Recenzja Workers & Resources: Soviet Republic. Żaden boss nie zada tyle bólu, ile semafory w tej grze - ale jak ona w...
"Mam nadzieję, że lubisz okienka prawie tak bardzo jak twórcy tego interfejsu."
W Planet Coaster zagraj, a później narzekaj.
Przecież autor wymienia interfejs wśród plusów
W zarządzaniu tym wszystkim pomaga interfejs, który umożliwia dowolne przesuwanie okienek, przypinanie tych istotnych i układanie ich obok siebie Ja bym powiedział, że jest wprost przeciwnie. O ile w samouczkach gdzie jesteśmy prowadzeni za rączkę nie rzuca to się w oczy, to kiedy odpalimy pełnoprawny tryb gry tak naprawdę nie wiadomo za co się zabrać.
Stwierdzić że logistyka w Anno jest mniejszym wyzwaniem niż tu to jakiś żart.
O ile odpowiednią siatka magazynów, samochodów pociągów spokojnie wystarczy na dystrybucję to Anno to jakaś patologia.
Miasta upadają bo statek z towarami uznał że zapcha wszystkie 4 sloty na towary po 1 skrzyni kawy.
W workersy to ja gram dla relaksu. Tak, co prawda patrzenie się jak z każda sekunda ubywa ci rubli, złoża ropy są zbyt małe by rafineria działała na 100% trochę niepokoi, gdy korek na granicy paraliżuje budowy możesz się zastanowić co robisz że swoim życiem.
Ale w końcu uruchamiasz pociągi które jeżdżą między miastami dowożąc wymagane materiały, skomplikowany system recyklingu pracuje pełna parą a ze stoczni wodowane są kolejne okręty na sprzedaż zgniłemu zachodowi i wtedy wiesz....
Że gdyby wprowadzili tu mechanike wpływów jak w Anno to by cię szlag trafił
"Gdybyśmy wytwarzali więcej stali, to byśmy produkowali więcej konserw, ale nie mamy mięsa"
Jest w tej grze coś odpychającego. Może mieć najlepsze mechaniki i logistykę, i bić na głowę gry typu Captain of Industry czy Factorio, ale ten paskudny komunistyczny wygląd wszystkiego zwyczajnie zniechęca. Nie po to buduję w grach o budowaniu i planowaniu, żeby świeżo postawione budynki i wyprodukowane pojazdy wyglądały jak kupa :(
Ale chętnie bym zagrał, gdyby był jakiś mod „unormalniający” wszystkie modele.
Na pewno są jakiej mody zmieniające wygląd.
Ale moim zdaniem wygląd w tej grze to jednak zaleta. Buduje klimat. Wszystko jest takie "stonowane" co mocno kontrastuje z pstrokacizną cities skylines.
Ja odczuwam to samo dlatego uwielbiam grać w Tropico, a ta gra to własnie Tropico tylko że w ruskich blokach, i mimo że ta gra jest dużo bardziej rozbudowana niż Tropico, to w porównaniu do pięknych wysepek na Tropico po prostu trudno lubić swoje miasto bo jest brzydkie
sowieckie komunistyczne realia są po prostu depresyjne więc wole pograć w coś innego
Chcecie poczuć klimat zdjęć warszawy i słokiów ? to gra dla was .W grze są zdjęcia Koszyc z tego okresu .Jak dlc wprowadzą wszystkie pojazdy komunistycze to będziemy mogli wprowadzić jelcze, syreny i sprzedawać je na kartki , a może pałac stalina(kultury) bo pomniki socjalizmu są .W tej grze wszystko wygląda jak za głębokiej komuny szaro i do dupy , ale Julki i oskarki które tego nie pamiętają są oszołomione.Tak,, tak przez 40 lat w Polsce było.Brakuje jeszcze stawek w fabrykach i kartek jak to wprowadzą to będzie sim.Tropico na modłę europy wschodniej
MODY panie kolego. MODY.
W modach mamy pojazdy rodem z zakładów FSO. Pałac kultury i nauki piętrzy się w niebo.
Ciepłownia z Lublina proszę, dworzec z Warszawy jest. Wątpię żeby twórcy skupiali się na czymś co można dodać w modach a raczej nad wprowadzeniem nowych mechanik(które potem można zmodować) jak na przykład więcej rodzajów roślin
No i super, a teraz tak tradycyjnie po rosyjsku.... piracimy i ogrywamy.....
"pobieżnie potraktowane rolnictwo i przemysł spożywczy;"
Toz to nie minus, tylko realizm xD
Bardziej mnie zastanawia co to znaczy "pobieżnie" wg. recenzenta - grałem parę aktualizacji temu i o ile nic się nie zmieniło oraz dobrze pamiętam to pola trzeba było obsiać, musiało urosnąć i zebrać - (obsiać mogli ludzie albo maszyny), do zebrania też potrzebne odpowiednie maszyny. Następnie transport do silosów (też którym trzeba dobrze zarządzać), później do przerobienia dla krów (chyba), które szły na mięso czy na "bułki", alkohol czy do chemii. Chyba się komuś za bardzo spodobał pomysł z Farthest Frontier z rolnictwem skoro to jest "pobieżnie" :)
CS2 to symulator malowania miasta (tu droga, tam jakieś domki, o jak ślicznie), a Workers & Republic w trybie realistycznym to bardzo ambitny city builder, który cieszy.
Warto wspomnieć, że jeżeli ktoś nie ma czasu na powolną rozbudowę to może zmienić parametry rozgrywki i wyłączyć poszczególne mechaniki.
W&R to dla osób, które lubią hardcorowe planowanie. Każdą drogę, każdą linię, wodociągi, ścieki, linie logistyczne musimy zaplanować. Każdy samochód na drodze ma swój cel a także ciężar, przyspieszenie, prędkość, zużycie paliwa... zachowanie na drodze jest realistyczne, więc wynagradza nas za dobre planowanie.
W&R to po Tropico, drugi taki city builder, który kładzie nacisk na koncept 'walkability', czyli wszystko powinno być w zasięgu nóg mieszkańca ale gra jest na tyle skomplikowana, że w razie czego taki ludek wie do czego słuzy komunikacja miejska.
Olbrzymia wada - gra przedstawia komunizm jako całkiem niezły system, do "wymasterowania". Nie uwzględnia wszechobecnej korupcji; "betonowej" władzy promującej miernoty; masowych niepokojów społecznych... Nie wspominając o wymuszeniu transportów do "wielkiego brata"... Gdyby to była gra o budowie miasta automatów na Księżycu, to spoko... Ale biorąc pod uwagę tematykę, to boli.
No a czysto growo - brak mi zmiennych, które by utrudniały życie, jak w prawdziwym życiu - nagłych zmian koniunktur międzynarodowych; ataku b. złej pogody... Cały smaczek w "burmistrzach" (moja nazwa city builderów) to reagowanie na zmienne sytuacje; inaczej gra staje się nie tyle trudna, co żmudna - i raz opanowawszy schemat, można "tłuc" miasteczka dość mechanicznie...