„Obecność Larian w gruncie rzeczy niewiele zmienia”. CD Projekt odniósł się do „zagrożenia” ze strony polskiego oddziału twórców Baldur’s Gate 3
Dlaczego nie? Nie musi to być o przygodach samego Geralta a coś z uniwersum Wiedźmina...
Nie no, żartowałem. Jeśli mieliby dobry pomysł, to niech robią.
Jeśli już, to mi zależy tylko na tym, żeby nie spełnił się - co prawda mało prawdopodobny, ale czasem poruszany na forum - odwrotny scenariusz, czyli CDP robiące Baldur's Gate IV na modłę Wiedźmina.
Geraltowi w ostatnich książkowych chwilach musiała krytyczna porażka w kościach polecieć, skoro zginął od wideł wieśniaka xD
Przeniósł się na wyspę jabłoni. AS nie zabił go w taki prosty sposób. Raczej wrzucił go do poczekalni, z której w innym medium (growym) wyciągnął go CDPR ;-D
Nieładnie tak spoilerować książki...
To nie Ty nie powinieneś wchodzić w wątek, co Akuzativ nie powinien spoilerować.
Trudno powiedzieć czy Geralt żyje, czy nie żyje, gdzie jest i jak się to ma do rzeczywistości. Jeszcze bardziej zamącił Sezonem Burz, bo tam zakończenie wnosi nowe aspekty.
Pani Jeziora została wydana w 1999 r. (ćwierć wieku temu!!). Boom na wiedźmina wybuchł przy okazji wyjścia W3 (9 lat temu). Kto miał przeczytać, już dawno to zrobił. Więc o jakim spojlerowaniu my tutaj rozmawiamy? xd
Internet nie będzie milczał, bo jakiemuś łaskawcowi nie po drodze ze słowem pisanym :)
Ten "łaskawiec" może mieć tyle lat, że dopiero wchodzi w świat książek. W 1999 r. mogło go jeszcze nie być na świecie, a 9 lat temu mógł czytać książki z przedziału 0-10 lat.
Albo odwrotnie: może jest dorosły, ale ostatnie dekady spędził na czytaniu książek o fizyce kwantowej, albo eksperymentalnych powieści irańskich i nie miał czasu na jakieś polskie fantasy; a jak już znalazł, to na dzień dobry dostaje spoiler, bo inny "łaskawca" nie potrafi używać tej opcji w komentarzu.
Albo żadna z tych rzeczy nie miała miejsca - ale nawet wtedy nikt nie ma obowiązku przewidywać, że pod artykułem o tym, że CDP nie boi się przepływu pracowników do Lariana, ktoś zacznie spoilerować książki o wiedźminie.
Oho, sztywne zasady Internetu. A co to za różnica w którym roku dane dzieło zostało stworzone? Po to mamy możliwość oznaczania spoilerów podczas pisania komentarzy, żeby tego używać. Spoiler to spoiler, a czy zaoszczędzimy go jednej osobie, czy stu, nie ma żadnego znaczenia.
Albo odwrotnie: może jest dorosły, ale ostatnie dekady spędził na czytaniu książek o fizyce kwantowej, albo eksperymentalnych powieści irańskich i nie miał czasu na jakieś polskie fantasy; a jak już znalazł, to na dzień dobry dostaje spoiler, bo inny "łaskawca" nie potrafi używać tej opcji w komentarzu.
Albo żadna z tych rzeczy nie miała miejsca - ale nawet wtedy nikt nie ma obowiązku przewidywać, że pod artykułem o tym, że CDP nie boi się przepływu pracowników do Lariana, ktoś zacznie spoilerować książki o wiedźminie. Nic dodać, nic ująć. Twój opis - nawet w części sarkastyczny - odzwierciedla tę sytuację w 100%
Chciałem wywołać uśmiech na twarzach golowiczów, a tu wyszedł odwrotny efekt, wybaczcie, nie przemyślałem sprawy :< Edytowałbym post ale również już nie mogę tego zrobić.
O, i to rozumiem. Internet byłby o wiele lepszym miejscem, gdyby wszyscy mieli takie podejście.
spoiler start
A krytyczna porażka dla wiedźmina rzeczywiście jest śmieszna :)
spoiler stop
jak coś ma już 25 lat to właściwie ciężko już można mówić o jakichkolwiek spoilerach
Dlaczego?
