Hej
Chciałem zacząć oszczędzać sobie ,mam około 5tyś na start.
Chciałem spróbować obligacji skarbowych 3 letnich stało procentowych I tu nasuwa mi się pytanie jak to wygląda dokładnie. Idzie na start obliczyć dokładnie jaka będzie kwota na końcu po podatku.
W intrenecie kalkulatorów lokat jest setki ale obligacji praktycznie zero, to się jakoś inaczej liczy? na jednym portalu widzę ze nawet przy stałym oprocentowaniu codziennie cos rośnie ale nie stale tylko zmiennie, gdzie tu sens ?
Jak masz oprocentowanie stałe, to możesz sobie policzyć. Jak masz zmienne, to nie.
Co do zmiennego rośnięcia przy stałym oprocentowaniu, masz np. 6% zysku rozłożone na 365 dni. Oprocentowania nie da się w takim wypadku podzielić po równo na wszystkie dni, ale mniej więcej po 3 miesiącach masz 1.5% zysku, po 6 3%, a po roku 6. Oczywiście ostatecznie odejmujesz od tego podatek belki (19%), gdy wypłacasz odsetki.
Moim zdaniem Obligacje Skarbowe tylko indeksowane inflacją. Najkrótsze są 4 letnie.
np. https://www.obligacjeskarbowe.pl/oferta-obligacji/obligacje-4-letnie-coi/coi0728/
W ostatnich latach jak inflacja szalała to roczne oprocentowanie dochodziło do 15%
tyle że z 5 tyś to żaden zarobek, ale za to dobra forma odłożenia pieniędzy na przyszłość, tylko musisz się liczyć z tym że masz je zablokowane na 4 lata.
Słuchaj Soula.
Najrozsądniej przy nadwyżce przychodów inwestować w obligacje czteroletnie w cyklu czteroletnim.
To znaczy że co rok kupujesz obligacji na przykład za 100 k przez cztery lata i po upływie pierwszego terminu wykupu masz wpływ coroczny.
Tak możesz w pewnym sensie "rolować" obligacje tak długo jak jest Ci to potrzebne.
Dla młodych ludzi jest to dobry sposób na oszczędzanie bez ryzyka.
Gość zadał pytania a dostał 4 odpowiedzi na pytania których nie zadał,pyta o stale a odpowiedzi do zmiennych -nice :)
W lipcu 2027 przy TOS dostanie na rękę 800 złotych odsetek, przy nieznanym poziomie inflacji.
Super interes.
soulcatcher i widzacy pisza straszne bzdury, obligacje indeksowane już nie mają sensu,bo inflacja teraz wynosi ~3% niech nawet wzrośnie do 4 -5 to i tak każdego roku tracisz kilka % zysku jaki masz na 3 letnich 6.2% .wszyscy uciekają z 4 letnich obligacji,zrywają lokaty i wykupują 3 letnie. Także nie słuchaj tych szpecjalistów,bo tylko na tym stracisz.
i jeszcze jedna bzdura- nie masz zablokowanych środków na 4 lata,w każdej chwili możesz wypłacić dowolną kwote,płacąc jakieś śmieszne grosze za zerwanie umowy.
to jest moje oprocentowanie na 4 letnich obligacjach kupionych 3 lata temu, wtedy też mi mówiono że się nie znam, bu ha ha ha
i to zabawne że uważasz że inflacja będzie 3% :)
to jest twoje oprocentowanie do końca roku rozliczeniowego,nastepne będzie ~3% rocznie bu ha ha. ja też miałem wszystkie lokaty 4 letnie,ale po skończeniu roku,kiedy jest aktualizowana inflacja wszystko zmieniam na lokate 3 letnią. No tak,nie sądze że inflacja wzrośnie powyżej 5- 6 % ,a ty sądzisz? Masz tak złe zdanie o swoim rudym bożku?
[6.2] no to trochę jak wrzucić ile się zarobiło na Bitcoinie z 1000 dolarów zainwestowanych w 2011 roku i namawiać, żeby teraz wszyscy zrobili to samo...
^touché.
profane ---> to jest bardzo proste, jak nowe roczne obligacje mają ok. 6% to wiadomo że inflacja będzie co najmniej 6% albo więcej, nic trudnego.
mohenjodaro ---> podobnie jak w innych kwestiach, tak i tutaj, wydajesz się nie rozumieć tematu.
