Historia wydanych konsol Xbox przez Microsoft:
- Xbox (XBX) [15.11.2001]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox
- Xbox 360 (X360) [22.11.2005]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox_360
- Xbox One (XO) [22.11.2013]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox_One
- Xbox Series X|S [10.11.2020]
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Xbox_Series_X/S
Sprzedaż konsol Xbox:
1. Xbox - 24 mln
2. Xbox 360 - 84 mln
3. Xbox One - 39,1 mln
4. Xbox Series X|S - 25 mln
------------------------------------------------------------------------
Serwisy Informacyjne poświęcone Xboxowi:
https://twitter.com/Xbox
https://www.youtube.com/c/xbox/featured
https://www.xbox.com/pl-PL
Lista achievementów:
https://www.trueachievements.com/
Przydatne linki:
Biblioteka Game Pass - https://www.xbox.com/pl-PL/xbox-game-pass/games
Microsoft Store - https://www.xbox.com/pl-PL/games/all-games
Support - https://support.xbox.com/pl-pl
Lista naszych gamertagów:
1. cswthomas93pl
2. adam11i13
3. Xfarben87 (Mutant z Krainy OZ)
PSN: Farben87
4. The PaGur (PatriciusG)
5. DarthTusken9767
6. Highl4nder666 (JohnDoe666)
7. raziel88ck
8. dziadek09 (Maverick0069)
9. eucliwood10 (konewko01)
10. Jakkobz (Mr. JaQb)
11. Bartekdmx (dmx) mail: [email protected]
12. Dosq8881 (Crod4312)
PSN: Dosq_X_
13. Jackov15
14. matmafan360
15. Trubadurant (zielele)
16. malaycpt (barnej7)
17. truskolodz (Truskolodzix)
18. EnixPL (EnX)
19. captainpabloo (A's)
20. Bartoz1722 (Ognisty Cieniostwór)
PSN: Bartoz_Maestro
21. RavSmolen (Smoleń)
22. adamosis (cycu2003)
23. RainingSinger67 (mk1976)
24. HautamekiPL (Marcinkiewiczius)
25. PiterXoneX (Pitplayer)
Gimby nie znajo.
Nie zapowiedzieli, tylko go pokazali pierwszy raz od lat :D
Tutaj warto nakreślić, że został zapowiedziany w 2017 (tak, serio) i już wszyscy traciliśmy nadzieję, że kiedyś wyjdzie :D
Wiadomo oficjalnie że raz skasowali i zaczęli od nowa, ciekawe czy to druga iteracja czy może jednak piąta
Jest możliwe, że to już jest gotowy produkt, który czeka na mocniejszy sprzęt... Może chcą wypuścić tak jak BotW na WiiU i Switcha w jednym momencie?
W każdym razie z innych rzeczy to Mario & Luigi i nowa Zelda 2D łykam day one, także z backlogiem i paroma mniejszymi rzeczami to się Switch kurzyć nie będzie.
Metroid bankowo wjedzie na Switcha 2. Nie podali dokładnej daty to może nawet wrzucą na premierę jako startowy tytuł. Dla mnie bomba. Bracia hydraulicy pewnie będą fajną gierką ale szału nie robi. Remastery Dragon Questa to bardzo dobre info i chętnie ogram, tak samo Donkey Kong. Największy zawód to Zelda w stylu kiepskiego Awakening, odbiłem się od tej gry totalnie i nawet nie będę próbował z tym nowym tworem.
Uuuu to nie, ja łykam każdą Zeldę w 2D a ostatnia chyba była ponad 10 lat temu.
No i mechanika mi się wydaje ciekawa - potencjalnie da się robić co człowiek zechce tak jak w TotK.
Także tak, chyba każdy znajdzie przynajmniej jedną rzecz dla siebie a to chyba i tak nieźle :)
NAUCZĘ SIĘ ODPOWIADAĆ NA POSTY
NAUCZĘ SIĘ ODPOWIADAĆ NA POSTY
NAUCZĘ SIĘ ODPOWIADAĆ NA POSTY
NAUCZĘ SIĘ ODPOWIADAĆ NA POSTY
NAUCZĘ SIĘ ODPOWIADAĆ NA POSTY
Edit: do usunięcia.
Panowie, orientuje się może ktoś jaki jest obecnie stan Baldurs Gate 3 na konsolach? Miałem czekać na jakąś "ostateczną" wersję, ale trochę długo to trwa, no i od jesieni raczej nie będę miał dużo czasu na granie, więc chciałem sobie tego Baldurka przejść na spokojnie. Wiem, że dużo ludzi narzekało na ten ostatni akt w wersjach konsolowych, ale może już poprawili.
Grał ktoś niedawno na plejaku, albo xboksie?
A tak jak pisałem na końcu w ostatnim wątku, polecam poszukać gier fizycznych na vinted. Mi właśnie przyszła za niecałe 50zl z Węgier i nawet nie wiedziałem, jakieś lepsze wydanie. Kody na zadania i miecz. Do tego artworki i mapa Bagdadu z kopercie. Pierdoła ale fajna :)
A kiedy grałeś? Znalazłem taki filmik na yt https://www.youtube.com/watch?v=UgN-T9cG0aE i babka tam mocno narzeka na błędy. Ale to jest nagranie jeszcze z zeszłego roku, więc zastanawiam się ile tak naprawdę już poprawili.
Mówisz będzie grane :D? Ja właśnie ogrywam. To jest ta wersja launch edition czy jakoś, na premierę pamiętam kosztowało tyle samo chyba co zwykła, jest mapa pocztówki i kody na dodatki misję, tak jak piszesz.
Ty stara, a słyszałaś, że V anulował subskrypcję gp dzień przed końcem okresu rozliczeniowego i podobno zwrócą mu hajsy za miesiąc grania?
Co będzie grane w łikend? Ja mysle, ze mocniej w koncu do gearsow siade. A dalej nie wiem, na razie brak planow na dalsze granko. Fallouta 4 chyba jednak odstawie na jakis czas.
Miałem grać zew Prypeci, ale wyskoczyło mi że gra wymaga aktualizacji, wcisnąłem że nie chcę aktualizować, mówię zagram offline. A tu klops, usunęło mi grę. Czyli zostaje przy dirt 5, valhalla, gta online i może cod 3 odpalę.
Rozważam zakup dlc do Elden Ringa ale sam nie wiem czy mam ochotę wracać do tej gry. Kusi o tyle że konstrukcja dodatku ponoć przypomina bardziej dark soulsy niż podstawkę. Wróciłem też do Hadesa ale póki co mnie nie porywa. Tak po prawdzie to największa ochotę mam na ubigame ale wszystko ograne, dawać już te Star Warsy.
Sprawdziłem też Monster Hunter Rise ale totalnie mi się nie podoba. World był świetny i był nową jakością w serii. Rise to jest jakiś żart, leniwy port ze switcha i regres.
Miałem pykać w Elden Ringa, mam już przygotowaną postać pod dlc, nawet kupiłem to dlc ale na drugi dzień zrobiłem refund. I tak nie będę miał kiedy w to grać, a Elden to gra przy której jednak trzeba chociaż te godzinę ciągiem przysiąść. Ja tyle czasu nie mam niestety, a jeżeli już to rzadko.
Pewnie popykam w Diablo 4 trochę.
BTW. Ktoś wie jak działają te refundy na ps? Niby dostałem maila z potwierdzeniem, że poszedł przelew zwrotny ale nadal mogę pobrać DLC na konsole. Boję się klikać żebym bana nie dostał.
Via Tenor
Dalej cisnę Cyberpunka na PC. Już 40h na liczniku i zrobione wszystkie kontrakty ;) Teraz dokończyć wątek Judy i w końcu spotkać się z <3 --------------->
Dzisiaj fajrant o 11:45 więc będzie grane. Jeszcze mi procek przyjdzie to trzeba będzie zmienić :)
Za bardzo po brazylijsku, za mało po niemiecku...
Ale co se pograli na tym euro to ich.
Tymczasem ja se gram w te gearsiki piate. Ucze sie obsługi tego robota pomocnika, troche mi to przeszkadza, wolalbym po prostu klasycznie sie napieprzac, bez rozpraszania :D
Obowiązkowe dwie godziny w kreatorze postaci zaliczone.
Punkty rozdane, tożsamość płciowa ustalona, rodzaj pochwy wybrany. Zaraz zaczynamy przygodę.
2 godziny w edytorze spędzone, a skończone z białym wojownikiem, do tego człowiekiem.
(też tak mam)
Dlatego ograniczam czas na tworzenie postaci do minimum bo i tak kończę tak samo. Drugi wybór to jakiś mroczny elf złodziej z łukiem.
No cóż, natężenie piegów, czy wybór błyszczyka zajmują czasu. O wybraniu idealnego krocza nie wspominając...
Ja po cyberze stwierdzilem, ze nie bede robil nigdy więcej swojej postaci, bede gral domyslnymi. Duzo czasu spedzilismy nad wyborem dlugosci pytonga, ksztaltem i kolorem łoniakow, a potem przez cala gre nigdy wiecej tego nie widzieliśmy :D
W fallouta 4 zagralem domyslnym typem, w starfieldzie na pale poruszalem suwaki i tez jakims brzydalem gralem.
No akurat Cyberpunk (trzeba by go wreszcie skończyć btw...) jest pod tym względem wyjątkowy. Tam faktycznie trochę żal, że nie ma tej filmowej kamery w dialogach i nie oglądamy facjaty V trochę częściej.
Ale w grach, gdzie widać naszą postać to jednak lubię przynajmniej trochę dobrac wygląd do własnych upodobań. Niby jestem dosyć konserwatywny i nawet w grach fantasy liczą się dla mnie tylko ludzie, ewentualnie elfy, ale faktycznie potrafię spędzić w ciul czasu debatując np. czy kudły ma mieć w kolorze miodowego, czy może bursztynowego blondu ;)
a potem przez cala gre nigdy wiecej tego nie widzieliśmy :D
Jak się nie używa photo mode to tak jest XD
Akurat chwalenie się swoją postacią z CP2077 cieszyło się olbrzymią popularnościa i nadal się cieszy. Czy to na reddicie czy na nexusmods. Sama ilość róznych modów dla naszych Valerie i Vincetów to potwierdza, bo jest tego wręcz kosmiczna ilość.
