Były szef Sony uważa, że streaming gier nie wyprze konsol. Beznadziejny Internet wciaż hamuje „Netflixa do gier”
Powoli staję się chłopcem, żyjącym na abonament... Czy mam płacić za dostęp do wszystkiego, a jednocześnie nie mieć nic na własność?
Jeżeli myślisz że nie zyjemy jeszcze w cyberpunkwej dystopii, to masz coś nie tak ze zmysłem obserwacji.
Jeżeli myślisz że nie zyjemy jeszcze w cyberpunkwej dystopii, to masz coś nie tak ze zmysłem obserwacji.
Jeżeli myślisz że my, Polacy i Europejczycy, żyjemy w cyberpunkowej dystopii, to ewidentnie jeszcze nie dorosłeś.
Powiem tak. W Większych miastach, ma to sens już teraz. bo jednak internet jest dobry. Ale no całościowo patrząc, na cały świat, to jednak dalej na tyle kiepski, że granie w chmurze przez wszystkich, jest niemożliwe. Ba, ja mam dosyć dobry internet, a czasem potrafi tak przymulić, albo mieć kilkusekundowe resety raz dziennie. W Single spoko. Ale jeśli chodzi o multi, to streaming nie da rady. Do tego trzeba mieć wszystko stabilne.
Już nie mówię nawet o ludziach, którzy dalej mają w domach tylko internet na limity.
"Ba, ja mam dosyć dobry internet, a czasem potrafi tak przymulić, albo mieć kilkusekundowe resety raz dziennie"
Albo dobry, albo resety i przymuły. Jedno wyklucza drugie.
Wszystko zależy od jakości działania. 20 lat temu mało kto wyobrażał sobie dostęp cyfrowy do gier.
Jaka różnica posiadać - korzystać. Istotne jest czy mamy zdrowie i czy stać nas na to.
Co z tego że posiadam stare samochody. Wolałbym by mnie było stać na abonament na nowe fury, wypożyczać je stale i nie martwić się o ich stan. Dlatego ludzie będą z tego w przyszłości korzystać coraz częściej.
Wolałbym by mnie było stać na abonament na nowe fury, wypożyczać je stale i nie martwić się o ich stan. Dlatego ludzie będą z tego w przyszłości korzystać coraz częściej.
Wizja takich abonamentów brzmi zbyt pięknie by było prawdziwa.
Wiele firm oczywiście zmierza by wszystko co oferują było na abonament, ale jednocześnie kombinują tak, żeby w zasadzie finalnie klient płacił podobną cenę jakby miał kupić na własność i/lub majstrują takie kruczki w umowie by klientowi w moment odebrać to za co płaci okresowo, jeśli tylko firmie się nie spodoba co robi klient z ich produktem / usługą.
Już teraz mamydziwne sytuacjetego typu, że np. w wielu sklepach kupujemy gry w wydaniu wyłącznie cyfrowym, płacąc jak za normalny produkt ale właściwie nie możemy zawsze wszystkiego z nim zrobić np. nie uruchomimy go offline bo działa tylko w trybie online, albo nie dodamy do niego modyfikacji bo przez zapisy w umowie licencyjnej jest to zabronione i np. grozi blokadą konta, a jak już wspomnieć o blokadzie konta, to znowu w takich przypadkach jest niekiedy zabierany cały dorobek z konta itp.
Hahahah znowu płacę za coś, ale tego fizycznie nie mam i równie dobrze mogą mi odebrać dostęp po czasie, bo tak i se pograłem, bo se wymyślili wyłączenie serwerów czy inne govvno wymówki :DDD. Badziew.
Ja tam jestem zwolennikiem fizycznych wydań gier, a nie takich dziwactw. Cyfrówki tylko wtedy kiedy fizycznej wersji po prostu dostać nie mogę.
streaming to tylko dla ludzi bez dużych zarobków i dobrego sprzętu. Oby streaming nigdy nie zdominował branżę, bo to tylko przyniosłoby wiele złego.
Dziś grzebałem w telefonie i smigneła mi chmura od Amazona, spróbowałem zagrać w Fallouta 3, w przeglądarce na telefonie, na słabym 5G. I ogólnie działało to zajebiście. Więc może wcale niedlugo nie będzie tak źle :)