Criston Cole to „najgorsza postać w historii Gry o tron”? Fani nie znoszą bohatera Rodu smoka tak bardzo, że nie daj...
Jak niskie trzeba miec IQ, żeby pisać AKTOROWI wiadomości że jest śmieciem bo najwidoczniej dobrze odgrywa role która ma wzbudzać negatywne emocje. Ludzie to debile
A ta postać kiedykowiek wzbudzała sympatię? Mało prawdopodobne, bo zarówno jego postać w książce i serialu mimo różnic jest ohydna (zła do szpiku kości, dwulicowa) od początku do końca. Zła postać może być ciekawa i fascynująca dla widza, a nie musi wzbudzać sympatii np: Tywin Lannister, Littlefinger, Otto Hightower, Daemon Targaryen. Natomiast martwi mnie w przypadku odgrywanej postaci Cristona coś innego. Ten facet F.Frankel to bardzo słaby, drewniany aktor o jednej minie, który nie potrafi grać i ukazać żadnych emocji. Podobnie jak K.Harington grający Jona w GOT. Casting w obu przypadkach fatalny chyba tylko za buźkę, bo aktorsko są skromnie ujmując tragiczni na tle dobrych aktorów z obsady.
Świrnięci ''fani'' (czyt. Debile) którzy nie odróźniają rzeczywistości od fikcji. Nowe, nie znałem
Dla aktora oczywiście sytuacja jednoznacznie zła, ja to natomiast zawsze widzę tak, że to komplement gry aktorskiej, skoro aktor potrafi wzbudzić takie emocje. No i tutaj zdecydowanie scenariusz bardzo pomaga, nie da się ukryć, Criston Cole to strasznie śliski typ.
Niektórzy ludzie to idioci. Skoro postać Cristona Cole’a miała wzbudzać niechęć widzów to tylko brawa dla aktora, że podołał roli.