A w BG3 naszą postać często widać w cutscenkach.
prosty przykład i tak od 4 lat to trwa :p
https://www.nexusmods.com/cyberpunk2077/media/latest/?BH=6
Niby jestem dosyć konserwatywny i nawet w grach fantasy liczą się dla mnie tylko ludzie
a ja jestem akurat "człowiekiem woke", a w grach fantasy i tak w 99.9% gram ludźmi, najczęściej białymi do tego.
dopiero w BG3 zmusiłem się do odstępstwa i wybrałem elfa, ale już w DD2 nie dałem rady grać kotem. ba, nawet nie przyjmuje kocich pionków, bo marzę o czystej rasowo drużynie.
w Avatarze też czuje dyskomfort grając Na'Vi...
V - akurat jajec na photo mode nie widac :D no i ja na photo mode z reguly cykam widoczki a nie swojego gostka.
Via Tenor
Ja też tyle czasu spędziłem w edytorze postaci, ale bynajmniej z powodu tworzenia postaci, tylko przez chyba najlepszą fizykę peepee ever. Co się pośmiałem, to moje.
Via Tenor
tylko przez chyba najlepszą fizykę peepee ever
DA SIE ROBIĆ HELIKOPTER?
10/10 Masterpiece
- IGN
Na pc widać wszystko, nawet na konsolach da się.
A to że ty nie cykasz fotek swojej postaci nie zmienia faktu, że miliony ludzi cykają i się chwalą w internetach po dziś dzień. I dlatego lwia część modów wychodzi pod nasze postacie, które podobno ostatni raz widzimy w kreatorze.
Jeden przycisk nas dzieli od tego aby je oglądać ile nam się podoba
;>
Pisałeś w liczbie mnogiej. poza tym minąłęś się z prawdą o tysiące kilometrów.
nie brnij
Ja po cyberze stwierdzilem
Duzo czasu spedzilismy nad wyborem dlugosci pytonga, ksztaltem i kolorem łoniakow, a potem przez cala gre nigdy wiecej tego nie widzieliśmy :D
no i ja na photo mode z reguly cykam widoczki a nie swojego gostka.
oj, V... a myślałem, że będziesz umial się zachować.
nie brnij.
Bo gram zawsze z zona. Ok, nie jestes tu od poczatku, to moze tego nie wiesz, i mogles to odebrac, jakbym pisał tu za ogol.
Nie ma znaczenia, czy sam czy z żoną, Bo napisałeś, że po stworzeniu postaci więcej jej nie widzimy co jest totalną bzdurą i twoją ignorancją.
Miliony graczy widzi bo korzysta z photo mode, pokazywałem przykład wyzej.
Samych modów w zakładce Appearance jest niemal 100 stron na nexus, Armor and Clothing ponad 100. Dwie najpopularniejsze kategorie, obie dotyczą customizacji wyglądu naszych postaci.
Mówi samo za siebie.
nie brnij
Według mnie obaj Panowie nie macie racji. Mutant dlatego, że kreowanie swojej postaci samo w sobie jest fajne, nawet jeśli postaci potem nie widzimy, a V dlatego, że tasowanie się pod photo mode to nie jest domyślny sposób rozgrywki i możliwość focenia swojej postaci dla normalnego gracza w ogóle nie wpływa na częstotliwość jej oglądania - przez co argument Mutanta ma jednak pewną wartość.
Proszę się rozejść i pograć w gierki zamiast się prztykać na forum
Argument Mutanta to czysta ignorancja, bo on stwierdził, że nie robi fotek swojego V tylko widoczki. Choć najpierw stwierdził, że w nie widzimy więcej swojej postaci po stworzeniu w kreatorze :p
Mam rację i ilość modów jest tego najlepszym potwierdzeniem, Dwie najpopularniejsze kategorie jak pisałem. Niepodważalne argumenty.
Wasze fikołki nic nie zmienią.
eot
Chlopie, ja nie widze swojej postaci w cyberze i koniec. Eot. To, ze miliard ludzi je zupe pomidorowa nie powoduje od razu, ze ja ja jem, skoro jej nie jem. Logiki to sie w burdelu uczyles?
Chlopie, ja nie widze swojej postaci w cyberze i koniec.
Widzisz już w pierwszej scenie każdej ścieżki w lustrze, u fixerów i w kluczowych scenach.Ofc to niewiele, ale i tak ośmiesza twoją ignorancję i brnięcie w zaparte.
Dlatego w photo mode możesz zobaczyć niemal w każdej chwili. No tak, nie robisz skrinów swojego ludzika tylko wodoczków.
Kolejny fikoł i przykład ignorancji, bo nie pasuje do narracji.
To, ze miliard ludzi je zupe pomidorowa nie powoduje od razu, ze ja ja jem, skoro jej nie jem. Logiki to sie w burdelu uczyles?
A czy ignorujesz istnienie tej zupy jak istnienie photo mode i tony modów dla naszych postaci w CP2077, które nie pasują ci do narracji?
Co tam o logice wspominałeś?
Przeczytaj te posty jeszcze raz. Napisalem, ze nie bede robil swoich postaci, bo nie widze w tym sensu. A ty mi pieprzysz, ze jest photo mode, ze sa mody i lustra. A czy ja mowie, ze ich nie ma? Mowie co ja postanowilem i jak będę gral, a ty sie ciśniesz. Cyber ma swietny edytor postaci, ma swietny photo mode. Ale JA nie bede korzystal z edytorów, bo MNIE sie nie chce spedzac tam godzine nad wygladem, skoro potem i tak na to nie patrze. JA. Rozumiesz czy za trudne dalej?
Choć najpierw stwierdził, że w nie widzimy więcej swojej postaci po stworzeniu w kreatorze :p
Nie ze nie widzimy jako my gracze, tylko jako my - ja i kobita, bo jak mowie, gram z zona i dlatego pisze w liczbie mnogiej. Ja pierdziele, bedziesz sie ze mna sprzeczal, bo nie widze postaci, która zrobilem. Nie widze, bo to gra fpp i bez filmowych dialogow, a ze photo mode jest niczego nie zmienia, bo nie korzystam tak jakbys chcial.
Zaorałeś się swoją niewiedzą pisząc, że nie ma sensu siedzieć w kreatorze tyle czasu bo nie widzimy potem swojej postaci na przykładzie akurat CP2077, co jest totalną bzdurą.
Stwierdziłeś, że to przez grę CDPR masz na to wywalone i olewasz dlatego w innych grach. Bo wziąłeś za pewnik, to co napisałeś a jak się okazało, jest zupełnie inaczej.
A teraz robisz coraz lepsze fikołki i lawirujesz, bo nie potrafisz się przyznać do błędu wychodząc na ignoranta i kłamcę.
Próbowałeś brnąć w zaparte i lawirować robiąc coraz lepsze fikoły.
To na pewno.
Ja nie musze się zniżać do twojego poziomu i pisać bezpośrednio, że jesteś głupi.
To nie mi zabrakło argumentów, a moje są niepodważalne bo prawdziwe i wyjaśniają twoją ignorancję i kłamstwa, w które brnąłeś.
Możesz dołączyć do fanklubu moich fanów i jedyne co wam zostało, to minusowanie postów. Taka wasza bezsilność wobec V.
legancko
Dobrze, że dali deluxe, bo by mi było przykro :(
jprdl zaś.
Za stary jestem chyba na te wynalazki typu fora internetowe. Gaszę ten konkuter na dziś.
Postęp polega na tym, aby w dzisiejszych produkcjach odbicie w lustrze było tylko i wyłącznie przy włączonym Ray tracingu.
Jak pokazałem kuzynowi kilka starych gier typu Max Payne to pytał jakiego moda na implementację Ray tracingu użyłem...
Hauntii skonczone, zona ograla wiekszosc. Gierka bardzo fajna, odstresowywacz, chociaz kilka etapow bylo iryrujacych. Ladna minimalistyczna oprawa graficzna i bardzo kojaca muzyka sprawiaja, ze sie milo szukalo wspomnien. Historia w tle tez fajna, zalezy od wrazliwosci jak kto sobie ja opowie. Ogolnie jestem zadowolony :)
Nawet nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo procesor był dławiony przez tę grę. Zmieniłem i nagle CP zaczął trzymać 50-60 klatek, a na starej i5 przy wjeździe do Centrum czy bardziej zaludnionych miejsc występowały dropy do 40-45 klatek. Różnica kolosalna w stabilności gry. Bawię się grą jak cholera. Wgrywam sobie mody na kosmetykę. Np. podmieniłem wygląd Unity na Berettę M9 i teraz tylko czekać aż dostanę "Her Majesty" z Phantom Liberty.
Zmieniłem z i5 10400f na i7 11700. Do tego we wtorek dojedzie mi ram więc będzie już go 32gb. Zostanie w sumie tylko zmiana obudowy booja obecna miała być na chwilę, a jest już ze mną 8 lat xd a kosztowała w 2016 jakieś 130zł więc to karton. A przydałaby się lepiej wentylowana, aby nie było w środku piekarnika.
Niestety, gry na REDengine mają to do siebie, że dość mocno obciążają procesor
Ale Wiedźmin nie miał takiego apetytu na CPU więc to nie RedEngine, a raczej typ gry. Novigrad w W3 też potrzebował dużej mocy od procka z powodu zaludnienia i symulacji życia NPC, a po za Novigradem procek się nudził. Night City jest kilkukrotnie większe więc nic dziwnego, że i procek musi być mocny, a ja jeszcze gram na dużym zagęszczeniu tłumu bo w 7mln mieście mają być korki, że ciężko przejechać, a nie jak na konsolach kilka aut na krzyż. Pamiętam, że GTA IV i V też lubiło mocno CPU ze względu na duże miasta i jak ktoś miał mocnego procka i słabą kartę to wszystko fajnie działało dopóki nie wyjechał za miasto, gdzie pałeczkę wydajności przejmowała karta graficzna :)
Coś się nikt Eldenem nie chwali, nie gracie w DLC? Recenzje oczywiście z kosmicznymi notami, ale gracze odnoszę wrażenie nie do końca podzielają te zachwyty. Choć z podstawką spędziłem te 200h to wciąż nie mogę się do zakupu dodatku przekonać.