To nie jest rozmowa o tym jak najszybciej czy najłatwiej zarobić pieniądze, ja się odnoszę do "Chciałem spróbować obligacji skarbowych 3 letnich stało procentowych" i sugeruję że jeżeli ktoś decyduje się na obligacje skarbowe, na średni okres, to 4 letnie indeksowane inflacją dają większą szansę zysku. I na przykład podałem przykład obligacji kupionych przed skokiem inflacji. Pierwszy rok 1.3% tak jest w umowie, ale potem 16% i 12% bo inflacja skoczyła.
- stałe oprocentowanie i mała nadchodząca inflacja to mały zysk, ale nie tracisz, bo to co ustawiają na start to mniej więcej planowana inflacja
- stałe oprocentowanie i duża nadchodząca inflacja, po prostu tracisz
- indeksowane inflacją i mała nadchodząca inflacja, mały zysk ale nie tracisz
- indeksowane inflacją i duża nadchodząca inflacja, mały zysk ale nie tracisz i masz sporo więcej niż przy stałym oprocentowaniu
przykład z Bitcoin jest nietrafiony bo cały czas zarobisz na tym więcej niż na czymkolwiek innym, jeżeli sprzedasz na górce, ale to nie jest lokata, tylko mocno ryzykowana spekulacja,
podobnie jak w innych kwestiach, tak i tutaj, wydajesz się nie rozumieć tematu
Tym gorzej wypadasz w tej dyskusji, skoro "nie rozumiejąc tematu" udzielam mu (podobnie zresztą profane) rozsądniejszych rad, gdzie ma obligacje o pewnym oprocentowaniu, niż de facto spekulacja - tak - którą proponujesz, gdzie można "wygrać" tylko jeśli dojdzie do ponownego wzrostu inflacji na w miarę wysoką skalę.
Skoro już chwalimy się tutaj epenisami kto miał najwiekszy zysk,to ja też mogę wrzucić wieczorem screena gdzie mam zysk koło 19-20% na indeksowanych,tylko o czym to świadczy? I tak teraz zdecydowanie nie polecam obligacji 4 letnich.
To jest kwestia tego jak prognozujemy trendy, pewnie w perspektywie 10 lat czeka nas nowa fala inflacji, ale czy przy polityce tak wysokich stóp procentowych czeka nas ona w perspektywie następnych 3 lat?
Ja również odmiennie prognozuję od Soulcatchera (co nie znaczy, że to ja mam rację) i sam mam kupione obligacje TOS0127/28 (DATA WYKUPU: 28.01.2027). Traktuję to jako alternatywę do kont oszczednościowych, których oferta jest coraz gorsza.
COI0728- pierwszy rok 6,55%, następne lata 1,5% + inflacja.
6,2%-1,5%=4,7% tyle powinna wynieść inflacja aby trzylatki dały tyle samo co czterolatki.
Przy mniejszej trzylatki zarobią więcej, przy większej to czterolatki zarobią więcej.
I to bez uwzględnienia pierwszego roku z oprocentowaniem wyższym na COI niż na TOS.
Przy inflacji na poziomie 3,9% mówimy o przewadze TOSów w wielkości 0,8%.
Zdecydowanie wolę inwestycję w bezpieczeństwo niż te 0,8%.
Z wiekiem i zamożnością rośnie zapotrzebowanie na spokój a zdecydowanie spada popyt na ryzyko.
Procedura nadmiernego deficytu, gorączkowe zbrojenia i wojna u bram nie nastrajają optymistycznie
mohenjodaro-> Nie boję się wojny tylko niepokoi mnie jej wpływ na naszą gospodarkę w tym na inflację, stąd wybór obligacji indeksowanych.
Obligacje to jeden z pakietów zdywersyfikowanego portfela, zdecydowanie nie najważniejszy. Nieruchomości, akcje, lokaty, gotówka krajowa i zagraniczna, złoto i pojedyncze numizmaty, do tego trochę obligacji.
Wszystkiego na raz szlag nie trafi a jak trafi to razem ze wszystkim i wszystkimi, co już nie będzie miało znaczenia.
Problem ze złotem jest taki, że nikt go nie odkupi po takiej cenie jak sie kupiło, zawsze jesteś stratny, chyba że w międzyczasie poszło wysoko w góre. Ale i tak dla mnie to tak samo ryzykowna lokata jak wszystkie inne.
profane -> złoto kupione 30 lat temu jednak przynosi zysk. (390 $/oz do 2450 $/oz.)
