Cześć.
Od kilku miesięcy mam problem z internetem. Router przestaje "podawać" internet pomimo tego że teoretycznie wszystko jest ok, te diody które mają świecić to świecą. Router wystarczy odłączyć z gniazdka, minuta, podłączyć znów i działa.
Z początku było to bardzo sporadyczne, dwa może trzy razy w tygodniu, powiedzmy że nie stanowiło to poważnego problemu. Natomiast im dalej tym jest gorzej, internet potrafił zerwać kilka razy dziennie.
Skontaktowałem się z dostawcą, wytłumaczono mi że niestety jest to problem dostawcy prądu, że występują skoki napięcia przez co drobne urządzenia takie jak właśnie router są narażone na problemy i oni nie mają żadnego rozwiązania. Cóż, skonsultowałem te informację ze znajomym elektrykiem, potwierdził że może tak być... Jednocześnie polecił mi spróbować problem rozwiązać filtrem napięcia do gniazdka, kupiłem wtyczkę przeciwprzepięciową, nie przeszło to testu, oddałem.
W zeszłym tygodniu już absolutnie straciłem cierpliwość w kluczowym momencie, router został ofiarą morderstwa, zadzwoniłem do dostawcy, gadka, koniec końców wymienili router, nowy, inny. Cwanie pomyślałem że hehe pewnie po problemie.
Cóż, nie. Jest jeszcze gorzej. Nowy router jest tragiczny, internet jest na nim wolniejszy, zrywa wifi, zrywa cały internet sam z siebie i powraca po jakimś czasie - a problem pierwotny jak był tak jest (tylko że cały proces resetowania go z gniazdka nie trwa tak błyskawicznie jak przy wcześniejszym, nowy router "wstaje" grubo parenaście minut...)
No i teraz. Co mam zrobić drodzy Państwo? Z jednej strony co mnie to obchodzi że są problemy jakiekolwiek z czymkolwiek, nie otrzymuje usługi za która płacę i dostawca jest tego świadomy.
No ale też nie jestem kasztanem, rozumiem pewne rzeczy, jestem wstanie w coś zainwestować co problem rozwiąże, tylko w co? ( no nie mam zamiaru wymieniać całej elektryki w domu żeby zrobić ją zabezpieczoną przed takimi wybrykami...)
Ktuś cuś? Złota rada?
Pozdrawiam serdecznie
EDIT:
Drobne uzupełnienie, sąsiadka zza płotu korzysta z tych samych usług, też jej zrywa w podobny sposób ale albo jest super cierpliwa albo nie w aż takiej skali.
Znajomi korzystający z tych samych usług w innych częściach miasta i nie mają takich problemów.
Internet jest od prywatnego dostawcy który prawdopodobnie korzysta z infrastrukury Orange.
Nie napisałeś jaki dostawca internetu. Ja miałem lata temu takie cyrki z Orange i absolutnie nie było to związane z prądem czy napięciem, po prostu internet stacjonarny Orange działał jak gówno
Dla mnie też dostawca internetu wciska ci kit,i nie ma to nic wspólnego z prądem.
mohenjodaro - No tak, ale to prywatna firma chociaż z tego co wiem korzystają z infrastruktury orange. Zakopane choć turystyczne tak większe firmy kładą na to, orange jest od lat ale rozwój światłowodu wygląda mniej więcej jak mój proces do bycia milionerem ;)
profane - i właśnie, też już straciłem jakąkolwiek wiarę w to. Tylko co dalej? Rzecznik?
Nic nie szkodzi, jak Orange polozylo swiatlowod, to dalej chodzilo jak gowno.
Postaraj sie znalezc jakiegos dostawce, ktory nie korzysta z infrastruktury Orange.
A pytam o to Orange i sie tak uparlem, bo po prostu przypomina mi to jedno ze studenckich lat, gdzie srednio raz dziennie jeden z nas (trzech bylo, czyli ja dzwonilem srednio co trzy dni) musial tam dzwonic i przez 20 minut na infolinii prosic sie, zeby "cos przeczyscili na laczach", 8 razy zresetować router posypując go pierzem kury pierworódki i wodą święconą, i wtedy, wtedy, wtedy dopiero przez około 15h dobrze chodził net
Misiek, zrób tak. Kup sobie jakiś dobry router, podłącz go i przetestuj czy wszystko działa (zawsze masz 14 dni na zwrot bez podania przyczyny) a ten który masz wypróbuj u kogoś z rodziny i zobacz czy też będzie problem.