Cisnę powoli Hadesa, z każdym runem jest coraz ciekawiej ale brakuje mi w tej grze pierwiastka "jeszcze jednego runu". Może się jeszcze rozkręci ale spodziewałem się bardziej angażującej rozgrywki.
Mnie hades znudzil, nie szlo mi tam najlepiej i zmeczyla mnie formula powtorzen.
ja nie gram, bo musiałem zacząć grę od nowa. :/
ale bałem się trochę, że będę się nudził, że za dużo będę pamiętał, a nie pamiętam nic i czuje się jakbym grał pierwszy raz.
Muszę zagrać od nowa, kupiłem na premierę i 2 bossów tylko pokonałem.
Co do ocen, to już jestem przyzwyczajony do tego, że gry FS od recenzentów mają przedział ocen 85-100 i nie widzą problemów technicznych i z wydajnością, a jak gra jest za trudna nie ze względu na skilla, tylko na spam ataków i przesadne AOE to wręcz zaleta.
W każdym razie kiedyś ogram, bo jednak nikt inny nie robi takich designów świata i przeciwników, plus świetny klimat.
wydaje mi się, że tych bossów będą nerfić, jeżeli to faktycznie tak duży problem.
Ja jestem po 13 godzinach w dodatku. Przez pierwsze 5 godzin byłem nieziemsko rozczarowany, robiłem sobie przerwy po godzinie, po dwóch.
Po pierwsze wydajność na PS5 jest totalnym gównem, podczas tych intensywniejszych boss fightów zdarzają się takie stuttery, że gra nie rejestruje przycisków. Żałuję trochę, że nie pobrałem wersji na PS4, która podobno działa lepiej, ale nie da się przenosić postaci w dół, tylko w górę, więc już to olewam.
A po drugie to jest więcej tego samego co podstawka, tyle, że wszystko co mnie mocno irytowało dwa lata temu, tutaj jest jeszcze mocniej podkręcone. Duża część gameplay loopa to jazda na koniu przez ładną łąkę. Nuda. Plus bossowie zaprojektowani tak, że grając bez summonów, postacią z mieczem bez niczego dystansowego, często muszę robić 4 rolki, żeby móc zadać 1 cios i tak w kółko. Do tego w tym DLC znajduje się najgorszy boss fight jaki From kiedykolwiek wrzuciło do Soulsów. Jak to przeszło przez QA, to nie mieści mi się w głowie. Wydaje mi się, że widziałem już więcej niż połowę tego, co dodatek ma do zaoferowania i w mojej ocenie to jest najgorsza rzecz jaką wydali przez ostatnie 15 lat.
Natomiast koniec końców i tak się w to wciągnąłem, bo nadal jest tutaj dużo miejsca na satysfakcjonujące momenty. Które niestety w tym otwartym świecie jakoś często przeplatają się z bylejakością. Na pewno skończę. Ale nie rzucę się zaraz na ogrywanie tego drugi i trzeci raz.
EDIT:
Odnośnie poziomu trudności. Jest trudno, trudniej niż w podstawce. Dużo trudniej niż cokolwiek w Dark Souls. I mówię tutaj o grze solo, wyłącznie melee. Bossowie mają niekończoncą się staminę i poise, a do tego naprawdę długie (i frustrujace) stringi. Jakieś rzeczy typu magia, summony, mimic tear i tak dalej, pewnie mogłyby niektóre starcia strywializować. Ale drugi składnik trudności to ten nowo wprowadzony system skalowania wewnątrz dodatku. Trzeba jeździć po mapie i zbierać przedmioty które skalują obrażenia i ochronę niezależnie od poziomu postaci. IMO totalnie chybiony pomysł. Ale ja też mam trochę niski RL, po 13 godzinach w dodatku dopiero wbiłem RL150.
Zgłębiłem trochę internetów i wychodzi na to że gra ma sporo problemów o których znowu recenzenci zapomnieli wspomnieć, no może poza Eurogamerem, choć tam ocena 6 może być przegięta w drugą stronę. Najczęstsze zarzuty to beznadziejny balans rozgrywki, kamera podczas starć, duży recykling przeciwników i bossów, puste połacie terenu, problemy z pop upem i klatkami na konsolach, sporadycznie działający coop, poziom trudności wymuszający grind.
Póki co odpuszczam, niech się to wygrzeje jakiś czas a opinie ustabilizują. W każdym razie jestem raczej przekonany że branżę mocno poniosło z obwieszczeniem najlepszego dlc ever.
Via Tenor
Obejrzałem w końcu najnowszy materiał ze Space Marine 2 i wpada zdecydowanie do TOP 3 najbardziej oczekiwanych przeze mnie gier w tym roku.
Kurde, aż staje się podejrzliwy, że tak mały zespół był w stanie ogarnąć to tak wizualnie przy tak dużych hordach wrogów.
Walka w Jedi Survivor tylko dla mnie jest lekko frustrująca?
Jak na souls like to dla mnie jest jakaś taka ociężała i mało responsywna.
Często postać wykonuje unik później niż bym się spodziewał, kamera wariuje przy walce z kilkoma wrogami nawet przy locku na przeciwnika.
Brakuje takiej płynności.
Czy to tylko moje subiektywne odczucia?
No nie jest to topowy system walki ale sprawiał mi sporo frajdy i nie irytował, same latarki dają +10 do funu. Niemniej animacje i przejścia między nimi na pewno można znacząco poprawić, na co liczę w kolejnej części. Co jak co ale walka mieczami świetlnymi to aż się prosi o jakiś system walki który wyrwie z kapci.
Fajny ten Baldur, ale loadingi na ps5 to porażka. Ponad 40 sekund w pierwszym akcie.
Zawsze kuźwa coś :/
To poprawili coś chyba, bo jak grałem na premierę to się ładowało z minutę.
Ciekawe swoją drogą czemu tak długo?
Przecież dysk w PS5 jest mega szybki. Jak dla mnie nie wykorzystują nawet 30% jego możliwości
Od początku powtarzam, że ta gra po prostu przerosła to studio. Skoro nawet multiplatformowe z założenia gry jak Far Cry 6 potrafią się na ps5 błyskawicznie wczytywać dużo większe mapy, to widać można. Trzeba tylko czasu i zasobów. Gdyby dać im jeszcze ze dwa lata, to pewnie by ogarnęli te loadingi, tylko kto chciałby tyle czekać.
Szkoda, bo tu aż się prosi, żeby podczas jednej rozgrywki sprawdzać sobie różne opcje, czy warianty zachowań, no ale nie jak masz za każdym razem czekać ponad pół minuty.
Nie wiem co tu jest do tłumaczenia. Zbyt duży i ambitny projekt jak na studio tego rozmiaru. To, że prawie rok po premierze wciąż jest tam co naprawiać i poprawiać z czegoś się bierze. Bo braku chęci i zwyczajnego olewactwa im przecież nie można zarzucić.
Nie ma na rynku studia które mogło zrobić lepiej BG3. Zrobili grę która już teraz zapisała się w historii gatunku wielkimi literami. Owszem ma swoje bolączki i problemy, myślę że została o rok za szybko wydana, niemniej wsparcie gry jest godne naśladowania. Absolutnie nie zgodzę się z tym że gra ich przerosła. Loadingi są oczywiście za długie ale nie ma ich dużo. Problem się pewnie robi wtedy kiedy ktoś spamuje quickload i sprawdza każdą linię dialogową lub cofa nieudany atak, co dla mnie całkowicie zabija sens grania w rpg, aczkolwiek rozumiem że skoro gra daje taką możliwość to powinno to lepiej działać.
Nie chodzi o to, że ktoś zrobiłby to lepiej, tylko o to, że środki i czas jakimi dysponuje to studio okazały się zwyczajnie mniejsze niż ich ambicje. Widać gołym okiem, że spokojnie chcieli nad tym jeszcze ze dwa lata popracować, ale jak się nie ma wsparcia dużego wydawcy, to trzeba grę w końcu wydać, żeby utrzymać płynność finansową. Tak to juz jest.
Ja tylko liczę, że przy następnym projekcie będą już mieli na tyle zasobów i umiejętności planowania, że gra po premierze będzie wymagała mniej roboty.
Via Tenor
Kolejny postęp w Lies of P, Zielony potwór z bagien ubity.
Przyznam że był dość wnerwiający.
Jutro do gpu wchodzi ea fc 24, warto pobierać do towarzyskich meczy ze znajomymi? Różni się to jakoś od fify 23, czy czuć że to ten sam produkt tylko pod inną nazwą?
Męczymy ostatni dodatek do valhalli jaki został nieograny - ragnarok. Mega to jest słabe :( O ile podstawka byla moja pierwsza duza gra po powrocie do grania w ogole, i bylem ta valhalla zajarany, ze ladne, ze swoboda i duzy teren, tak dodatki to jakas padaka. Ogromne mapy z bieda historia i kiepskim urozmaiceniem, tu jedynie Paryz dawal rade, ale tez bez szalu. Natomiast mapa ragnaroka to jest jakis twor znudzonego projektanta, co to se poklikal cos tam z gotowych zestawow.
Rzucil bym to w pierniki, ale nie lubie zostawiac niedokonczonych gier.
Potem wroce w koncu do drugiego horizona :D obiecuje to sobie od dawna... bo przeciez czeka ciagle the last of us. Akurat serial juz coraz mniej w glowie swita, to sie do gry bardziej na swiezo podejdzie.
Też rozważam powrót do Horizona co by ograć NG+ albo jakiegoś Assasina. Brakuje mi ubigame. Hadesa olałem po dojściu do czwartego biomu, nie rozumiem fenomenu tego rogala.
The Last of Us polecam. Gram i świetnie się bawię.
Obecnie mam 47% ukończenia.
