Zdarzyło się wam coś takiego?
Nigdy nie kupuję na Amazonie ale zostałem zmuszony bo jako jedyni mają produkt który jest mi potrzebny.
Kupuję, płacę, wybieram dostawę do paczkomatu, czekam.
Paczka przebywa "standardową" drogę czyli: nadana przez nadawcę, przyjęta w oddziale, przyjęta w sortowni, przyjęta w oddziale i ... i teraz powinna trafić do paczkomatu a zamiast tego jest: zwrot do nadawcy.
Kontaktuję się z InPostem z pytaniem co jest grane. Ci mi odpowadają że w przypadku zwrotu informacja o jego przyczynie trafia do nadawcy.
Piszę więc do Amazonu, a ci nic nie wiedzę, a kasę oddadzą za tydzień bo takie mają procedury. Mija tydzień, kasa wraca. Znów kontaktuję się z Amazonem i pytam: co jest grane. Dostaje odpowiedź że: przesyłka została uszkodzona w transporcie. No cóż, trudno, bywa.
Zamawiam więc jeszcze raz. I tak jak się domyślacie: wszystko przebiega identycznie. Paczka znów na ostatnim etapie zamiast trafić do paczkomatu dostaje zwrot do nadawcy.
Przypadek? Nie ma przypadków.
Znów kontaktuję się z Amazonem i pytam co jet grane, że paczka znów została zwrócona. A ci mi bezczelnie mówią że "uszkodzona przesyłka". A niby skąd wiedzą że uszkodzona skoro jeszcze do nich nie wróciła?
Pytam więc ich wprost kto jest winny? InPost czy Amazon? Czy mogę wybrać innego przewoźnika? A ci mi na to że "system" sam ustala przewoźnika. Coś mi się wydaje że konsultant Amazona kłamie. Spróbuję zamówić po raz trzeci tym razem z dostawą pod drzwi i sprawdzę czy mogę wybrać kuriera DHL.
O co tutaj chodzi?
system" sam ustala Orwell, Kafka, Pasternak i inni także na to zwrócili uwagę.
To co ty zamawiasz, że się tak pudełka niszczą?
Wysyłka bezpośrednio z Amazon, sprzedaż też przez Amazon?
To co ty zamawiasz, że się tak pudełka niszczą?
Kosmetyki. Ale wątpie aby cokolwiek uległo zniszczeniu w transporcie (no chyba że w magazynie Amazonu pracują totalni idoci którzy wszystko wrzucają do pudełka luzem (w sumie może tak być bo taką paczką dostałem dawno temu z Amazon(de)).
Siostra od ponad 15 lat zamawia z Yves Rocher i jeszcze nigdy nie uległa uszkodzeniu ani paczka, ani jej zawartość (a niektóre były wyjątkowe ciężkie i zawierały płyny w szkle).
Wysyłka bezpośrednio z Amazon, sprzedaż też przez Amazon?
Tak i tak. I to jest najzabawniejsze. "Wielki" Amazon, a taki problem.
Z tym wrzucaniem luzem to by mnie nie zdziwiło. Kosmetyków nigdy tam nie zamawiałem, ale kilka rzeczy od nich było po prostu wrzucone w tę ich kopertę albo foliopak i tyle.
Ostatnio książka doszła z pozaginanymi rogami (albo raczej zbitymi, bo to sztywna oładka była). Włożyli ją tylko w tę ich firmową tekturową kopertę. A że szła z Wielkiej Brytanii do Polski, to trochę się poobijała podczas transportu.
Nie. Mi się za to zdarzyło że w ogóle nie wysłali bo jak się okazało książki z zamówienia nie wysyłają paczkomatem (bez powodu, bo tak). Ale taka opcję wyboru miałem i za taką zapłaciłem xd Nigdy by nie wysłali jeśli bym do nich nie napisał. Usunęli książkę z zamówienia i powiedzieli że mam zamówić jeszcze raz ale inna metodą dostawy xd
Czy to była książka o "kosmetykach"?
