Wątek nie ma na celu oceny pracy artysty. (którym była moja ukochana siostra
Dodawajcie, jeśli jakieś już macie, pozdrawiam
Niektóre tatuaże w tym wątku, to takie mocne japierdolę.
Rzeczywiście dziad. Ach, uwielbiam posty które nie mają nic do dodania, a do tego są hejtem ;) po co komentować temat, który Cię nie interesuje?
Pytales czy mamy. Ja nie mam i informuje ze nie ide za DURNA moda oszpecania ciala.
Taki minus anonimowości w internecie, że można bez ryzyka robić z siebie idiotę
Bardzo fajne...
Zdjecie male, ale i widac, ze motyl i kolibry sa raczej porzadnie zrobione. Samo umieszczenie tatuazy w takich miejscach, to juz kwestia indywidualna.
To jest paskudne i szpetne. Tak wyglada piereszy lepszy brudnopis ucznia podstawowki. Mlode kobiety robia sobie wielka krzywde. Juz nie mowiac o ludziach robiacych takie bohomazy na szyi czy twarzy. Ohyda.
Jak widać, robienie tatuażu najbardziej boli nie tego kto robi sobie tatuaż tylko anonka z netu.
Zabawne czego można się dowiedzieć.
claudi
tak z 15-20 lat temu miałam pomysł na coś o wiele bardziej delikatnego, i też w dość niepopularnym miejscu..
..ale minionek na cycku brzmi nieźle, muszę to jakoś rozplanować, widzę potencjał ;D
Via Tenor
Oko minionka w taktycznym miejscu?
Nie mam, ale podobizna Beziego na wysokości serca jest na szczycie mojej listy
Nie mam ale w dawnym miejscu pracy podobał mi się u pewnej dziewczyny na jednym ramieniu Vault Boy a na drugim herb Bractwa Stali. To było jeszcze przed Fallout 4 więc raczej fanka starych części.
Nie, ale kiedyś za młodu chciałem sobie zrobić taki ->
Noszę w portfelu od bardzo długiego czasu pewien motyw z Darksiders i chyba tam już pozostanie. Lata mijają, a ja coraz mniej mam ochotę go sobie zrobić. Poza tym nie znalazłem tatuażysty, który ogarnąłby temat w zadowalającym stopniu.
Nie mam, ale zastanawiam się czy nie zrobić sobie znaku Odmieńca z Dishonored, by zasłonić bliznę.
Zajebiste.
Przegladalem wczoraj wieczorem instagrama i nagle dostalem reklame usuwania tatuazu. :D nie byloby w tym niczego nadzwyczajnego gdyby nie to, ze facet usuwal sobie doslownie ten sam wzor. :D
Kurcze niezly zbieg okolicznosci. :D
A sam motyw - nie w moim stylu ale imho bardzo pasuje na tatuaz. :)
Może to przestroga, by sobie tego nie robić? :D Ale tak w pełni na serio - mi się wzór bardzo podoba, dość dobrze przykryłby moją szramę na lewej dłoni oraz dochodzi pewien sentyment do Dishonored - gra potrafiła wyrwać mnie chociaż na chwilę z oków problemów życia codziennego oraz była jedną z produkcji, które uleczyły mnie ze stanu znudzenia grami.
Ja nieco ponad miesiąc temu walnąłem sobie pierwszego w życiu. Arcana z Persony.
+1, dzisiaj miałem mieć robioną maske i nóż z Persony 5, ale zmieniłem :) pozdrawiam
zmieniłem na widoczne powyżej logo Darkest Dungeon^^, Persona jednak lepiej pasuje na bok łydki, a chciałem dzisiaj zrobić tył, więc pochodnia. A że robi mi siostra to jest elastycznie ;p
edit. o, nie mogłem foty znaleźć ---> zainspirowane Baldurem :)
Nie mam tautaży, ale kumpel ma pełno gamingowych.
Ja jeśli miałbym zrobić sobie tatuaż (a pewnie nie zrobię) to taki na lewym przedramieniu --->
Wyblaknie po kilku latach i będzie wyglądać jak wypłowiała okładka starego czasopisma z wystawy.
