„Fani są wściekli, że nie idę tą drogą”. Choć showrunner The Boys uprzedza, że serial skończy się inaczej niż komiks...
Skrajny lewacki populizm, wpychanie do popkultury marksistowskich obsesji, głównie religijnych i erotycznych, zepsuje wszystko.
IV sezon to tylko tęczowe popłuczyny.
Na razie powala na kolana nudą.
Całość ostatniego odcinka homelander spędza w jednym pokoju.
Zabawne, że serial od pierwszego sezonu nabija się z osób, które teraz narzekają na "lewacka propagandę".
Nie jest wam głupio łapać się na taki prosty bait?
Dokładnie, serial od samego początku wyśmiewa i ciśnie bekę ze skrajnej prawicy i fanatyzmu, a prawaki są tak durne, że dopiero na czwartym sezonie zaczynają coś ogarniać.
Wcześniej było to subtelne i ze smakiem, a nie aż tak nachalne typu "PATRZCIE NABIJAMY SIE Z WAS, czemu wcześniej tego nie widzieliście!!!!!".
Subtelne nabijanie to jedno i nawet jeśli komuś czasem sie zaświeciła lampka "czy ten serial sie czasem z nas nie nabija?", większość ludzi po prostu machnęła na to ręką bo nie było to na tyle nachalne. Jawne porównywanie Homelandera do Trumpa już nie jest takie smaczne i przypomina mi typowe promowanie serialu na kontrowersji.
https://www.youtube.com/watch?v=Ik8-8K2ZdP8
Gdzie tu widać jakikolwiek przyklepywanie łatek prawicowo/lewicowych?, wtedy kiedy homelander zadaje pytanie butcherowi odnośnie całej swojej wendety opierającej się na emocjach, a nie na faktach hmmmm
...czy też pierwsze spotkanie starlight z mitycznymi bohaterami i do jakiej czynności została zmuszona w kiblu, tam też widzicie lewaków i prawaków jeśli tak to, kto jest kim?
Bardziej od drugiego sezonu i wprowadzenia Stormfront i jej fanów. W pierwszym jeszcze tego nie było.
Przecież jej postać to literalnie nazistka nosząca do tego jak w komiksie (gdzie jej postać ogrywa znacznie mniejszą rolę i jest facetem) pseudonim wzięty od nazwy słynnego neonazistowskiego forum internetowego.
Chociażby zwróćcie uwagę na początek 7 odcinka 2 sezonu - jej fan, piwniczak mieszkający z matką, militarysta, ksenofob wkręca sobie że pracownik lokalnego sklepu, hindus jest supkiem terrorystą i zabija typa. Nic innego jak lewicowy stereotyp skrajnego prawcowca, z którego można się nabijać.
Albo jak ona i Homelander nieco później mówią publicznie krytykując Newman, że nie mogą zaakceptować zagranicznych supków w USA...
Oj prawi obywatele... Cała ta sytuacja pokazuje ze jesteście dokładnie tacy sami jak wasi arcywrogowie. Normalnie ciśniecie bekę z każdego lewaka że jak tylko się go obśmieje i nie klepie po tyłku z uznaniem to idzie w kąt płakać bo taki płatek. Ale jak się was obśmieje i nie przytakuje we wszystkim to też smutno się wam robi, tylko zamiast płaczu idziecie dzielnie wojować w internecie na to jak wielu od lewaków zwyzywacie. Wrażliwość ta sama. I tak, darujcie sobie odpowiedzi (nie oszczędzajcie mnie, ale dajcie chwile wytchnienia swoim klawiaturom), bo i tak wiadomo ze będziecie zaprzeczać i wywracać kota ogonem na wszelkie sposoby.
Jestem pewien, że fani są wściekli, że nie idę tą drogą,
A to teraz już nie incele, rasiści i homofoby?
Skupiam się na konkretnym złoczyńcy. Nigdy nie byłem zwolennikiem pomysłu klonowania.
Nie, skupiasz się na tym, by niszczyć dobrze rozwinięte wątki w najbardziej bezsensowny sposób i bez żadnego wytłumaczenia to samo wprowadzając nowe postacie.
Kulminacja, jak mam nadzieję, powali wszystkich na kolana.
Na razie to twój brak logiki i chamskie odzywki połączone z syndromem oblężonej twierdzy, wszystkich powalają na kolana.
Wow... Jestem pewien, że jak Kripke to przeczyta, to już się nie pozbiera.
Żeby nazwać wątki w komiksie dobrze rozwiniętymi to akurat trzeba być najzwyczajniej bezguściem xD komiks ma kilka plusów, ale scenariusz i rozwój postaci zdecydowanie do nich nie należy. Finałowy twist w komiksie to jest szczyt bylejakości. Serial świetnie rozwinął komiks.
I bardzo dobrze, zakończenie w komiksie jest idiotyczne. Zresztą cały komiks jest głupi. Serial jest zrobiony o wiele lepiej.
Zakończy się tak, że dwaj najwięksi wrogowie zostaną kochankami, zmienia przydomki na Homolander i Bitcher oraz wspólnie będą wychowywać Ryana neutralnie płciowo.
"Jestem pewien, że fani są wściekli, że nie idę tą drogą"
Nie, nikt nie jest. Finał komiksu to galaktyczne ścierwo, a autor zdecydowanie coś z banią ma, 80% chapterów w tym gównie to potrafiła byc jakas losowa teoria spiskowa która nie miała w ogóle nic wspólnego z serialem. Serio, polecam poczytac komiks. Tak monstrualnego scieka nie widzieliscie.
Sezon 4 jak do tej pory miał ten najgorszy odcinek w całej serii: pierwszy. Po tym pierwszym odcinku jakby się odbudowuje jakość, ale mimo wszystko gdzieś przepadło napięcie i zaczynam się łapać za głowę w jaki sposób serial stara się uzasadnić różne motywy.
Oby zakończenie sezonu zaskoczyło, bo już samo pokazywanie flaków zaczyna nieco męczyć bez tego charakterystycznego dla poprzednich serii klimatu napięcia, przekonujących wydarzeń i decyzji,...
Serial ciśnie po politycznych kliszach obu stron, z jednej strony beka z rednecków, wizerunku pobożnego, świętojebliwego jankesa itd. z drugiej mamy parodię z cancel policy, all-gender itd.
Jedyne co, że wcześniej tego było po prostu mniej, tutaj tego mamy w sporej ilości, różnych wrzutek itd. i to jest po prostu już irytujące, niczym przesłodzony tort, a jak wiadomo - tort jest dobry kiedy jest nie za słodki ;)