Wtedy będziesz wszystko wiedział.
Edit. Jeśli mieszkasz w bloku to przejdź sie po sąsiadach i zapytaj czy mają tak samo, przeciez jeśli są skoki napięcia to w całym bloku bo instalacja jest ta sama, a nie tylko u Ciebie, dodatkowo pewnie nie tylko Ty masz internet od Orange więc w ogóle bingo.
Orange to stara tepsa ,tam dalej nic sie nie zmieniło w podejściu do internetu,raczej nie masz szans na ugranie czegokolwiek,bo oni będą mówili że wszystko jest ok. Jedyne co mi przychodzi do głowy to zgłoszenie problemu do energetyki,niech przyjadą ,sprawdzą zrobią pomiary , żebyś dostał jakiś papier,że ze strony energetyki wszystko jest ok. I wtedy możesz atakować dostawce internetu.
Postaraj sie znalezc jakiegos dostawce, ktory nie korzysta z infrastruktury Orange
U mnie w mieście takiego nie ma. Prywatni dostawcy korzystają z orange, jest orange (ktore i tak bezpośrendio nie chce mi zrobić światłowodu od jakieś dekady) i upc które ma kilka bloków i tyle.
A pytam o to Orange i sie tak uparlem, bo po prostu przypomina mi to jedno ze studenckich lat, gdzie srednio raz dziennie jeden z nas (trzech bylo, czyli ja dzwonilem srednio co trzy dni) musial tam dzwonic i przez 20 minut na infolinii prosic sie, zeby "cos przeczyscili na laczach", 8 razy zresetować router posypując go pierzem kury pierworódki i wodą święconą, i wtedy, wtedy, wtedy dopiero przez około 15h dobrze chodził net
Miałem podobne cyrki jak się jeszcze bujałem z ich miedziowym przyłączem o zawrotnej prędkości 20mb/s. I jakimś cudem udało sie znaleźć prywaciarza który za przyłącz skasował nie mało ale zrobił. Cud :)
Misiek, zrób tak. Kup sobie jakiś dobry router, podłącz go i przetestuj czy wszystko działa (zawsze masz 14 dni na zwrot bez podania przyczyny) a ten który masz wypróbuj u kogoś z rodziny i zobacz czy też będzie problem.
Hmm, tylko jest jeszcze jedna sprawa, nie mam dostępu do konfiguracji sieci/routera. To jest w rękach dostawcy :) Pewnie jak poproszę to dostanę... sprawdzę, dzięki :)
Misiek, zrób tak. Kup sobie jakiś dobry router, podłącz go i przetestuj czy wszystko działa (zawsze masz 14 dni na zwrot bez podania przyczyny) a ten który masz wypróbuj u kogoś z rodziny i zobacz czy też będzie problem.
Dom
Jedyne co mi przychodzi do głowy to zgłoszenie problemu do energetyki,niech przyjadą ,sprawdzą zrobią pomiary , żebyś dostał jakiś papier,że ze strony energetyki wszystko jest ok. I wtedy możesz atakować dostawce internetu.
Tak, myślałem już o tym żeby odezwać się do Tauronu i podpytać co i jak. Dzięki :)
U mnie napięcie potrafiło wynosić ponad 260V bo fotowoltaika podnosiła do tego poziomu i spadało do 238V po czym w godzinach kiedy słońce najwięcej daje od siebie znowu miałem w okolicach 260V. Zmierzam do tego, że router w tym czasie działał prawidłowo :) jak i inne drobne urządzenia. Router Asus.
Cytuje "Skontaktowałem się z dostawcą, wytłumaczono mi że niestety jest to problem dostawcy prądu, że występują skoki napięcia przez co drobne urządzenia takie jak właśnie router są narażone na problemy i oni nie mają żadnego rozwiązania. "
P I E * * O L E N I E. Dostawca internetu zatrudnia Wróża Mścisława żeby wydawać takie osądy??? Na jakiej podstawie wysunął taką tezę?
Jeżeli sąsiadka ma podobne problemy to wina na 95% leży po stronie usługodawcy - a oni nie mają pojęcia jak to ogarnąć.....