Napisał: Ja jeśli miałbym zrobić sobie tatuaż (a pewnie nie zrobię) więc starałem się zwrócić uwagę autora powyższego posta na problemy wynikające z dużych kolorowych tatuaży.
Nie, problemem jest twoje nieobeznanie ze słowem pisanym i prymitywny styl wypowiedzi prostaczku.
Przykro mi, że poczucie bycia gorszym, brak możliwości udowodnienia własnego zdania oraz niesprawności językowe skłaniają ciebie do kłamliwych wypowiedzi, których celem jest stygmatyzacja.
No niestety blakną, a tanie nie są. Takie pieniążki wolę przeznaczyć na coś innego.
Przykro mi, że poczucie bycia gorszym, brak możliwości udowodnienia własnego zdania oraz niesprawności językowe skłaniają ciebie do kłamliwych wypowiedzi, których celem jest stygmatyzacja.
Czyli jak się rozpisać, a nic nie napisać.
Czyli jak się rozpisać zdradzasz wybitny problem z przyswajaniem tekstu, nawet tym zawartym w jednym tylko zdaniu.
Jednak dobrze pisali, że jesteś największym debilem tego forum. Nie rób z gęby scieku i rzuć kilka linków do tych wypowiedzi.
A, co mi tam - skończona jedna strona ( na zdjęciu lewa w robocie - obecnie tez skończona ).
Niektóre tatuaże w tym wątku, to takie mocne japierdolę.
Tatuaży nie robi się pod publikę - to ma się podobać właścicielowi. Przynajmniej wg mnie.
Nie, no oczywiście... nic pod publikę. Ja to rozumiem.
Wejdzcie sobie na jakąś grupę facebookową dotyczącą tatuaży, tam to dopiero jest festiwal śmiania się i hejtowania czyichś tatuaży, a zawsze myślałem że to właśnie społeczność tatuażystów jest wysoce tolerancyjna. Jak jeszcze ktoś wyskoczy z tatuażem wilka, albo motyla to jest większy hejt niż w wątkach politycznych. Masakryczne społeczeństwo głoszące wszędzie, żeby być tolerancyjnym i być kim się chce, jednocześnie naśmiewające się i szydzące z innych prosto w twarz. Tutaj widzę jest tylko lekki przedsmak tego co można znaleźć na tamtych grupach :D
No jezeli ktos publicznie wystawia zdjecia swoich tatuazy, to musi sie liczyc z krytyka, jaka by nie byla. Jednemu sie spodoba, drugiemu nie, a trzeciego rozsmieszy.
Jest różnica miedzy konstruktywną krytyką, a szydzeniem z kogoś tylko dlatego że zrobił sobie tatuaż jego zdaniem czegoś popularnego.
Tutaj to mam wrażenie, że koledze chodziło raczej o poziom artystyczny, a nie tematykę...
To tylko przykład, śmieją się z każdego możliwego powodu od tematyki, przez poziom artystyczny na powodzie zrobienia tatuażu kończąc, dlatego napisałem że tutaj mamy tylko przedsmak tego co się tam dzieje :D
Tak. Mam na myśli wyłącznie poziom artystyczny, a raczej jego brak. Takie sztuki, to koledzy po pijaku na imprezach dziarają. Co do samych motywów, to nic mi do tego. Równie dobrze ktoś może sobie wytatuować banana na czole.
Tatuaży nie robi się pod publikę - to ma się podobać właścicielowi. - cóż za skromność.
Mam trzy. Z Neverhooda, Oddworlda i Fallouta. Mam tez czwarty - okolo gamingowy - nieduzy, symboliczny monitor CRT z myszka, padem i klawiatura ;). Ten ostatni wykonany byl metoda hand poke.
Mam jeszcze kilka w planie ale zero pospiechu. :)
Co masz z Neverhooda? Pytam z ciekawosci, bo w tej grze nie ma zbytnio jakichs ciekawych motywow, zeby mozna bylo wykorzystac.
Mam przeniesiony prawie 1:1 (ja zdecydowalem sie na kolor) jeden z artow, ktore wyswietlaly sie w napisach koncowych. :)
https://youtu.be/fPNrrwFM99s?si=99NXMlGGN7mMKPrC
Rysunek z 1:22. Bardzo lubie stylistyke szkicow i concept artow z gier. :)
Nooo... ciekawe.
