Polska strategia o Powstaniu Warszawskim doczekała się wersji demo na Steam. 63 Days ma jak najwierniej odzwierciedlać realia II wojny światowej
Super, że jest szansa na solidną grę o Powstaniu, a demo wygląda zachęcająco. Największy zryw w czasie II WŚ. Niestety w dużej mierze z uwagi na zdradę aliantów zapomniany przez światową historię.
Celem gry jest przegrać?
Czym się skończyło zniszczeniem stolicy śmiercią 150 tys ludzi było tragedia pod względem militarny i nie miało szans wpłynąć na decyzję w techeranie
Cóż... łatwo jest oceniać czyjeś działania kilkadziesiąt lat po nich, siedząc w wygodnym fotelu z ciepłymi kapciami na nogach, popijają ulubione sojowe latte, o wojnie wiedząc tyle ile zobaczy na 55 calowym płaskim ekranie, zawieszonym na ścianie salonu, w kolejny odcinku Call of Duty.
"łatwo jest oceniać czyjeś działania kilkadziesiąt lat po nich, siedząc w wygodnym fotelu "
Stara wymówka ludzi co nie umieją merytorycznie odpowiedzieć. Powstanie nie musiało wybuchnąć i można buło uniknąć tej masakry.
Ono nigdy nie miało wybuchnąć w miastach a poza ich granicami były rozkazy od głównodowodzącego Kazimierza Sosnkowskiego, ale agent ZSRR Okulicki do tego dążył i mieliśmy co mieliśmy. W sumie osoby odpowiedzialne za jego powstanie powinny być skazane na śmierć.
Stara wymówka ludzi co nie umieją merytorycznie odpowiedzieć.
Za to twój post jest tak merytoryczny, że otworzył mi oczy na wiele spraw.
Każdy krytykujący zapomina o czynniku ludzkim. Ludzie byli, lekko mówiąc, wkurwieni okupacją. Co czwarty Polak nie żył, niemal w każdej rodzinie był ktoś, kto zginął lub został wywieziony na roboty lub do obozu. Chęć odwetu na zbrodniarzach była ogromna. Ale jak wiadomo, nie udało się, co kosztowało życie wielu tysięcy istnień.
Czyli lud powstałby z gołymi rękoma, z czystego wkurwu, ignorując rozkazy dowództwa? AK ponoć była zdyscyplinowana, teza o "wkurwie ludowym" temu zaprzecza i sprowadza naród do poziomu szaleństwa Francuzów z okresu rewolucji.
Ale nie ma zgody narodowej na ocenę zachowań podczas potopu czy zaborów, trudno spodziewać się ustalenia z grubsza jednej wersji oceny powstania czy udziału w wojnie per se.
To nie teza tylko opinie powstańców i osób żyjących w tamtych czasach. I jakie znowu zbiorowe szaleństwo? A niby wszyscy szczęśliwie sobie żyli? Szaleństwem były tamte czasy i zachowania ludzi.
Cóż... łatwo jest oceniać czyjeś działania kilkadziesiąt lat po nich
A no łatwo, bo to właśnie dzięki perspektywie czasu mamy pełniejszy obraz tamtych wydarzeń, wgląd w dokumenty, relacje świadków i skutki decyzji.
A no łatwo, bo to właśnie dzięki perspektywie czasu mamy pełniejszy obraz tamtych wydarzeń, wgląd w dokumenty, relacje świadków i skutki decyzji.
Tu chodzi o to, że oni nie mieli tego "luksusu" pełnych, aktualnych wydarzeń oraz informacji.
Powstanie wywołało AK, nie cywile. AK było dyscyplinowane i wykonywało rozkazy więc emocje i uczucia to tylko wymówka, by usprawiedliwić bezsensowne samobójstwo. Zwalając winę na "czynniku ludzkim" robić z powstańców hołotę, która nie umie myśleć racjonalnie i nigdy nie powinna mieć w ręku broni.
"Tu chodzi o to, że oni nie mieli tego "luksusu" pełnych, aktualnych wydarzeń oraz informacji."
AK była świadom proporcji sił Niemiec i Polaków, była świadom ustaleniom Teheranu i co Armia Czerwona zrobiła AK w Wilnie. Były głosy, że powstanie może skończyć się katastrofą, więc byli świadom obecnych wydarzeń.
