Dragon Age: The Veilguard bez w pełni otwartego świata. Twórcy stawiają na misje
Nawet pierwszy dragon age nie miał otwartego świata, więc nie widzę tutaj problemu.
Nawet pierwszy dragon age nie miał otwartego świata, więc nie widzę tutaj problemu.
Tak długo jak lokacje nie będą sztucznie korytarzowe i nie będą wrzucać niewidzialnych ścian to mi to zupełnie nie przeszkadza. Jeśli dobrze kojarzę, świat w Inkwizycji też był podzielony na mniejsze huby, ale za to miały otwartą strukturę.
Jak te "misje" mają być tak korytarzowe jak to pokazali na prezentacji z kolorowymi demonkami to ja podziękuję.
Akurat ta korytarzowosc mnie zachecila
Akurat ta korytarzowosc mnie zachecila Pogadaj z Dedalem, zrobi ci korytarze tak wyszukane, że w nich zabłądzisz.
Szykuje sie nudne powtarzalne lokacje które zabiły klimat DA2
DA2 zabiło głównie to, że ta gra była robiona na szybko i działa się na śmiesznie małej mapie, a wnętrza budynków to były 2 czy 3 te same w kółko używane interiory. No i ograniczenie tworzenia postaci tylko do płci i klasy, a nawet i ten wybór miał minimalny wpływ na grę. Z jednej strony pozwoliło to stworzyć Hawke, który był dużo bardziej wyrazistą postacią niż Bohater Fereldenu z Origins, ale jednak fajnie ogrywało się Origins kombinując z różnymi rasami i pochodzeniem.
Powrót do takich lokacji jakie były w Dragon Age Origins byłby najlepszym co mogliby zrobić. Dzięki nowemu silnikowi nie musiałoby być nawet loadscreenów pomiędzy poszczególnymi częściami map. Np. Las Brecilian jako jedna solidnie zrobiona mapa. Nieduża, z dużą ilością detali, bez niepotrzebnych ogromnych pustych przestrzeni z respawnującymi się przeciwnikami.
Mapy z Inquisition to była ogromna przesada, chociaż trzeba przyznać że dzięki Frostbite naprawdę robiły wizualnie wrażenie.
To chyba akurat dobrze. W końcu wadą Inkwizycji były dosyć puste, otwarte mapy pełne śmieciowej zawartości. W Inkwizycji fabuła, dialogi, postaci, czy główne misje prezentowały bardzo wysoki poziom, więc jeżeli nowa gra będzie bardziej jak dwójka, ale tym razem ze zróżnicowanymi lokacjami to może być całkiem nieźle. Nie było zresztą jakiś czas temu jakichś plotek, że ten nowy DA ma ogólnie być mniejszą grą? To by się zgadzało.
Ja tam lubię mieć otwarty świat do eksploracji, ale pod warunkiem, że jest on dobrze zrobiony i zachęca gracza do jego eksploracji.
W DA:Inkwizycji otwarty świat był raczej nudnawy, więc jeśli tutaj miałoby być tak samo to już o wiele bardziej wolę te mniejsze półotwarte lokacje jak w pierwszej części Dragon Age.
Codziennie jakies nowe info, i coraz gorzej. Walka jak z konsoli, nie ma juz taktycznej walki, uproszczone wszystko na maxa jak dla debili, nie ma otwartego swiata... porazka. Grafika nawet mi nie przeszkadza mimo iz wszyscy na to narzekali... ale co ztego jak gameplay jest paskudny...
Wypisz wymaluj Inkwizycja, tylko bez irytującego, pustego otwartego świata z milionem głupot do zrobienia jak z jakiegoś MMO.
Inkwizycja nadal miała element taktyczny tutaj wygląda że ani nie jest to zręcznościowa walka ani taktyki zbytnio nie ma. Więc zwykły kliker do zaklikiwania przeciwników najgorszego sortu.
To nie jest mmo, tylko czysty SP. O to chodzi. Ile mozna tworzyć na siłę otwartego świata i elemesiecuowych? Mało Ci?
Korytarzowe lokacje i ludzie się cieszą? Wy głupi jesteście? Najlepsze by były takie jak w jedynce, małe ale otwarte regiony, ale nie kurde korytarzowa gra, to mi coraz bardziej przypomina sacreda 3, a to nie wróży zbyt dobrze.
Ale origins ma właśnie korytarzowe lokacje, to że nie są zupełnie zamknięte korytarze tego nie zmienia. Więc tu może być podobnie jak origins.
No i sam potwierdziłeś, że podjęli słuszną decyzję - najlepsze były w jedynce... a to właśnie tam były najbardziej korytarzowe i zamknięte.
A czemu były najlepsze - bo można było zaplanować jak będzie szedł gracz i odpowiednio zapełnić mapę dobrym contentem, który pojawi się w konkretnym miejscu i czasie - tego na dużej otwartej mapie nie zrobisz.
Korytarz to najlepsze, co spotkało gry. Odejście od tego systemu tylko niszczy współczesny Gaming
Z wypowiedzi wynika że po prostu będą mniejsze półotwarte mapy czyli zmiana na plus duże otwarte mapy z inkwizycji były puste i nudne. Zresztą kiedy jakaś gra zyskała na otwartym świecie? xD Takie d4 jest idealnym przykładem że wciskanie wszędzie otwartego świata je kiepskim pomysłem. Ja tu się boje o walkę bo na razie wygląda jak jakiś kliker pod zaspamowanie przeciwników atakami bez elementów zręcznościowych czy taktycznych.