W sumie nawet sam bym sobie cos z tegp wybral :P
Goozys - jak mam byc szczery to ja nie mialbym oporow zeby wrzucic na siebie 3/4 tych szkicow. Ale ja ogolnie mam bardzo wysoka tolerancje jezeli chodzi o dziary. Gdzies z biegiem lat zliberalizowalo sie moje podejscie do tego tematu i dopoki cos nie jest wulgarne albo zle wykonane to raczej nie powiem zlego slowa o czyims pomysle. :)
No wlasnie... jak cos jest porzadnie wykonane :)
U mnie bardzo dawno zrodzil sie pomysl na tatuaz z obrazka po prawej. Mial byc dokladnie tak samo wykonany. Niestety nie znalazlem tatuazysty, ktory ogarnalby to w ten sam sposob. Wiele salonow zwiedzilem, wiele szkicow ogladalem i doslownie wszyscy wylozyli sie na efekcie popekanej skory. Lata mijaja, a ja mam to foto w portfelu i zawsze gdy gdzies trafie przypadkiem na jakies studio tatuazu, wchodze i pytam. Poki co bez sukcesu.
Ja tam do tatuaży nic nie mam, bo każdy niech robi ze swoim ciałem na co ma ochotę. Ale ja osobiście nigdy sobie czegoś takiego nie zrobię z prostego powodu, a wynika to z mojego charakteru i jego zmienności choćby w tak prostych rzeczach jak wygląd pokoju. I przykładowo coś przez pewien czas mi się podoba lecz później się nudzi. Więc skończyłoby się to wywaleniem pieniędzy w błoto, bo po czasie pewnie chciałbym go usunąć. Robiąc tatuaż trzeba być pewnym tego co chce się mieć na ciele żeby później tego nie żałować, a jak pomyślę ile za to mogę mieć gier, muzyki, filmów czy książek to już w ogóle szach mat. Czyli dóbr które dadzą mi więcej radości niż pomalowana skóra na którą przestanę zwracać uwagę po tygodniu.
Moja przyjaciółka ma podobny charakter i kilka lat temu zrobiła sobie ze trzy, a po dwóch latach usunęła bo uległa modzie. Teraz już nigdy więcej nie zamierza tego powtórzyć.
Więc tatuaż to musi być przede wszystkim przemyślana decyzja i przepraszam za małe odejście od tematu bo ja nie mam się czym chwalić. No chyba że moją karnacją syna młynarza.
Czytam ten wątek z zapartym tchem i przecieram oczy ze zdumienia.
Czy tutaj aby na pewno wszyscy są normalni? :P
Tzn. nikomu nie odmawiam prawa do wyrażania własnej opinii, ale to, jak niektórzy tutaj "płyną", to szok i niedowierzanie. Ja to widzę bardzo prosto - nie podoba ci się jakiś tatuaż? Napisz, że ci się nie podoba, i tyle, a nie dorabianie całej ideologii (która w sumie i tak #nikogo). Nie twoje ciało, więc nie twój biznes.
Co ciekawe, nikt tutaj nie zapytał nawet "ej, fajny mam tatuaż?" - ale niektórzy czują wybitną misję oceniania, krytykowania i zwykłego dopieprzania się. Weźcie się w łeb stuknijcie..
Zgadzam sie z tobą. Nie moja skóra, więc niech sobie każdy tatuuje co tam chce. Ale nie sposób nie komentować tatuaży od strony artystycznej. Bo to chyba można, albo? No bo nie oszukujmy się, bardzo dużo tatuaży woła o pomstę do nieba albo ich wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Dobry przykład mamy nawet w tym wątku. Tatuaże w postach [10] i [10.3].Ten z [10] widać że jest zrobiony ze zdecydowanie większą dbałością o szczegóły i gdyby trafiało to w moje preferencje, to może i bym się na coś takiego sam zdecydowal. Natomiast [10.3], to juz inna para kaloszy. Widziałem taką "kostkę" kilka razy w formie tatuażu i można to zrobić tysiąckroć lepiej. Gdy ogladam takie dzieła sztuki, to zawsze sobie zadaje pytanie - dlaczego?! Niewystarczające umiejętności tatuażysty? Brak czasu? Brak pieniędzy na coś lepszego? Już nie lepiej nic nie robić niż oszpecać się takim potworkiem? No bo halo! Ale koło ładnego to to nawet nie stało.
