra aktorska, doświadczenie. Tylko do jakiej strony politycznej film należy.
Zobaczyłem pierwszy odcinek bo lubię tematykę...ale to taki starożytny Rzym w 2024 roku, nie mam ochoty oglądać dalej, ujęcia z areny dramat...
Ja nawet nie przebrnąłem do końca pierwszego odcinka. Dłużyzna straszna. Ostatnią nadzieją białych pozostaje Gladiator 2 ale obawy mam duże.
Obecność Hopkinsa bardzo mnie zadziwiła jeżeli chodzi o ten projekt. Ale paździerz jest to niebywały. Tu już nie chodzi o niezgodność historyczną, itd. Tu większość rzeczy kuleje. Jakieś CGI jak z taniej strategii ze śmieciowej produkcji. Ta dominująca sepia i brak napięcia pomiędzy aktorami. Dialogi bezpłciowe i słabe. To wygląda jak przydługi trailer pseudo gry, którą zaczęła tworzyć piranha szajs. A nie serial za 150 baniek. Chyba większość kasy poszła na gażę dla Hopkinsa. Za resztę powstało co powstało. Do kosza na śmieci. Słabe.
Nie widziałem, ale pierwszy trailer walił dla mnie tandetą, a Hopkins to już w Transformersach grał.
Ten serial nie próbuje być ani Spartacusem ani Grą o tron, a nowym Rzymem od HBO. I choć jest o kilka klas gorszy, to jednak całkiem przyjemnie się ogląda. Taki średniak na lato. Obejrzeć w weekend i zapomnieć.