Kultowy horror powróci w nowych szatach. Oficjalna zapowiedź The Thing: Remastered
Szkoda, że nie 'remake'...The thing ma w sobie wielki potencjał, na egranizację. Gdyby do tego survival horroru w świetnym klimacie dodać jakieś porządne fabularne drzewka wyborów, które wpływałyby na to kto z naszych kompanów jest 'zainfekowany' mógłby powstać z tego świetny tytuł.
Świetna wiadomość!
Mam nadzieje, że w menu gry będzie leciał główny motyw z filmu.
pamiętam to patologiczne sterowanie i crash przy walce z finalnym bossem-
CZEKAM !!!
Nigdy nie grałem w oryginał. Pamiętam świetną recenzję w CDA, jak i duży hype na grę w tamtym czasie, czyli w 2002 roku ale tytuł ten mnie ominął. Podobno, gra niezła ale od mniej więcej środka staje się monotonna i klimat zanika. Nie wiem. Film kocham( pierwowzór a nie kontynuację) i bardziej chciałbym nowo napisaną grę w tym uniwersum, jeśli o takim można pisać.
Choć tak na dobrą sprawę współczesny The Thing, to Dead Space, zarówno oryginał, jak i fantastyczny Remake.
Przecież to nie jest kultowy horror. To jest totalny badziew, który słusznie został zapomniany. Toporne sterowanie, okrutnie nudne, powtarzalne lokacje i beznadziejna walka, naprawdę to była kiepska gra. Jakby zrobili ją totalnie od nowa ze zmienionymi mechanikami walki, hitboxów itd... no to może coś by z tego było, ale jak tylko grafiką się zajmą, to trochę spora lipa.
No własnie 'kultowy' to raczej przesada. Jestem fanem filmu Carpentera, więc przeszedłem tą grę, ale z tego co mi zostało w pamięci to był średniak.
Nie grałem nigdy, ale spojrzałem na meta i 78/100 troche chyba mało jak na kultowy tytuł?
Swoja droga bylo troche horrowych gierek tego typu w tamtym czasie, Cold Fear, The Suffering..
Szkoda że tylko remaster. Ale jak gra nie będzie kosztować 200 złotych tylko wycenią to rozsądnie, to z chęcią zagram.
Fajna wiadomość. Coś to naprawdę mocny przeciwnik. Film - klasą sama w sobie. Gra - bardzo fajna. No i planszówka - mega dobra, ze świetnym klimatem.
Studio słynie z jednego konkretnego remaku, który był w produkcji wiele lat i kilkunastu miękkich remasterów, które nie wymagają tyle roboty i jakich najwięcej na rynku więc wiadomo czego po nich można się spodziewać. Remastery w zdecydowanej większości to dodanie rozdzielczości panoramicznych, lepsze wygładzanie krawędzi oraz dodanie kilku efektów wizualnych. Czasem zwiększenie rozdzielczości tekstur. Jednak główna zaleta remasterów to zwiększenie kompatybilności z nowymi windows i wypuszczenie nowej wersji na wszystkie wiodące platformy. Oryginał jest jaśniejszy niż na tej pokazówce, gdzie jest zauważalnie ciemniejsza scena więc w remasterze mamy lepsze cieniowanie.
Nie przekonuje mnie ten remaster. Jak już kilka osób zauważyło tej marce przydałaby się po prostu nowa gra, która by wykorzystała w pełni motyw zainfekowanych towarzyszy. W tej starej grze nie do końca jest to przemyślane bo zbadamy zainfekowanego towarzysza to on i tak się przemieniał i atakował, więc nic nam po tym ficzerze.
oskryptowane do bólu. Idealnie pokazuje to misja z dużym hangarem bodajże 4 czy 5 misja. Przed drzwiami na koniec etapu robisz kolesiowi zastrzyk na badanie czy jest obcym nie jest nim, przechodzicie przez drzwi i zmienia się w cośka. Sequel który powstawał miał tego błędu uniknąć, ale firma się zwinęła i zostały tylko concept arty.
remaster tej grze nie pomoze bo caly gameplay zostal fatalnie zaprojektowany. jak sie czlowiek zorientuje, ze nie ma sensu szukac "thinga" bo wsio jest oskryptowane od poczatku do konca to gra traci swoj sens i urok wynikajacy z filmu Carpentera . przy filmie ta gra jest niemilosiernym gniotem i nowa graficzka w niczym tu nie pomoze.
Krytykanci zapewne mylą tytuły, bo gra była mega, tylko finałowa walka się zawieszała
a co bylo w niej takiego mega? oprawa graficzna jak na tamte czasy byla wyjatkowo mizerna. sciezka dzwiekowa nie umywa sie do filmu Carpentera. rozgrywka jest oskryptowana od gory do dolu, a wszystkie mechaniki szukania "thinga" idzie rozbic o kant doopy skoro wsio i tak jedzie na skrypcie. NPCe w tej grze istnieja tylko po to aby gra w bardzo konkretnych momentach zrobila z nich "thinga" calkowicie olewajac poczynania gracza cienkim moczem. ta gra byla gniotem, jest gniotem i dalej bedzie gniotem o ile nie przeprojektuja wiekszosci rozgrywki. nawet tworcy oryginalu przyznali sie do popelnionego bledu juz w fazie projektowania gry i obiecali to naprawic w kontynuacji, ktora nigdy nie wyszla z uwagi na wszystko powyzsze. "mega gra"
Mnie wtedy urzekł i gameplay i grafika. Ta ostatnia nie podobała się wielu tylko dlatego, że plansze były typowo statyczne, ale to dodawało właśnie tej jakości grafiki i klimatu
Właśnie dostałem od twórców taką informację -->
Nadal są wpisani jako deweloper na karcie tej gry na Steamie, a ostatnia aktualizacja pojawiła się tam ponad dwa lata temu, zatem obawiam się, że projekt powędrował do kosza.
Jakim cudem na gry online pisze że gra Buried In Ice wyjdzie w Listopadzie 2024 jak na Steamie pisze że jeszcze nie ogłoszono daty wydania tej gry ? a słyszałem że to była ściema z tą grą i nigdy nie wyjdzie ? Więc się pytam jaka jest prawda ?
Panie Kleszyk filmy z YT wam się tu nie otwierają i to już od dobrych 2 miesięcy.
Bo to nie YT tylko Daily Motion. Jeszcze większe badziewie.
Wygląda to fatalnie. To jest idealny tytuł na remake. Szkoda, albowiem uniwersum świetne.