Powstanie wywołało AK, nie cywile. AK było dyscyplinowane i wykonywało rozkazy więc emocje i uczucia to tylko wymówka, by usprawiedliwić bezsensowne samobójstwo.
A mimo wszystko AK rozpoczęło powstanie. To, że zakończyło się tragicznie, nie było też winą powstanców, bo oni z premedytacją nie mordowali cywilów, co robili Niemcy i ich poplecznicy wbrew wszelkim międzynarodowym konwencjom. Poza tym, nigdy też nie dowiemy się, czy walki Niemców z sowietami w mieści nie doprowadziłyby do jeszcze większej ilości ofiar (gdyby nie doszło do Powstania). To już gdybanie, ale historycy przedstawili swoje racje "za" i "przeciw". Doszło do olbrzymiej tragedii, ale jest też ona symbolem tego, że Polacy byli w tamtej wojnie ofiarami a nie katami - bowiem coraz częściej można usłyszeć lub przeczytać o takiej roli naszych dziadków przypisując im zbrodnie okupantów.
"A mimo wszystko AK rozpoczęło powstanie"
Rozpoczęło bo miała nadzieje że zaimponuje zachodowi i ugra coś politycznie. Efekcie nie osiągnęli nic.
"To, że zakończyło się tragicznie, nie było też winą powstanców"
Było ich winą, bo byli świadom, że ówcześni Niemcy są do tego zdolni. Jako organizatorzy i wywołania powstania byli odpowiedzialni za bezpieczeństwo cywili.
"Poza tym, nigdy też nie dowiemy się, czy walki Niemców z sowietami w mieści nie doprowadziłyby do jeszcze większej ilości ofiar"
To już gdybanie, cywilów można było ewakuować i sami Niemcy przyznali, że ruinach miast lepiej się broni nic w zabudowanych miast. Można powiedzieć, że powstańcy bardziej pomogli Niemcom w obronie przeciw Armii Czerwonej.
"Doszło do olbrzymiej tragedii, ale jest też ona symbolem tego, że Polacy byli w tamtej wojnie ofiarami a nie katami - bowiem coraz częściej można usłyszeć lub przeczytać o takiej roli naszych dziadków przypisując im zbrodnie okupantów."
Jaki symbol? Świat ma gdzieś co się działo w Warszawie i mało kto słyszał o Powstaniu Warszawskim. Za przypisywanie nasz do roli katów podziękuj Polakom co wmawiali sobie, że lepiej nie mówić o przeszłości i lepiej skupiać się na przyszłości. Efekcie, przeszłość wzięli nasi sąsiedzi i zaczęli ją zmieniać pod swoje interesy.
ale agent ZSRR Okulicki do tego dążył i mieliśmy co mieliśmy trzeba być kompletnie pozbawionym wiedzy historycznej aby napisać taką głupotę.
24 grudnia 1946 roku w sowieckim więzieniu zmarł gen. Leopold Okulicki, ostatni komendant Armii Krajowej. Półtora roku wcześniej został skazany w procesie przywódców Polskiego Państwa Podziemnego na dziesięć lat więzienia. Według sowieckich władz powodem śmierci był atak serca, z kolei jeden ze współwięźniów generała twierdził, że zamordowali go funkcjonariusze NKWD.
Zamknięte demo było fajne - lepsze mechanicznie niż War Mongrels, choć rozgrywka jedzie trochę po szynach (konstrukcja mapy wymusza wybór ścieżki i ogranicza decyzyjność). Warto ograć.
Po ich poprzedniej grze zapewniam, że w tej nie będzie hurraoptymizmu i szkolnej martyrologii.
Nie może być. Jednak zdecydowali się na polski dubbing.
Tyle rzeczy się działo w Polsce podczas 2wś, a i tak wszyscy tylko klepią to żałosne powstanie. Serio, nie ma lepszych wydarzeń do pokazania w grach?
A może by tak, zamiast co chwilę się powtarzać z KONTROWERSYJNYM HATRED, napisać, że chłopaki zrobili też War Mongrels? Strategia taktyczna w tym samym stylu, dobrze im gierka wyszła. Można założyć, że i tutaj powinno być git.