Zamawiałem przez Amazona, paczki zawsze dochodziły nienaruszone, tyle że zawsze miałem dostawę pod drzwi.
Ja miałem problem z InPost tylko jak zamówiłem książkę, która sprzedawała inna firma poprzez Amazon.
Dostałem maila z powiadomieniem o przesyłce w doręczeniu, ale nie miałem info w aplikacji InPost, a wiedział w że nie będzie mnie w domu. Okazało się że nadawca nie podał mojego numeru telefonu i jak się dowiedziałem na infolinii inpost, to w takim wypadku nie da się nic zrobić i nie mogą w żaden sposób przekierować paczki.
Na szczęście udało mi się zdobyć numer do kuriera który miał te paczkę na samochodzie i z nim dogadać na odbiór "poza systemem".
Część druga i ostatnia moich zmagań z Amazonem.
Dzisiaj odebrałem moje zamówienie. Po miesiącu od pierwszej próby.
Jak napisałem poprzednio przy trzeciej próbie zamiast InPostu wybrałem DHL (a wg konsultanta Amazonu "nie da się wybrać przewoźnika samodzielnie bo system wie lepiej").
Jedyny problem to ten że po zamówienie musiałem pojechać do punktu odbioru POP DHL chociaż znacznie bliżej mam paczkomat DHL, którego nie da się wybrać jako punktu odbioru.
Ale ale, nie uprzedzajmy faktów. Paczkę powinienem odebrać wczoraj. Tak wynika ze śledzenia przesyłki. Co ciekawe wystąpiła ta sama sytuacja co w przypadku InPostu: paczka nie wyszła z ostatniej sortowni do rąk kuriera. Zamiast tego w godzinach wieczornych pojawiła się inforamcja że "paczka zostanie dostarczona w innym terminie". Tzn. kiedy? A tego to już nie wiemy. Dzisiaj jednak przywitał mnie radosny komunikat że kurier ma już paczkę w łapach i że mogę nawet sprawdzić gdzie to ten kurier obecnie się znajduje.
Ok stawiam się w punkcie odbioru (Żabka). Podaję kod odbioru, ekspedientka już trzyma moją paczkę w rękach po czym stwierdza że "to nie jest ta paczka". Że co? Trwa szukanie paczki, podpowiadam że powinna mieć taśmy Amazonu, ekspedientka stwierdza że żadna paczka takich nie ma. Że co? W końcu po weryfikacji numeru paczki okazuje się że ta pierwsza paczka to jednak moja paczka. Dziwne jest jednak to że posiada taśmy DHL a list przewozowy jest "pod nimi".
Nożyk w dłoń otwieramy paczkę, cyk butelka jedna druga, biorę trzecią co taka lekka? A no tak: połowy butelki brak. Teraz wszystko jasne. Amazon nadal wrzuca wasze zamówienie luzem do pudła bez żadnych zabezpieczeń. Jedna butelka się rozlała i jakiś pracownik w sortowni DHL przepakował paczkę, wszystkie butelki ofoliował i dał nowy karton. Brawa dla tego kogoś. Stąd też taśma DHL zamiast taśmy Amazona i stąd to jednodniowe opóźnienie dostawy i brak wydania paczki.
Jak widać DHL potrafi, a InPost? Zwrot do nadawcy i pora na CS-a.
Reasumując: zakupy w Amazonie to totalna porażka. Czy tak dużej firmy naprawdę nie stać na kawałek folii bąbelkowej? Mają klienta w (.) i wszystko w temacie. Zakładają że jakiś procent będzie niezadowolony a towar uszkodzony i tak leci w koszta prowadzenia działalności. Ale czy oni nie biorą pod uwagę opinni swoich klientów? Przecież po takiej akcji i moich komentarzach wątpie aby ktoś był skłonny coś u nich kupić.
Przecież po takiej akcji i moich komentarzach wątpie aby ktoś był skłonny coś u nich kupić.
Masz rację! Już nigdy niczego tam nie zamówię! Co z tego, że problemów jak na razie nie miałem żadnych i mam darmową dostawę. Dzięki!