Kampanię fabularną w RPG Avowed przejdziemy w kilkanaście godzin? Obsidian po raz kolejny podkreśla, że gra nie będzie molochem
Właściwie to dobrze, że twórcy nie pompują balonika, tylko mówią w prost, że ich gra to raczej taka mniejsza produkcja. Mam tylko nadzieje, że skoro gra nie będzie zbyt długa i duża, to przynajmniej zaferuje naprawdę dobrą fabułę i ciekawe mechaniki, bo inaczej będzie słabo. Ciekawe też jaką cenę zarzucą na tę grę.
Ogólnie nie jestem zbyt pozytywnie nastawiony do tej produkcji, ale jeśli gra okaże się dobra, to będe miło zaskoczony.
Wielka szkoda, że nie będzie to gra o dużej skali. Mam nadzieję, że w przeciwieństwie do The Outer Worlds świat będzie żywy, cykl dobowy będzie miał znaczenie i nie będzie głupotek w postaci prostackiego wyłgania się z kradzieży na oczach NPC.
The Outer Worlds było trochę za krótkie jak na mój gust, przynajmniej na początku bo teraz z tymi dwoma DLC jest już ok.
Mam nadzieję, że i Avowed się z czasem rozrośnie. I tak mam zamiar czekać aż to trochę połatają więc może zaczekam nawet na pierwszy dodatek.
Nowa jakość MS, czas i piniędze od wielkiego korpo pozwolą stworzyć arcydzieło, które przyćmi nowego Baldura.
A na premierę Stalkera 2 też pewnie trzeba szykować popcorn, choć w tym wypadku wyjątkowo bym nie chciał, by gra okazała się rozczarowaniem...
Właściwie to dobrze, że twórcy nie pompują balonika, tylko mówią w prost, że ich gra to raczej taka mniejsza produkcja. Mam tylko nadzieje, że skoro gra nie będzie zbyt długa i duża, to przynajmniej zaferuje naprawdę dobrą fabułę i ciekawe mechaniki, bo inaczej będzie słabo. Ciekawe też jaką cenę zarzucą na tę grę.
Ogólnie nie jestem zbyt pozytywnie nastawiony do tej produkcji, ale jeśli gra okaże się dobra, to będe miło zaskoczony.
Zuziu ale o jakim systemie wyborów w Skyrim ty piszesz? Już dawno nie grałem i nie przypominam sobie czegokolwiek takiego. Bez modów to nawet nie mieliśmy wpływu na przyjmowanie zadań i niechciane pakowały się nam brutalnie do dziennika, niczym uchodźcy przez białoruską granice. A może udało ci się nie przyjąć przywództwa w gildii, koniecznie o tym opowiedz.
No niestety pillarsy i tyranny też były bardzo krótkie na tle innych crpg :/ (wystarczy porównać do takiego pathfinder czy divinity original sin 1)
Ale obsidian zawsze wypuszcza dodatki do swoich gier, więc pewnie i do avowed też wyjdą jakieś dlc prędzej czy później ;)
Tyranny było bardzo krótkie a DLC dołożyło tylko jakieś 5 dodatkowych godzin. Ale Pillarsy?
Pierwsza część z wszystkimi dodatkami około 80-90 godzin a druga już dobijała do 100. Pathfindery są trochę dłuższe ale wcale nie tak bardzo. Divinity też dość długie, gorzej jest chyba z Wastlandem 2 i 3.
Sam nie wiem czy to dobrze. Z jednej strony nienawidzę do bólu przeciągniętych gier jak Assassin's Creed Valhalla, ale z drugiej taki główny wątek Cyberpunka 2077 był dla mnie za krótki.
Akurat CP77 to idealny przykład oddania władzy w ręce gracza jeśli chodzi o fabułę. Bo tam questy poboczne mają wpływ na główny wątek i jeśli chcesz przelecieć do końca gry to możesz to zrobić, a przechodząc wątki poboczne ten koniec gry zmieniasz. Więc można by uznać, że główny wątek ma długość od 10 do 100h (or w/e, tak rzuciłem przykładowo).
Nawet robiąc wszystkie zadania poboczne dla Johnnego i pozostałych towarzyszy główny wątek w C77 to max 40h.
Kilkanaście godzin? Nie to dziękuję - to nie jest wtedy żadne RPG.
Niby czemu?
Przecież tutaj jak w grach Bethesdy masz kilkanaście godzin watku głównego i 5 razy tyle czasu na misje frakcji i jeszcze zadania poboczne.
Pokaż mi jakąś obiektywną definicję RPG, która mówi, że "aby gra została uznana za RPG musi być na minimum X godzin". Poczekam.
PS: Co z tabletop one shotami? Jak grasz z ziomkami one shota na 5h? Chyba mało wiesz o RPGach kolego.
Tu akurat Nomadd ma racje. Karciane RPG często nawet 3 godziny nie trwają. Jak grasz z mistrzem gry wśród przyjaciół.
A co wspólnego mają karciane albo inne RPG w realu z grami komputerowymi AAA wydawanymi pod skrzydłami obrzydliwie bogatego corpo w XXI?
Dalej akceptujcie zjazd jakości...
Piszecie jakby to jakiś indie projekt był, na miarę gier Spidersów.
Ale Wy na pewno rozumiecie, że to nie oznacza, że gra będzie na kilkanaście godzin a jedynie wątek główny? Tak jak napisał Kothe nieco wyżej.