Hades ma super artstyle, bardzo mi sie podobala muzyka i grafika. Humor tez spoko, relacje miedzy naszym bohaterem a poszczegolnymi bogami bardzo fajnie przedstawione. Ale mnie zmeczyl sam rdzen rozgrywki, nie lubię powtorzen, a tu cala gra na tym polega :D
Też mi się w Hadesie podoba wszystko oprócz rozgrywki. Po 2h miałem wrażenie że widziałem wszystkie komnaty a walka wygląda zawsze tak samo, dawno nie grałem w tak powtarzalnego rogala. Problem jest też z mechaniką progresu, słabe poczucie stawania się coraz lepszym oraz bardzo ubogie możliwości budowania postaci. Gra nie jest zła ale do moich ulubionych rogali nie ma nawet podjazdu.
Też mi się w Hadesie podoba wszystko oprócz rozgrywki. Po 2h miałem wrażenie że widziałem wszystkie komnaty a walka wygląda zawsze tak samo, dawno nie grałem w tak powtarzalnego rogala.
100% racji w racji.
artstyle, relacje, muzyka - to wszystko w tej grze to naprawdę top, ale sama rozgrywka jest według mnie BADDZO uboga jak na tak popularnego rogala. kolejne runy różnią się "tylko" umiejętnościami, ale rodzajów komnat jest niewiele, przeciwników też. nie ma też jakichś bardzo rzadkich zajebistych nagród za podejmowanie większego ryzyka, bo to ryzyko też tak naprawdę nie jest bardzo duże - największe to wybór pomiędzy komnata z wrogami, a komnata z owocem.
jakoś w podobnym czasie grałem w "Curse of the Dead Gods" i to bylo wykonane gorzej, ale jednocześnie było według mnie duzo lepsze, bo miało swoją mechanikę klątwy i tam faktycznie czułeś, że jesteś odpowiednio wynagrodzony za swoje ryzyko, a Twoje runy mogły się diametralnie różnic - podejmujesz minimalne ryzyko i powoli, w bólach, pniesz się w górę albo podejmujesz ogromne ryzyko, ale masz szansę na szybki progres.
a jakie są Twoje ulubione rogale?
Moje ulubione to Returnal, Dead Cells i Rogue Legacy. Nie jestem jakimś turbo fanem tego gatunku ale wiem że jak temat chwyci to nie nudzi przez wiele godzin, i tego mi zabrakło w Hadesie.
Dobrze wiedzieć że nie jestem osamotniony.
Każdy na forum piał z zachwytu, a ja po 4h miałem dość Hadesa, bo czułem się jakbym pracował w jakiejś fabryce na taśmie i powtarzał jedna czynność w kółko.
O
Ja też się odbiłem od Hadesa. Dorzucę się do niezadowolonych.
Nie grzal mnie wątek Odyna od samego początku. Jakiś inny bohater o ciele tego z valhalii. Przygodę skończyłem na Paryżu i już nie dokładałem do Ragnaroka. Ale widzę że dobrze :P
Podobną sytuację miałem przy Odysei ostatnio tylko Kasandra była ta sama. Ale mapa pokraczna, fabuła jeszcze gorsza. Niepotrzebnie dołożyłem do wersji Ultimate.
Mnie się Hades podobał, ale też go nie przeszedłem. Tam jednak za dużo zależy od szczęścia. Od tego jakie umiejętności i jakie dary wylosujesz przy kolejnym podejściu. Podobnie z wrogami. Grając zawsze miałem nadzieję, że nie trafię tym razem na zbyt wielu strzelających tymi kulkami.
I nawet jeszcze nie byłoby to takie najgorsze, gdyby nie to, że za każdym razem trzeba zaczynać od samego początku. Gdyby to było rozwiązane tak jak np w Children of Morta, że po przejściu jakiejś krainy możesz ją pominąć i zacząć następną rozgrywke od razu od kolejnej to wtedy by mi się pewnie nie zdążyła znudzić.
Czyli w Hadesie w ogole nie ma opcji zaczac w innym miejscu? Myslalem, ze jestem po prostu za slaby i ze nie zdolalem dotrzec do jakiegos kamienia milowego. Cala gre przejsc na raz? Dzieki, postoje.
W children of morta to wlasnie bylo dobre, ze jak dales w koncu rade, to zostawales nagrodzony zaliczeniem etapu.
Ne niestety. Ja własnie liczyłem, że przejściu pierwszej krainy będzie już ona "zaliczona" i następne podejście będzie można zacząć od razu od kolejnego punktu. Ale nic z tego.
Pod koniec roku forza horizon 4 znika z gamepasa i z cyfrowej dystrubucji. Nie za szybko na zabijanie takiej gry?
Jakie zabijanie? Gra będzie funkcjonować jak wcześniej dla wszystkich posiadaczy, po prostu nie będzie się dało jej kupić z oficjalnych źródeł
Wycofanie gry z dystrybucji to symboliczna jej śmierć. Ja sobie czworke kupilem kiedys na promocji, bo wczesniej kupilem tylko dodatki. Pewnie i tak nigdy juz jej nie zainstaluje ponownie, jednak szkoda ze gra wypadnie tez z gp, wielu graczy ubedzie, zrobi sie puściej na mapie.
Bez przesady, zabijanie to wyłączenie serwerów gry sieciowej, nie zdjęcie jej ze sprzedaży... Ta gra ma 6 lat, kto chciał ją kupić już dawno to zrobił, a kto czekał na promocje, ten ma po prostu ostatnią szansę. Jedyni zawiedzeni to garstka fanów retro :P dla nich zostaną kluczyki za 1000 pln
Licencje panie, licencje. Nie ma po co trzymać i płacić za licencję do FH4 jak narybku od 3 lat masz nową odsłonę, a za jakieś lat 2 pewnie dostaniemy kolejną.
Z tego co rozumiem, o ile masz jakieś dodatki kupione i opłacasz GPU, to dostaniesz kod do gry
Na szczęście się obkupilem w full pakiet, ale nie popieram takich działań.
Ehh, nie ma to jak pudła, płyty etc.
Pisałem Wam kiedyś o problemie z "Senua's Saga Hellblade II", grę ukończyłem grając w chmurze i powoli zapominałem o problemie. Niestety wczoraj odpaliłem z GP: "Still Wakes the Deep" i problem podobny - kilka minut grania, zwiecha (dźwięk słychać w tle) i wywalenie do menu konsoli. Jednak muszę się zebrać i wysłać klocka na serwis :-( Czas wrócić do One X:-)
Możesz zagrać na XSX we wstecznej - https://www.gry-online.pl/gry/the-orange-box/ze45e#xbox360
https://www.youtube.com/watch?v=yM9CEyeNx3I
Btw kolejna gra legenda, w którą nie gralem.
Just like me ;) Ale jakoś nie czuję z tego powodu ujmy czy coś. Dużo bardziej mnie boli, że swego czasu nie potrafiłem się wciągnąć Heroes 3 czy pierwsze 2 Baldury. Teraz jest już za późno ale trudno się mówi.
Heroes 3, i w ogóle cala seria, to gra, w której mam z milion godzin.
Ostatnio mlodzi u mnie zlapali bakcyla, nawet kuzyni do nich przychodza na partyjke hirkow. Ta gra ma w sobie cos, ze nawet dzisiejsze dzieciaki sie dobrze bawia, mimo ze nie ma wodotryskow graficznych, no i nuda jak na dzisiejsze standardy.
Miałem orange boxa na xboxa, bardzo dobrze chodził i wyglądał half life na tej konsoli, trochę żałuję że sprzedałem, bo zagrałbym ponownie.
Jeśli ktoś nie grał to mimo upływu lat - polecam.
Nie wiedzialem, ze half life wyszedl w ogole na konsole, myslalem ze to gra tylko pecetowa. Dobrze wiedziec.
W sumie mogli by zrobić jakiś remaster na dzisiejsze sprzęty, bo tez nie grałem nigdy.
Naszło mnie ja platformówkę, kupiłem Donkey Kong Tropical Freeze na switcha.
Kurde, trudna ta gra, ginie się jak w soulsach
Dla mnie stare platformówki 2D są trudniejsze od wszystkich soulsów razem wziętych.
Skończyłem sobie pierwszego Turnip Boya. Grę zrobiłem na dwa krótkie posiedzenia bawiąc się przy tym świetnie. Taka wariacja na temat klasycznej Zeldy zrobiona ze smakiem i odrobiną humoru.
Też polecam.
Fajna gra na jeden wieczór, zwłaszcza jak ktoś ma GamePass.
2 część też fajna, pykłem w okolicach premiery, ale to już trochę inny rodzaj gry. Bardziej bullet hell, ale nie jakoś specjalnie trudny.
W tamtym tygodniu grałem i przeszedłem sobie Far Cry 3 na 100%. Całkiem przyjemnie się strzelało oraz zbierało "kropki". Zaskakująco relaksująco działał na mnie ten tytuł i chyba nawet przyjemniej mi się grało teraz, niż za pierwszym razem lata temu na PC (magia konsoli?).
Ten Far Cry uświadomił mi też jedno. A mianowicie, że brakuje mi takich otwartych światów na 20-30 h na 100 procent . Od wielu lat wszystko jest tak mega rozrośnięte. Nowe Zeldy, AC Odyssey i Valhalla, Elden Ring, Rimejki FF7, Horizon... A to nawet nie jest wszystko. Puchną i puchną te tytuły.
Co względnie ostatnio wyszło z AAA, co ma skromniejszy otwarty świat? Chyba tylko Spider man 2 oraz AC Mirage.
A to FC3 był grą na 30 godzin? Kurde, grałem w niego strasznie dawno, więc pewnie źle pamiętam, ale przysiągłbym, że zajął mi więcej czasu niż czwórka. Zaskoczył mnie ten post, muszę sobie kiedyś do niej wrócić.
