Jakiś czas temu w sklepie stacjonarnym chciałem sobie kupić wkrętarkę na akumulator. Odwiedziłem kilka sklepów ale jak się okazało w tych sklepach co byłem wkrętarki nie były kompletne. Należało zakupić osobno ową wkrętarkę, akumulator i ładowarkę. Sama w krętaka kosztowała przykładowo 300zł co mnie ucieszyło bo dość mocna była ale jak się okazało musiałbym jeszcze wyłożyć na akumulator 200zł i kolejne 300zł na ładowarkę. Co już jest dość sporą sumą. To że takie stacjonarne sklepy stosują taką praktykę jest normalne czy to po prostu jakieś zwykłe naciągactwo? No i tutaj dodam jeszcze że nie tylko wkrętarki są tak sprzedawane ale i inne tego typu urządzenia, które posiadają akumulator. Co ciekawe na necie idzie bez problemu kupić cały komplet i to dodatkowo, np. z wiertłami.
Tak. Od jakiegoś czasu stosują takie praktyki z powodów "ekologicznych". Akumulatory pasują do różnych sprzętów danej firmy więc zakładają, że i tak albo kupisz ich więcej, albo masz już w domu/firmie kilka.
To akurat spoko rozwiązanie. Kupujesz jedną czy dwie baterie i spokojnie ci to starcza do kilku sprzętów.
W sumie wolałbym mieć do każdego osobno. Przerzucanie na dłuższą metę jest denerwujące. Co prawda można kupić i mieć akumulator do każdego sprzętu ale wydaje się że kupno osobno takiego akumulatora wychodzi drożej.
ja za to zauważyłem co innego - dzisiaj wszystko jest na te pie.....e baterie, szukałem kompresora do pompowania i nawet taki na baterie się znalazł.
Może to że co trochę ładować trzeba.
Nie wiem, czy tak co chwilę. Wkrętarką skręciłem całą kuchnię a baterii nie ubyło nawet połowę. Z innymi sprzętami trudno powiedzieć, bo zazwyczaj używam ich przez chwilę po czym odpinam baterię i wkładam ją do ładowarki, albo do szuflady jeżeli nie jest mocno rozładowana.
Wszystko przechodzi na aku bo tego wymagają klienci. Wczoraj oglądałem lutownice na aku.
Nawet radia fajne są do roboty, korzystające z aku od np wiertarki.
Wyrzućcie telefony, pady, konsole. Przecież to zło na aku
https://www.makita.pl/product/dmr114.html
Jak często używasz to kupujesz 2-3 baterie. Zanim zużyjesz pierwszą to do 30 min naładujesz kolejną. W czym problem?
Trochę siedzę w przemysłowych elektronarzędziach aku. Trzeba przeglądać strony producentów co zawiera dany zestaw. Masz same sprzęty lub zestawy sprzęt, 1-2 aku, ładowarka.
Te tanie No Name po prostu w sklepie trzeba sprawdzać. Strony to to raczej nie widziało.
Sądząc po postach problem jest w kosztach bo nagle się okazuje, że sprzęt który byłby tańszy niż przewodowy odpowiednik wychodzi drożej :)
Wszystkich. To nie jest "problem" tylko w Polsce czy EU, ale w USA na przykład też. No i w sumie jak już wspomniano wyżej, to nie jest jednak żaden problem.
Dla domowego "Janusza" co liczył na tani sprzęt może być to niespodzianka, ale dla kogoś, kto kupuje kilka sprzętów może się okazać sporą oszczędnością.
Po do mi do wkrętarki, wiertarki, kątówki, wyrzynarki i kilku innych sprzętów po jednym czy 2 akumulatorach? Przecież nie używam wszystkich na raz. A dzięki temu mogę kupić tylko 3 i jestem do przodu.
Całkiem dużo w zakładce 'bare tool' jak na to że Was nie dymają.
Markowy akumulator o większej pojemności to jest kilkaset złotych (milwakuee m18 12AH kosztuje tysiąc złotych za jeden akumulator), po co mam mieć wliczone te kilkaset złotych do elektronarzędzia skoro mam wiele narzędzi i akumulatorów od danego producenta. dlatego jak się kupuje pierwsze narzędzie trzeba się dobrze zastanowić w jaki system się pójdzie, bo można dzięki temu sporo zaoszczędzić w porównaniu z posiadaniem narzędzi różnych marek. Jeżeli ktoś potrzebuje dokupić to zawsze można, no i mamy możliwość wyboru wielkości, pojemności akumulatorów jakie chcemy a kupując jedną ładowarkę, możemy kupić wypasioną z kilkoma wejściami na baterie i z większym prądem ładowania.
Widzę że ktoś tu wylazł dopiero z jaskini, bo w końcu skończyły się czasy elektronarzędzi że każdy produkt nawet tej samej marki miał inny typ akumulatora i ładowarki. Teraz tacy producenci jak Bosch, Makita, Milwaukee, DeWalt, Metabo czy nawet Yato oferują kilka linii zasilających sprzedając cała gamę elektronarzędzi na ten sam typ akumulatora i ładowarki najczęściej 18V który jest aktualnie najpopularniejszym standardem. Oczywiście jest jeszcze na rynku budżetowiec w postaci 10-12V, czy maszyny dla bardziej wymagających użytkowników mające 36V czy nawet 48V.
Poza tym masz wybór, masz dostępne tzw. wersje body czyli samo urządzenie bez akumulatorów i ładowarki, choć czasem jest walizka w zestawie. I wersja kompletna posiadająca przeważnie walizkę, akumulatory i ładowarkę plus jeszcze jakieś akcesoria.
Mam klienta który bierze u mnie bardzo duże ilości kompaktowych wkrętarek marki Bosch i 90% zakupów to jest wersja body z tego względu że głównie psują się urządzenia lub po prostu giną lub ulegają uszkodzeniu z winy pracownika. Akumulatorów z ładowarkami mają pełno, więc opłaca im się kupować gołe wersje.
Ja też mam pakiet swoich elektronarzędzi i wszystko kupiłem osobno, bo wybrałem szybszą ładowarkę z dwoma gniazdami, cztery większe akumulatory niż oferują w zestawach i narzędzia typu wkrętarka, szlifierka, młotowiertarka czy pilarka już w wersji body. Gdybym miał to wszystko kompletne kupować za każdym razem to bym zapłacił trzy razy więcej i nie wiem co bym robił z taką ilością akumulatorów nie wspominając już o ładowarkach.
I ma to jeszcze jedną zaletę, cały czas eksploatujesz te same akumulatory, więc bardziej pamiętasz o ich ładowaniu oraz są cały czas w użyciu przez co mniej się degradują.
Na tym etapie nawet nie wiem czy mam co dopisać, bo napisaliście wiele trafnych rzeczy.
Gdzieś widziałem coś co zmieniało sprzęt akumulatorowy (nie oryginalna rzecz) na przewodowy. Wsuwany zasilacz taki na miejsce akumulatora :P. Nie mam pojęcia gdzie widziałem i do jakiego sprzętu pasuje, ale zaimponował mi taki pomysł. Tylko czy sam moduł zasilacza był na zaczepie czy gdzieś po drodze na kabelku czy przy wtyczce do gniazdka to nie pamiętam.
Ogólnie bardzo dobrze, że można oddzielnie kupić body i akumulatory, czy ładowarki. To nie są tanie rzeczy. :)