Dla jednych istotna jest długoterminowa lokata a dla drugich krótka spekulacja.
Ze złotem jest inny problem, rośnie akurat dość przyjemnie, szczególnie w niespokojnych czasach. Problem? A mianowicie trochę strach to trzymać w domu
"Problem ze złotem jest taki, że nikt go nie odkupi po takiej cenie jak sie kupiło, zawsze jesteś stratny, chyba że w międzyczasie poszło wysoko w góre. Ale i tak dla mnie to tak samo ryzykowna lokata jak wszystkie inne."
Można oczywiście traktować złoto jak zwykłą inwestycję, tylko że nie o to w tym wszystkim chodzi. Zakup złota fizycznego należy traktować raczej w kategoriach kupna polisy ubezpieczeniowej.
Pewnie że to jest bardziej polisa, też się kiedyś zastanawiałem nad tym, ale mimo wszystko ewentualne problemy z jakąś pilną sprzedażą mnie odstraszyły, i wybrałem jakieś tam pieniądze w euro trzymać. Mimo wzystko nie wierzę że wszystko się moze nagle zawalić,i euro przestanie być wartościowe;)
Wiesz dlaczego na 10 rubli w złocie mówi się "świnka" a na 5 rubli w złocie "mała świnka"?
Bo właśnie za 10 można było kupić w najgorszych czasach świnię a za 5 małą świnkę.
Wtedy kiedy papierowymi pieniędzmi mogłeś rozpalać w piecu.
Moja babka miała wszystkie złote zęby z tych świnek ;) Jeśli bym miał inwestowac w złoto, to musiałbym wierzyć w hekatombe i wojne atomową, mimo wszystko wole być optymistą, mimo że niedaleko jest taka masakra.
Problem ze złotem w klimatach kryzysowo-apokaliptycznych jest inny. A w zasadzie sa dwa. Pierwszy jest taki, że jeżeli chcesz często płacić za np. żywność wtedy złoto traci swój podstawowy atut - poręczność. Nie będziesz przecież złotego kruggera 1oz zębami szlifował, aby kupić kilka bułek ;) Drugi jest taki, że jak zamierzasz ochronić swój dobytek w takiej sytuacji.
Nie będziesz przecież złotego kruggera 1oz zębami szlifował
Ależ na to jest lekarstwo :)
Dukaciki wiedeńskie 1/10 oz, pampiki jedno- i kilkugramowe, itp.
Dziekuje za odpowiedzi,
Ale nadal poprosiłbym o te w pierwszym poście.
Dlaczego przy stałym oprocentowaniu obligacji na 3 lata ,codziennie jest inna kwota na koncie,np.pierwszego dnia 3 zł a drugiego 1,3zł ,nie powinno to rosnąć wykładniczo przy oprocentowaniu 6,20 % ?
Czy sa kalulatory obligacji ?ale sprawdzone a nie te z google z pierwszej strony
Dlaczego przy stałym oprocentowaniu obligacji na 3 lata ,codziennie jest inna kwota na koncie,np.pierwszego dnia 3 zł a drugiego 1,3zł
Nie ma czegoś takiego, mam kilka pakietów obligacji 3 letnich, we wszystkich jest cały czas stałe oprocentowanie.
Jest dlatego pytam czy to jakiś szczególny sposób naliczania,pamietam z lokat to tego nie było a tutaj sądziłem że po roku wlecą odsetki i zacznie się następny rok liczyć z tym powiększonym o odsetki kapitałem a tutaj codziennie jest kapitalizacja i to różna dlatego zapytałem .
takie coś jest na pewno w 4 letnich obligacjach, ale nie mam pojęcia dlaczego tak nalicza, może jakaś mądrzejsza głowa sie wypowie ,tez się chetnie dowiem. jednego dnia mam odsetki powiedzmy 62 zł,a drugiego 70.
A nie lepiej z tak małą kwotą pobawić się w jakieś konta oszczędnościowe czy lokaty z promocyjnym oprocentowaniem? Zakładasz promocyjne konto zazwyczaj przy prostych warunkach zgarniasz kilka stów bonusów, a na swoje 5 tys dostajesz jakieś np 7% na lokacie czy tam oszczędnościowym.
za 5 tysiecy złoto i srebro? Na bogato,gol uczy,gol bawi.czekamy na kolejne rady prezesów.