To mogła być najbardziej klimatyczna część serii Half-Life. Ravenholm od Arkane Studios nigdy nie dostało szansy, by zabłysnąć
W tekście jest mała nieścisłość. Wymyślone przez Alyx określenie "zombine" dotyczy właśnie stricte żołnierza Kombinatu opanowanego przez headcraba. Był on jednym z rodzajów zombie, które mogliśmy spotkać w HL2, a od pozostałych opanowanych przez headcraby nieszczęśliwców różnił się on oczywiście wyglądem, ale również tym, że podczas przebieżki w kierunku gracza mógł trzymać w ręce odbezpieczony granat. Ręki sobie uciąć nie dam, bo ostatnie podejście do HL2 miałem już kilka lat temu, ale w Ravenholm tego rodzaju przeciwnika raczej nie było, a dopiero w późniejszych etapach gry. ;)
Masz rację. Zombine pojawili się dopiero w Episode 1.
Może jest nadzieja, Half-Life Alyx otóż nieco zmieniło fabułę drugiego epizodu HL2.
Jak słyszę Arkane Studios, to jestem za, gdzieś mam uniwersum. Oni i Obsidian (Sawyer) to są najlepsze rzeczy jakie przytrafiły się tej branży (i naughty dog oczywiście).