Krótki wątek główny równa się słabej, mało rozbudowanej historii, niewielu lokacjom do odwiedzenia, ograniczonemu rozwojowi postaci...
Krótki wątek główny równa się słabej, mało rozbudowanej historii
nie? to tak jak powiedzieć, że długi wątek główny równa się rozwleczonej, nudnej historii, bo tak wyglądają na przykład Asasyny.
stała zależność nie istnieje. z gier RPG to wątek główny Cyberpunka da się skończyć w 20 godzin, a jest też masa liniowych gier z bardzo dobra fabuła na mniej niż 20h, np. Yakuzy.
Krótki wątek główny oznacza, że wątek główny jest krótki i nic więcej, nie ma on nic wspólnego z tym czy w grze jest dużo lokacji do odwiedzenia lub czy rozwój postaci jest ograniczony czy nie.
Przecież wystarczy spojrzeć na ich poprzednią grę ( drugie Pillarsy ). Bardzo krótki wątek główny a gra na około 100 godzin z bardzo dużą ilością lokacji do odwiedzenia i całkiem skomplikowanym rozwojem postaci.
Dalej akceptujcie zjazd jakości...
Aha, czyli po prostu wystarczy, żeby gra była długa? Ciul, że może być nudna, questy typu przynieś, wynieś, pozamiataj, ale dla ciebie ważne, że fetch questy będziesz robić przez 300h?
Czyli twoim tokiem rozumowania Inkwizycja jest tak samo dobra jak Wiedźmin 3 (wg how long to beat mają tak samo długą kampanię główną). A Cyberpunk przy niej, to kompletny gniot. Ja tam lubię Inkwizycję, ale tok rozumowania ciekawy.
Krótki wątek główny równa się słabej, mało rozbudowanej historii, niewielu lokacjom do odwiedzenia, ograniczonemu rozwojowi postaci...
Czyli Skyrim i Cyberpunk mają albo tak samo słabe albo tak samo zajebiste historie. AHA!
W twoim "rozumowaniu" Disco Elysium ma strasznie słabą historię, ba, ma gorszą historię od Diablo IV.
A co wspólnego mają karciane albo inne RPG w realu z grami komputerowymi AAA wydawanymi pod skrzydłami obrzydliwie bogatego corpo w XXI?
A to, kolego, że nie wiem czy wiesz (chyba nie), ale papierowe RPGi też miewają historie. Obejrzyj sobie na youtube - jest tam mnóstwo zapisów kampanii, one shotów, z różnych systemów. W 5h jesteś w stanie wykrzesać ciekawsze historie niż wszystkie kampanie Elder Scrollsów razem. Oczywiście chyba, że wrócimy do punktu 1 i dla ciebie liczy się sztuczny czas gry i nieważne ile, ważne, że długo. Lepiej 1000 fetch questów niż 50 fabularnych.
Tak by można więcej przykładów wypisywać, co wynika z twoich "mądrości".
W sumie fajnie. Można ogrywać dwa razy, i sprawdzić różne rzeczy. No jeśli będzie sens grać dwa razy.
Mam nadzieje że tylko pod względem wątku fabularnego będzie podobne do The outer worlds, która mi się podobało, lecz nie zmienia to faktu że mnie bolała mała ilość rodzajów przeciwników, mała ilość lokacji pobocznych, jak i mała ilość zadań pobocznych. Grałem bez dodatków dodam.
Dla mnie The Outer Worlds to taki raczej dość wyjątkowy przypadek, bo zawodzi na innych niż większość gier polach, a wiele rzeczy które są dla mnie ważne w rpgach robi bardzo dobrze.
A dodatki polecam, jeżeli masz ochotę bardziej się pośmiać to spróbuj Morderstwa a jeżeli lubisz się bać to Gorgony. No dobra, z tym baniem się to lekka przesada ale pewien klimacik nawet jest!
lecz nie zmienia to faktu że mnie bolała mała ilość rodzajów przeciwników, mała ilość lokacji pobocznych, jak i mała ilość zadań pobocznych
To w sumie jak w Tyrrany
No i dobrze. Nie wszystko musi być po setki godzin. A o tym, że gra w wielkości i strukturze będzie podobna do The Outer Worlds to wiadomo od bodajże roku już.
Obsidian robi coś, czego niewielu potrafi, nie pompują balonika a mówią jak będzie.
To nie będzie duża gra AAA na setki godzin a raczej, średnia półka na 20 może 30h. Oczywiście, 30h wraz z pobocznymi zadaniami.
The Outer Worlds było bardzo dobre w swoim segmencie i mają moje zaufanie.
I plus za krótki wątek fabularny - Nie każda gra, musi być na setki godzin.
kilkanaście godzin sama fabuła, to nie tak źle. A poza tym najlepiej jakby fabuła wyszła im świetnie.
No się im nie dziwię że teraz ostrożnie podchodzą, jak przy OW powstał hype i wyobrażenie jakby to miał być nowy Fallout.
Jak ktoś nie gra, tylko przechodzi, to kilkanaście. Dla całej reszty pewnie raz tyle. No i kto w dzisiejszych czasach ma czas grać w 1 produkcję kilkadziesiąt godzin. Gier wychodzi od groma. Poświęcając 1-2 h dziennie na grę przechodzi się ją miesiąc, bo umówmy się nie każdego dnia znajdzie się czas, żeby pograć. Kilkanaście godzin samego wątku głównego, to aż świat.