I po ilu latach można mówić o spoilerach, a po ilu już nie? Po 5, 7, 10? Po 8 latach, 7 miesiącach i 13 dniach od daty wydania?
Jak się mamy trzymać tak rygorystycznie to może też walczmy ze spoilerami z Biblii? Bo w końcu ktoś mógł jej nie czytać i nie będzie zadowolony jak ktoś mu zaspoileruje, że główny bohater zostanie ukrzyżowany?
Argumentum ad absurdum, gratuluję.
Aż dziwne, że nie pojawił się tu masowo przytaczany w takich dyskusjach przykład Gwiezdnych Wojen, czyli spoiler, który działa już w popkulturze na innych zasadach niż wszystkie inne spoilery, ale według niektórych jest "świetnym" przykładem.
O ile jakiś czas od premiery ma to jak najbardziej sens i brakiem kultury jest takie uprzykrzanie rozrywki, to jest też czas gdy to jest już uprzykrzaniem wszystkich, którzy już to przeczytali/obejrzeli/zagrali.
No jak dla kogoś tak "przykre" jest kliknięcie przycisku "spoiler" przy pisaniu komentarza, a dla innego kliknięcie/zaznaczenie spoilerowanego tekstu przy czytaniu, to nie wiem... Chyba wypada tylko współczuć takim ludziom, bo czeka ich w życiu wiele, często gorszych, "przykrości".
Nie, nie postuluję ścisłej granicy, a zwykły, zdrowy rozsądek. Jeśli coś jest już mocno zakorzenione w kulturze to już naprawdę nie da się mówić o prawdziwych spoilerach. I oczywiście cały czas lepiej spoilery odpowiednio zaznaczać, ale w pewnych przypadkach nie należy traktować tego jako czegoś ściśle wymaganego i jak ktoś nie zastosuje to zwyczajnie się nie oburzać, że ktoś mówi o wydarzeniu z książki, która swoją premierę miała 25 lat temu.
Równie dobrze mógłbym pójść jeszcze dalej
To prawda, równie dobrze mógłbyś dalej się ośmieszać, bo trudno nazwać inaczej stawianie obok siebie w dyskusji o spoilerach książki fantasy sprzed 25 lat i tekstu religijnego sprzed tysięcy lat.
bo twoje założenie to zakłada
Nie, moje założenie nie zakłada zakazu spoilerowania tekstów religijnych sprzed tysięcy lat. To ty z tym wyskoczyłeś i jeszcze brniesz dalej w ten absurd próbując przypisać go mnie.
Jeśli coś jest już mocno zakorzenione w kulturze to już naprawdę nie da się mówić o prawdziwych spoilerach
Oczywiście, że da się. Ludzie zapoznają się z różnymi dziełami kultury na różnych etapach swojego życia, czasem rodzą się dziesiątki lat po ich ukazaniu się. To, że dzieła te są zakorzenione w kulturze nic nie zmienia. Jeśli komuś spoiler zepsuje lekturę lub seans, to raczej średnio mu poprawi mu humor, że "no tak, ale to dzieło jest już zakorzenione w kulturze". Szczególnie gdy jest to spoiler tego kalibru, że - uwaga, nadszedł czas na tę "przykrą" czynność -
spoiler start
główny bohater ginie (a przynajmniej coś w tym stylu) na końcu sagi
spoiler stop
Uff... Mam nadzieję, że nie jest ci teraz bardzo przykro i jakoś się po tym pozbierasz?
oczywiście cały czas lepiej spoilery odpowiednio zaznaczać, ale w pewnych przypadkach nie należy traktować tego jako czegoś ściśle wymaganego
Tu możemy się zgodzić.
i jak ktoś nie zastosuje to zwyczajnie się nie oburzać, że ktoś mówi o wydarzeniu z książki, która swoją premierę miała 25 lat temu
Mnie akurat zawsze oburza gdy ktoś jest albo wredny, albo głupi i tego akurat nie chciałbym zmieniać.
Tu mały disclaimer: mówiąc o ludziach wrednych i głupich, akurat nie mam na myśli