Teraz nie pamiętam dokładnie, ale wydaje mi się, że konsola wskazywała jakieś 33 h. A ogarnąłem wszystkie posterunki, zebrałem wszystkie znajdźki, zrobiłem wszystkie zadania i aktywności poboczne itp. Ogólnie w statystykach jest równe 100%.
jakby ktoś był zainteresowany to Dogma ma 2h triala.
https://x.com/DragonsDogma/status/1806597761401282581
Bardzo się cieszę że nie kupiłem tej gry. Nie podoba mi się w zasadzie wszystko oprócz klimatu i ładnych widoków. To po prostu jedynka z ładniejszą oprawą.
Piątek, piąteczek, piątunio. Co tam będzie u was grane?
Ja po 2 tygodniach bardzo gorącego okresu w pracy będę mógł w końcu trochę odpocząć i pograć.
Planuję skończyć Sea of Solitude, chcę wrócić do Elden Ringa i porządnie go ograć zanim wskoczę w dodatek, oprócz tego pewnie pogram w Octopath Traveler 2 i Bulletstorm jeśli wystarczy czasu.
Cyberpunk Phantom Liberty (PC) i bardzo za mną chodzi Assassin's Creed III na PC ale oryginał bo remaster ze swoim beznadziejnym nowym oświetleniem jest dla mnie nie do przyjęcia.
Do tego chętnie bym sobie odpalił Far Cry'a pierwszego ale nie wiem czy moja edycja z Kolekcji Klasyki się odpali na W11 bo wcześniej miałem z nim problem na W10. Gra się zawieszała na logo Ubisoftu albo na logo FC i nie chciała działać, a jak już jakimś cudem się włączyła to chodziła w 5 fpsach.
Raczej niewiele, bo człowiek zrobił sobie weekendowy wypad w góry z narzeczoną. No ale jak znajdzie się jakaś chwila, to w ruch pójdzie Switch i albo wspólne granie w Luigi's Mansion 3, albo kontynuowanie (już solo) Fire Emblem Engage lub Bayonetty Origins. Ewentualnie może pozbieram trochę poksów w Pokemon Brilliant Diamond.
Jeśli zależy Ci na dodatkach do AC3 to już za późno.
U mnie nawet sejwy wcięło... A dlc mam tylko częściowo...
Wyszedłbym lepiej gdybym grał na piracie...
Co do grania to obecnie pykam w:
1986 - The Legend of Zelda na Nintendo Entertainment System
2004 - Half-Life 2 na PC
2011 - Driver: San Francisco na Nintendo Wii
2013 - The Last of Us na Sony PlayStation 3
Dodatki mam gdzieś ;) Chcę tylko pograć i poczuć klimat Bostonu. Zresztą jak będę chciał pograć w dodatki to mam jeszcze pudełkową wersję ACIII remaster na Xboxa bo uzbierałem całą kolekcję AC na tę platformę. Jakby co to to zawsze tam można ograć i przemóc się z tym remasterem.
wróciłem do FIFY...
a oprócz tego Elden i Fallen Order na duzym ekranie, Shin Megami na małym.
Pękłem i kupiłem dodatek do Eldena więc jak się uda wygospodarować czas to dzisiaj będzie Eldenek napierdalany.
Smutny Panie w ktorych gorach jestescie? Ja dwa tygodnie temu weekend spedzilem w bieszczadach :)
A gram tradycyjnie w halo z dzieciakami i w gearsy 5 samemu. Moze w ten weekend dokończymy ragnarokowa valhalle i wypieprze to wreszcie z dysku.
Możliwe, że skończę Gears of War 2, bo jestem już pod koniec gry, a potem zabiorę się za dodatek. Nie wiem, czy zagram jeszcze w coś innego, bo ostatnio jakoś mniej gram i nawet nie chciało mi sie odpalać innych gier.
W ogóle to prawdopodobnie dużo więcej czasu, niż na granie zejdzie mi na oglądaniu Euro i F1.
W Baldura będę dalej łupał. Choć szerze mówiąc trochę żałuję, że to jednak nie jest D:OS 3. Zdążyłem już zapomnieć jak bardzo upierdliwy potrafi być system D&D. Zwłaszcza na początkowych levelach.
Mutant z Krainy OZ. U nas w tym roku padło na Karkonosze. Na dobrą sprawę nigdy tam nie byliśmy, a to tylko dwie godziny drogi samochodem od naszego domu. Wypadało zatem chociaż raz tam wpaść :p
Kuźwa już tylko on mi został. Chyba mimo to spróbuję zmęczyć.
A robiłeś ten darmowy dodatek który miał być takim zwieńczeniem całej Valhalli?
Pewnie nie a gra juz wyleciala z dysku.
Ragnarok jest mega nudny, 5 typów przeciwnikow, ogromna pusta mapa, nudna i glupia fabula. Szkoda czasu.
Swit ragnaroku skonczony, ale to jest gowniany dodatek, no nie polecam.
Xd No nie lubimy się ;) Dla mnie najlepszy dodatek do Valhalli, a te dwa poprzednie to były popłuczyny jakich mało (zresztą w profilu chyba oceny mam). Świt Ragnaroku skończyłem bardzo chętnie mimo iż podchodziłem do niego dość ostrożnie i nie brałem w premierowej cenie.
Ja to jak jakiejś ubigry nie zagram raz na pół roku to mi brakuje.
Far Cry 6 również miło wspominam jako taką świetna grę na relaks po pracy.
Co do dodatku Świt Ragnaroka - mam ale jeszcze nie odpalałem.
Nie wiem czy mi podejdzie, bo w podstawce każda wizyta w Asgadzie mnie nudziła
Te boskie motywy w Valhalli były tak mocno meh...
No ale ja ogólnie nie jestem fanem tej całej mitologii ISU w serii. Wątku współczesnego (no może poza pierwszą częścią) też. Kurde, ja nawet jestem zmęczony tym wiecznym wałkowaniem motywu "Assasyni vs Templariusze". Ja chce po prostu przeżywać przygody w dawnych epokach, bez dokładania cegiełki do jakiegoś odwiecznego starożytnego konfliktu :(
Gears of War 2 skończone. Bardzo fajna gierka, choć nie czuję do końca tej całej epickości. Pewnie spore znaczenie ma to, że zagrałem dopiero teraz, w dodatku na X360 po tym, jak ograłem remastera jedynki na PC. No ale grało się na tyle fajnie, że chętnie zagram również w trzecią część, a wcześniej zobaczę jeszcze dodatek do dwójki.
Plany gamingowe planami gamingowymi a nagle naszła mnie ochota na Assassin's Creed: Mordor ;).
Śródziemie: Cień Mordoru to gra którą bardzo lubię choć mam z nią problemy które sprawiają że do dzisiaj jej nie ukończyłem.
Mój największy problem z tą grą to coś co odrzuciło mnie chociażby od Far Cry 5. Chodzi mi o brak przyjemnej, nieskrępowanej eksploracji. Wszędzie są wrogowie, w zasadzie wszędzie trzeba mocno uważać. Wolę taki open world jak w Wiedźminie 3, Elden Ring lub nowych Assassynach. Przyjemna, nieskrępowana eksploracja oraz miejsca w których trzeba uważać.
W Mordorze musisz uważać cały czas, wrogowie są wszędzie, nie ma chwili na odpoczynek, na cieszenie się widokami, nie lubię tego, męczy mnie to.
No ale... system Nemesis jest czymś absolutnie wybitnym i nowatorskim, uwielbiam też tą walkę w stylu "batmańskiej" trylogii, kocham uniwersum Tolkiena a orkowie są genialni.
Coraz bardziej lubię też duet głównych bohaterów. Myślę że to będzie moje remedium na sezon ogórkowy.
Jedynkę jeszcze musiałem się trochę zmuszać, żeby skończyć, ale już Shadow of War było świetne. Sama ta mechanika z przejmowaniem twierdz i obsadzaniem ich "naszymi" orkami była super (choć wielu narzekało, że jest tego za dużo). Spędziłem sporo czasu na samych tych polowaniach, na legendarnych przywódców, żeby mogli walczyć dla mnie.
Szkoda, że z serią chyba nic się obecnie nie dzieje.
Klimacik Metro.
Probowalem z mlodym we dwoch grac w piate gearsy, ale chyba szkoda zachodu. Strasznie obcina grafike i wydajnosc leci na leb na szyje. Dziwne, jak w takim razie dzialal coop na tamtej generacji?
Pograłem wczoraj trochę w dodatek Road to Ruin do Gears of War 2 i niestety jest to zdecycowanie najsłabszy fragment całej gry. Nawet go nie skończyłem, bo chyba w połowie gry coś odciągnęło mnie od konsoli, a niedługo później zmęczony całym dniem po prostu zasnąłem, konsola po czasie się wyłączyła, a ja ze względu na brak zapisów straciłem cały postęp.
Gdyby nie to, to pewnie bym go dzisiaj dograł do końca, ale nie wnosi on kompletnie nic do fabuły, więc nie widzę sensu ponownego podejścia. Nic dziwnego, że ten fragment został on wycięty przez twórców, bo zabija tylko całą dynamikę gry.
Ten dodatek to nie jest czasem tylko przemknięcie krótkiego etapu w Pustce w zbrojach Teronów?
Ja muszę ogarnąć dodatek do trójki (bi wstyd jako fana trylogii) Raam's Shadow zwłaszcza że jest niby lekko horrorowy me gusta.
W dwójce jest zajebisty moment ze snajperką "That's five motherfuckers!!!"
Tak to ten fragment. Swoją drogą dziwnie to wygląda, jak przez całą grę Marcus z ekipą są normalnie ubrani, a akurat tutaj zakładają inne pancerze.
Ja muszę ogarnąć dodatek do trójki (bi wstyd jako fana trylogii) Raam's Shadow zwłaszcza że jest niby lekko horrorowy me gusta.
No to się pospiesz, jak jeszcze go nie kupiłeś, bo pod koniec lipca zamykają sklep na X360. Ja czekam na obniżkę, bo co jakiś czas nowe się pojawiają, ale chyba i tak go kupię, nawet jak ostatecznie obniżki nie dostanie.
W dwójce jest zajebisty moment ze snajperką "That's five motherfuckers!!!"
spoiler start
Mi się jeszcze bardzo spodobało zmasakrowanie wszystkich brumakiem pod koniec gry :D
spoiler stop
No to się pospiesz, jak jeszcze go nie kupiłeś, bo pod koniec lipca zamykają sklep na X360.