Wiesz, ludzie robią sobie tatuaże z bardzo różnych powodów i różne rzeczy ich kręcą.
Sam serio rozważam jakiś tatuaż żeby ułatwić pobieranie krwi - mam rzadką grupę, regularnie oddaję krew ale zawsze jest niesamowity cyrk z wkłuwaniem i regularnie zdarza się że wkłucie wychodzi za drugim, w skrajnych przypadkach za trzecim razem.
To pewnie jeden z dziwniejszych powodów żeby robić sobie tatuaż ale serio myślę o tym coraz bardziej.
eRacer
z góry zaznaczam, że nie do ciebie piłam :)
Powtórzę - nie odbieram nikomu prawa do wyrażania własnej opinii (szczególnie jak ktoś potrafi tak ładnie uargumentować, jak ty) - ale z drugiej strony.. co nam do tego w sumie?
Wizja artystyczna ma to siebie, że każdy ma własne poczucie estetyki. Mnie osobiście nie podoba się połowa tutaj zaprezentowanych tatuaży (bo nie czuję, nie mój klimat, w życiu bym sobie tak nie zrobiła) - ale jeśli ktoś jest w jakikolwiek sposób szczęśliwy, zadowolony - to kimże ja jestem, by mu tę radość odbierać?
... albo nie wiem, może przemawia ze mnie frustracja, bo się wczoraj dowiedziałam od własnego małżonka, że jak sobie coś wytatuuję (a ciągle z tyłu głowy mam taki pomysł, tattoo 3x3cm, w niewidocznym dość miejscu) to ROZWÓD. Moje oburzenie było limitless.
Hayabusa
o, i co to będzie? strzałka z dopiskiem "tu wkłuwać"? ;))) (przepraszam, musiałam ;) )
Blisko - bardziej linia z kolcami wskazująca gdzie jest żyła.
I serio, wolę mieć dziwny tatuaż niż znów zaliczać sytuacje typu ojej, igła się nie wkłuła. Albo wbiła nie tam gdzie trzeba.
Albo opcja typu wychodzę z przychodni mając obandażowane obie ręce, bo pielęgniarka spudłowała dwukrotnie.
A te igły nie są małe.
Hayabusa
jak będziesz kiedyś na Śląsku, to zapraszam! :D Dogadamy się, ja uwielbiam robić wkłucia i zakładać dojścia dożylne (oczywiście pod warunkiem, że jestem po bezpiecznej stronie igły - jak sama jestem kłuta, to już tak fajnie nie jest i wiele lat zajęło mi ogarnięcie, by nie mdleć przy pobraniu krwi.. teraz nie mdleję, ale i tak wolę nie patrzeć ;) )
Bez przesadyzmu, te igły też nie są jakoś pioruńsko duże.. ;) Oczywiście sporo zależy od umiejętności technicznych pielęgniarki, ale wiesz, są tacy ludzie (ja na pewno, ty być może też) "anatomicznie trudni" i to już wtedy nie jest zła wola pielęgniarek, że wychodzimy pobandażowani i z krwiakami na połowę ręki.. :)
Ja wiem że to nie jest zła wola kogokolwiek, po prostu żyły są u mnie mało widoczne i z nakłuciami czasem robi się mała epopeja.
A igły do pobierania krwi nie są takie małe - zwłaszcza, gdy spudłują za pierwszym razem ;)
Albo jak raz miałem sytuację że za drugim razem lekarz się wbił - po czym musiał czekać parę minut zanim spłynęła pierwsza kropla i uznał, że to nie ma sensu :D
Z drugiej strony natomiast rzadka grupa powoduje, że czuję się wewnętrznie zobligowany do pomagania bardziej niż przeciętny Kowalski.
