Internet znika. Wiele stron dostępnych 11 lat temu już „wyginęło”
A ponoć w internecine nic nie ginie ;)
Ciekawe, czy na studiach archeologicznych jest jakaś specjalizacja "archeolog cyfrowy"? Ciekawa robota, szukasz zagubionych danych po starych dyskietkach, płytach, serwerach...
Jak ktoś siedzi w internecie kilkanaście lat ten wie, że "W internecie nic nie ginie" to tylko bajka ludzi, którzy na hasło "internet" reagują słowami "A po co? A na co to komu?", naprawdę do takich rzeczy nie trzeba było robić żadnych badań.
No i? Bez znaczenia, pokażcie jeszcze wykres ile nowych się pojawiło, bo banko tego nie sprawdzali nawet... uuu, ale tu już teza się rozlatuje...
A te nowe zawsze dorównują tym starym jakością? (jasne, zależy co zniknęło, jak profile na fotce czy bloogaseq 13-latki, to poziom może być zachowany)
Teoretycznie jest jeszcze archiwum.
Ale biorac pod uwage jego wykorzystanie to ujawniania jak korporacje sobie po ciuchu efektywnie falszuja umowy/licencje
(bo jak inaczej nazwac sytuacje gdzie akceptujesz jedno a potem okazuje sie ze tam pisze cos innego i tylko internet archive staje w twojej obronie)
jacys degeneraci predzej czy pozniej sprobuja doprowadzic do jego zamkniecia...
Trochę zawyżone statystyki, jak podliczono też twitty.
Zapewne też sprawdzono tylko oryginalne linki, tak wynika z tekstu, a tego czy kopia strony jest w Wayback Machine pewnie już nie sprawdzono.
Ja tam lubię czasem być takim górnikiem, szukało się jakiś informacji choćby o grze Half-Life i można trafić na fajną stronę która wygląda jak z przełomu wieku. Często połowa treści tam nie działa, ale jednak sporo jej jest i tutaj mnie najbardziej zastanawia czy strona jest na jakimś darmowym serwerze który po prostu jej nie kasuje czy jednak ktoś ją przedłuża.
Co prawda takich stron jest coraz mniej, ale fajnie tak raz na jakiś czas zanurzyć się w "dawnym" internecie.
Od dawna wiedziałem, że nic nie jest trwałe nawet w Internecie. Bo przecież utrzymanie strony na serwerze też kosztują, ale ktoś o tym już zapomniał. Nikt nie będzie utrzymywał strony za darmo i to na całą wieczność.
Powiedzenia "w internecine nic nie ginie" jest bardzo naiwne.
Dlatego od dawna zapisywałem moje ulubione gry (szczególnie te rzadkie i mało popularne), komiksy, filmy i inne dokumenty na moim dysku i zrobiłem też kopia zapasowa. Też zapisałem ulubione strony na dysku, jak uznałem to za potrzebne.
Przy okazji, polecam Wam:
https://web.archive.org/
Jeśli wasze ulubione strony już zniknęli z sieci, to istnieje 25-50% szansa, że wybrana strona wyląduje na tej stronie i tam zostaje przez jakiś czas. To zawsze lepsze niż nic.