Czytając newsy związane z pogodą odnoszę wrażenie że dla gości od pogody nie ma optymalnej pogody. Jak jest gorąco źle, np. 30 stopni to dla nich jest już koniec świata. Przynajmniej takie wrażenie odnoszę. To samo jaki jest zimno. W zimie jak przez kilka dni był mróz na poziomie -20 stopni to też było źle albo wręcz tragicznie. Nawet jak jest temperatura 20 stopniowa to też już im nie pasuje. Jakby nie patrzeć od kilku lat gościom od pogody żadna nie pasuje. Dla nich to już jest koniec świata albo przynajmniej zaraz będzie. A dla was jak jest odpowiednie pogoda, przy jakiej czujecie się dobrze, itd.
Najbardziej mi pasuje pogoda słoneczna z umiarkowanym zachmurzeniem, lekkim wiaterkiem i sporadycznymi opadami deszczu przy z temperaturze 17-21°C.
Ale z każdą porą roku pogoda powinna być adekwatna tj.:
- w zimę powinno być zimno i musi być śnieg, im więcej tym lepiej, ale też bez przesady.
- na wiosnę powinno być umiarkowanie ciepło a opady deszczu niezbyt częste.
- latem powinno być bardzo ciepło, ale zdecydowanie do 35°C.
- jesienią może padać nawet co dzień, ale żadne nawałnice.
A poza tym uwielbiam obserwować burze :P
Około 10 stopni i pochmurna pogoda jest w sam raz.
A to zależy od sytuacji, każda pogoda ma swój urok. Inaczej będziesz spoglądał na burzę z piorunami i ulewę z okna domu, a inaczej gdy dorwie cię ona w środku spaceru.
Huragany nie, bo potem trzeba cały dzień zabezpieczać dobytek tak jak alert RCB nakazuje:-P.
Słońce, 25-28 st. C, do tego lekki wiatr.
Od biedy ujdzie też wczesna "złota polska jesień": 10-15 st. C, słońce, czasem zachmurzenie plus mżawka.
Dla.mnie ideałem jest chyba słoneczny i bezchmurny dzień na przełomie maja i czerwca. Roślinność bardzo zielona, w szczycie formy, przyjemne ciepło, ale nie wykańczający upał.
Jakoś z dzieciństwa zostało nam przekonanie, że topowe miesiące pod względem pogody to lipiec i sierpień, ale albo człowiek dojrzał, albo zmiany klimatyczne i teraz średnio lubię lipiec: dużo pada, często pochmurne dni i białe niebo. A sierpień to już w ogóle taki mały wrzesień.
Za to coraz bardziej nienawidzę okresu pazdziernik-kwiecień, gdzie natura jest przez pół roku praktycznie martwa. Niesamowite, że przywykliśmy do życia w tej postapokaliptycznej rzeczywistości i nie robi to na nas nawet wrażenia
Optymalna pogoda jest dziś u mnie. 22 stopnie, delikatny wiaterek, lekko pochmurno tak że słońce nie wali w oczy, ale nie jest też ciemno. Jest zajebiście.
Zakres temperatur 20- 30 stopni, słońce. Lekki deszcz też miły w takich warunkach. Powietrze jest świeże i pachnące.
Latem 25-30°C przy niskiej wilgotności i słonecznej aurze, wiosną i jesienią 15-25°C również przy słonecznej pogodzie. Natomiast zimą najbardziej mi zależy na wysokim usłonecznieniu, temperatura ma wtedy drugorzędne znacznie.
Pogodą przejmuje się tylko na urlopie. Na co dzień raczej nie zaprzątam sobie tym głowy ponad tyle, żeby zauważyć, że jest zimno, ciepło albo pada czy co tam.
Ale, żeby odpowiedzieć na pytanie: w zimie -5 i pełna lampa, w lecie 25-28, do łażenia po górach 15-20 :)
Od poniedziałku do piątku w godzinach 8-16 szczerze niech się dzieje co chce...
Naprawdę obojętne mi są burze, ulewy, wichury, śnieżyce* jak i tak siedzę w robocie. Najgorzej i zazwyczaj tak jest, że jak się siedzi w kołchozie to świeci słoneczko, jest optymalna temperatura, w zimie fajnie prószy śnieżyk, picobello ideolo a od piątku godziny 16 do niedzieli wieczora ulewy, burze, w lato zimno, w zimę roztopy i szarówa, mgła, tornada, alert RCB... zawsze nie tak jak powinno być!
*wiem że śnieżyca nie jest lubiana bo trzeba odśnieżać autko i ślisko na drogach. Ale śnieg ma swój urok i ja bardzo lubię wieczorne spacerki kiedy słychać jak pod butem skrzypi śnieg.
ciepełko słoneczko i od 24 do 28 stopni. Tymczasem w ostatnic 2 miesiącach taką pogodę można policzyć na palcach jednej ręki, ciągłe chmury i pada
Słońce do 25 stopni z wiaterkiem. Lubię też czasem deszcz ale jak jestem w domu i słuchać ten dźwięk deszczu. Relaksuje mnie.
Miedzy 2 stycznie a 21 grudnia 20-24 stopnie i pelnia slonca z przyjemnym wiaterkiem, potem od 22 do 1 stycznia -10 i śnieżyca i potem znów powtórka