Dolacze do ludzi wstawiajacych foty. W kupie razniej. ;)
Przypomnialem sobie, ze ~10 lat temu Dough TenNapel poprosil na facebooku fanow o przesylanie tworczosci zainspirowanej Neverhoodem i widze, ze moje zdjecie nadal wisi w galerii. :D Nie posiadam lepszych ani aktualniejszych zdjec ale dziarki w sumie prawie sie nie zmienily przez te 14-15 lat.
i latajacy Slig z Oddworlda. :P Robione u tego samego tatuatora w odstepie okolo pol roku.
Klaymena slabo widac, ale Slig wyglada juz zacnie.
Raz widzialem swiecacy tatuaz, zrobiony zapewne fluorescencyjnym tuszem. Efekt byl naprawde fajny. Pytanie tylko, jak bardzo szkodliwe to jest dla skory i ciala.
To jest ladne? Ludzie sie oszpecaja. Po co robic na pieknym ciele taka kupe :D nie potrafie tego pojac. Moze dlatego ze debil i glupiec ze mnie :D
Takie tatuaze moga miec czysto sentymentalne znaczenie. Mam w pracy dziewczyne, ktora ma tatuaz w ksztalcie kociej lapki. Jest to odbicie lapki jej kota, ktory po 19 latach odszedl do Valhalli. Bardzo minimalistyczny artystycznie. Dla osob nie bedacych w temacie, bedzie to raczej bezksztaltny wzor. Dla nie pamiatka o bardzo mocnym emocjonalnym ladunku.
Mozna wydrukować plakat z kotem i powiesic nad lozkiem. Bazgrolic od razu po sobie? Zeby to jeszcze ktos z talentem zrobil.
A jak ktos chce miec "kotka" caly czas przy sobie, to co? Ma wszedzie ze soba plakat nosic? :D
Tak, wiem... mozna miec zdjecie itp.
Kurcze... ale co, zle pisze czy jak, bo nie kumam czczy ;)
0 trollingu.
Jeśli to prawda to raczej nie poprawiłeś w tym momencie swoich notowań.
Tak jak wiele ludzi pisze powyżej. Dla jednych potrafią być to bochomazy, a dla innych coś o ładunku emocjonalnym czy prywatnym. W moim przypadku wybór tarota z Persony [10] był dość oczywisty. W czasie ogrywania Persony przechodziłem przez depresję. Gra ta bardzo pomogła mi stanąć na nogi i poukładać sobie w głowie priorytety w życiu i znalezienie jego sensu. Tatuaż ten ma mi pomóc pamiętać te miłe chwilę w czasach ponurych dla mojego życia, oraz przypominać mi to jakiej lekcji życia mnie nauczyło.
Więc zgadzam się z tym że opinie typu - "Nie podoba mi się = chu&@e" Są nic nie warte. Można zamiast tego zapytać - Co to jest? Jakie ma znaczenie dla ciebie? Można się dzięki temu co nieco o człowieku dowiedzieć.
Z drugiej strony jednak fakt. Niekiedy jakość wykonania pozostawia nieco do życzenia, ale taki urok tej branży. To loteria dlatego warto poświęcić nieco czasu i porozglądać się za tatuażystami i ich stylami. Radzę unikać tatuażystów po znajomości (no chyba że ten znajomy to prawdziwy tatuażowy kozak).
W czasie ogrywania Persony przechodziłem przez depresję. Dużo zdrówka życzę i oby nigdy nie było nawrotu.
Jak go sama gra wyleczyła, to pewnie nawrotu nie będzie :)
(Słowo depresja mocno się zdewaluowało, przynajmniej w znaczeniu medycznym.)
Ale generalnie to fajne, że ten tatuaż ma jakiś głębszy sens, że stoi za tym jakaś historia.
Jestem na grupce Dragon Balla na twarzoksiazce, nie zdajecie sobie sprawy co dopiero tam wrzucają. xD
Wszedłem tutaj tylko powiedzieć, ze nie - nie mam tatuazu, ale moze kiedyś coś, ale jednak nie szkoda by mi było na to kasy, nie o to chodzi. Po pierwsze, to nie wiem co by to miało być, bo jaram sie czymś, w jednym momencie, za rok, albo lat kilka się to moze zmienic. Po drugie, kolega z roboty ma zrobiony cały 'rękaw', wilki jakieś. :D --->
Nie dość, ze wyblakło, to kicz niesamowity, ma to z połowa, albo 1/3 posiadaczy tatuazy, wyglada jak sprana stara koszulka wyjęta z Frani.
