B.J. Blazkowicz i Indiana Jones sami w ciemnościach na Arrakis - 10 najlepszych gier 1992 roku
Ogólnie uważam że lata 90 i po 2000 to najlepsze co spotkało gry komputerowe. Rozwój/innowację gry były różne, ciekawe ponadczasowe. Dziś wygląda to nieco inaczej, wszystko stoi w miejscu, a gry jakby zataczają koło gry usługi i remejki/remastery których jest od zatrzęsienia.
Oczywiście że fps Romero i Cormacka wygrywa przez swoje rewolucje. Chociaż ogrywałem go sporo później i wcześniej uwielbiałem MK2.
Gdzie lista do głosowania? Dalej, nabije klików :)
Street Fighter II z honorowej wzmianki to hit automatowy z 1991 roku, a nie 1992. Wtedy to zaczęli portować na różne komputery i konsole. Wszędzie jednak uznaje się, że to bijatyka z 1991 roku, która wyszła kalendarzowy rok przed Mortal Kombat z 1992 roku.
Najlepsze gry 1992 roku:
Ultima VII - Wybitne, nowatorskie arcydzieło RPG od Origin Systems z epicką przygodą.
Ultima Underworld - Genialne RPG z widokiem FPP.
Indiana Jones and Fate of Atlantis - Hicior LucasArts. Jedna z najbardziej filmowych gier przygodowych.
Darkseed - Genialna gra przygodowa z klimatem horroru.
Sensible Soccer - Historycznie żadna piłka nożna nie ma lepszej grywalności od gier tej serii. Cudo.
Flashback - Równie wyśmienita platformówka co Another world. Fenomenalna animacja ruchów postaci na rok wydania.
Desert Strike - Świetne połączenie akcji i strategii. Ma to coś, bo chciało się to przechodzić wiele razy.
Dune - Rewelacyjne połączenie przygodówki i strategii. Ma boski klimat.
Dune II - Ojciec wszystkich RTSów od Westwood. Baza pod całą serię Command & Conquer tego studia.
Wolfenstein 3d - Spojrzenie na II wojnę światową w formie satyry. Hit id Software rozbudził apetyt i pokazał potencjał drzemiący w FPS-ach.
Mortal Kombat - Kultowa bijatyka na salonach gier i Amidze. Digitalizowane postacie, świetne animacje, mega grywalność, brutalność, ciekawe areny, fatality dały jej długą żywotność. Rzuciła wyzwanie genialnemu Street Fighter II 1991 o miano najlepszej bijatyki 2d.
Alone in the dark - Kultowy survival horror, który wyprzedził czas swoimi rozwiązaniami. Baza pod hit Capcom Resident evil.
Pinball Dreams - Kultowy pinball z Amiga. Wersja Pc zauważalnie słabsza.
Creatures 2 - Torture Trouble - Fantastyczny ex z C-64, który oferuje świetną grywalność i posiada najładniejszą oprawę graficzną na tym komputerze.
Kings Quest VI - Świetna przygodówka Sierra. Moim zdaniem 2 i 6 to najlepsze części cyklu.
Gobliins 2 - Niezwykle zabawna przygodówka jak każda część tej słynnej trylogii od Coktel Vision.
Curse of Enchantia - Klimatyczna przygodówka Core Design.
Lure of the Temptress - Niezwykle udana przygodówka debiutującego studia Revolution Software. Ich kolejne przygodówki są jeszcze lepsze.
Project-X - Fantastyczna strzelanka 2d od Team 17 z wyśrubowanym poziomem trudności :)
Apidya - Rewelacyjna strzelanka 2d. Ex Amigowy.
Alien Breed: Special Edition 1992 - Ulepszona i rozbudowana wersja kultowej strzelanki Team 17.
Wizardry 7 - Dla mnie to jest najlepsza i najbardziej klimatyczna część tej niezwykle wymagającej serii RPG. Ogromny sentyment.
Final Fantasy V - Udana odsłona popularnego cyklu jRPG.
Ishar - Udane RPG będące kontynuacją Crystals of Arborea.
Waxworks - Kolejny znakomity mix gry przygodowej i dungeon crawlera od Horror Soft, którzy zasłynęli wcześniej dzięki Elvira 1 i 2.
Shadow of the Beast III - Kolejna udana część kultowej trylogii. Ex Amigowy.
Sonic the Hedgehog 2 - Udana kontynuacja hitu SEGI wydanego rok wcześniej.
The Lost Vikings - Rewelacyjne połączenie platformówki z grą logiczną. Protoplasta dla serii Trine.
Jaguar XJ220 - Świetna gra wyścigowa z rewelacyjną ścieżką muzyczną. Na Amidze prawie każdy znał.
Lotus III - Trzyma poziom swoich poprzedników pod względem grywalności, ale troszkę ustępuje dwójce muzyką.
Street Fighter II z honorowej wzmianki to hit automatowy z 1991 roku, a nie 1992. Wtedy to zaczęli portować na różne komputery i konsole. Wszędzie jednak uznaje się, że to bijatyka z 1991 roku, która wyszła kalendarzowy rok przed Mortal Kombat z 1992 roku.
