Rey Skywalker nie będzie jedyną główną bohaterką nowego filmu Star Wars? Dzieło ma wprowadzić do Gwiezdnych wojen „w...
"Podoba mi się pomysł, że [Rey] będzie naszym Skywalkerem, choć nie jest Skywalkerem."
SW Disney'a w pigułce.
"Podoba mi się pomysł, że [Rey] będzie naszym Skywalkerem, choć nie jest Skywalkerem."
SW Disney'a w pigułce.
Chyba odchaczone już wszystko łącznie z "ciałopozytywnością", to nie wiem co jeszcze można tam wymyśleć
Pakistańskie Disco a nie Gwiezdne Wojny.
Biorąc pod uwagę, że z jednej strony Disney odwala kompletne gówno w tej franczyzie (z wyjątkami), a z drugiej, że spora część fanów Star Wars to grupa niedowartościowanych stulejarzy podniecających się filmami dla 13-latków, to czuję niezłą inbę w necie.
Ciekawe która parodia wyjdzie lepiej - ta robiona przez podstarzałaego Mela Brooksa, czy ta oficjalna od Disneya. Trzymam kciuki za kupę śmiechu.
No wiem że jego nazwisko jest wylistowane jako producent jedynie do celów reklamowych. Ale zawsze można się łudzić że jakiś tam wpływ miał będzie.
Żadna to nowina. Od początku było wiadomo, że Rey będzie mentorką dla młodszego pokolenia.
Będzie kolejny hit! Może nawet na większą miarę jak ostatnia trylogia - ale tylko pod warunkiem, że producentem wykonawczym zostanie Kathleen Kennedy.
hitem to jest najstarsza trylogia sw i Prequele [ wiem że początkowo prequele były mocno krytykowane ] ale od czasu kiedy ukazała ,sie disnejowska trylogia sw sie ukazała prequele są doceniane i arcydziełem .
On pisał to Ironicznie i z sarkazmem w zamyśle zapewne.
Oni chyba naprawdę nie rozumieją. Biorą nieudaną postać (choć i tak najlepszą z całej nowej trylogii, to o czymś także świadczy), sympatyczną ale kompletnie pozbawioną charyzmy i siły, i będą na niej budować nową sagę. Co może pójść źle?
Oni jak najbardziej wszystko rozumieją i działają wedle swojego ustalone planu wszystko jest robione celowo i z pełną premedytacją.
działają wedle swojego ustalone planu wszystko jest robione celowo i z pełną premedytacją.
A co jest celem?
Nie wiem co ta masoneria i sataniści którzy kontrolują Disneya dokładnie sobie zaplanowali ale plan jest grubszy biorąc pod uwagę ich obsesyjnie parcie na multi-kulti.
A co jest celem? Wyjątkowo tępy z ciebie prawnik. Nie kojarzysz faktów, metoda dedukcji leży. Nie dziwię sie, że AI niedługo was zastąpi.
Celem jest pranie pieniędzy. To tak oczywiste, że tylko Persecuted tego nie widzi.
A co jest celem? Wyjątkowo tępy z ciebie prawnik.
Masz wyraźnie jakąś obsesję na punkcie tego, że jestem adwokatem, co? Czyżby w życiu nie wyszło i teraz dręczą kompleksy, że trzeba zapierdzaielać fizycznie na budowie czy w innym magazynie za najniższą krajową? Zresztą, jak chcesz przetestować moje kompetencje jako prawnika, to zapraszam do sądu. Nie dalej jak kilka tygodni temu wygrałem sprawę przeciwko internetowemu hejterowi, któremu też się wydawało, że jest anonimowy i nietykalny. Ustalenie jego personaliów chwilę trwało, ale finalnie się okazało, że tym "bohaterem" był bezrobotny 23-latek mieszkający z rodzicami, który niemalże płakał słuchając orzeczenia, przez które stał się "lżejszy" o prawie 10.000 zł. Kilku osobom na tym forum zdecydowanie też przydałaby się taka "lekcja życia".
Celem jest pranie pieniędzy. To tak oczywiste, że tylko Persecuted tego nie widzi.
Ale jak się ma umieszczanie elementów progresywnych w swoich filmach i serialach, do prania pieniędzy? Na czym ten proceder polega?
To bardzo proste.
Wydajesz 180 milionów $ na produkcję, która powinna kosztować max 20 może 30 przy tej jakości.
Aby uciszyć niewygodne pytania wciskasz ile sie da woke badziewia.
Nieważne co Ci zarzucą odpowiadasz, że wszyscy są hejterami i toksycznymi fanami.
Wydajesz 180 milionów $ na produkcję, która powinna kosztować max 20 może 30 przy tej jakości.
Aby uciszyć niewygodne pytania wciskasz ile sie da woke badziewia.
Nieważne co Ci zarzucą odpowiadasz, że wszyscy są hejterami i toksycznymi fanami.
Czyje niewygodne pytania? Udziałowców? Akcjonariuszy? Rady nadzorczej? Na serio wierzysz, że nazwanie ich "hejterami" zniwelowałoby oskarżenia o malwersacje finansowe wewnątrz spółki? Przecież to niedorzeczne, tym bardziej, że takie kwestie załatwia się w sądzie, przede wszystkim bazując na dokumentach, a nie ustnych deklaracjach.
Poza tym co powyższe ma w ogóle wspólnego z praniem pieniędzy? Skąd w ogóle Disney miałby mieć "brudne" pieniądze do wyprania?
Kilku osobom na tym forum zdecydowanie też przydałaby się taka "lekcja życia
Jeśli to ma być groźba to jest to ona wyjątkowo miernych lotów.
Jestem ciekaw co wymyślą, po lesbijskich akolitkach trzaskających kolorowe bachory za pomocą głupich tańców i śpiewów uważających, że moc to nitki, itd.
Cały czas myślę sobie, że w Disneyu nie mogą pracować głupsze osoby i cały czas dostaje dowód na to jak bardzo się mylę. Człowiek sobie myślał, że poprzeczka już leży w rowie mariackim, a tu wygląda na to, że przebiła jądro planety i niedługo wyjdzie z drugiej strony, gdzie po wyjściu z atmosfery będzie mogła w nieskończoność spadać.
Ja przepraszam bardzo, ale jaką drogę przeszła Rey "Mary Sue" PALPATINE?(nie Skywalker, i gdzieś mam to co oni sobie wymyślili). Bo chyba nie chodzi o Sequele gdzie ona nic dosłownie nie robiła i wszystko jej wychodziło, bo musi być "SiLnA kObIeCa PoStAć"