Wiadomo, tatuaz ma cos symbolizować, albo tam sie podobać posiadaczowi, ja tam po prostu mam na to wyjebane, z drugiej strony odpierdolcie sie od szramy na ryju popka (i tego gimbaziora, ktory tez to zrobił), bo to ich twarze i kto Wam pozwolił oceniać.
https://www.youtube.com/watch?v=024FSR-Ff7g
Mój kumpel zrobił sobie prawie całe ciało w smoki i jakieś chińskie grafiki (robił to w Azji). Przez kilka lat wyglądało to ładnie, ale ciało miał jak ściana z graffiti. Niestety po kilku latach tatuaże zaczęły blednąć, a teraz wyglada to wręcz obrzydliwie, nie wspominając faktu że facet przytył i niektóre wzory straciły swój kształt.
Jak jakieś małe, na rękach czy coś to jeszcze spoko, ale te brudnopisy jak to co dał A.l.e.X to już przesada, no ale ich wybór, oni będą z tym żyli.
Po przeczytaniu tego całego hejtu już wiem, że janusz zawsze będzie januszem. A za wskazaniem Magery wyraze swoja opinie. Niektórym polecam nie oszczędzać na artystach.
Nie obraz się Kazuya, ale Twoja siostra nie ma talentu.
Edit
Może Sir klesk ma rację i faktycznie to kwestia treningu i nabrania wprawy. Swoją drogą nigdy się nie zastanawiałem jak tatuażyści ćwiczą, dziwnie creepy wyglądają te kawałki mięsa.
Twoja siostra nie ma talentu.
Nie wiem jak z talentem ale na bank nie ma jeszcze zbyt duzej wprawy... Ta pochodnia z [1] ujdzie ale kostka do DnD... no Kazuya na pewno sam widzi, ze jest lekko koslawa a linie proste nie sa proste itd. ^^. Ale z drugiej strony juz nawet miedzy tymi dwoma pracami widac znaczny postep takze ja na jej miejscu bym sie nie poddawal. :P Sam znam ludzi, ktorzy uczyli sie tatuowac na innych oraz wlasnie tych, ktorzy ochoczo oddawali sie pod igle kogos niedoswiadczonego.
Ba! Sam tez proponowalem dobremu przyjacielowi kawalek swojego uda na jakis drobny wzor ale chlop sie uparl, ze nie - dopoki nie bedzie zadowolony z tego co robi na sztucznej i swinskiej skorze, ewentualnie na sobie, to nie bedzie tatuowal innych ludzi. Jako ciekawostke wrzucam do posta kilka jego prob z zeszlej zimy... i powiem tak - poki co nie mam tatuazu, ktorego nie zakrylyby dlugie spodnie i koszulka z rekawem do lokcia ale i tak calym sercem jestem team "brudnopis" (lub jezeli ktos woli "pomazana lawka") i mam nadzieje, ze w tym roku go w koncu namowie ;).
ich wybór, oni będą z tym żyli. by Szlugi12
i tyle w temacie - jedynie wydzwiek jak dla mnie lekko zabawny :P jakby tatuaz byl na rowni z kalectwem czy innym przykrym utrudnieniem. :DD
[edit]
Przepraszamy, ale nie można w tej chwili dodać pliku. no to nie pokaze Wam prac kolegi. :P
[edit2]
Dobra, skompresowalem i przeszlo. #hackerman
Twój kumpel bardzo lubi evangeliona chyba.
Owszem. Facet wie co dobre. :D
btw. dopisze na wszelki wypadek - nie wkleilem tych zdjec jako przykladu jakiegos super skilla - ot ciekawostka. :D Gosc jest samoukiem i zaczal w miare niedawno. Spokojnie moglby juz teraz farmic kase po 2-5 stowek od wykonanego wzoru ale tego nie robi bo chce jeszcze pocwiczyc. :) Takze on tez jest swiadomy niedociagniec.
Sorry, ale wszystkie tatuaże prezentowane w tym wątku to jedno wielkie.., well jeden wielki kicz.
Czy ja wiem? Te od Alexa są spoko, bo dodatkowo dostajesz permanentne stringi.