Ano coś mi się obiło ale i tak dzięki;)
Ten dodatek możesz przejść na dwa sposoby. Pierwszy niekanoniczny w formie skradanki i drugi kanoniczny, w którym strzelają do wszystkiego co się rusza.
Tak się chwalicie to też sobie wrzucę ;) Od dawna miałem ochotę ponownie skończyć tę grę ale jakoś nie mogłem się zabrać, aż do teraz kiedy wszystko poszło na bok i gram tylko w CP. W sumie zostało mi tylko zrobić zakończenia podstawki i ruszyć w Dogtown i ratować Song So Mi. Ostatni raz tak się wkręciłem w ten świat chyba na premierę jak grałem na XsX. Nawet jak robiłem platynę na PS5 to grałem sobie ot tak, między przerwami w innych grach.
Star warsy przechodziłem tylko wieczorami w weekendy bo brak czasu ale po miesiącu wreszcie koncze. Jest to dla mnie jedna z najlepszych gier ostatnich lat, ostatnie 30% gry to jest jakaś miazga. Daje 8.5/10 bo lokacje mi się nie podobają w tej części. Tzn - nie mam przyjemności że zwidzenia, wszędzie jakies blokady laserowe albo drzwi, korytarze, drzwi. Na plus elementy platformowe.
Chyba już czas nadrobić wiedzmina
Ciśnie ktoś w Beyond Good & Evil 20th Anniversary? Kusi całkiem fajną ceną, mam trochę obawy czy sterowanie jest zjadliwe.
Podobno poprawili nieco sterowanie. Natomiast w kwestii oprawy wizualnej jest już gorzej. Niektóre elementy są na plus, ale niektóre rośliny i przede wszystkim woda zdecydowanie na minus.
Jakby nigdy nie dało się po prostu wszystkiego zrobić dobrze. Zawsze jakiś element musi być spaprany :(
No ale pewnie kiedyś kupię, bo cena całkiem znośna i jest to jedna z najlepszych gier w historii Ubisoftu.
Żal jedynie, że dwójka jest w takim limbo.
Fajne są takie stare konsole. W tym roku zamierzam upolować jeszcze SNES Mini.
Natomiast żona na urodziny planuje mi kupić nową konsolę - Xbox Series X. Oczywiście z napędem jak przystało na pełnoprawną konsolę.
Też miałem X360E i Ps3 Super Slim które było super quiet<3
Za gówniaka marzyło mi się Ps2 ale nigdy nie miałem tej konsoli. Dziś jak już to ją emuluję oczywiście.
raziel - nie chcesz pozbyć się jednego classica? Dwa i tak Ci niepotrzebne, a chętnie odkupię tego dmxowego
nie no, jakie odkupię? dobre uczynki trzeba przekazywać dalej, a nie na nich zarabiać. :>
Kolejny fajny rogal znaleziony w gamepasie. Deaths door jest swietny, bardzo ladny i bardzo grywalny, kazda smierc motywuje do kolejnej proby. Na szczescie kluczowe momenty sa zapisywane i przy kolejnym podejsciu nie musimy pokonywać drugi raz bossa czy otwierać drzwi. Respia sie tylko poslednie moby. Polecam.
W ramach wakacyjnej posuchy wróciłem do kolejnego tytułu, lecę relaksacyjnie z ng+ w drugim Horizonie. Zwiedzania tego świata nigdy mnie nie nudzi, zdecydowanie mój ulubiony open world.
Pograłem też chwilę w Valhallę i po godzinie miałem dość, aż mi ochota na Shadows odeszła. Teraz czekam na dodatek do Avatara który wychodzi za dwa tygodnie, mam mocne ssanie na ubigame.
We wtorek rusza The First Descendant, jest już preload. Jestem bardzo ciekaw tej gry choć stylistyka mnie nie przekonuje.
Takie pytanko odnośnie kierownicy Logitech g923. Ja w temacie jestem całkowicie zielony, znajomy kupił, testował w Asphalt, dobrze się jechało, jakieś nfsy, i opór przy skręcie jest i skręca dobre, w grze gravel, i wreckfest, kierownica nie działa w ogóle ( trzeba ja jakoś skonfigurować/zainstalować w tych grach?) w dirt 5 nie ma wogole oporu żadnego kierownica i żeby skręcić trzeba dużo razy przekręcić, a później ciężko odbić żeby wyprostować. W dirt 5 też nie widzę żadnych ustawień żeby coś zmienić. To instaluję się jakieś apki żeby konfigurowac? I nie wszystkie wyścigówki działają na kierownicy?
Gravel i wreckfest działa ale trzeba wyłączyć kierownicę od konsoli i podłączyć jak na odpalonej grze, jedzi się, stawia opór ale jak jadę prostym puszcze kierownice to sam kręci lewo prawo.
Zauważyłem jeszcze że jak w dirt wyłączę pada i wyłączę i podłącze kierownicę gdy gra jest uruchomiona wtedy już działa normalnie.
Ja mam thrustmastera, t248 chyba. Ale nie znam sie na tym kompletnie. U mnie gry dzialaja z nia normalnie, jedynie farming symulator ma czasem problem, ale jego wystarczy po prostu wlaczac kierownica, a dopiero potem uruchamiac pada. W dirt 5 gralem i smigalo normalnie o ile mnie pamiec nie myli, dirt legends podobnie. Poza tym jeszcze forzy horizon, forza motorsport i motorfest gralem, wszedzie bylo ok.
No z tym padem ogarnąłem, da się normalnie już grać na tej kierownicy, ale kurde taka malutka, nie mogłem się odnaleźć, w manie to jest kilka razy większa.
No sa malutkie te kolka, trudno sie przyzwyczaic. A jak masz ja zamocowana, do biurka/stolu czy na stojaku? Ja mam na stojaku, panele na podlodze i jest problem, ze albo kierownica odjezdza, albo ja na krzesle od kierownicy :D
Rozwiazaniem twojego problemu bylo po prostu włączenie gier kierownica, bez uzycia pada? Bo ja tak myślę, ze pada wlaczalem tylko przy farmingu, bo tam bez obrotu kamery nie da sie grac, a na kierownicy kamery nie ma jak obrócić. W pozostałych grach pada w ogole nie wlaczalem.
Rowiazaniem twojego problemu bylo po prostu włączenie gier kierownica, bez uzycia pada?
Gdy były obydwie rzeczy podłączone, ten wreckfest nie działał, a w dirt kreciles kilka razy i auto ledwo co skręcało. Wyłączyłem pada też kierownica nie działala w wreckfest, i w dircie słabo działała. Odłączyłem kiere z portu USB i podłączyłem i zadziałało. Da się normalnie grać tylko jak się puści kiere to tak się kręci lewo prawo. Stojak też będzie na panelach, ale to akurat nie moja kierownica tylko znajomemu składałem i podłączałem. Za 389 zł z allegro stojak.
Ja po ograniu Gearsów 2 wróciłem sobie w weekend do Diablo 3, gdzie miałem już mocno rozbudowaną postać w 3 akcie, jak parę miesięcy temu grałem z kumplem. Kiedyś na PC przechodziłem tą grę wiekokrotnie z innym kumplem, ale tym razem gram już na konsoli.
No i gra się o wiele przyjemniej. Nie trzeba już robić wygibasów na klawiaturze, żeby aktywować odpowiedni skill, bo wszystko jest zmieszczone wygodnie na padzie. Samo sterowanie postacią z pomocą analoga też jest bardziej wygodne, niż klikanie myszką. Chyba nigdy nie wrócę już do wersji pecetowej.
Sama postać nekromanty też jest dobrze zrobiona i przyjemnie się nią gra. Dołączyła do moich ulubionych postaci. Chętnie wrócę też kiedyś do łowczyni demonów i czarownicy, którymi na pececie grałem zdecydowanie najwięcej.
Diablo jest stworzone pod pada. Zreszta kazda gra z rzutem izometrycznym, gdzie steruje sie jedną postacia, sprawdza sie na padzie o wiele lepiej.
Też to zauważyłem, chociaż dopiero po długim czasie. Wcześniej grałem w takie gdy praktycznie tylko na klawiaturze i myszce. Za to teraz nie wyobrażam już sobie, żeby gra tego typu nie miała wsparcia kontrolera, nawet jak wychodzi na PC.
Nie zgodzę się, że każda. Nie zgodzę się nawet, że Diablo 3, przynajmniej nie do hardkorowego grania, co innego do kanapowego.
Były takie buildy w D3 (i są takie w D4) którymi ciężko się gra na padzie bo wymagają pracyzyjnego wybrania miejsca ataku (co na padzie nie jest mozliwe). No ale to już dla marginesu ludzi.
Hardkorowe granie mało ma wspólnego z wygodą. Kiedyś sam bawiłem się w czyszczenie tych szczelin nefalemów i grałem bardzo dużo podczas sezonów, ale teraz już bym tak nie mógł.
Poza tym ja na myszce gram już tak rzadko, że mój skill nadaje się jedynie do przejścia singlowej kampanii w jakimś starym FPS'ie, który nie wspiera pada. Jak włączyłem sobie po latach z ciekawości multi BF4 parę miesięcy temu, to dostałem taki łomot, że momentalnie odechciało mi się grać. I pomyśleć, że kiedyś zdarzyło mi się być najlepszym na serwerze.
To widzisz, ja diablo 3 przeszedlem 2 razy i nie wiedzialem, ze sa umiejki, ktore wymagaja wskazania konkretnego punktu. Do zwyklego grania pad jest idealny niemal do wszystkiego, odpadaja tylko strategie i buildery. Nawet w fps idzie pograc, o ile sie nie trafi na serwer, gdzie jest sie jedynym konsolowcem :D
Lipiec to miesiąc kilku ciekawych choć nieoczywistych premier. Jednym z tytułów który ogramy w drugiej połowie lipca w Game Pass jest to dziwne "coś" co pokazał Capcom na zeszłorocznym pokazie Xboxa. Byłem umiarkowanie zainteresowany bo z jednej strony Capcom ostatnio raczej dowozi no ale z drugiej kompletnie nie było wiadomo co to do diabła jest.