Yep, zwracam honor, 1992 to premiera na DOSa, w takim razie może się załapie do głównej topki 1991 :)
W sumie Street Fighter II to jest ścisła czołówka gier 1991 roku, bo nigdy wcześniej i później nie było takiego przeskoku technicznego wśród bijatyk 2d. Gdy zobaczyłem na salonach gier to nie dowierzałem, że tak może prezentować się bijatyka. Ta kolorowa grafika, płynne animacje i ogromne charakterystyczne postacie z własnym stylem walki. Czegoś takiego wcześniej nie było. To spowodowowało, że gdy wyszedł port na Amiga zrobiłem przesiadkę z C-64 na Amiga. Aczkolwiek port Amigowy wydany przez zewnętrzne studio niestety odstawał od tego jak ta gra prezentowała się na automatach (ciut gorsza kolorystyka, dużo mniejsza płynność animacji). Dopiero Super Street Fighter II Turbo 1994 na Amiga 1200 z kościami AGA było dość dobrym portem. Problemem była duża ilość dyskietek więc twardy dysk był do niej wskazany. Pozdrawiam.
Z tej listy zagrywałem się i mam olbrzymi sentyment do:
Sensible Soccer, Dune 2 i Mortal Kombat.
Wolfenstein 3D the best z tego roku, grał w to mój dziadek, grała moja babcia (>>>>>) https://youtu.be/rjfKJu4qY6Y?t=970
Tak serio to najstarsza osoba jaką znam, która w to grała to mój teściu.
Takie to były czasy, że dało się stosunkowo łatwo zrobić świetną i oryginalną grę.
Popularność komputerów mocno rosła. Już nie tylko garstka wybrańców w coś grała lub w ogóle miała dostęp do komputera, by móc coś zrobić nowego. a im więcej osób, tym więcej pomysłów.
Sam sprzęt też szybko się rozwijał i te zmiany robiły dużą różnicę, więcej pozwalał i tworzenie gier było coraz łatwiejsze.
Stworzenie gry wiązało się ze znacznie mniejszymi kosztami. Grę tworzyło zwykle kilka osób, więc i ryzyko finansowe było stosunkowo małe. Dziś grę topową tworzą setki ludzi, ktoś musi wyłożyć grube miliony, więc ten ktoś nie ma ochoty utopić tej kasy. Woli zarobić w miarę pewne 100mln w ciągu roku robiąc 10 część gry wydawanej od lat, niż być może 150 mln w 15 lat tworząc coś ponadczasowego i oryginalnego, ale ze sporym ryzykiem wtopienia kasy.
Wiele rzeczy było jeszcze do wymyślenia. Dziś już powstało tyle gier, że coraz trudniej coś nowego wymyślić. A i sprzęt rozwijający się wówczas pozwalał na zrobienie czegoś, co wcześniej było niemożliwe. Na pewnym etapie podwojenie mocy pozwala na zrobienie 3D, które wcześniej nie było możliwe. Dziś różnica, czy coś chodzi w FHD, czy 4k jest mało istotna. Czy będzie 100k poligonów, czy milion też aż takiej różnicy nie robi, czy będzie 100fps, czy 200 też. Ale wówczas czy to będzie niegrywalne 5fps, czy grywalne 20 (bo tak często gierki miały) robi różnicę, czy jest sens to robić, czy nie. Dziś co najwyżej można zrobić ładniej, szybciej itd. chyba, że wchodzi całkiem nowa technologia typu VR (chociaż w sumie VFX1 to też lata 90), AR itp.
Ale jak ktoś szuka nowości i świeżości, to trzeba szukać indyków. Po przekopaniu się przez wiele raczej nieciekawych tytułów znajdzie się też kilka perełek. Tyle, że wymyślenie czegoś to jedno, a oprogramowanie to drugie, a do mainstreamu przechodzi głównie to, co ładne i nowoczesne (choć oczywiście są wyjątki), które wymagają kasy.
Poza tym wielu z nas było wówczas młodymi ludźmi i gry były dla nas czymś nowym i świeżym. Dziś już grałem pewnie w tysiące gier, o jeszcze większej ich liczbie słyszałem i ciężko mnie zaskoczyć, wówczas, kiedy widziałem pierwszego FPSa w życiu, pierwszego RTSa itd to nawet, jeśli to nie była pierwsza w historii gra tego typu, to ja tego jeszcze nie widziałem, więc dla mnie była pierwsza, a więc i nowa. A młodsze pokolenie po prostu urodziło już się ze smartfonem w ręku, niektórzy w gry grali, zanim nauczyli się mówić i chodzić, więc i dla nich to coś zupełnie normalnego.
Indie obie części to dla mnie top point and click (jak i ten gatunek :) ).
Lata 90 to przepiękne czasy dla gracza, super dziś wracać do tych tytułów np. na Steam Decku.
No i to są poczytne artykuły. Nie śmierdzące nierzetelnością "recenzje" i wtręty światopoglądowe, o które nikt nie prosi.