GTA Online „stało się dojną krową” i przyczyniło się do porzucenia planów na DLC do GTA 5 skupione na Trevorze
Czyli wyszło to grze na dobre, bo im mniej Trevora tym ta gra jest lepsza.
Ja Trevora lubiłem najbardziej. Najsłabszy imho był Micheal. Szkoda, ale cóż, gracze decydują..
raz spróbowałem tego online, nie dla mnie taka zabawa ;p preferuję dedykowane historie stworzone, ta w gta v wciągała.
Piątka to niezła gra, ale żadna z trzech linii fabularnych nie wydaje mi się tak dobra, żeby robić im DLC. Trevor był szajbusem którego niestety wepchnięto w komizm, Franklin zaliczył stereotypowy zero to hero (materialnie), najciekawszy z nich trzech byłby Michael gdyby nie mało interesujące wątki rodzinne (nudziły mnie).
Wolałbym coś jak dodatki do czwórki, inni bohaterowie krzyżujący się z główną osią fabuły.
Przez wiele lat liczyłem na osobne dlc o Michaelu. Nudny jak flaki z olejem Franklin oraz przerysowany Trevor to było dla mnie "zło konieczne" w singlu. Zrobiłem całego singla na 100%, złoto za każdą misję etc. Moim zdaniem gra nic by nie straciła, jakby Trevor i Franklin były postaciami pobocznymi niesterowalnymi przez gracza.
Mogli by wyznaczyć ekipę do robienia dlc do online i osobną ekipę do dlc singlowych. Znam spore kilka osób co multi nigdy nie grały i nie zamierzają. Do tego jest też takich ludzi od groma w internecie. Można było zadowolić jednych i drugich. Niestety przez tą zagrywek gta to gra na jedno przejście i schowanie do szafki. Skończyłem na 360 i próbowałem na xo i xsx ale no wieje nudą przez brak nowości. Wcale mnie nie zdziwi jak gta7 będzie miało 100% multi. Jeszcze 6 jakąś biedę singla dostanie ale 7 już raczej nie.
Może dodatki by coś więcej z tej gry wycisnęły, bo ta część jest tak niesamowicie nudna że nie da się jej ukończyć.
Oczywiście, to było wiadome od dawna i jak słysze jakiekolwiek gadanie że "do GTA VI mamy w planach 2 DLC" to wiadomo że na planach się skończy a jedyne DLC to będzie do trybu Online.
No przeciez przez online czekamy tyle na GTA 6, jakby źródełko wyschłoby szybicej to dawno bysmy byli po premierze tej gry bo hajs musiałby sie zgadzać, a teraz sądzać ile niby wydali na GTA6 to juz w ogóle bedą doić na online chyba z pół wieku
Najgorsze GTA, a Trevor to patologiczny głupek - postać zero dno. Fabuła nudna jak flaki z olejem a postacie płytkie. Przestałem grać po kilku h. Nie dałem radę tego czegoś strawić.
Przestałem grać po kilku h
postacie płytkie
Fabuła nudna jak flaki z olejem
Trevor to patologiczny głupek - postać zero dno
Najgorsze GTA
nie ma to jak oceniać fabułę gry jednocześnie przyznając że grało się w nią tylko chwilę xD
Żadna nowość, kolejna ofiara gier multi. To samo było z warcraft gdzie 3 skończył się niezłym cliffhangerem i była realna szansa na 4. No ale cóż, wow zaprzepaścił tę szansę. I tak pewnie jeszcze jest cała masa innych gier, które nigdy nie dostało kontynuacji przez tryb multiplayer.
Niestety multi to rak niszczący od dawna dobre gry, tak samo jak obecnie moda na soulsy
Najważniejszą kwestią jest to, że ludzie pokochali online. Bez tego nie byłoby sukcesu. "It was really really good. But when GTA Online came out it was so much of a cash cow and people were loving it so much..." Mam wrażenie, że ktoś tu próbuje narzucić retorykę, jakoby firmie chodziło tylko i wyłącznie o pieniądze a po prostu wydali coś co ludzie pokochali i co na siebie dobrze zarobiło.
Jakoś nie widzę artykułów o tym, że From Software klepie w kółko soulsy/soulslike, bo znalazło sobie dojną krowę. ^^
Odświeżyłem sobie ostatnio GTA 5 i jestem w szoku, że gra która ma powyżej dekadę nadal zamiata konkurencję i jest kilka klas wyżej. Wszystkie CP2007, Assassiny, Wiedźminy czy Cuszimy to przy tym puste światy, w których nie czuć życia. Ba, filmowością, ujęciami kadrami, realizacją przerywników czy animacji po przełączeniu się pomiędzy postaciami - ogólnym dopracowaniem ta gra po prostu miażdży powyższe. GTA6 to chyba jedyna gra oprócz BG3, którą kupię w przedsprzedaży, bo to jedna z dwóch firm, która zawsze w 100% dowoziła.
Via Tenor
Odświeżyłem sobie ostatnio GTA 5 i jestem w szoku, że gra która ma powyżej dekadę nadal zamiata konkurencję i jest kilka klas wyżej.
I to była najlepsza decyzja Rockstara ever. W multi wybawiłem się 10x tyle czasu co w singlu.