No i od wczoraj jest dostępne demo Kunitsu-Gami: Path of the Goddess.
Powiem wam że mi to siedzi. Mamy tu połączenie gry strategicznej z mechanikami tower defence oraz bardzo przyjemnym i satysfakcjonującym staroszkolnym slasherem, aż mi się Ninja Gaiden zachciało ;).
Demo waży marne 7 GB. Moim zdaniem warto dać tytułowi szansę i z tym demem się zapoznać.
Pierwsza połowa lipca w Game Pass bez wielkich tytułów, niemniej z kilkoma ciekawymi smaczkami jak Neon White czy mocno chwalona The Case of the Golden Idol.
https://x.com/XboxPL/status/1808125547190370600?t=tbimaJGzdCeIJ0GwTdlmqQ&s=19
Ja byłem bardzo bliski tego, żeby kupić Case of Golden Idol, więc się cieszę, że tego nie zrobiłem :)
Polecam gorąco Neon White, jest to moja ulubiona gra z 2022.
Oczywiście, do ukrycia -.-
Po 30min z The First Descendant mam dość. Dawno nie widziałem czegoś tak sztucznego i generycznego. I to strzelanie z kapiszonów, zero odczucia broni i tragicznie dźwięki wystrzałów. Umiejętności ta sama historia. Generalnie gameplay daje równe zero przyjemności. Lepiej wrócić do Warframe lub Destiny.
okurde, a kolega Tusken chcial nas wciagnac...
to chyba nawet nie sciagam, liczylem chociaz na przyjemne strzelanie.
Jest za darmo więc sobie sprawdź, mnie się totalnie nie podoba. Z tego co czytałem ludziom się podoba, może ja mam jakieś wygórowane oczekiwania. Jak coś to grałem lodową laską, póki co nie mam ochoty sprawdzać innych postaci, może tam jest lepiej ale w to nie wierze.
Skoro mowa o sklepiku to znajomy, który siedzi w gierkach usługach mowil mi, że wydawca tej gry ma tendencję do wrzucania elementów p2w w sklepiku. Także zobaczymy przez ile gra się utrzyma. Ja w każdym razie nie polecam.
Ja tytuł kupiłem już jakiś czas temu ale może ktoś skorzysta. W sierpniu do katalogu Game Pass wchodzi podobno kolejna gra od Activision.
Nadal nie są to stare CoDy a remake trylogii Crasha.
https://x.com/GPTGamingNews/status/1808521395808149940?t=A7JVvSw3_Xfyz-51EufGGg&s=19
Trylogia zdecydowanie lepsza od czwórki. Pierwszy Crash obecnie jest dość średnią grą, najlepsza jest trójeczka.
Doswiadczyliście wczorajszej awarii? Ja nie mogłem zalogować sie nawet na swoje konto na Xboxie ( o dziwo na stronie M$u i na stronce samego Xboxa działało ok). Wczoraj wieczorem zero grania bo "Always Online". Żałuje, że nie sprawdziłem przy odpiętej od internetu konsoli, bo przy włączonym necie NIE Można było zalogować się nawet offline na swoje konto ;/
Via Tenor
Jeszcze niespełna godzina i zaczynamy dwutygodniowy urlop. Oczywiście prócz wszelkich wyjazdów planuję również coś pograć. Stopniowo staram się ogarniać niemałą kupkę wstydu, a jak tam u was, już po urlopach? W trakcie? A może dopiero się wybieracie?
Via Tenor
Ja w tym roku miałem tydzień w lutym (wyjazd więc w sumie jakbym urlopu nie miał bo moje wyjazdy z kobitą mało maja wspólnego z odpoczynkiem), potem w maju miałem tydzień gdzie faktycznie siedziałem w chalupie, grałem i spałem, potem miałem tydzień w czerwcu i znowu wyjazd i to nawet pseudo-sluzbowy i do końca roku nie będę miał już poza pojedynczymi dniami żadnego urlopu.
Także no tak, ch*j mi w dupe.
To będzie cud jak do końca roku uda mi się skończyć Shadow of the Erdtree
Ja na razie mialem tylko weekendowe urlopy, od jutra mam wolne do 15 lipca więc bedzie grane, bo nigdzie sie nie wybieram :D
I standardowo ostatnie 2 tygodnie sierpnia bede mial wolne.
Ja bez urlopu chyba w tym roku, mieszkanie trzeba kupić, a drogie jak diabli dzięki miłościwie nam panujacym włodarzom, którzy ciagle wykonuja hołd deweloperski dopłatami, albo wykonujac forward guidance co chwile zapowiadajac nowe doplaty.
No to jedziemy ten dodatunio po tylu latach zapominania i odkładania.
Net dziś zapierdala jak brumak z amputowaną rakietą nogą...
35 zeta bez jednego grosza do przepierdzielenia na głupotki Ognisty.
Wcześniej było 5 dyszek więc troszku rabat jest.
Weekend zaczety, a w perspektywie tydzien wolnego. Będzie grane i ogladane. Mysle, ze przez weekend skoncze Death's Door, bardzo mi ta gra podeszla, mimo ze walka jest bardzo uproszczona (a moze wlasnie dzieki temu :p) to nie nudzi i nie wywoluje frustracji przy kolejnych zgonach. Momentami jest trudno, kiedy trzeba przejsc bardziej wymagajace dlugie odcinki miedzy checkpointami, ale ogolnie gra ma taka konstrukcje, ze gdu juz jestem bliski wkurwu, to trafia sie zapis i cisnienie spada.
Gearsy 5 moze ogram, chociaz nie wiem czy znajde czasu tyle. Pierwsze gearsy tez sciagnalem z mysla, ze ogram je w coopie tym razem.
U mnie na tapecie nic nowego niestety, wszędzie kupa promek ale nic dla siebie nie znalazłem, abonamenty również ssą. Także dalej cisnę w Horizona FW i gry usługi. Na szczęście wleciało trochę nowego kontentu do Motorfesta i Helldiversów.
Chciałem obadać to The First Descendant, bo pomyślałem, że to może w końcu jakaś cieciówka, które mnie wciągnie na dłużej, ale to ma tak paskudną grafikę na ps5, że dałem sobie spokój po pół godzinie. Poza ładnymi cut-scenkami ta gra wygląda jak z czasów (bardzo) wczesnego ps4. Za takie "next-genowe" doświadczenia to podziękuję.
Ja cały czas cisnę w Diablo 3. Jestem już pod koniec 5 aktu, więc może nawet dzisiaj skończę ponownie całą grę.
W ogóle to chyba nigdy nie stworzyłem tak mocnej postaci jak teraz, bo nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek grając solo na udręce 4 (obecnie najwyższy możliwy poziom jaki mogę wybrać) był nie do zabicia. Aż sobie chyba z ciekawości zrobię jedną szczelinę nefalemów, żeby zobaczyć, czy mój build faktycznie jest taki mocny.
Kusisz Mutancie, oj kusisz. A ja mam jeszcze do ogrania Half-Life 2, The Last of Us oraz Spec Ops: The Line.
U mnie ten kończący się niedługo weekend upłynął pod dyktando 3 znakomitych gier.
Elden Ring - Nie spieszę się z dodatkiem, dawno nie grałem skill nie ten żeby rzucać się na tak głęboką wodę.
Postanowiłem pobawić się magiem (konkretnie Astrologiem), grę rozpoczynając od zera. Postanowiłem też tym razem podejść do gry zadaniowo i skupić się mocno na jej ukończeniu. Dlatego robię notatki, spisuję każdego wykończonego bossa, korzystam z doświadczeń weteranów tego gatunku. Muszę przyznać że ten sposób grania jest bardzo przyjemny i mniej frustrujący.
Śródziemie: Cień Mordoru - Chyba powoli uczę się w to grać. Wcześniej grałem jak w starsze gry z serii AC co nie przynosiło dobrych efektów.
Teraz staram się być cieniem w ukryciu, świadomym tego w jak nieprzyjaznym środowisku się znajduję. To pomaga, bardzo mi się podoba jak system Nemesis tworzy nasze własne niepowtarzalne historie, momentami można po prostu zapomnieć o głównym wątku i zatracić się w tej orkowej "Grze o Tron" :).
Octopath Traveler 2 - Bardzo dobry, przepiękny wizualnie erpeg w japońskim stylu. Na razie ciężko mi powiedzieć coś więcej o fabule bo przez te kilka godzin które w grze spędziłem nawet nie poznałem prologu wszystkich protagonistów, natomiast wszystkie pozostałe aspekty zdecydowanie na plus. Gra jest piękna, system walki satysfakcjonuje, świat jest rozległy, choć korytarzowy. Nic tylko grać.
Diablo 3 skończone po raz 5, czy 6, nie pamiętam już dokładnie. Za to pierwszy raz na konsoli i wiem, że do wersji pecetowej już nie wrócę. Grało się o wiele przyjemniej. Pewnie jeszcze kiedyś zagram, bo chciałbym ponownie zagrać łowczynią demonów i czarodziejką, którymi na pececie grało mi się zdecydowanie najlepiej, ale to dopiero za jakiś czas. Najpierw pogram jeszcze trochę aktualną postacią w trybie przygody.
Ogólnie fajnie było wrócić do tej gry :D
Chyba w każdej recenzji jaka wtedy wyszła wspominano, że wersja konsolowa jest lepsza. Ogólnie h&s to gatunek wręcz stworzony do grania na padzie.
No i Diablo 3 to najlepsze Diablo.
Tez pamiętam te recenzje, ale nie sądziłem, że różnica będzie aż tak odczuwalna. Teraz cieżko będzie mi wrócić do gier hack&slash na klawiaturze i myszce, a planuję ograć przynajmniej 3 takie gry, które nie wspierają pada :/
No i Diablo 3 to najlepsze Diablo.
