Chciałbym zacząć grać z moimi dzieciakami (7 i 9 lat) w jakiś papierowy RPG. Myślałem o dostosowaniu D&D 5 (przy czym cholernie trudno dostać podręczniki) albo Warhammera 4 (tyle, że to dość mroczny i trudny do dostosowania świat).
Macie może jakieś doświadczenie z chłopakami w tym wieku? Ja jako Mistrz Gry prowadziłem D&D, Warhammera i Dzikie Pola. Niemniej pozbyłem się wszystkich podręczników i coś muszę kupić.
Misiaty - ja bym polecił ciut zapomniany "starter"
https://pl.wikipedia.org/wiki/Oko_Yrrhedesa
Fantasy.
System bardzo mocno otwarty. Z prostymi zasadami (w sam raz dla dzieci) i leci tylko na k6
System prosty, jak dobrze pamiętam tylko 4 główne atrybuty. Sam podręcznik też się przyjemnie czyta
Z racji że dość stara książka - bądźmy realistami jest do znalezienia na chomikuj w rozmiarze ciut ponad 14 mb. Albo jak podeślesz @ to też się znajdzie. Jak się spodoba na allegro ~140 pln, ale na olx już można za 70 złapać.
Wiesz, ja bym zaczął z czymś jak najprostszym mechanicznie. Na początek bym nawet nic nie kupował, tylko zrobił coś w stylu k6 decyduje o wyniku działania, gracz musi wyrzucić 5 lub więcej. przy każdym awansie na następny poziom może sobie zwiększyć atrybut o 1, i za każdy punkt do atrybutu próg zdania testu spada o 1, tak że postać mająca 3 siły, zdawałaby test wyrzucając 2 lub więcej. Mechanicznie wręcz prostackie, ale na te pierwsze sesje, kiedy dzieciaki w ogóle dopiero się przekonają, czy chcą w takie papierowe RPG w ogóle grać, powinien wystarczyć.
Co do settingu, to możesz dać coś,co twoje dzieciaki lubią. Mają ulubioną bajkę? Może przygoda w jej świecie i spotkanie z lubianymi bohaterami. Lubią fantasy, można im dać świat D&D itd.
A jak już dzieciaki uznają, że to dobra zabawa, to dopiero inwestuj w podręczniki. Nie znam się na erpegach dla najmłodszych, ale może zerknij na coś takiego: Hero Kids Edycja Polska https://www.drivethrurpg.com/en/product/287644/hero-kids-edycja-polska-polish
Przede wszystkim, trzymam kciuki żeby się Wam udało :)
Osobiście jednak mam złe doświadczenia z wprowadzaniem dzieci (niecałe 10 lat) do papierowych erpegów. Pomijając masę zapożyczeń z różnych dzieł, które trudno ze sobą sensownie powiązać, czy nawet sytuacji z dnia codziennego to dzieciaki, niestety bardzo łatwo tracą zainteresowanie, bardzo często powtarzają (małpują) innych, nie potrafią utrzymać swojej roli/persony. I żeby nie było wątpliwości, mowa o dzieciakach grających często w planszówki i obserwujących "dorosłe sesje", które same podjęły ten temat. Także wspólne granie z dzieciakami bardzo szybko się skończyło.
Ale generalnie nie zaczynałbym od systemu a od sesji czysto gadanych (opcjonalne z jedną kością) i osobno walk (szczególnie jak masz figurki i płytki do budowania plansz). Sprawdziłbym czy dzieciaki potrafią kreować spójną rzeczywistość, jak się odnajdują w rozumieniu cudzych kreacji oraz czy potrafią korzystać z tego kim grają i w jakim stopniu, na co kładą nacisk. Jak zdadzą egzamin to przejść od razu do normalnej gry, z tym że przydzielić jednego Gracza do dzieciaków jako mentora (może też grać ale nie musi), który będzie podpowiadał i wyjaśniał na bieżąco. Ważne żeby to była jedna osoba a nie wszyscy bo wiadomo, co Gracz to inne podejście ;P
ja z moimi ogrywam czasem talismana, choc nie wiem czy kwalifikuje sie do strikte RPG systemu.
IMHO Warhammer jest zdecydowanie zbyt poj....ny i "brudny" dla 7 i 9 latka. Chyba ze na zasadzie "figurki orkow fajnie wygladaja", bez wglebiania sie w lore. Na takie rzeczy jeszcze przyjdzie czas. Ja RPGowanie (Baldur/Torment/Diablo 2 na kompie i jakies dziwne cuda ktore moj znajomy wymyslal wg GURPSa) zaczynalem dopiero w technikum (14+).
Wogole watpie zeby dzieciak w takim wieku mial cierpliwosc do normalnej "gadanej" sesji, wyobrazania sobie wszystkiego na zawolanie (o dziwo u dzieci nie dziala to w ten sposob mimo ze wyobraznie maja bujna) i rzucania kostkami z kazda pierdola jak w D&D (chyba ze podejdziesz do zasad na luzno. Moje najlepsze wspomnienia z sesji rpg, to te w ktorych z systemu robilismy sito bo znalismy go na wylot, kostki byly uzywane 3 razy na sesje).
Propozycja powyzej (Talisman) wydaje mi sie o dziwo duzo bardziej sensowna. Taka gra moze zaszczepic ogolnie pojeta milosc do RPGowania, a plansza i sliczne karty duzo bardziej podzialaja na wyobraznie dziecka niz karta postaci z excelem i 300 stronowa ksiega z cyferkami. ;)
W Polsce to chyba sie nazywa(lo?) Magia i Miecz.
Oczywiscie moge gadac pierdoly, bo opieram sie tylko na swoich doswiadczeniach.
eee tam, kiedyś granie w tym wieku w D&D było dość popularne. Sam jakoś tak zaczynałem.
Propozycja ode mnie - świeczki (10 świeczek - Ten Candles) zaadoptowane pod coś mniej mrocznego. W świeczkach grałem masę settingów i wszystko działa (obcego, SW, oryginał). Będzie mniej nudny niż przy D&D itp., a potem można myśleć o czymś innym.
Jeszcze ewentualnie można pomyśleć nad czymś z cyklu systemów PbtA jak Dungeon World. Prosty system, wszystko określa 2d6 plus bonus z statystyk i duża pola do kreatywności od dzieciaków