Nie żartuj sobie, spójrz na komentarze, wielu współczesnych graczy jest tak bezlitośnie głupich, ze kupią tę grę, będą ja chwalić za: małe korytarzowe lokacje, kiepski / łatwy rozwój postaci, uproszczoną walkę, plastelinowy wygląd brzydkich postaci, etc. Przewiduje oceny na meta 90 od redakcji, niewiele mniej od graczy. Ta gra - pomimo ze zapowiada się kiepsko - będzie sukcesem.
Jak tak dalej pójdzie to będą nam tetrisa próbowali sprzedać za 130$ a ludzie będą chwalić ze w końcu gra która nie zjada im dużo czasu
Oczywiście, że były złe - bo byłe duże i puste. OK, czyli fakt, że było jak w realnym świecie to minus dla gry… ponadto - poza pustynią wcale nie były duże i puste.
A co mnie realny świat obchodzi w grze i świecie fantasy? xD to jest gra w której zawartość otwartego świata była pusta, a tego w grach z otwartym światem raczej się nie oczekuje, zresztą kto normalny porównuje realny świat do świata fantasy?
Czyli lubisz małe lokacje, w których nawalone jest miejsc i aktywności oraz znajdziek - ok, każdy ma swoje preferencje.
xD to jest gra w której zawartość otwartego świata była pusta, która gra? DAI? Nie nie była pusta. Poza tym, inkwizycja nie ma otwartego świata, mylisz pojęcia.
zresztą kto normalny porównuje realny świat do świata fantasy? Ok, w świecie fantasy powinny być mapy korytarzowe, zawalone co centymetr guano i innymi nic niewartymi itemami, spoko, gratuluje podejścia. W sumie nic mi do tego.
Były złe, bo w ogóle nie były powiązane z wątkiem fabularnym. Główne zadania i zadania towarzyszy nie wykorzystywały wcale tych wielkich pustych lokalizacji i to było w tym najgorsze. Na tych mapach zlokalizowane były tylko fetch questy bez żadnej fabuły.
nie wykorzystywały wcale tych wielkich pustych lokalizacj Lol, jakich wielkich? Niewiele większe od mojej kieszeni, małe i przyjemne oraz klimatyczne miejsca, a tak naprawdę jedna była średnich rozmiarów (fajna pustynia), reszta była mała, niemniej ładna i klimatyczna.
Nie przypominajcie mi tej pustyni (tej na 16 poziomie). Był to powód, dla którego zrezygnowałem z gry przy pierwszym podejściu. Gdy już przechodziłem drugi raz, to tą lokację przechodziłem można by rzec, na siłę, byle ją tylko ukończyć.
Żeby nie było, nie mam nic przeciwko pustyniom, bo można jednak dobrze ją zrobić, co znowu pokazuje Inkwizycja (do Oazy wracało się mimo wszystko wielokrotnie, natomiast druga lokacja pustynna była o wiele przyjemniejsza w eksplorowaniu, niż ta trzecia lokacja pustynna, gdzie ziało nudą przez większość drogi)
I tak, Inkwizycja nie miała otwartego świata, miała jedynie 'pół-otwarty' świat (ale mimo wszystko przyjemnie się eksplorowało). Jedynie, co mam za złe w tej grze, to generyczne misje w obozie Inkwizycji i (w późniejszych etapach) brak większego zagrożenia ze strony wrogów (przez co nie można było dobrze wykorzystać pauzy taktycznej).
Czyli najpierw zrobili dragon age 1 z systemem rpg z nieotwartym swiatem
potem w dragon age 3 wycieli ten system rpg i w zamian dali otwarty swiat.
teraz w dragon age 4, daja z powrotem nieotwarty swiat ale bez systemu rpg XD
Z litosci pominalem. Bo byl uboższą wersją tego co w da1. Nie wspominajac o recyklingu lokacji.
Pytanie tylko czy będzie kreator postaci czy też gracz będzie skazany na granie czarnym elfem.
Najlepsza zmiana w stosunku do Inkwizycji - tam owszem były wielkie i ładne lokacje... ale zwyczajnie mega nudne i puste - zawartości na 30minut, a reszta to nudna eksploracja bez celu (bo i nic na tych mapach nie było).
Szkoda, że został (wnioskując po gameplayu) efekciarski system walki, który oprócz wyglądu, niewiele wnosił - ot piętnaście piruetów, ciosy giga toporem, kule ognia i błyskawice, tylko po to by odebrać 10%hp jakiemuś słabemu przeciwnikowi... i tak w kółko aż padnie - totalnie rozwalało to immersję.
Przecież na trailerze wygląda to wszystko jakby disney wykupiło bioware. ludzi to cieszy? Współczuję wszystkim co czekali tyle czasu na dragon age 4. Boje się teraz o mass effect...
Grałem w Origins, to nie ma nic wspólnego z tamtą grą, postacie z Fortnite, kolorowa pastelowa grafika dla 5 latków. Bleeh.
Te woke poprawnościowe guano zniszczyło każdą branże, nie ważne że fabularnie i gameplayowo gra to szrot, ważne że ideologia jest wciskana na siłę... Kiedy ludzie się obudzą z tego letargu? Kiedy powiedzą dość niszczeniu wszystkiego dookoła? Jak jeszcze czarnego "ronina" w AC (tak ronina, to nie samuraj wbrew zakłamaniom Ubi) przebolałbym tak innych rzeczy nie zdzierżę, ja idę grać w gry by oderwać się od tego powalonego rzeczywistego świata a nie dalej w nim tkwić tyle że wirtualnie.
Dobra decyzja. Oby tylko obyło się bez ciągłego biegania po tych samych lokacjach jak w dwójce.
Dobra decyzja Co jest dobra decyzją? Design jak dla gówniarzy w grze 18+?