Ciężko mi sie nie zgodzić. Grałem już we wszystkie części z wyjątkiem 4 i pod względem gameplayu Diablo 3 nie ma żadnej konkurencji. Zresztą Diablo 2 nawet nie skończyłem (przerwałem je w 2 akcie), bo przez gigantyczne mapy postępy w fabule idą bardzo wolno. Dodatkowym spowalniaczem jest ekwipunek, w którym jest tak mało miejsca, że praktycznie co chwilę trzeba się wracać do obozu. Niby w Diablo 1 było podobnie, ale tam lokacje były dużo mniejsze, więc aż tak się tego nie odczuwało.
Naszła mnie ochota na wycieczkę po Grecji ;) Ostatni raz grałem jak ostatni dodatek ogrywałem czyli gdzieś w okolicach 2019. Później tylko jeszcze gdzieś odpaliłem ale dłużej nie pograłem. Trochę strach odpalać taką kobyłe przed Shadows ale no cóż...
Jeżeli w tym roku chcesz jeszcze grać w Shadows, to faktycznie trzeba mieć sporo odwagi, by w tym momencie odpalać jeszcze takiego kolosa :p
Via Tenor
Dla mnie najlepszy assasin z tej trojki nowych
Nareszcie ktoś podziela moją miłość do Odysei.
Dla mnie najlepszy AC od czasów Black Flaga.
Dla mnie najlepszy assasin z tej trojki nowych.
Z całej trójki najbardziej lubię Origins ale Odyssey też strasznie mi pasuje głównie przez setting bo starożytna Grecja to mój ulubiony etap historii więc czuje się jak w domu.
Trochę się porwałem z motyką na słońce odpalając Odyseję przed Shadows, którego biorę na premierę ale co zrobić. Gram póki mam ochotę bo też dawno w to nie grałem.
moja ulubiona z nowej trylogii to tez Origins raczej. byla calkiem duza, ale wciaz jakos bardziej zwarta.
chcialem tez napisac, ze Shadows to moja najbardziej oczekiwana gra tej polowy roku, ale potem sobie przypomnialem o 5 innych. nie zmienia to jednak faktu, ze bardzo czekam, nawet jezeli od Valhalli sie odbilem, bo licze na to, ze w koncu skradanie bedzie zrobione porzadnie.
Najlepiej mi się grało w Odyseje aczkolwiek nie dałem rady zmęczyć do końca żadnej części z tej trylogii.
I ostatni boss pokonany, zostalo granie dla szukania znajdziek i odkrycie prawdziwego zakonczenia.
Dla mnie super gierka. Wczesniej gralem w bardzo podobnego Tunica, ale tamten byl zbyt soulowy i gra po śmierci zbytnio karala, trzeba bylo ogromne jej fragmenty przejsc na raz, podobny bol co przy Hadesie.
A tutaj, w Death's Door, postepy byly zapisywane znacznie czesciej, chociaz ostatni etap z bossem przyprawil mnie o siwe wlosy.
Polecam, luks gierka.
Nie tutaj miał być komentarz xD
Do ukrycia.
szczerze współczuję wszystkim wątkowym fanom, chociaż sam do ich gier mam raczej neutralny stosunek.
nie wiem jaka jest opinia w społeczności Gothicowej o Pankratzu, ale liczę, że jego nowe studio dowiezie Wam to co lubicie najbardziej. chociaż oczywiście zdaję sobie sprawę, że to nie będzie to samo, bo jednak to Piranha jest częścią Waszego dzieciństwa.
Po czym tu płakać, oni od 2003 roku dobrej gry nie zrobili. Amatorzy z Polski od moda Kroniki Myrtany pokazali im jak się robi gry tego typu przebijając Riseny i Elexy o lata świetlne. Oni już nic więcej w giereczkowie do zaoferowania nie mieli.
Otwierają nowe studio o nazwie Pithead Studio. Niemniej to po prostu będzie już co innego. Piranha to spora część mojego growego dzieciństwa.
Znając Bjorna będzie chciał dalej tworzyć gry jak ELEX bo ponoć bardzo chciał tworzyć ELEXa 3 kiedy reszta chciała wrócić do klimatów pierwszego Risena/Gothica.
Nawet nie wiem czy podejmować dyskusje o tym Qverty.... Po 2003 wydali kapitalnego Risena, dobrego Risena 2 i średniego ELEXA. Nie wszystkie gry muszą być 9/10. Dla mnie ich gry zawsze miały w sobie to coś i dobrze się w nie gra.
Kroniki porzuciłem po 10h...
Znając Bjorna będzie chciał dalej tworzyć gry jak ELEX
Jeśli będą bardziej dopracowane i z trochę lepszą historią niż Elex 2 to w zasadzie nie mam nic przeciwko.
Mam nadzieję, że ten cały embracer kiedyś zdechnie. Jak można w tak krótkim czasie zamknąć ok. 50 studiów i wyrzucić do kosza ponad 80 gier, które były w produkcji? Co oni mają w tych pustych łbach. Jakaś komisja powinna im się przyjrzeć, bo dosłownie niszczą rynek.
Co do Pankratza. Nie mam pojęcia, jaki był prywatnie, ale jako szef studia dawał radę. Może i zbyt optymistycznie podchodził do Elexa, ale to właśnie dzięki niemu to studio w ogóle tyle przetrwało. Mam nadzieję, że jego nowy projekt będzie choć trochę czerpał z gier Piranha Bytes, bo takich klasycznych action RPG nastawionych bardziej na opowiadanie historii, niż na walkę jest dzisiaj jak na lekarstwo.
Via Tenor
Kroniki porzuciłem po 10h...
No nie dogadamy się jeżeli uważasz, że Risen (czyli klepanie pomysłów z Gothica tylko gorzej) był kapitalny a Kronik nie skończyłeś. Nic co PB wyrpodukowalo po Nocy Kruka nawet nie stało obok Kronik.
Risen był dobry. Albo inaczej, pierwszy rozdział Risena był dobry, później już równia pochyła. Risen 2 to była próba powrotu do klimatów Nocy Kruka, moim skromnym zdaniem nieudana. Już Risen 3 był ciekawszy niż dwójka (chociaż go nie dałem radę zmęczyć i tak). Elexa 1 mam w miarę na świeżo bo skończyłem z 1.5 roku temu, był mocno średni, gra na raz i do zapomnienia. Dwójka była już totalnym kupsztolem.
Jeśli to studio nie zamierzało się rozwijać w żaden sposob a z drugiej strony nie potrafili powtorzyc tego co w Gorhicu bylo najleosze to ja nie widzę sensu jego istnienia. I tak bardzo długo się utrzymali na rynku. Tym bardziej po tym jak pojawiła się grupa zapaleńców od Kronik Myrtany i bez budżetu wytarła nimi podłogę modem do 20 letniej gry.
Niestety stali w miejscu, a w przypadku Elex -> Elex 2 wręcz się cofnęli.
Bardzo małe studio, śmieszny budżet jak na całkiem duże gry, niestety również brak umiejętności stworzenia nowoczesnych mechanik i skończyło się tak jak musiało.
Ognisty.
Embracer to przede wszystkim wydawał hajs, którego ostatecznie nie dostali :p
Tutaj niestety nie było szans na happyend dla wielu gier i devów. Masa martwych marek będzie jeszcze bardziej martwa :(
No nie dogadamy się jeżeli uważasz, że Risen (czyli klepanie pomysłów z Gothica tylko gorzej) był kapitalny a Kronik nie skończyłeś.
No najwyraźniej. Ja po prostu chyba nie lubię fabularnych modów do gier. Wszystko co nie wychodzi spod rąk developera jest dla mnie miałkie i nijakie. W Kronikach doszedłem do miasta w którym miałem zostać obywatelem i sprzątałem ulice. Na tym zakończyłem swoją grę ponad 2.5 roku temu i od tamtej pory nie wróciłem. Pierwszy Risen jest dokładnie TYM SAMYM co pierwszy Gothic i Gothic II. Pierwsze 3 rozdziały spoko, a później gra zamienia się w H&S. Do Risena można mieć te same zarzuty co do wcześniejszych gier PB więc nie rozumiem dlaczego niby w jednej grze ma to przeszkadzać, a w innej nie. Gra jest dla mnie świetna i idealnie skrojona pod tak małe studio. To znaczy nie zrobili molocha, a kameralną grę na jaką było ich stać i dopracowali ją bardzo dobrze. Risen 2 to niestety krok wstecz, ale dalej był powiewem świeżości i trzymał poziom. Pierwszy ELEX był ich najlepszą grą od czasu pierwszego Risena i zebrał imo niezasłużoną krytykę za to, że nie był kolejnym Gothiciem, a robił coś nowego. Był rozbudowany, ciekawy, eksploracja miała sens. ELEX 2 to niestety kasztan i tutaj nie ma co mówić, że jest inaczej. Wszystko tam było gorsze.
Mam tą grę, pograłem trochę ale jakoś serca nie porwała. Graficznie wygląda ślicznie, gameplayowo jest też ok. Niestety, to jest reskin Far Cry i szkoda, że nie ma opcji TPP. Jak ktoś lubi Far Cry to jest to gra dla niego. Jak ktoś nie lubi gier Ubikacjoftu lub się nimi znudził to może się niestety od niej odbić.
Ja wlasnie fc od ubi lubie, chcialem kupic tego avatara, ale jak bedzie w abo to super.
Co Ty mówisz? Jeśli tak to spoczko. Kasy szkoda bo są głosy że jednak średniak ale piękny to akurat na parę h
Ja nie lubię serii FC a w Avatarze wbiłem platynę z przyjemnością. Gameplay może i jest podobny ale gra ma swoją tożsamość, a Pandora to po prostu rewelacyjna miejscówka do eksploracji. Za tydzień wlatuje dlc, chętnie wrócę do zwiedzania, zwłaszcza że dodali tryb 40fps.
Też dotarły do mnie te ploteczki. Problem tylko w tym że pogrywam sobie aktualnie w 3 kobyły na dziesiątki, a w zasadzie setki godzin a w drugiej połowie lipca wjeżdżają do Game Passa Fintlock oraz Kunitsu-Gami czyli kolejne dwie gry które chcę ograć na premierę. Skąd brać na to czas...