Twórcy Dying Light notują rekordową stratę. Mimo to zarząd Techlandu zachowuje spokój
Nie polska tylko chińska firma, chińczyk kupił niech się martwi, teraz to mogą nawet zbankrutować, tyle to ważne co nic.
To był bardzo dobry interes, dla sprzedającego. Raczej każda ze stron wiedziała, że tak to będzie wyglądać. Nikt nie powinien być zaskoczony. Byłem lekko zaskoczony kwotami, za jakie dokonano tej transakcji.
Mimo, że C-engine jest całkiem dobry, szczególnie edytor do modowania, to raczej nie wróżę Techlandowi ogromnych sukcesów. Gaming idzie w dziwnym kierunku.
Dobrze byłoby, gdyby kilka ze studiów kupionych przez Tencenta przynosiło straty, bo przypiłuje to zapędy giganta do tego, żeby przejmować kolejne studia.
Ogólnie jestem przeciwny przejmowaniu przez gigantów, ale rozumiem też byłego właściciela, bo trzeba było być frajerem, żeby nie skorzystać z tej oferty. Techland nie zarobi tylu pieniędzy przez najblizsze 20-30 lat. Szczerze mówiąc za tą kasę Pan Prezes mógł jeszcze kupić akcje CDPR i zwielokrotnić zysk ze sprzedaży.
Dziwi mnie trochę, że w to nie poszedł, ale może ma fajniejsze inwestycja( w co wątpie).
Ludzie.. co was tak poślady bolą w sprawie tej sprzedaży większości udziałów Techlandu firmie Tencent. Już nic innego nie potraficie napisać pod info o Techlandzie
Może dlatego że tencent to komunistyczny chinol wpychający sie wszędzie ???
Myślenie nie boli.
Techland to już nie polska firma, to chinole.
Są mi bardzo obojętni zwłaszcza że po DL2, nie bardzo się popisali.
Po dwóch latach od premiery z obiecanych dwóch DLC wyszło tylko marne i krótkie Bloody Ties. Od tego czasu Techland wypuszcza tylko skórki i eventy, które większość graczy olewa. Gra ma swój klimat i niezłą grywalność, ale ostatecznie to przeciętniak z brakiem balansu w rozgrywce i wybitnie miałką fabułą.
1) mogli sprzedać Marsjanom. Do momentu jak sedno firmy się utrzymuje (główni polscu pracownicy, myśl, zamysł, projekty itp) to nadal uważam, że taka firma powinna być przez nas dopingowana bo..
2) przyjemnie zagrać jest w grę skrojoną na nasz rynek. Może się łudzę, ale jak mam do czynienia z polskimi twórcami to mimo, że celują w świat (super!) to wydaje mi się, że z mlekiem matki wypili i nie zapomnieli tego polskiego podwórka a więc szansa, że gra mi się spodoba jest duża i...
3) na podstawie ostatnich lat śmiem twierdzić, że polskie gry są "światłem przewodnim" na światowej scenie i wyszło naprawdę kilka mocnych pozycji.
Ps: co to bylby za piękny świat gdyby ktoś w Polsce zrobił grę taką jak Kingdom Come Deliverance. Mamy mnóstwo ciekawych momentów historycznych, legend.
Mam dość taplania się w oparach 2 wojny światowej i fantasy. SF wychodzi nam bdb.
ps: rozbicie dzilnicowe i alternatywna historia typu złącznie dzielnic. Od zera do bohatera (awansować na rycerza, zaślubić dalszą kuzynkę księcia, objąć dziedzinę po śmierci księcia dziedzina najmniejsza, najsłabsza i jechać w RPG z mixem warbanda do 100 wojów i powoli podbijać, rozwijać a wszystko z widokiem jak w Kingdom Come; silnik U5 bo to potężna baza i możliwość rozwoju produktu).
I chyba trochę zasłużenie.. Nie mogę ścierpieć DL2, padaka straszna. Ogrywam 1 i bardzo przyjemnie wspominam.