Weteran serii powróci w Piratach z Karaibów 6, o ile jego postać pozostanie martwa
Piraci z Karaibów bez Deppa nie mają sensu, jeżeli tak zrobią to będzie to kolejny film który na siebie nie zarobi.
Najbardziej martwi mnie fakt, że to właśnie Disney ma prawa do marki, bo patrząc na ich obecne produkcję to nawet nie spodziewam się że Johnny Depp to w jakiś sposób uratuję.
Niech chociaż spróbują skompletować całą starą obsadę, to już będzie jakiś plus.
"Nie można więc nagle stwierdzić: „Sprowadzimy go z powrotem”."
Bardzo śmieszne, przecież
spoiler start
Pod koniec drugiej części już Barbossa wrócił z wymiaru śmierci
spoiler stop
Więc wtedy było ok a teraz już by mu nie pasowało? Wiem,że
spoiler start
Przywróciła go do życia bogini morza
spoiler stop
Jednak tutaj w zależności od fabuły by mogli znowu coś pewnie wymyśleć.
Jednak jak już napisali poprzednicy - bez Deppa to nie będzie to samo a nawet jeśli będzie to Disney już się postara by to był taki syf,że nawet nie mogę sobie tego wyobrazić ( z całym szacunkiem do poprzednich części,zwłaszcza pierwszych trzech).
Wszystkie klątwy i czary zostały zniszczone wraz z Trójzębem Posejdona
Po za tym takie powroty po kilkukrotnie to skończy się tym że nie będzie miało sensu bo każdego można przywracać w nieskończoność.
Jak piąta część Piratów to jest gniot, to akurat wątek Barbossy i jego dramatyczne poświecenie to najlepsza część filmu. Powrót do żywych, sprawiłby że jego śmierć straciła na znaczeniu. To tak samo jakby wskrzeszili Tonyego Starka w Marvelu. Całe poświecenie Endgame nie miało by już znaczenia. Pewnych rzeczy nie powinno sie już ruszać. Wielki Szacunek dla Geoffreya Rusha za uszanowanie jego postaci
Nie doceniasz Disneya. Ja do wątków Barbossy w piątej części nic nie mam i szanuje takie zakończenie postaci. Jednak jeśli Disney zwęszy większe wykorzystanie tej postaci to oni wymyślą taką fabułę,że on i tak wróci z martwych : ) .
Disney zrobi wszystko dla hajsu. Ale jak rozumiem sam aktor nie zgodzi sie na wskrzeszenie postaci, co traktuje jako spory szacunek dla marki i jego postaci. Musieliby zrobić recast, a wiadomo że Barbossa bez Rusha, to nie był by już Barbossa
Postać Barbossy obecna była już w ostatniej części, a dokładnie w całkowicie ostatniej scenie. Postać która odwiedza Williama Turnera to nie Davy Jones tylko Hektor Barbossa. Otóż w momencie rozbicia trójzębu na morzach i oceanach powstał chaos. Który został wykorzystany poprzez Williama Turnera i Hektora Barbosse. Kapitan latającego Holendra zamiast towarzyszyć zmarłemu Barbosie na ostatniej drodze wyciąga go z łodzi (takiej na jakiej był ojciec Elizabeth) i oddaje mu Latającego Holendra by uratować jego życie i odzyskać swoje.
Jeśli będą chcieli aby wrócił i nadal go nie przeprosili to na jego miejscu bym powiedział: pocałujcie mnie w d. I elo.
I niech se robią filmy. Widząc to co robi Disney oby im się nie udały te filmy ;p